Skocz do zawartości

Albert Neri

Użytkownik
  • Postów

    396
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Albert Neri

  1. Odnośnie artykułu: Japonia jest dość specyficznym krajem, ale medycyna jest tam na chyba najwyższym światowym poziomie. Samo to skłania do przyjrzenia się ich badaniom. 1. Sposób wyliczania nadmiarowych zgonów i śmiertelności w tej grupie ludzi. To narzędzie jest logiczne i nikt nie wymyślił nic lepszego, ale nie można nie zauważyć, że porównujemy zgony i śmiertelność ze stabilnych czasów sprzed i z samą pandemią (z całym chaosem). Nie jest więc zaskoczeniem, że takie wskaźniki szybują w górę i nie musi to mieć nic wspólnego ze szczepieniem (choć tytuł pracy to sugeruje) - to jest jednak wypadkowa wszystkich czynników. 2. No właśnie… Najpoważniejsza wada tego artykułu jaka rzuca mi się w oczy to brak kryteriów włączenia/wyłączenia. Czytam i piszę na komórce- poprawcie mnie jeśli przeoczyłem. Skoro autorzy w tytule już sugerują związek wysokiej śmiertelności w tej grupie to powinno się zestawić chorych na nowotwory zaszczepionych i niezaszczepionych, ale uwaga- wyłączyć np wszystkich którzy zmarli na COVID. Tutaj wrzucono wszystko do jednego wora, a to stawia pod znakiem zapytania zasadność tezy jaką autorzy stawiają. 2. Podane przyczyny zgonów. Tutaj mi czegoś bardzo brakuje. Prawda- złośliwy proces nowotworowy uznamy za chorobę podstawową i podstawową przyczynę śmierci. Mnie by interesowało w jakim mechanizmie Ci ludzie umierali. Sprecyzuję: Chory na nowotwór złośliwy umiera najczęściej z 3 powodów - wyniszczenie / kacheksja - infekcja bakteryjna/wirusowa (!) - powikłania zatorowe Specyficznie dla różnych nowotworów są jeszcze inne przyczyny- krwotoki, niewydolność narządu etc. Teraz jeśli np wyjdzie, że w grupie zaszczepionych z chorobą nowotworową było znacząco więcej powikłań zakrzepowych - to jest już cenna informacja, która powinna pociągnąć konsekwencje- np rozważyć profilaktykę przeciwzakrzepową w czasie szczepienia, względnie rozważyć za i przeciw szczepieniu tej konkretnej grupy. Na marginesie- ciekawe jak wyglądał wskaźnik samobójstw wśród takich chorych w Japonii w tym czasie. 3. Wyciąganie wniosków „Mortality from all cancers did not increase in 2020.” Pytanie: czy uzasadnione jest łączenie tego z szczepieniami, które rozpoczęto później, czy może było tak dlatego, że w 2020 pandemia nie rozwinęła się jeszcze w pełni? W Niemczech lockdown wszedł chyba w marcu 2020 jak pamiętam. Pojedyncze cięższe przypadki mieliśmy do wiosny, ale nie było jeszcze katastrofy. Grubo zaczęło się dziać pod koniec roku- od listopada. Czy tak samo było w Japonii? 4. Statistically significant increases in age-adjusted mortality rates of all cancer and some specific types of cancer, namely, ovarian cancer, leukemia, prostate, lip/oral/pharyngeal, pancreatic, and breast cancers, were observed in 2022 after two-thirds of the Japanese population had received the third or later dose of SARS-CoV-2 mRNA-LNP vaccine. Można w to uwierzyć. Tyle tylko, że autorzy pomijają zupełnie że w tej grupie są też chorzy którzy poumierali na COVID. Nie wyłączyli ich z badania. Ostatecznie w moim odczuciu to badanie trochę mija się z celem. 5. Ostatnia część artykułu z doniesieniami o możliwych patologiach na poziomie komórkowym, genetycznym i molekularnym- jestem jak najbardziej za tym, żeby to zbadano.
  2. Przeczytałem w wolnej chwili. Ciekawe, w paru miejscach nawet bardzo. Lecę na siłownię to w przerwie napiszę konkretniej.
  3. Zadziwiające jest, że wspólne zainteresowania, poglądy, podobne gusta muzyczne pojawiają się zawsze na poczàtku każdej historii tego typu. I co? Zwykle okazuje się, że to pic na wodę. A zawsze że to gówno warte jest. Baba nie musi mieć podobnych poglądów do Ciebie, słuchać podbnej muzyki i lubić takie same filmy. To jest nieistotne. Love bombing to jest zawsze patologia. Ja prdl. Trudne dzieciństwo. Co z tego? Bruce Wayne miał trudne dzieciństwo. I co? Został kurwa Batmanem! … ale księżniczka nie chce być uratowana. One chce być ratowana i doić z tego ile wlezie. Tak wygodniej. Ogólnie słabo to wygląda. 1. Na odległość to sobie może być koleżanka z dymankiem. A nie związek 2. Szanuj się- jak baba chce się z innymi typami spotykać to tego nie akceptuj. Nie i ch&&. Mi taki numer kiedyś panna wycięła mówiąc na początku „związku” że sylwestra razem nie spedzimy bo już ją kolega z pracy na domówkę zaprosił i nie chce odmawiać. Kop w tyłek k bezpowrotne pozamiatanie było z miejsca, natychmiastowe. 3. Bagaż i problemy każdy mieć może. Ale jak nie chce tego ogarniać, to znaczy że zawsze bedzie do dupy. Jak jej to pasuje to nic z tym nie zrobisz. 4. Love bombing to jest objaw bardzo patologiczny i oznacza zawsze gówniane rozwinięcie 5. Miałeś chwilę frajdy, przyjemności. Próbowałeś pomóc jej się ogarnąć. Nie chciala to trudno. Nie rokuje wiec nie inwestuj swojego czasu i energii w taką relację. Neeeeeext.
  4. Nie szukaj podobieństw/przeciwieństw- to są slogany, kompletne bzdury na które nie warto zwracać uwagi. Szukaj kobiety, która 1. Jest dla Ciebie atrakcyjna fizycznie. 2. Jest w porządku. Z braku lepszego określenia: jest dobra. Czyli ma system wartości, w którym dbanie o swojego faceta i sprawy codzienne są wysoko. Roszczeniowe egoistki, feministki, księżniczki, kobiety z nieogarniętymi problemami się nie nadają. Punkt 1 jest banalny. Kobiet atrakcyjnych jest od groma, a masz w gaciach niezawodną sondę, która wskazuje które warunek 1 spełniają a które nie. Punkt 2 jest kurewsko trudny. Trudno w dzisiejszych czasach takie kobiety znajdować. Ale jak już jest, to resztę da się dograć.
  5. Gdzie konkretnie wylądowałeś? Monachium to osobna historia, Bawaria jako taka ma swoją specyfikę. Tinder w ogóle wywal- nic dobrego.
  6. Tutaj warto zaznaczyć, że tak wczesne szczepienia są przeprowadzane tylko w niektórych krajach. Kalendarze szczepień wyglądają inaczej w Polsce, a inaczej w USA czy w Germanii. Dlaczego tak jest- to pytanie nie do mnie. To nie jest obszar moich zainteresowań nawet. Nie mam złudzeń co do korporacji itd. Zdarzało się już jednak, że dostawały po dupie- patrz thalidomid. Nie było w tym złego zamiaru, konsekwencje były jednak poważne. Wymusiły też zmiany w dystrybucji leków i patrzenie na podawanie jakichkolwiek leków ciężarnym. Niestety tak jest, że postęp nie jest procesem bez potknięć i bez ofiar. Wyciąga się jednak z tego wnioski. To jest możliwe. Ja mam pewien plus w swojej pracy. Jest dość jednoznaczna. Robimy rzeczy inwazyjne i obarczone pewnym ryzykiem. Ale nie muszę się zastanawiać- bo na ten moment jeśli tego nie zrobię, to człowiek umrze. Jaskrawy przykład: zatrzymanie krążenia, reanimacja. Owszem- może się zdarzyć, że połamiemy człowiekowi żebra i będzie wymagał silnych leków przeciwbólowych. Ale jak nie będziemy reanimować to umrze. A póki co nikt nic lepszego nie wymyślił.
  7. A wiesz…. przypomniał mi się ten wątek kiedy po raz pierwszy wypisywałem akt zgonu. Oj bardzo dużo od nas zależy. Od momentu kiedy zaczynamy podejmować świadome decyzje. Kolejny odpalony papieros / buła z kotletem w macdonalds / siedzenie na kanapie z piwkiem czy ruszenie dupy na trening / - to są wszytsko decyzje. I są konsekwencje. Tylko pod koniec- kiedy nie ma już żadnych opcji- wredy faktycznie niewiele od nas zależy. Poza tym jak coś przeżywamy.
  8. O ile mi wiadomo w wojsku nie mieli żadnego wyboru i musieli się zaszczepić. Kolejny, który wszystko wie najlepiej i od pierwszego komentarza dopowiada sobie cały scenariusz. O co oparłeś swoje przekonania? O youtube czy może wyziewy Grzegorza Brauna? Chyba nie ma miejsca tutaj na żadną sesowną wymianę zdań, ale czemu nie- powiem Ci dlaczego ja się zaszczepiłem. 1. Rozumiem genetykę i cytofizjologię. Dlatego nie jest mi straszny mechanizm działania preparatu mRNA. Z dwojga mechanizmów uważałem to za sensowniejsze od szczepionki wektorowej. Dla Twojej wiadomości: wirus podczas infekcji namnaża się z komórce i wykorzystując nasze enzymy też tworzy martycę mRNA na bazie której nasze enzymy z naszych zasobów budują jego kopie. Preparat mRNA wykorzystuje ten mechanizm: wrzucasz w komórkę kawałek matrycy mRNA, komórka produkuje jedno białko wirusa, po czym organizm uczy się je rozpoznawać i reagować na nie wyrzutem przeciwciał. mRNA ulega po tym procesie degeneracji, bo jest zawsze materiałem nietrwałym. 2. Ja nie zaszczepiłem się w obawie przed chorobą. Przechorowałem COViD19 dość wcześnie i bardzo lekko. W tamtym czasie biegałem półmaratony, trenowałem codziennie i w martwym ciągu spokojnie robiłem serie ćwiczeń z obciążeniem nieco większym niż moja masa. Powód dla którego ja się zaszczepiłem jest prosty: dla ochrony mojej rodziny i moich pacjentów. Ja jestem zdrowy byk, ale rodzice mają swoje lata i nie chciałem przynieść koronawirusa przy okazji odwiedzin, bo można to złapać i rozsiewać nie mając najmniejszych objawów. Szczepienie redukuje takie ryzyko dość skutecznie. Tak samo nie chciałem przenieść koronawirusa na któregoś z pacjentów, którzy potrzebowali nas z innych przyczyn niż korona. Dla takich ludzi (np po rozległych operacjach, po wypadkach, krytycznie chorych) dołożenie infekcji koronawirusowej mogła oznaczać śmierć. To jest Twoje wyobrażenie, które pozwolę sobie mieć gdzieś anonimowy typie z internetu. Ale wykorzystam ten wątek żeby jasno coś powiedzieć: Lubię dyskusje i chętnie pogadam z każdym, kto trzyma poziom. A każdemu kto ma głowę napchaną teoriami spiskowymi i zamiast rozmawiać chce mnie obrażać- ignor. Piccardo już zignorowałem, bo najwyraźniej nie rozumiał ludzkiej mowy i wolał się pluć zamiast rozumować. Chcesz rozmawiać to rozmawiajmy. A jak nie to się pożegnamy szybko.
  9. Chyba najważniejsza książka w moim życiu. To jest nie tylko świetna fabuła, ale wręcz podręcznik niedojebywalności. Nick też mam z tej książki 😅 A ostatnio poza fachową literaturą (tą nie będę zanudzać) - cały cykl Diuny.
  10. Czytałem wszystkie artykuły jakie w tym wątku pokazano- żaden nie jest rzetelny. Bardzo wyraźnie widać to w sformułowaniach jakich użyto w tych materiałach i niespójnościach. Ktokolwiek pisał, nie odrobił zadania domowego. Tej sytuacji nie da się wyrobić opinii na temat tej sprawy, bo brakuje bardzo konkretnych informacji. Na podstawie tego co przeczytałem bardziej prawdopodobna od zabójstwa pacjenta przez lekarza jest w tej sytuacji podpierdołka z grubej rury przez zawistnego kolegę z zespołu. Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Jeśli do czynienia mamy z sytuacją, w której chory znajduje się w stanie w którym niemożliwe jest przeżycie, to nie jest błędem zaniechanie reanimacji albo zaniechanie eskalacji terapii. Nie jest też błędem odłączenie takiego pacjenta od aparatury. W jakich warunkach się to robi, o tym dalej, bo pasuje bardziej do dalszej części Twojego komentarza. Tutaj natomiast przykład: załóżmy, że starszy pan o którym mowa w artykule przeszedł operację z powodu perforacji jelita. Chirurg otwiera brzuch i stwierdza że przyczyną był rozległy zawał jelit (np zamknięcie tętnicy krezkowej górnej) i jest już za późno, rozległa martwica. Wtedy mamy właśnie sytuację jak opisałem: Chory w stanie krytycznym bez szans na przeżycie. W takim wypadku - nie wybudza się z narkozy - nie powinno się reanimować ani eskalować terapii (np błędem byłoby podłączanie dializy kiedy dojdzie do kwasicy albo niewydolności nerek) bo to tzw uporczywa terapia (odsyłam dk definicji) - wola rodziny nie ma tutaj wiele do dodania - zgoda sądu nie jest potrzebna - śmierć mózgu nie musi być stwierdzona, bo 1. w narkozie się tego nie stwierdza 2. nawet jeśli mózg jest nienaruszony, to organizm z rozległą martwicą jelit nie ma szans na przeżycie i samodzielną egzystancję. My robimy to tak: Kiedy jeden z naszych pacjentów znajduje się w sytuacji, w której niemożliwe jest jego uratowanie (np. rozległa martwica jelit, masywny obrzęk mózgu po bardzo długiej albo późno podjętej reanimacji, krańcowo ciężka niewydolność serca zależna od wysokich dawek leków i/lub na mechanicznym wspomaganiu u pacjenta, który nie kwalifikuje się do przeszczepu, (…) wtedy 1. Pacjent otrzymuje status DNR/E (do not resuscitate / do not escalate) przy czym protokół podpisuje szef intensywnej terapii/ jego zastępca i szef oddziału prowadzącego leczenie tego pacjenta (np chirurgii/kardiologii etc). Jeśli ich nie ma w tej chwili - lekarze dyżurni, ale zawsze przynajmniej specjalista. 2. Zapraszamy rodzinę na rozmowę, przedstawiamy dokładnie sytuację, odpowiadamy na pytania. To bywają bardzo trudne rozmowy ale zazwyczaj sytuacja jest klarowna i dość prosta 3. Jeśli nie ma żadnych wątpliwości, rodzina może spedzić trochę czasu przy łóżku chorego (tutaj nie ma nacisków, kiedy rzecz się dzieje w nocy bywa, że siedzą z nim kilka godzin) 4. Wyłącza się np. perfuzory z katecholaminami a stężenie tlenu w repiratorze do 21% (czyli tyle ile normalnie w powietrzu) Wtedy zazwyczaj bardzo szybko dochodzi do zatrzymania krążenia, na które już się nie reaguje. Człowiek umiera. 5. Jeśli przyczyna zgonu była niejasna albo nienaturalna - np wypadek, uraz, upadek ze schodów, albo zgon nastąpił w krótkim czasie po zabiegu - wypisujemy akt zgonu i informujemy policję. Robi się tak nawet jeśli przyczyną jest np zapalenie płuc. Ale skoro chory trafił do szpitala bo spadł ze schodów- to w ciągu zdarzeń tego nie wolno pominąć. Tak czy inaczej policja przyjeżdża, dokonuje oględzin zwłok z dokumentacją. Dalej decyduje prokurator. Tyle. Dodam jeszcze, że każdy ma możliwość spisać swoją wolę na wypadek sytuacji, kiedy nie może za siebie decydować i wyznaczyć osobę (najczęsciej z rodziny) która w takim wypadku reprezentuje pacjenta.
  11. @Piccardo Napisałem już dlaczego nie wdaję się z Tobą w dyskusję i dlaczego nie czuję się zobowiązany odpowiadać Tobie na cokolwiek. Zachowujesz się jak fanatyk, Twoje wpisy są chaotyczne, nieskładne, a pytania nade wszystko tendencyjne i nie widzę póki co miejsca na sensowną rozmowę. W każdym wpisie wycieczki osobiste, próby obrażania i wyśmiewania. Dlaczego niby miałbym poświęcać swój czas na odpowiadanie komuś takiemu? Ja to widzę tak: możesz się upajać zajebistością jak na przebudzonego/oświeconego mądrością youtuba teoretyka-onanistę przystało. Twój wybór- mnie to nie interesuje. 🤷🏻‍♂️ Albo możesz się zacząć zachowywać jak poważny facet gatunku homo sapiens i zacząć rozmowę na poziomie. Wtedy z mojej strony mogę podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą (a zawodowo od lat zajmuję się między innymi utrzymywaniem przy życiu ludzi w stanie krytycznym, leczeniem ludzi w stanach zagrożenia życia, a w pandemii nasz zespół zbierał najtrudniejsze przypadki COVID19 z całego obszaru jednego z niemieckich bundeslandow). Jak Cie taka rozmowa interesuje, to proszę bardzo- na spokojnie, z szacunkiem i po jednym, góra po dwa pytania na raz. I tyle z mojej strony. Jak kolejny Twój wois będzie na poziomie to gadamy. Jak nie to dam Ci ignora i tak czy inaczej będę miał spokój. 🤷🏻‍♂️
  12. Chłopie- nie napisałeś nic kompletnie co by miało sens i pozwalałoby na jakąkolwiek sensowną reakcję poza wzruszeniem ramion i olaniem tematu. Masz głowę napchaną pierdołami i teoriami spiskowymi- nie widzę sensu w poświęcaniu czasu na prostowanie tego co napchałeś sobie do czachy. Szczególnie, ze po Twoim nastawieniu nie spodziewam się żebyś zareagował w inny sposób niż agresja. więc 🤷🏻‍♂️ Jestem specjalistą anestezjologii. Mam też 2 nadspecjalizacje z medycyny ratunkowej i intensywnej terapii. Nie jestem od wypisywania recept i rozmawiania z pacjentemi w przychodni. Jadę/ lecę do pacjentów w stanie zagrożenia życia, albo wołają mnie do takowych kiedy pojawiają się w szpitalu. Jestem w uproszczeniu tym kogo woła się do najcięższych przypadków i kiedy gówno walnie w wentylator. I robię to już ładnych parę lat. Stąd wiem jak to potrafi wyglądać i jak poważne miewa konsekwencje. Nie widzę powodu dla którego miałbym odpowiadać na zaczepki agresywnego ignoranta z łbem napakowanym pierdołami z youtube. Nie w inny sposób niż dotychczas. Chcesz rzeczowej dyskusji to zachowuj się jak homo sapiens. @Kespert ma inne zdanie w temacie, ale przynajmniej umie się zachować i trzyma poziom. Jest jakiś szacunek dla rozmówcy. Ty tego nie masz. Tutaj opowiadasz brednie prawdopodobnie bazując na źródłach przestarzałych- z czasów kiedy tak może temat wyglądał. Ale 1. Wirusy są genetycznie niestabilne i mutują. I zanim pojawił się CoVID19 inna mutacja koronawirusa zdążyła już wytłuc niemało Azjatów w 2002-04 2. Obecnie nawet wirus grypy dla niektórych ludzi potrafi być zabójczy. Taierdzenie że to tylko przeziębienie jest sporym niedomówieniem. To nie marnuj- ani swojego ani mojego. Mi to obojętne 🤷🏻‍♂️
  13. Mnie zastanawia po co w ogóle cokolwiek od niego wrzucać. I dodatkowo czy wrzucasz bo masz z tego bekę, czy wrzucasz bo jesteś fanem i kupujesz chętnie co on sprzedaje.
  14. najprostszy sposób to kawałek szerokiej gumki recepturki lub posobnego elastycznego materiału. Przykładamy do zajechanej śruby, dociskamy śrubokrętem i powinno chwycić. Śrubki w gniazdkach nie są specjalnie mocno dokręcane, wchodzą w plastik w końcu znalazłem to na youtoube- to o czym pisałem zademonstrowane jest od 1:30
  15. Facet ja to wiem lepiej niż Ty 😅- w moim zespole zaszczepili się wszyscy. Zero przymusu. Kto chciał to się zaszczepił. Zrobili to wszyscy. Nikt nie sprawdzał nam książeczek szczepień. Przez okres pandemii wejście do szpitala miał tylko personel i pacjenci, przed wejściem na oddział robiło się test i przed wyjściem jeszcze jeden. Wychodził pozytywny- do domu na tydzień. Ja wiem, że to się może nie mieścić w niektórych ciasnych głowach, ale pandemia była, była poważnym problemem i zapychała intensywne terapie ludźmi z najcięższą formą niewydolności oddechowej- bardzo wielu z nich nie udało się uratować, a z tych których się udało wyprowadzić niemało zostało kalekami, względnie wymagało wielomiesięcznej rehabilitacji i odzwyczajania od respiratora poprzez rurkę w szyi. To nie są wymysły i pierdoły od mędrców z youtube. Stary, ja tam byłem i prowadziłem leczenie ludzi z najcięższymi postaciami COVID-19 przez większość czasu trwania pandemii. mnie ZUS nie obowiązuje
  16. Proszę uprzejmie, wytłumaczenie jest. Nawet bardzo proste: To co piszesz to bzdury- w każdym zdaniu.
  17. On nie jest nienormalny. To jest kawał wyrachowanego gnojka na ruskim garnuszku.
  18. @Piccardo Gratuluję. Nie sądziłem że to w ogóle możliwe, ale w tak długiej wypowiedzi nie ma nawet połowy zdania, która nie byłaby brednią. Tego się nie da nawet skomentować
  19. w ogóle nie dziwne. tutaj chyba trafiłeś w sedno 😅 Ostatnio bawiłem się tinderem ponad 2 lata temu. Między innymi była azjatka od shitcoina. Dobry angielski więc dla beki można było popisać. Jakieś fotki i filmiki mi wysyłała co chwila. A potem, żeby chciała mnie zaprosić na szkolenia online z jakimś guru od kryptowalut i żeby może poinwestować razem. To jej na to, że sam inwestuję swoją kasę i dobrze idzie. Wspólne inwestowanie to bardzo intymna sprawa i dlaczego miałbym ryzykować, skoro jej nawet nie ruchałem jeszcze 😉
  20. Wobec tego trzeba by było 1. Rozszerzyć pierwotne badanie na szerszą populację, żeby sprawdzić rzetelnie korelację pomiędzy nieprawidłową aktywnościà enzymu a SIDS. 2. Porównać aktywność enzymu w populacji niezaszczepionej i zaszczepionej. Plus wyłączyć wszystkie dzieci u których stwierdzono znane już czynniki ryzyka wystąpienia SIDS (jak np wcześniactwo i eskpozycja na dym tytoniowy) Tak! Czynniki ryzyka są znane, bo to badano. Nie, nie ma wśród nich szczepień ochronnych. <Jeśli napiszesz tutaj, że bigpharma/trują nas mordują i spisek przeciw ludzkości, to sprawi że dalsza dyskusja choć ciekawa póki co- stanie się bezsensowna> Wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz jak to działa, na czym polega prowadzenie badań i ich opracowania statystyczne. A co ma piernik do wiatraka? To tak jakbyś się dziwił że apple nie promuje konsol do gier- inna działka zupełnie. Te szczepienia, które podaje się noworodkom są uznawane za bezpieczne i nie wykazano ich związku z SIDS. Wprost przeciwnie- szczepienia ochronne są podawane jako czynnik zmniejszający ryzyko sids. Tylko, że to przechodzi bez echa a duży szum robią ruchy antyszczepionkowe i oszuści którzy na tym popularność robią. SIDS jest badany. Ustalono czynniki ryzyka dość precyzyjnie: - wcześniactwo - niska masa urodzeniowa -ekspozycja na dym tytoniowy - matka paląca/ pijąca w ciąży - płeć męska - pochodzenie (etniczne i rasowe czynniki) - pozycja spania na brzuchu - przegrzanie Ustalono też co zmniejsza ryzyko: - karmienie piersią - szczepienia ochronne Badania które wspominasz przecież są prowadzone- robi się je i rozwija. Jak się okaże że warto badać aktywność enzymu to się to wprowadzi i uwierz mi- to będzie żyła złota dla firm produkujących odczynniki do badań. Dlaczego? Bo i ile ze szczepieniami różnie bywa to na badanie sprawdzające czy dziecko jest w grupie ryzyka rodzice będą płacić chętnie i prawie zawsze. Sam temat szczepień jest zbyt szeroki chyba, żeby go tu rozwlekać. Ale nie będziesz w stanie ich odróżnić od siebie na podstawie badania. To właśnie czyni badanie bezsensownym.
  21. Przecież wyraźnie napisałem. Szczepionka Johnson&Johnson nie jest szczepionką klasyczną tylko wektorową. To bardzo duża różnica, a ingerencja w komórkę gospodarza jest większa niż w przypadku szczepionki mRNA. Zaszczepione dzieci nie umierają na sepsę menigokokową. Punkt. Jeśli badasz populację, która jest w 90% zaszczepiona to nie możesz stwierdzić, że to jest korelacja i jedno wynika z drugiego. Jeżeli w Polsce zrobisz np. statystykę wypadków drogowych i zbadasz ile % z ofiar śmiertelnych włada językiem polskim, to Ci wyjdzie że 90-95% ofiar wypadków w Polsce jest polskojęzyczna. To prawda. Ale wniosek że znajomość języka polskiego koreluje z wysoką śmiertelnością i zwiększa ryzyko wypadku drogowego będzie błędna. Na tej samej zasadzie wyciągasz błędne wnioski z artykułu który przytaczasz. Nie dałoby się nic takim badaniem zweryfikować 😉 Nie miałoby kompletnie sensu. 1. O wiele za mała grupa badana. 2. Stwierdzenie antygenu we krwi w przypadku koronowirusa oznacza: -aktywna infekcja (objawowa albo bezobjawowa, bez znaczenia) - wtedy oznaczalna laboratoryjnie ilość antygenu pochodzi z infekcji: wirus atakuje komórkę, namnaża się w niej wykorzystując jej enzymy i surowce (tak! tutaj też wirus tworzy sobie mRNA jako matrycę do swoich białek) - stan po niedawnym zaszczepieniu (w fazie kiedy podanie mRNA powoduje stymulację komórek do produkcji antygenu (ale tylko antygenu) - na który reaguje układ odpornościowy w dalszym etapie ucząc się go rozpoznawać i budując przeciwciała. 3. Do czego chciałbyś taką badaną grupę porównać?
  22. Albert Neri

    Co to klątwa ruchacza?

    Świetny film, doskonała scena- pasuje jako komentarz
  23. Przecież to nie przeczy temu co napisałem. Lekarz intensywny dostaje kasę za dyżur względnie godziny pracy na oiom. Jak chcieli ustawą debilną sypnąć kasy to sypnęli- trafiła nie tam gdzie powinna o ile mi wiadomo. Ale nie ma znaczenia czy ma pełny oddział ciężkich pacjentów i zapieprz taki, że nie wiadomo w co ręce włożyć, czy względny spokój. Nie zmieniają tego nawet debilne ustawy i patologie jakie rząd wykręcał w pandemii. To nie ma ze sobą nic wspólnego. Na respirator brało się i bierze ludzi, którzy bez tego nie mają szans, prowadzi się leczenie j stara się przywrócić oddech własny i doprowadzić do stanu w którym chory respiratora nie potrzebuje możliwie szybko. Tak samo było w pandemii. To że w niektórych szpitalach jakieś dodatki były nie zmienia postaci rzeczy. A każdy, kto w pandemii pracował na OiOM powie to samo: było cholernie ciężko, pracy i stresu było full i wielu ludzi otarło się o wypalenie zawodowe albo wręcz się wypaliło. Umyka Ci sens. Nie porównuję polio do COVID. Podałem ten przykład jako wyeliminowanie na dzisięciolecia choroby i kalectwa jakie ze sobą niosła. Szczepionka na COVID nie daje pełnej odporności na kolejne mutacje, ale chroni skutecznie przed najcięższą postacią choroby. To oznacza, że ludzie którzy bez niej by się udusili albo poumierali na oddziałach intensywnej terapii podłączenie do aparatury, mogli nawet nie zauważyć że coś złapali albo przejść to jak przeziębienie. Idąc dalej oznacza to, że system nie zapchał się tymi ciężko przechodzącymi covid i w rozsądnie zarządzanych systemach pozostało miejsce dla leczenia ludzi z wypadków, po reanimacjach, po zawałach, można było nie rezygnować/nie przesuwać diagnostyki onkologicznej i operować pacjentów, którym czekanie 3-6 miesięcy mogłoby zaszkodzić. To zawdzięczamy tej technologii. Odwracasz kota ogonem. Kilka zgonów rocznie to jest kolega dlatego, że ludzie generalnie przeciw meningokokom szczepią. Kilka tragedii rocznie to jest efekt zaniedbania szczepienia albo celowej rezygnacji przez antyszczepionkowców. Badanie, które wiąże SIDS z obniżoną aktywnością enzymu jest stosunkowo nowe (2022?) i przeprowadzone na niewielkiej grupie. Poddawana w wątpliwość jest więc jego wartość w ogóle i sami autorzy przyznają w tym badaniu że temat wymaga pogłębienia. A powiązania obniżonej aktywności enzymu ze szczepieniami? Nie ma takowych o ile mi wiadomo. Teraz napiszc Zalecę szczepionkę. Jakby mnie ktoś pytał prywatnie. Bo zawodowo nie zdarza się, żeby mnie o to pytano. Powyżej napisałem co jakie mam zdanie na temat finansowych działań rządu w pandemii, nie ma sensu powtarzać. I zwracam uwagę na to, że patrzycie przez pryzmat polskiego bagienka i naszych patologii. Nie umniejszając problemowi- to jest wąska perspaktywa. Nadal jest i nadal zdarzają się bardzo ciężkie przypadki i nadal ta choroba zabija. Ale już rzadziej i nie powoduje takiego chaosu w systemach opieki zdrowotnej. Dlaczego? Bo nie ma już masowych zachorowań jak wtedy. Populacja albo się zaszczepiła albo uodporniła częściowo po przechorowaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.