Skocz do zawartości

self-aware

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez self-aware

  1. Nie zamierzałem tego wątku kontynuować w nieskończoność Wszystko zostało już w sumie napisane. Chodzę, bawię się Jeśli ktoś tu czeka na jakieś opowieści z ONSów to ich nie było, nie ma i nie będzie -> chyba, że zadziała po prostu statystyka, bo na niej opiera się ONS przeciętnego z wyglądu kolesia. Poprawiłem pewność siebie w pochodzeniu, podpatruję nowych tricków w tańcu na YouTubie i próbuję je wykorzystać na imprezie, chcę jeszcze bardziej zmniejszyć ilość picia, na następną pójdę chyba wypijając już tylko jedno piwo. I... tyle Nie chcę pić dużo ale tańczyć lubię i po to też chodzę Tak, ja po tych wielu wyjściach zrozumiałem już, że pewność siebie, luz i takie tam to tylko dodatki do wyglądu, nie odwrotnie. Z kobietami dużo lepiej być rasową mameją z dobrym ryjem niż zaradnym, wyluzowanym, ale brzydkim gościem. Jak trafi się wysoki przystojniak, który do tego ma luzik, umiejętności taneczne itd. to kobieta jest jak w niebie. Bez wyglądu to wszystko to dla niej zwykła potupajka, parę tańców i nara. Jestem tego świadomy i z każdą imprezą utwierdzam się w tym bardziej Na plus jest to, że już prawie nic nie czuję pod względem emocjonalnym jak dostaję zlewkę, mam to kompletnie w chuju. Tak jak napisałem to zależy od tego po co się idzie. Jeśli celem jest ONS to ogólnie prawie wszystko jest stratą energii jeśli nie masz wyglądu, nieważne czy do dyska, portal randkowy czy domówka czy coś innego. Kobiety mają tak wielu kolesi do wyboru, że łudzenie się, że wybierze do samego ruchania jakiegoś brzydkiego lub przeciętnego to myślenie życzeniowe. Najczęściej rad co do ONSów z kobietami na forum udzielają goście z zajebistym (albo chociaż dość dobrym) wyglądem, chyba nikt nie ma złudzeń co do tego Ja póki co zamierzam kontynuować bo miło jest się rozerwać, ale żadne ONSy ani inne akcje poza tańcem nie są już nawet celem pobocznym.
  2. Życie towarzyskie dostarczyć może znajomości, umiejętności interpersonalnych, pewności siebie z ludźmi i wielu wielu innych tego typu rzeczy. Te kwestie mogą się przydać bardzo mocno w budowaniu kariery. Inwestycja w siebie może być też kompletnie nietrafiona, np. uczysz się czegoś co okaże się mało przydatne w przyszłości i stracisz parę lat. Zdecydowanie nie zgadzam się zatem z tym, że zwróci się zawsze - chociaż chciałbym aby tak było.
  3. Jak umiesz kłamać to nikt niczego nie wyczuwa. Oczywiście, że zyskujesz. Reakcja zależy przede wszystkim od tego jak przedstawisz sytuację I prawie tylko od tego. Zatem nie powiem, że "mieszkam w kawalerce i od wielu lat nie mogę uzbierać nawet na wkład własny" co jest niestety prawdą tylko "mieszkam w kawalerce, spokojnie zbieram sobie na wkład własny, nigdzie mi się nie spieszy bo i po co" - w dużym skrócie. Jest to z mojej strony totalne kłamstwo, ale odbiór mojej osoby w kurwę inny, pozytywny. Ja mam takich znajomych od wielu wielu lat, kumpel z żoną. Niestety jego żona z roku na rok jest coraz bardziej wyrachowana i w związku z tym mocno się odsunąłem + zacząłem ukrywać różne rzeczy, kłamać i tak dalej. Kobiet się pod tym względem generalnie nie zmieni, charakter to jedno ale podświadomość i natura to drugie, mężczyzna musi być silny i bogaty, inaczej w głowie większości kobiet to frajer. Życie...
  4. Wątpię. Z tego co wiem to np. za całą noc trzeba często zapłacić 1-2k. Myślę, że to jest tak, że kobietki chcą czuć się ekskluzywne i może dlatego chcą np. za godzinę 500-700zł. Bo prostytutki biorą 200-300 a one przecież nimi nie są, one są premium. Poza tym skoro takie mają ceny to być może oznacza, że ktoś to po prostu płaci. Skoro @RENGERS dostaje czasem 300zł od kobiety za jej ruchnięcie to pomyśl ile kasy biorą kobiety. Z drugiej strony... sam jakbym miał sporo kasy to dałbym chociaż raz w życiu te 2k za noc żeby chociaż raz w życiu przeżyć seks z bardzo ładną kobietą. I pewnie takich jak ja są miliony, więc w sumie po co mają opuszczać ceny?
  5. Raczej biorąc pod uwagę jej posty to jest w miarę normalna i jest po prostu ładna i tyle, ale chodzi o sam fakt. Ja myślałem, że dobre laski dostają po 50-100 wiadomości dziennie. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że to już podchodzi pod tysiąc.
  6. Tylko w teorii. W praktyce zależy to mocno od genów i budowy ciała. Jednak fakt, dla 95-98% mężczyzn będzie tak jak mówisz.
  7. A jak się nie zacznie? To co piszesz to też bardzo duże ryzyko bo może się okazać, że dajmy na to 40 latek dalej nic nie ma bo mu się nie udało a przy okazji przegrał już swoje życie towarzyskie, młodość przeminęła. Nie wierzę, że nie znasz ludzi, którzy ciężką pracą dorobili się tylko garba, chorób i zawałów? Bo ja znam. Ta... akurat rezerwat jeszcze bardziej zniechęca do robienia czegokolwiek. Kiedyś @Hatmehit napisała, że dostała jednego dnia 800 wiadomości od mężczyzn, osiemset jednego dnia! Ja wtedy zrozumiałem jaka to jest skala atencji dzisiaj. Nie da się, żeby kobieta była normalna po takim czymś, może z 5% lasek to nie ruszy, ale pozostałe? Przeciętny facet nie ma szans rywalizować z czymś takim. Ja kiedyś, gdy jeszcze kobiety było normalniejsze to dostawałem jedną wiadomość od laski tak na tydzień, czyli wtedy na 800 wiadomości czekałbym w teorii około 15 lat Teraz, gdy kobiety są już zupełnie inne strzelam, że otrzymałbym jedną wiadomość raz na 1-3 miesiące, czyli na 800 wiadomości musiałbym czekać ponad 100 lat. Ona dostała to w 1 jebany dzień Nic dziwnego, że przeciętny koleś ma prawie zerowe szanse na regularne zainteresowanie kobiet. Swoją drogą żal mi było dzisiaj paru randomowych kolesi. Na fejsie jest taka grupa o weselach. Czasami ludzie wrzucają posty, że szukają partnera/partnerki na wesele. Brzydka kobieta i tak dostaje z 30 lajków, średnia to już z 300 i masę chętnych. Przeciętni i brzydcy faceci często ani jednego a nawet kobiety są tak bezczelne, że jeszcze walą z nich bekę w komentarzach niżej oznaczając się na zasadzie "Marta - może Ty idź " i sobie śmieszkują z parszywą ironią... kurwy jebane.
  8. Wszystko kwestia obliczeń, ale jeśli miałoby to być np 1500-2000zł za 2 seksy tygodniowo no to moim zdaniem warto. Znaczy ogólnie nie warto ale w przypadku bycia przeciętnym kolesiem to prawie każda relacja z kobietą będzie nieopłacalna finansowo, natomiast jak sobie to policzysz godzinowo to wyjdzie, że się jako tako opłaca. Dajmy na to te 2000zł za 8 seksów. Wychodzi po 250złociszy za jeden. Zarabiasz jak twierdzisz dobrze, więc luzik, ale załóżmy, że masz dniówkę 250zł za 8h pracy. Gdzie znajdziesz chętną na seks w 8 godzin? Nie ma szans. Oczywiście zakładam, że już wygląd wymaksowałeś i mimo to jesteś przeciętniorem, w innym wypadku pewnie byś tu nie pisał bo z dobrą aparycją same pchałyby Ci się do fiuta. Teraz pomnóż sobie, jakie masz szanse mieć 8 seksów w 64 godziny (nie liczymy div)? No... zerowe. A Ty pewnie masz dniówkę większą, zatem pod tym kątem się opyla. Jeśli jednak jesteś wysoki i przystojny to ni chuja nie rozumiem po co takie coś, ale Twoja sprawa. Ja też myślałem wiele razy nad takim układem, ale nie mam niestety pieniędzy. Jeśli jednak kiedyś się wzbogacę to ponownie mocno to przemyślę. Regularny seks dla przeciętniaka, nie licząc div, jest dostępny w zasadzie tylko w LTR (jakieś tam wyjątki się standardowo znajdą), chyba że będziesz szukał dosłownie po 15h dzień w dzień no to zadziała statystyka (chyba, że bardzo jesteś brzydki), ale kto ma aż tyle czasu? Jak byłbym Tobą i miał kasę to bym próbował bez większego zastanowienia, tylko dałbym sobie czas żeby nie brać jakieś dupy za 3-4k miesięcznie bo tak to szkoda hajsu, na pewno jakaś jest co dawałaby za 1500-2k. Tam ktoś napisał wyżej 500-2000zł za 3h no to wiadomo, że jebać takie coś. Wielu laskom odjebało już z cenami, ale na pewno znajdą się jeszcze takie tańsze.
  9. To nawet nie kwestia tego czy mi to coś pomoże To nie byłby problem gdybym tylko nie mógł przytyć. Bo z wiekiem może byłoby łatwiej. Zawsze można zmienić dietę, cokolwiek. Problem jest taki, że nawet jakby się udało to wyglądałbym wtedy debilnie Nie mogę zrobić nic żeby być usatysfakcjonowanym, jest to mentalnie męczące.
  10. Ja niestety jestem tym typem. I to takim dosadnym. Jakby na wikipedii było hasło ektomorfik to mogłoby tam być moje zdjęcie, tak jak ludzie z reguły mają częściowo cechy ekto-mezo czy mezo-endo tak ja jestem po prostu 100% ektomorfem. I tak jak mówisz, przypakowanie spowodowałoby, że wyglądałbym jak kretyn. Niesamowicie mnie to wkurwia, bo fajnie byłoby być bestią, łatwiej z kobietami, łatwiej w wielu miejscach, ale nie dziwi mnie, że nie podoba Ci się takie coś bo i ja sam nie chciałbym zobaczyć siebie w takiej formie. #genetykaToKurwa
  11. Uważam, że wizerunek tych kobiet nie ma znaczenia (w sensie, że one tak piszą bo to jakieś feministki, albo mało atrakcyjne albo coś innego) bo to dotyczy raczej blisko 100% kobiet. Jak jesteś słaby to gardzą. Moim zdaniem chłop w kobiecie nigdy nie będzie miał oparcia, chyba że chwilowo, np. jakiś słabszy dzień to może i tak. Natomiast na dłuższą metę to tego nie widzę. To oczywiście powoduje, że sens wchodzenia w LTR jest... no, dyskusyjny. Kto co lubi.
  12. Fakt. Często atrakcyjni ludzie dość łatwo ustawią się w życiu i zarabiają duużo więcej niż przeciętni i przy okazji nie namęczą się za wiele. O kobietach to już nawet nie wspomnę bo co się dzieje w necie to każdy widzi. Byle ładniejsza laska założy kanał na YT to faceci wywindują to do milionów wizyt choćby gadała totalne bzdury. Niestety, wiele kobiet to zwykłe prostytutki Tyle, że czasem ciałko jest za usługi a nie bezpośrednio za $$.
  13. To chyba w sumie spoko. Trafić tak, żeby był ogień to raczej mało kto ma szanse. W praktycznie każdym związku jaki znam są albo kłótnie, albo chujowy seks, albo jedno i drugie i tak dalej. Jeśli zatem masz spokój to imo i tak lepiej niż w większości relacji. Ja to nawet nie wiem czy będę chciał wchodzić w LTR kiedykolwiek (jeśli w ogóle kogoś uda się znaleźć) bo bez ognia to na dłuższą metę nuda. Ale to tylko mój punkt widzenia.
  14. Często tak, ale często po prostu nie opłaca się mówić prawdy. Mam tutaj zwłaszcza na myśli miejsca typu praca. Takie życie
  15. Szkoda, że w Baldur's Gate albo Icewind Dale nie mogłem wybrać dla bohatera klasy Chad. Nie musiałbym poziomować ani zbierać przedmiotów, od razu poszedłbym na głównego bossa i rozjebał skurwensyna! Faktem jest jednak, że gość pokazany przez @bassfreak przeleciałby prawie każdą kobietkę i nie musiałby być do tego specjalnie ogarnięty jeśli chodzi o charakter
  16. 187 o ile pamiętam + dobra twarz i dojebana sylwetka. Także tego... xd @RENGERS - Serio, bez wyglądu to naprawdę nie wygląda tak fajnie... Dziewczyny same nie zagadują, nie dają się ruchać po 5 minutach i tak dalej. Ja zgadzam się, że dobry charakter pomaga, ale wygląd jest bardzo ważny i bez niego nie przeskoczysz pewnych rzeczy. @Amperka - Nasz wygląd dopiero na 4 miejscu w kontekście priorytetów kobiecych? No coś Ty... To dalej jest najważniejsza kwestia jeśli chodzi o zainteresowanie płcią przeciwną. To, że kilka tam kobiet się z tego schematu wyłamuje to niczego jeszcze nie zmienia. Co do teledysku to wiadomo... to teledysk, więc nie ma co oceniać ich zachowania. Faktycznie Pitbull wygląda na nim pozersko, no ale to teledysk, więc chuj. To jest i tak odwieczna walka, która się nigdy nie skończy. Przystojni i wysocy kolesie prawie zawsze będą mówić, że wygląd nie ma większego znaczenia i liczy się charakter zarzucając brzydkim, że mają chujowy i to ich główny problem. Takie gadanie jest zresztą w ich interesie. Jest to szczerze mówiąc podwójnie dopierdalające z punktu widzenia brzydkiego lub przeciętnego faceta, bo nie dość, że laski mają Cię w dupie to jeszcze Ci się oberwie bo to na pewno chujowy charakter. Idąc tym tokiem rozumowania to każdy kosz od kobiety oznacza, że koleś jest winny. Wciąż za mało pewności siebie, za mało luzu, za mało tamtego i sramtego. Różnie bywa bo może faktycznie problemem danej jednostki jest chujowy mental, ale może być zupełnie odwrotnie bo wygląd jest w chuj ważny bez względu na to co tutaj niektórzy napiszą i można wpaść przez to w bardzo nieprzyjemne, błędne koło bo będziesz ciągle się obwiniał za porażki a przecież może być tak, że po prostu się prawie żadnej nie podobasz i niepotrzebnie się obwiniasz bo wszystko generalnie robisz dobrze. @Analconda - Też wpisałem Twój nick w neta i znalazłem Twój kanał na YT... Stary, z Tobą nie jest dobrze. I na moje okrutnie zaniżasz poziom forum, okrutnie. Tak jak czytanie braci i sióstr, którzy uważają się za atrakcyjnych i którzy opisują z jaką łatwością ogarniają kobiety/mężczyzn jest dla mnie trudne mentalnie tak samo czytanie Ciebie to rak dla mózgu. Uważam, że powinieneś zostać permanentnie zbanowany (i nie jest to nic osobistego, serio... po prostu dla dobra forum jak i własnego).
  17. Chodzę w tych samych butach - Ważne, że jest praca (wtf? najniższa krajowa albo mniej na umowę śmieciową, ale matka i tak mówiła, żeby się trzymać bo inni pracy nie mają). - Chcesz się wyprowadzić? No i kto Ci będzie robił obiady? Jak Ty sobie poradzisz? I tak dalej i tak dalej. Szkoda wymieniać.
  18. Szczerze? To musiałbyś jakiś turbofrajer. Serio nie wiem kto dałby się aż tak wyrolować. Piątek: Słabizna bo jakoś mało ludzi. Potańczyłem trochę z 2 dziewczynami i tyle. Poszedłem na chatę gdzieś przed 2, czyli byłem krótko, ale uznałem, że jak nie ma nawet do kogo próbować to kij tam. Sobota: Do pewnej godziny to samo co w piątek, słabizna. Już chciałem się zawijać ale jakaś tam jeszcze dziewucha weszła sama to podszedłem. Potańczyliśmy ze 3-4 tańce i zorientowałem się, że w tym czasie nastąpiło mega przetasowanie i jest sporo nowych osób. Przez następne 2 godziny potańcowałem gdzieś z 7-8 dziewczynami. Potem usiadłem spocony jak świnia i nagle podeszła do mnie całkiem ładna kobieta, która świetnie się ruszała (bo widziałem kątem oka wcześniej) i zrobiła mi wieczór mówiąc "Przepraszam, czy mogę z Tobą zatańczyć? Widziałam co robisz na parkiecie i uznałam, że musimy potańczyć" - nie ukrywam, że to było dla mnie mega miłe. Potańczyliśmy z 30-40 minut i uznałem, że zawijam na chatę bo już zmęczony byłem. Wybawiłem się. A no i zredukowałem alko z 2 piw do 1.5 tak jak mówiłem. Wtedy byłbym czadem
  19. Tak czytam to sobie i przypomniało mi się jak 10 lat temu na portalu randkowym, badoo bodajże, dałem kilka koszów kobietom. A to słaba gadka, a to nie pasowało mi coś w zachowaniu, a to nie to coś w wyglądzie. Oczywiście wiadomo, nie było tego dużo ale coś tam było. Po chwili można było i tak napisać do innych kobiet i łatwo nawiązać konwersację. Gdyby mi ktoś powiedział wtedy jak te portale będą wyglądać dzisiaj i że otrzymanie od kobiety jakiejkolwiek trochę dłuższej konwersacji to będzie cud to bym nie uwierzył totalnie Tak jak mówisz, kiedyś koleś 5/10 był po prostu zwykły. Ani brzydki ani ładny. Czyli w sumie był "spoko". Teraz 5/10 to total przeciętnior do odstrzału. Social media, instagramy i inne. To wszystko rozpierdoliło relacje międzyludzkie.
  20. Zakładam, że kolega wybiera sztuki z bardzo dobrymi genami. Niektóre takie kobiety potrafią wyglądać świetnie.
  21. Akurat klub, do którego chodzę ma muzykę która mi się podoba. Inaczej sobie tego nie wyobrażam Czy to ma jakieś znaczenie co ja Ci na to odpisze? Doradzisz mi coś jako osoba siedząca tylko w domu? No właśnie. Lubię potańczyć, to fakt. A to, że przy okazji fajnie byłoby mieć zainteresowanie seksualne dziewczyn to druga sprawa. No ale wiadomo, z tym jest jak jest... To ja wiem, że jak jest większa grupka to może pomóc i wtedy w pewnym sensie łatwiej brać, ale po pierwsze nie ma wiele takich grupek a po drugie to wcale nie jest żadna gwarancja Tej nie ma nigdy. Jestem tu na forum długo, ale i tak czasami Cię nie czaję... xd Jak teraz na przykład.
  22. Wielu rzeczy zazdroszczę samiczkom. - Totalna prostota w zdobyciu seksu, właściwie słowo "zdobyć" tu nawet nie pasuje bo kobiety nie muszą robić kompletnie nic żeby go mieć. Dodatkowo jeszcze nie dość, że to ktoś stara się o ten seks w zamian za nic to zaoferuje często za to więcej, w sensie kobieta da seks a otrzyma seks, jakieś prezenty, darmowe wyjścia itd. - Łatwiutkie budowanie samooceny na plecach mężczyzn, którzy wywindują ją w kosmos. Ma to też pewne minusy, ale z odpowiednim mindsetem to zajebista rzecz. - Możliwość skupienia się na karierze/zainteresowaniach/czymkolwiek jeśli mają na to ochotę gdyż nie muszą tracić ani sekundy nad zastanawianiem się jak mieć mężczyzn bo to oni sami przyjdą, niesamowita oszczędność czasu, energii i pieniędzy. - Darmowe prezenty, wyjścia i wiele innych rzeczy. - Możliwość ustawienia się w życiu jednym odpowiednim wypięciem tyłka. - Bycie lepszą płcią w kulturze. - Świetnie trzymający się stereotyp mówiący o niewinności, byciu ofiarą i tak dalej, można to świetnie wykorzystywać. - Niesamowita, nie do pojęcia dla mnie umiejętność racjonalizacji. Co prawda ma to pewne minusy, ale mega przydatny "skill". - Wrodzony pragmatyzm w miłości, umiejętność "zakochania" się w innym w mgnieniu oka i zapomnienia o poprzednim. - Umiejętność winienia mężczyzny za to, że się go zdradza, dobre samopoczucie i nie mrugnięcie powieką podczas tegoż procederu. - Możliwość bycia totalną amebą a i tak ustawienie się w życiu. - Orbiterzy i rycerze. - Wielokrotny orgazm. - Łatwość w ogarnięciu sylwetki, wszystko co należy zrobić to mniej żreć. Prostota. - Pomoc innych, np. w pracy kobieta nie ogarnia to zaraz chłopy biegną na ratunek. - Mogą interesować się technicznymi sprawami ale nie muszą, mogą być "tępe" a i tak nikt nic nie powie bo przecież kobieta nie musi się na czymś tam znać. Dla faceta niezaradność w technicznych sprawach jest niesamowicie bardziej dotkliwa. - Totalne fory w sądach. - Możliwość bronienia się bez konsekwencji. Właściwie w ogóle działania bez konsekwencji, nie wiem co kobieta musiałaby zrobić żeby ponieść jakieś konsekwencje. - 5 lat pracy mniej. - 10/20 lat życia dłużej. - Czyli emerytura trwająca z 20 lat, my mężczyźni często "pracujemy do śmierci". - Z każdym rokiem coraz bardziej bycie w kulturze "towarem luksusowym", dzięki czemu możliwość wchodzenia w związki z ludźmi przewyższającymi ją samą pod prawie każdym względem (na czym przecież zyskuje tylko ona). Czego nie zazdroszczę? - Brak siły fizycznej. To jest plus i minus gdyż siła fizyczna się przydaje, z drugiej strony od tego, żeby robić rzeczy ciężkie kobieta ma mężczyzn, czyli wiele nie traci. - Rodzenie na ich głowie. - Szybkie starzenie się (aczkolwiek jak laska odpowiednio rozegra temat to do 30 się wybawi za 100 chłopów i jeszcze znajdzie odpowiedniego faceta). - Bycia nudziarą... To nie kwestia płci bo są ciekawe kobiety, ale jednak coś w sobie macie takiego, że ogromna część z Was to flaki z olejem.
  23. Spoko, ale jak będę przeliczał każdą sekundę na pieniądz i pracę to wpadnę w bardzo zły stan psychiczny (już tego doświadczyłem, nigdy więcej). No na tym polega mieć skrzydłowego. Natomiast mam jeszcze drugiego, który to znowu jest brzydszy niż ja i jest też lipa bo go odrzuca jeszcze więcej lasek a to wcale nie jest korzystne do końca bo jak koleżanka widzi to też odrzuci żeby tamta nie została sama. Mówię Ci Panie... "koleżanka" to jest coś gorszego niż teściowa. Nie zawsze da się mieć skrzydłowego, który jest prawie idealnie jak ja. Gram tym co jest. Tego nie powiedziałem Mi się jednak starsze po prostu nie podobają. Miałem kilka sytuacji nawet w tym klubie, że z jakąś 40stką tańczyłem. No... po prostu nie. Ale ja na dysce nie jestem spięty. Taniec mnie luzuje Jasne, rozumiem Oczywiście nie chodzę tylko potańczyć, ale muza ma dla mnie kolosalne znaczenie. Chujowa muza = wychodzę. Coś w tym niestety jest. Sporo kobiet tańczy swoim rytmem albo totalnie drewnianie. No ale co tam... nie każdy to ogarnia i tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.