Skocz do zawartości

deleteduser39

Troll
  • Postów

    404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser39

  1. Jak będziesz miał to jestem pierwszy w kolejce. Ja zakładam klub: "dzisiaj będzie króciutko"
  2. Odnośnie tłuszczów: Glux ustosunkuj się proszę do wypowiedzi "na tłuszczach nie idzie przytyć" Sprawdzałem to na sobie. Robiąc kuloodporną z 50g tluszczu lub 100g nie zauwazalem zmian w sylwetce/wadze. Oczywiście brałem to jako posiłek i nie było tam obecności białka czy węgli.
  3. Uuuu wreszcie ciekawy zawodnik nam się trafił na forum;] Kolego powiem Ci jak ja to widzę ale nie bierz tego do siebie. Od razu mówię- czytałem tylko pierwszy post. Sadze ze są u Ciebie jakieś tam bialorycerskie cechy ale w głębi siedzi niezły skurwysyn;] Jesteś chyba w bardzo podobnej sytuacji w jakiej ja byłem. Niby masz wyjebane, niby coś chcesz. Niby czujesz ze nad tym panujesz ale niby nie do końca. Niby masz ją gdzieś ale podświadomie chcesz być lepszy żeby ten związek przetrwał. Ja uważam ze i tak się rozstaniecie ponieważ kobieta jeżeli nie jest utemperowana od poczatku to później dajesz jej do zrozumienia ze coś się zje*alo i pilot od zabawki już nie działa. Nie idzie nią już sterować wiec trzeba zmienić zabawkę. Teraz rada dla Ciebie: posłuchaj paru audycji które będą zahaczać o Twój pierwszy post i zobaczysz jak bardzo to wszystko zajeżdża schematem, jak to wszystko jest powtarzalne... Twoje historie były u mnie normą i powiem szczerze ze teraz chętnie bym do nich wrócił;) wtedy tego nie rozumiałem. Uwierz mi- dobrze bedziesz wspominał moment w którym tu trafiłeś:) nic więcej w sumie nie powiem bo życie odpowiednio dopieści Sluchaj audycji Marka- wybieraj te tytuły które Cie interesują i cóż więcej... na pewno dużo się z ta dziewczyna nauczysz ale miej na uwadze ze rzeczy które teraz są dla Ciebie mega ważne po czasie okażą się niczym specjalnym. ...aaaaa jeszcze jedno. Nie hoduj w sobie nienawiści do kobiet bo one takie po prostu są to raz. Dwa: pierwszy post i Twoje zachowanie - jak najbardziej na + Sam widziałeś jak idzie lachy ustawiać i jak to wszystko pięknie ładnie działa. To wszystko to schemat schemat schemat. To ze odmówiłeś seksu- tez na +. Ja miałem z tym problem ale po czasie jak już wychodziło ze nawet jej ciało mnie nie zwabiała to dostawała furii:D Kolega @Oktabryski i @Odlotowy widać jeszcze jedna noga w Matrixi'e. Od kolegi Rapke odpierdolic się proszę bo chłopak na dobrej drodze jest. Specialistow w stylu "ten zwiazek to patola" widzę wielu ale żaden nie pamięta ze w gorszym bagnie siedział i złote rady teraz o szlifowaniu charakteru chcecie dawać ? Kolega aż mnie zagotował. Co tacy ludzie robią na tym forum... @Rapke teraz masz nowe zadanie bo prócz temperowania swojej luby musisz się wziąć za niektórych chłopaków tutaj ;]
  4. Panowie jak wyżej- szukam noclegu w Krakowie z soboty na niedziele tj. 20-21.05 Z kasą oczywiście się dogadamy. Najlepiej gdzieś w okolicach Hotelu Campanile (ul.św. Tomasza)
  5. Mi po tym kopie mówili ze jeszcze pannie kwiaty z podziękowaniami będę wysyłać. Dopiero po paru miesiącach to zrozumiałem. Teraz faktycznie, gdy ją widzę to dziękuje z całych sił. Wkurwia ją to niesamowicie Gdybym nie poznał tej debilki... gdybym z nią nie był... gdybym nie kupił pierścionka. Opcja bankomat i "pionek jak każdy inny" szła by raz dwa. A tak? Jezus Daria na rękach Cię będę nosić do końca życia za to że Ci tak odjebało !!!
  6. Tak czytam Twojego posta i przypominam sobie jak byłem w Twojej sytuacji. Jak się denerwowałem, zamartwialem... wtedy myślałem ze dużo wiem Nie wiem czego kolego od nas oczekujesz. Porady czy pochwały ? Ogolnie panowie to trzeba stworzyć jakiś poradnik na swiezakownie żeby nowe osoby mogly sobie od razu zanotować : książki, YouTube itd... Nie ma co ukrywać, ze każda nowa osoba powinna dostawać "burgera na wynos" w postaci: idź, czytaj, słuchaj, kobiety odstaw, sobą się zajmij- powtarzaj aż do znudzenia.
  7. Jak narazie kolego to Twoje życie z tego co napisałeś kręci się wokół tematów typu: -zadatki na bad boy'a - smv -oswajanie się z dotykiem - walnąć taką gadkę czy sraką Złotych rad nie będzie. Odstaw lachy, weź się za siebie i swoje życie. Nie po to żeby zabłysnąć i poruchac tylko po to żeby przed lustrem stanąć, pogłaskać się po głowie i powiedzieć "jeszcze duzo przede mną". Dluga droga przed Tobą. Z tego co napisałeś wnioskuje ze musisz się jeszcze duuuuuzo nauczyć. Nie tyle o świecie, co o samym sobie.
  8. Słuchaj kolego... Dam ci radę która może się okazać nic nie warta bo do ślubu (już) mi daleko i dzieci nie mam. Oczywiście nie odnoś się do niej jakby to biblia była. Mówię Ci to jako facet wolny- świadomie zarządzający już swoim życiem. Z kobietami jest taki problem ze one często (zawsze) grają lub odgrywają pewne role po to żeby coś ugrać, żeby jakoś to było. Wiem ze to co teraz powiem u większości społeczeństwa wywołuje oburzenie ale patrząc na życie, na sukces jaki można osiągnąć, na szczęście które można zdobyć, na to jak się w życiu można ustawić to niestety ale nie warto w kobiety inwestować czy zastanawiać się w ogóle nad sprawami z nimi związanymi. Wiadomo, mi się łatwo mówi bo nie mam dzieci a trzeba na to zwrócić uwagę. Tylko ja już się tyle tutaj naczytałem, tyle w życiu nasłuchałem... Nie raz było tak ze gdy tylko słucham o problemach z babami to na zawołanie powiem Ci którą audycje można sobie puścić aby problem rozwiązać. Tutaj tez nie chodzi ze ja kobiet nie lubię, ale po tym wszystkim czego się nauczysz dochodzisz do momentu gdy na każdy problem z babami machniesz ręka "bo na chuj". Także jeżeli masz jakieś dylematy...
  9. Aaaaaaa wiedziałem że jak zjade na dół to wszyscy na forum bedą miałczeć żebyś spierdalał. Nie mówię że nie mają racji ALE: Ja pomimo, że już nie bardzo jestem przekonany do związku, kobiet i tego całego teatrzyku z którego się wypisałem to GDYBYM BYŁ na Twoim miejscu spojrzałbym na to bardziej pozytywnie. Nakręcałoby mnie to maksymalnie, że ktoś chce być lepszy ode mnie, ktoś chce podążać za mną. W głowie miałbym coś takiego co mówiłoby mi: "jesteś dla kogoś poprzeczką, staraj się być wyżej." Oczywiście zdroworozsądkowo do tego podchodzić i mieć z tyłu głowy, że jak pozycje się zmienią to i panna też nas szybko zmieni:] Teraz zapamiętaj jedną rzecz: To jest podświadome CIĄGNIĘCIE W DÓŁ!!!!!! Takie gadanie abyś kogoś pocieszył. Żebyś dowartościował. Już uczulony jestem na te spierdox'y których mottem dnia jest: : -"fajnie że Ci idzie, szkoda że ja taki nie jestem" -"fajnie że wyzdrowiałeś, też bym chciał" -"fajnie że zarabiasz, ja też bym chiał" - "ja będę nikim" Szzzz kurwa ile sie tego nawysłuchiwałem w związku. Aaaaa broń mnie Panie Boże od tego więzienia:D Takie gadanie dla gadania. Żeby pocieszyć, żeby ktoś się zlitował, żeby pokazać jak jest źle. Dżizas krajst Taaaaa, to też już slyszałem. Szkoda że ta motywacja trwała do momentu włączenia telewizora. Wynika to z tego, że masz wyższy status, że się rozwijasz, że ona się boi, że czuję się zagrożona, że jesteś coraz bardziej efektywny=Twoja wartość wzrasta=przyciągasz inne kobiety= KONKURENCJA DLA NIEJ WZRASTA Poczekaj jeszcze na teksty w stylu: "ale słabo Ci to wyszło" "ale słabo w tej koszuli wyglądasz" " weź to zostaw i tak Ci nie wyjdzie" Im częściej to słyszałem tym bardziej zauważałem że panna ma stracha. Nie chodziło o obciach ale o zazdrość i obawe przed innymi pannami. Nie do końca. Laski po prostu tak mają. To jest schemat. W każdym związku mniej więcej to samo tylko w innych odcieniach. Jeżeli miałbym laske która faktycznie konkuruje ze mną w jakiejś tam sprawie to pozostałbym w tej relacji ale tylko z jednego powodu, mianowicie: motywacja. Ja zawsze chce napierać do przodu. A tak - wiadomo, tam gdzie rozsądek się kończy...
  10. Ja mam pytanie. Czym zastąpić mleko? Kurde próbowałem z mlekiem migdałowym i jest słabo. Jest coś prócz kokosowego jeszcze?
  11. Wypowiem ponieważ to jest dla mnie teraz temat numer 1. Ja się z myślami o wyjeździe bije dosłownie od chyba 2 lat. Był to jeden z powodów przez które dochodziło do "przebudzeń z Matrixa". Od stycznia wiem już jedno. Tutaj NIE MA CO MYŚLEĆ. Trzeba robić. Tutaj mam przyszłość, mam pieniądze, dom... ale nie mam zamiaru zagłuszać tego co w środku mówi "możesz osiągnąć więcej niż inni". W Polsce nie trzyma mnie już nic. Wyjazd to już tylko kwestia czasu. No i teraz tak: moje marzenie to Los Angeles lub California. Czekałem do dzisiaj bo była szansa na GreenCard. Wstałem rano. HAS NOT BEEN SELECTED Wczoraj dostałem oferte pracy w Grecji jako animator. Będąc tam spełnie jakieś tam marzenie ale będę myslał o USA to raz, a dwa, nie wiem co z pracą-czy będę zadowolony. Zabawianie ludzi na basenach... no nie wiem. Tydzień temu byłem w Berlinie. Wbrew temu co myślałem- super miasto, czułem się tam bardzo dobrze. Mógłbym tam pomieszkać z rok. Teraz pytanie co z pracą. Jako trener personalny? Czemu nie. Tylko Ci ludzie nie znają Angielskiego. Nie wiem czy prace bym dostał i czy stać by mnie było na mieszkanie w centrum. Poza centrum już tak kolorowo nie było bo wiadomo- imigranci. Siedze dzisiaj od 6 rano i myśle. Myśle co dalej bo obiecałem sobie że dzisiaj podejme decyzje. W sumie też nie wiem po co ten post(sam sobie odpowiedziałem na początku) ale skoro ktoś ma podobne dylematy to stwierdziłem że każda rozmowa będzie dobra. @giorgio pytania czy warto zaryzykować to moim zdaniem pytania idiotyczne. Mówię to też do siebie - nie myśl że Ci ubliżam W naszej sytuacji wyjazd to jest idealna sprawa. Nie ukrywajmy: zycie jest tylko jedno. Wyjeżdżając zaczynasz korzystać z niego w większej skali procentowej i jest to bardzo dobry pomysł. Ja sądze że nasze posty tutaj są bezsesowne. Podświadomie mamy stracha i zaczynamy robić wszystko aby ten wyjazd odłożyć. Myśle że w naszej sytuacji jedyne prawidłowe wyjście to: wziąć kase, zamówić lot i zaczynać przygodę życia. Tutaj pojawia się chyba powód tych rozważań. "a co z pracą, co jak będzie źle, a jak nie będziesz miał pieniędzy, a jak nie dasz rady..." ;] Musze mniej myśleć, więcej robić.
  12. Ten popęd to taki trochę temat tabu zauważyłem. Zawsze gdy rozmawiam o tym z kumplami to dziwny usmiech się pojawia na ich twarzy. Zwłaszcza gdy wchodzi na temat walenia gruchy i porno. Wiesz kolego, zależy o jaki rodzaj opanowania Ci chodzi. U mnie to było tak że po prostu odstawiłem porno i całą reszte na stałe ponieważ uważałem, że to nie popęd a nałóg. Będzie to już chyba grubo ponad rok. Przez pierwsze 3 miesiące była masakra. Hormony wylatywały w kosmos a ja chodziłem raz naładowany, raz przygnębiony. Jak to na odwyku. Gdzieś po 8 miesiącach zaczął się proces wyciszania i teraz pytanie: - w obecnym momencie nie myślę o tych sprawach, jestem totalnie wyłączony. Pytanie czy mózg zakodował, że to sfera która jest uruchamiana w wyjątkowych sytuacjach czy jest to opanowanie? Nie jest to tak, że nie zwracam uwagi na kobiety, ale nie jest też tak, że mam później mózg zainfekowany myślami o tym jak ją dosiadam;] W sumie wychodzi na to, że sfera seksualna stała się nieco mniej ważna od sfery emocjonalnej - mówię tu o momencie ekscytacji gdy poznajesz nową kobietę. Złota recepta według mnie dla każdego, obojętnie czy chcącego zapanować nad popędem czy chcącego wyleczyć się z braku erekcji... W sumie uważam, że każdy facet powinien się tym zainteresować i w sumie stosować: - ograniczasz porno do totalnego zera. Po prostu nie ma i koniec. Sfera która dla Ciebie nie istnieje. Ja po tak długim okresie na odwyku już wiem, że ten biznes szkodzi. Bez względu czy jest u miar czy nie. Tak jak jestem w 100% tolerancyjny co do opinii i ogólnie ludzi tak to jest jedyną sferą w której stanowczo stoję na pozycji "Porno to zło". Koniec. -druga sprawa tak w sumie powiązana jest z pierwszą ponieważ gdy brakuje tej pierwszej - okazuję się że i '"smogwałt" (hahah uwielbiam to słowo:D) staję się bezsensownym aktem;] Czyli tak w sumie jedno z drugiego wychodzi. Uważam, że masturbacja to również aspekt NIEPOTRZEBNY w naszym życiu. Facet nastawiony na rozładowanie swojego popędu za pomocą kobiety jest zupełnie inną "maszyną" niż taki gościu waligrucha ;] Tak jak w życiu zawsze staram się być tolerancyjnym i nie wchodzę nikomu w drogę tak tutaj będę się upierał przy moim. Z resztą co tu dużo gadać... Spytajcie facetów którzy są wolni od "tych spraw". Myślę, że wtedy nie będzie już nawet pytań "jak kontrolować popęd".
  13. deleteduser39

    Sen o ex

    @GluX To jest interesujace co napisales. Gdzie mozna przeczytac cos ciekawego o tych archeotypach? Bo mi jakies religijne strony wyskakuja;]
  14. Lepiej znajdz se zajęcie 6 lat w związku pół roku na wolności Dzień w dzień otwierając oczy Smucę się ...bo nie moge na nią spojrzeć ...bo nie moge przytulić i powiedzieć "TY STARA KURWO ZMARNOWAŁAŚ MI 6 LAT ŻYCIA" !!!!PANOWIE CELEBRUJE MOJĄ WOLNOŚĆ KAŻDEGO PORANKA Z MYŚLĄ ŻE JESZCZE TYLE MOGE DLA SIEBIE ZROBIC!!! ...a baby brakuje mi tylko wtedy gdy chce opowiedzieć komuś jak minął mi cały pracowity dzień. Ale wtedy kładę się do łóżka i mówie: - qbacki, to był ciekawy dzień. Wstałem wcześnie ra o i pó ni j zj dł ....... i zasypiam:D
  15. Ach jak teraz fajnie czyta się takie komentarze wiedząc gdzie leży prawda. Przejmowałbym się tym gdyby nie fakt że z rok temu sam byłem w grupie hejtującej Marka. Aż tu nagle życie zweryfikowało pewne sprawy, ja dostałem kose w plecy no i trzeba było przyznać racje, przyjść ze spuszczoną głową... Panowie- wiecie jak jest, wiecie jak to fukcjonuje, na czym to polega. Teraz możecie obserwować jakie nieszczęście was omija:]
  16. @jaro670 UWIELBIAM CIE ZA TEN FILM!!!!!!!!!!! Nigdy tego nie widzialem(i nie że czepiam się jakiejś religii) ale sam fakt scenariusza, wykonania i pomyslu mega mi zainponowal. Jak to dobrze czasami coś o coś spytać. Zawsze człowiek czegoś nowego się dowie.
  17. Panowie jako że mamy święta to naszła mnie pewna refleksja. Bardzo często w audycjach Marka, książkach czy chociażby na codzień przewija nam się temat Boga. Coraz częściej ten temat jest jednak albo podważany, albo poddawany pod dyskusje. Jako że ostatnio na forum pojawiło się też coś o ciągu Fibonacciego mam do was pytanie i ciekawy temat do dyskusji: Jak patrzycie na cały dzisiejszy świat? Jak wyobrażacie sobie życie poza nim? Czy według was życie poza ziemią istnieje? Co po śmierci? Czy Chrześcijanizm, Katolicyzm, Islam, Buddyzm to jedyna "słuszna" droga? A może religia to tylko wymysł? Może reinkarnacja to coś na czym powinniśmy się skupiać? A może wywodzimy się od małpy i całe te rozważania są bez sensu? Ciekawi mnie wasz pogląd na życie, w jaki sposób je odbieracie i jak według was cały ten nasz świat funkcjonuje. Zapraszam do dyskusji.
  18. @Ziomisław zabiłbym się gdybym wszystko brał tak na poważnie jak Ty;]
  19. No dobra kolego. Specialnie dla Ciebie włączyłem kompa żeby odpowiedzieć. Jak jesteś Trollem (w co wątpie) to niech Cie piekło pochłonie bo marnuje na Ciebie mój świąteczny czas który mógłbym poświęcić na pucowanie jajek ;] Lecimy maksymalnie po prostej: Po pierwsze: wydaje mi się że przyszedłeś się tutaj wyżalić. Boli Cie to wszystko i szukasz kogoś żeby się wygadać. Mam racje? Po drugie: Pierwsza oznaka aby stwierdzić że: jesteś dla niej zwykłą pizdeczką, za cienki w uszach, ma Cie jako opcje rezerwową tak z braku laku. Pokazałeś jej że jesteś uległy i ma nad Tobą władzę. Czyli standard bo: Tobie zależało a ona robiła Ci koło nosa. Mimo że Ty j sie oburzałeś ona miała to gdzieś bo wiedziała że i tak Cie utemperuje. Czysta manipulacja to raz a dwa wywijanie kota ogonem. Sprawa prosta. Jej wina. Ale ona i tak się tłumaczy. Czyli standard. Zapamiętaj: Kobieta nigdy nie przyzna się do winy. Zawsze obarcza nią kogoś innego. W tym przypadku to przez Ciebie Cie zdradziła. Czyli standard. Zapamiętaj: "Księżniczki myślą że im się wszystko należy." Ona może wszystko, Ty nawet nie próbuj. ... i nawet nie masz najmniejszego pojęcia jak mogą się sprawy potoczyć. Sąd, więzienie, obita twarz to dopiero początek. Więc mówiąc że są walnięte dopiero wąchasz kupe której nie jesteś w stanie nawet ugryźć ;] Jak już mówiłem, przyszedłeś się wyżalić. Jeszcze nie raz będziesz chciał ją jebnąć uwierz mi;] Projektowanie zostaw na później. Polecam Ci pakiet startowy kolego. Czyli: książeczki Markusa Maximusa+ audycje Markusa+forum. Jak każdy w świeżakowni- masz do nadrobienia i odrobienia na prawdę sporą lekcje. Nie wiadomo w ogóle czy będzie Ci się chciało za to brać. To co przedstawiłeś to wiadomo schemat jak każdy inny, nic nowego. Czytaj, ucz się. Dużo przed Tobą;]
  20. @Eloquence ależ Ty masz ładnego młodziutkiego avatara !!!!!!!!!!!!!!!! Panowie trzymać mnie bo takie małolaty to jak pierogi z grzybami u mamy. Nigdy nie powiem "nie"
  21. @self-aware Nie żebym tęsknił czy coś ale teraz tak patrze, że fajnie było połazić zalofcianym z motylkami w brzuszku;] Teraz ta magia znikła. Dobrze jest znać zasady ale w tym przypadku ceną jest trwała zmiana postrzegania kontaktów kobieta-mężczyzna. ...ale może to i dobrze?;]
  22. Wzorzec postawy: -Miałem wyjebane. Odpowiedź na moją postawę: - Było mi dane.
  23. Kolego @SiwyPies baaaardzo ciekawy temat poruszyłeś. @GluX to co napisałeś (czyt. Szara myszka) to absolutnie 100%'owy strzał w 10'tkę. Przerabiałem to z moją byłą. Jak najbardziej w punkt. Chcialbym tutaj dodać jedna bardzo ważna rzecz. Prawdopodobnie nie tylko ja stanę przed tym cholernie odrzucającym faktem ale uważam ze w pewnym momencie mniej więcej wszyscy zaczniemy przeklinać to forum. Dlaczego? U mnie jest taki problem ze obojętnie z jaka kobieta teraz podejmuje kontakt, akcja nabiera rumieńców, ja dostaje "zezwolenie na start";] to zaraz przypomina mi się albo audycja Marka o korzyściach albo taki temat jak ten. Z miejsca pojawiają mi się myśli w stylu "ona Cię chce, bo dajesz jej dużo korzyści". No i tutaj jest sedno bo: -z jednej strony odechciewa mi się jakichkolwiek już kontaktów z kobietami ze względu na wyżej wymienione powody -z drugiej strony widać ze mam wpojone bialorycerskie zasady (podświadomie obrażony ze to nie o miłość chodzi, tylko podświadomie postrzegane korzyści czy przetrwanie gatunku) - gdy tylko pomyśle o nawiązaniu jakichkolwiek stosunków z płcią przeciwna myśle "ciekawe ile korzyści ona w Tobie widzi" - mając tą wiedzę można to wykorzystać jako broń w przypadku gdy zaczniemy się do danej kobiety przywiązywać - patrząc na to wszystko możemy dojść do momentu gdy stwierdzamy "po co mi kobieta? Przecież (prócz seksu) ja nie mam żadnych korzyści - mając ta wiedzę lepiej wystrzegać się rozmów z szarymi ludźmi- ujawnienie takich argumentów czy teorii stawia nas w świetle "imbecyla" ...kurde lubię analizować, zahaczać o takie psychologiczne tematy. Chyba dorastam ;]
  24. Zapomnij o wszystkich pozytywnych rzeczach jakie powiedziałem na Twój temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.