Skocz do zawartości

wielebny93

Użytkownik
  • Postów

    479
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    33.33 PLN 

Treść opublikowana przez wielebny93

  1. Dokładnie tak jak napisał niemlodyjoda, odrzucenie jest częścią gry, w tej chwili przeżywasz dysonans poznawczy, po tej fazie przyjdzie faza akceptacji, czyli zrozumienia, że tak wyglądają zasady. Ile ostatnio "przerzuciłem" kobiet, żeby wybrać tę, która na tę chwilę wydaję mi najbardziej "normalna" - to nie masz pojęcia, trafiały się także dziewczyny, które mnie ghostowały, jednak zrozumienie zasad gry już dawno za mną i olewałem to ciepłym moczem.
  2. Poczekałem z wpisem do momentu, gdy brat @RENGERS wyjaśni, czy wiedział, że ona ma faceta. Nie wiedział, więc luz, ale moralniak może po tym pozostać. Świata nie zbawimy, kurwiszonów nie nawrócimy. Daleki jestem od wsadzania wszystkich kobiet do jednego wora, każda ma tendencje do skoku w bok, jedna mniejsze, druga większe. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że typ (narzeczony) będzie żyć w nieświadomce, kogo chce wziąć za żonę. Rangers nie otworzył mu oczu
  3. Ja się pytam, dlaczego ten temat jeszcze nie jest na ścianie hańby? Gdzie są zasady, panowie...
  4. Rodzinę też trzeba sobie wychować, jak dajesz się zaginać takimi pytaniami, to nic dziwnego, że zgłębiają temat i narzucają Ci swoje widzenie. Nie umiesz im powiedzieć, że nie chcesz tego słuchać? Że, nie trafiłeś jeszcze na dziewczynę, która odpowiada Twoim wymaganiom?
  5. Dzięki za ten post, o niektórych rzeczach nigdy nie słyszałem, przyda się Z tą gałą to różnie, jeśli jest stała partnerka i tym samym częsty seks to ok, pozwala się rozluźnić i wydłużyć stosunek, ale gdy panna jest z doskoku, to kilka minut gały na pełnym ciśnieniu (pełne jaja, nie wypróżniane od kilku dni) bardzo skraca stosunek. Zapisze sobie ten post i dodam coś od siebie, panowie - stosunek to jedna z najważniejszych rzeczy, macie ją zerżnąć tak, jak nikt nigdy dotąd, dlatego długość stosunku jest zajebiście ważną kwestią, rzekłbym, że kluczową, gdy chcecie pannę zatrzymać przy sobie na dłużej.
  6. Jestem wybredny, już kilka młodszych odrzuciłem za samo, jakby to powiedzieć "gadanie" i podejście do życia, dziecinne takie po prostu. Ta dziewczyna skończyła technikum (nie interesują mnie studentki), pracę powiązała z tym, czego się uczyła, zarabia całkiem przyzwoicie. Ogarnięcie życiowe jest, mieszka w domu rodzinnym, na swoim piętrze, relację z rodzicami ok. Tak, inwestycja czasu to zawsze ryzyko, jednak można to ryzyko zminimalizować poprzez, że tak powiem "wyczucie" i testy, które stosuje. Wyczuwam, a przynajmniej tak mi się wydaję, kiedy warto w tę relację wejść i rozwijać. Ryzyko jest zawsze, czy młodsza, czy równolatka. No cóż, ja wolę młode ciało
  7. Czyli stosujesz izotek, lub coś podobnego, zadbaj o właściwe nawilżenie, cetaphil jest bardzo dobry + jakaś pomadka nawilżająca. Masz czas na pisanie tutaj, to masz czas, żeby cyknąć sobie jakieś foteczki i spróbować. Lajkuj wszystko ja leci, nie szukasz tam żony, traktuj to jako lekcje "nauka relacji". Nawet jak będzie brzydka, miej wyjebane, umów się z nią na spacer, zobaczysz jak to działa. Co to znaczy "dziwny"? Kto Ci tak powiedział? Pewnie sam sobie coś wkręcasz i utrwalasz niską samoocenę.
  8. To nie jest hipoteza, to fakt. Dziewczyna uzależniła Ciebie od siebie, jak zobaczyła, że możesz mieć własne życie, funkcjonujesz bez niej, to mogła pojawić się obawa, że ją zostawisz i zaczęła szukać awaryjnej "gałęzi". Nie ma nic gorszego, jak pokazanie kobiecie jaki jesteś przewidywalny, a tym samym nudny
  9. Ale co, z wyglądem coś nie tak? Jakieś deformacje masz? Wstydzisz się siebie? Zakładaj tindera i umawiaj się z brzydkimi, od czegoś trzeba zacząć - drastyczne, ale powinno być dobre na początek. One i tak będą mieć w dupie co do nich gadasz, dla nich będzie dużo, że w ogóle się z nimi umówiłeś. Nabieraj doświadczenia, Ty masz być nagrodą, nie ona. Masz siebie postawić na piedestale, później z ładniejszymi będzie łatwiej.
  10. Pamiętaj, nigdy na początku nie dawaj od siebie za dużo, staraj się, aby wkład był 50/50 (bez aptekarskiej precyzji). Jeśli na początku poprzedniej relacji fundowałeś wycieczki, to wiesz, jak wysoko zawiesiłeś sobie poprzeczkę? Ciężko to później przebić. "Bo wiesz, Adam, w zeszłym roku zabrałeś mnie do Hiszpanii, a w tym tylko polskie góry?" Rozumiesz, o co mi chodzi? Dawkuj takie rzeczy bardzo delikatnie, nie przeinwestuj.
  11. Widzisz, przeinwestowałeś w tej relacji (miałem kiedyś podobnie) i dlatego tak ciężko było to zakończyć. Hormony się jej zmieniają? Po prostu się znudziłeś, brakło emocji, ale dla Ciebie to nawet lepiej. To nie jest zły przykład, to jest dobry przykład, ale nie w tym przypadku. Gdyby dziewczyna była naprawdę ok, z Twojej winy by coś poszło nie tak, to warto powalczyć. No cóż, dostałeś cenną lekcję, czytaj forum, zgłębiaj wiedzę na temat relacji i do przodu. Jest na tym świecie jeszcze wiele dziewczyn wartych uwagi. wiem, co mówię
  12. Ładnie opisana historia, szapoba. Wszedłeś w relację nie mając pojęcia czym są czerwone flagi, może nawet je widziałeś, ale pomyślałeś, że przy Tobie się zmieni - kto z nas tego nie przeżył Pierwszy okres, czyli demo, przyćmił realną ocenę tej panny. Czym dalej tym było gorzej, nie zorientowałeś się, że coś jest bardzo nie tak i czas uciekać? Siła przyzwyczajenia wygrała? To naturalne etapy po rozstaniu, ale muszę zapytać - po co utrzymujesz z nią kontakt? Czy przypadkiem nie dajesz sobie jakiejś nadziei na powrót? Średnio wierzę, że po tym jak przeżyłeś rozstanie, to tak "o" się od niej odciąłeś i traktujesz jak znajomą.
  13. Sorry, za to co napiszę, ale się rozczulasz nad sobą. Takiej pipeczki żadna dziewczyna nie będzie chcieć. 27 lat, ostatni gwizdek na zbieranie doświadczenia z kobietami, jak słyszę te rady, żeby odpuścił i zajął się najpierw sobą to mnie coś strzela. Ile to potrwa, rok, dwa, pięć? I co? Obudzi się w wieku 32 lat, z może wyleczoną depresją, ale w kontaktach DM dalej ręka w nocniku. Nie użalaj się, marsz do psychiatry, w między czasie przełamuj bariery, spotykaj się z dziewczynami, żyjemy w świecie, gdzie poznać kogoś na spacer możesz w jeden dzień, baw się tym, spotykaj, ucz się tej gry, bo to gra słów, emocji. Jak mi ktoś powie, że tak się nie da - to zabije go śmiechem.
  14. wielebny93

    Piąteczka

    Elo elo 320! Opisz swoją historię w odpowiednim dziale.
  15. Żaden bad boy, to zwykły, mały zazdrośnik. Bad boyem okazałby się ten młody, jakby ten gościu łokcia wyłapał za złapanie go za ramię.
  16. Ten Twój "chad" zachował się jak zazdrosny dzieciak, taki na krótkiej smyczy, co to w ogóle za tekst 😂 Ja bym dał młodemu szanse na naukę, z uśmiechem obserwował całą sytuację, chyba, że typek zrobił by się natarczywy i nie odpuszczał mimo porażki
  17. Nie będę wnikać co wy tam robiliście, skoro nie bzykałeś, ale każdy ma inne potrzeby. Ale o co może jej chodzić? Moim zdaniem, wyczuła Cię, bracie. Jeśli jest młoda i dość długo w branży, wybrała najszybszą drogę do wyjścia z biedy, ucieczka od patologii (ale to jak z deszczu pod rynnę, tyle, że hajs się zgadza). Gdzieś kiedyś czytałem na ten temat, dziewczyny po kilku latach w branży mają totalnie zrytą psychikę, nie wyciągniesz jej z tego i nawet się nie łudź. Poznała Ciebie, zostałeś rozszyfrowany, jeśli przychodzisz do niej często, to wie, że masz hajs i bez problemu ją utrzymasz. Nie wierz w ani jedno jej słowo, ona ma już plan. Uciekaj i zerwij kontakt, bo jak wjedzie manipulacja, to może być pozamiatane.
  18. Obecnie spotykam się z 22-latką, nie będę opowiadał o tej relacji, bo to nie ten temat. Młodszą pewnie też bym poderwał, ale nie mam obecnie takiej potrzeby. Więc to żaden mit, to kwestia zrozumienia zachowań młodszych kobiet (ktoś pisał o tym wyżej, lecą na doświadczenie itd.). Ale oprócz zrozumienia tych zachowań musimy posiadać dobry wygląd + odpowiednie podejście do takiej relacji.
  19. Powiem tak, jeśli to troll - nawet mi go nie żal, podziwiam jedynie za to, jak marnuje swój czas. Mamusia gacie upierze, wszystko kupi - to ma czas na takie pierdoły, ale życie szybko go zweryfikuje. Zawsze znajdę jakiś pozytyw w takich sytuacjach - być może komuś innemu przydadzą się porady, które zostały podane jak na tacy.
  20. No, Bracie, tu są elementarne braki, ale nie łam się, 26 lat to się wyszkolisz. Myślisz, że jakbyś łaził hobbystycznie po górach, czy inne, to miałbyś o wiele łatwiej? Nie. Kobieta to emocje, kobieta potrzebuję samca, który dominuje, daje emocje i prowadzi. Jeśli widzisz, że Twoja dominacja ją przeraża, złości się, buntuje - to uciekaj, coś jest nie tak. Na początek: wbij jej do głowy, że masz zainteresowania, życie, które Cię kręci, jej podświadomość musi zadziałać w taki sposób, żeby wiedziała, że ona nie jest najważniejsza i możesz sobie pozwolić na zerwanie kontaktu z nią. Chcesz się z nią spotkać? Pisz - słuchaj, wtedy i wtedy będę w Twojej okolicy, pospacerujemy? (postaraj się wybrać dzień i godzinę, kiedy zazwyczaj ma wolny czas i jest w domu). Reszta to już freestyle, nie czujesz się pewny siebie? To udawaj, wejdzie w krew. Inicjuj dotyk, możesz gadać od rzeczy, ona ma się śmiać, wpadać w zdziwienie czy nawet strach - to działa.
  21. Bez przesady z tym kończeniem relacji Szittesty to normalna gra, intensywniejsza na początku znajomości, a sporadyczna w czasie trwania relacji - bardziej w celu sprawdzenia, czy druga osoba jest nadal taka jak na początku, czy może gdzieś po drodze zgubiła swoje zasady, przekonania.
  22. Jest na to skuteczny sposób (u mnie zawsze działał), to ja przestawałem mieć ochotę (choć jaja były nabrzmiałe), ale powiedziałem sobie: ni chuja, wytrzymam, zamienimy rolę. Już po dwóch-trzech pierwszych dniach padało pytanie: a z Tobą co? chory jesteś? zawsze tak się do mnie dobierałeś? To mówię, że nie mam ochoty, czy muszę zawsze mieć? Mina panny bezcenna (warto było wytrzymać). Ale leciałem dalej, kolejne dni, np. wróciłem z pracy a ta stoi rozpalona, jakby przy ognisku całą noc siedziała. już wiedziałem o co chodzi, mówię, że zmęczony jestem, ona łapie mnie za krocze, mówię: weź tą rękę. Jej mina - bezcenna, zaraz foch i całe to pierdolamento, że na pewno kogoś mam, że nie kocham itd. Trwało to kilka dni i od tamtej pory NIGDY nie miałem sytuacji, że odmówiła seksu - szach mat bejbe.
  23. Heh Przebieg to już bym tam raczej w dziesiątkach liczył. Panna idealna do bolcowania, daj namiar. A poważniej: nie bardzo rozumiem, o co nas pytasz? Jeśli ma na Ciebie ochotę to korzystaj, ale nic dłuższego z tego nie wyjdzie. Jeśli naprawdę jest zdrowa dupa, a poczucie własnej wartości leży, to byle jaki lepiej wyglądający facet może jej szybciutko zawrócić w głowie.
  24. Jak wyżej, jeśli zaczną się rozmowy na temat byłego, zacznie coś tam pierdolić, że on jej "zmarnował" czas/życie i będzie się to często powtarzać - to uciekaj. Nie tylko dlatego, że ona to robi, ale przede wszystkim dlatego, że TY nie jesteś w stanie dać jej większych emocji, bo jakbyś dawał, to by takiego pierdolamento nie było. A już zapewne wiesz, co się dzieje, gdy nie jesteś w stanie dać jej tyle emocji ile potrzebuje (więcej od byłego)?
  25. Odświeżę, jakby ktoś szukał takich informacji Oddali za: paliwo (1,15 PLN, ryczałt od kilometra), bramki autostradowe (paragon), płatny parking obok sądu (paragon), utracony dzienny zarobek (zaświadczenie od pracodawcy). Niestety, nie przetestowałem czy oddaliby za nocleg (nie miałem na to czasu, musiałem wszystko zrobić na strzała w jeden dzień). Warto było się przejechać tych 800 km (w obie strony)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.