Skocz do zawartości

self-aware

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez self-aware

  1. @PatZz - Jak już napisałem, wymówki to dyplomatyczne wyjście z sytuacji. Są ludzie, którzy po prostu nie rozumieją pewnych rzeczy i koniec kropka. Jestem stanowczy od lat i to nic nie daje. Dalej za każdym razem są te same pytania. Uważam, że matrix to nie jest wymówka, ci ludzie naprawdę nie są wstanie zrozumieć, że ja tak sam z siebie nie chcę. I za każdym razem mówię sobie, że będę stanowczy i wyjaśnię i będzie spokój. Przychodzi następna impreza i są te same pytania. Tak jakby jednym uchem wlatywało a drugim wylatywało. Analogicznie przestałem tłumaczyć dlaczego nie chcę się żenić bo tutaj sprawa jest identyczna. Po prostu mówię, że nie znalazłem tej odpowiedniej i sprawa robi się 100x łatwiejsza. Oczywiście tutaj cały czas rozpatrujemy rodzinę, z którą chcę mieć kontakt. Znajomi, którzy nie akceptują mojego wyboru już nimi nie są.
  2. @Pazur2000 - Znajomości jak znajomości, tutaj w grę wchodzi rodzina Tylko, że to jest taka część rodziny, która jest spoko. Nie chciałbym zniszczyć naszych stosunków tylko z tego względu. Po prostu żyją w matrixie i nie czają. Zatem tutaj kłamstwo to chyba najlepsze wyjście. @Patton - To nic nie daje. Ja jestem stanowczy, ale to nic nie daje. Mentalność "starszych" ludzi, bo mówimy tu o ekipie ~50lat. Bardzo spoko, ale w tej kwestii typowy matrix. Ja mogę powiedzieć nie, ale wtedy są wieczne pytania a to mnie po prostu męczy. @icman - Paru kumpli straciłem odkąd nie piję. Mam w to wyjebane, byłem stanowczy itd. Tutaj w grę wchodzi rodzina (która jest spoko), jak wyżej pisałem. @DavidStarsky - Niestety, tak to właśnie wygląda @Raivo - Utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że mogę kłamać i czuć się z tym dobrze. Antybiotyk jest o tyle kiepski, że jest na chwilę. Ja chcę metodę permanentną, czyli najlepiej jakaś przewlekła choroba, która wzmaga dolegliwości gdy chleję. Wiem, że łatwiej jest nie pić nic, ale ja chciałbym bardzo chętnie napić się z kimś piwa, to nie jest tak, że nie chcę kompletnie nic, uważam że wszystko jest dla ludzi i troszeczkę nie zaszkodzi. Z tym, że ja chciałbym bardziej jak degustator. Czasami mam po prostu odczucie, że jak wymyślam wymówki żeby nie pić to nie jestem do końca hmm... męski? Bo powinienem po prostu powiedzieć NIE. Tyle, że to tak wszystko nie działa i już nie raz byłem stanowczy i widzę, że to nic nie daje a do tego ludzie mają Cię wtedy za chuja a to jeszcze nikomu w życiu benefitów nie przyniosło. Chcąc nie chcąc warto być bardziej dyplomatycznym w swoich działaniach.
  3. @BrightStar - Hej, mam pytanie odnośnie SSL Z tego co wcześniej pisałeś to trochę temat ogarniasz. Czy ten darmowy SSL to można wykorzystać również na wszystkie ewentualne subdomeny? Zaczynam robić swoją stronę i zastanawiam się jak podejść do tematu, czy właśnie mojadomena.com i potem demo.mojadomena.com itd ( @loh-pan wspomniał, że to może być drogi biznes z SSLami, ale taka struktura wydaje mi się fajna ). No bo jeśli wszystko w jednym katalogu to trochę lipa no bo jedna baza danych do wszystkich demo? Nie uśmiecha mi się to, chyba że jest ciekawsze rozwiązanie, ale loh-pana znowu nie ma z miesiąc czasu więc nie ma komu podpowiedzieć Fajnie robią ci z happythemes, czyli korzystają do demo z takiego czegoś jak VideoCloud, ale to kosztuje 400$ (miesięcznie!), więc odpada absolutnie
  4. Witam. Króciutko i zwięźle jak to nasz Mesjasz w audycjach. Od dawna chodzi za mną czy kłamanie w niektórych sprawach nie jest dla mnie korzystne. W tej chwili chodzi mi o alkohol. Lubię sobie wypić piwko czy od święta dwa, ewentualnie kilka kieliszków (przez kilka, myślę kilka. Nie pół litra). Niestety inni nie potrafią zrozumieć, że nie chcę więcej. Powodem są życiowe cele, zdrowie, dbanie o odpowiedni poziom dopaminy, sylwetka, nie znoszę kaca itd. W naszym jednak kraju (może w innych też, nie wiem) mentalność ludzi jest nie do ogarnięcia w rej kwestii... Chlory jak skurwysyn. Gdzie jest problem? Od dawna uważam, że trzeba szczerze mówić wprost, że NIE i chuj, to też fajnie buduje pewność siebie. Jestem mężczyzną i chcę być stanowczy. Doszło do tego, ze jak kombinuję zamiast mówić wprost to odczuwam jakieś poczucie winy, że się przed kimś tłumaczę dlaczego coś tam. Dostrzegłem jednak również, że niestety ale bycie stanowczym w tej sprawie wcale nie powoduje, że ludzie zaczynają rozumieć... Oni i tak wciąż namawiają, wpajają poczucie winy itd. I zrozumiałem, że to się nigdy nie skończy. Ciągle te same pytania, czemu, dlaczego, po co, bla bla bla... I to mnie, kurwa, cholernie męczy. Drugi problem jest taki, że nie każdy jest chujem. Są ludzie dla mnie bardzo dobrzy, po prostu żyją w matriksie i stąd takie ich zachowanie. Chcą dla mnie "dobrze", chcą żebym się odchamił i takie tam, nie rozumieją, że robią syf. Nie chcę ich znowu krzywdzić będąc zbyt stanowczym. Gdybym miał ich w dupie to kij z tym. Teraz pytanie brzmi, czy nie warto czasem po prostu kłamać i czuć się z tym dobrze? Powiedzieć, że jest się na coś chorym i lekarz zabronił? To jest strategia, która w tym kraju powoduje, że nagle nikt nie chce Ci dawać chlać. Z drugiej strony każdy zaraz się troszczy co też wkurwia, ale lepsze to mimo wszystko. Męczy mnie to...
  5. @Morfeusz - Ok, dzięki za wyjaśnienie Ja się nie znam na tym. To myślisz, że w Polsce nie warto inwestować teraz w mieszkania? No bo wychodzi na to, że to kwestia kilku lat i pewnie coś tam jebut...
  6. @Morfeusz - No tylko, że każdy tak ciągle gada, że bańka pęknie a jakoś nie pęka. Poza tym w większych miastach to zawsze się opłaca kupić, tak mi się wydaje. Znajomi mają sporo mieszkań w Gdańsku i mnóstwo kasy z wynajmu.
  7. @Silny88 - To powodzenia Ja bym nie mógł być grafikiem całe życie. Po czasie się po prostu wypaliłem. Teraz jako tako ogarniam web design i tworząc motyw do Wordpressa projektuję sobie w głowie jakoś tam sam, więc to jest fajne bo nikt mi wyglądu nie popsuje
  8. @Silny88 - A co to konkretnie ma być? Web design? Czy coś innego? Bo to raczej definiuje co musisz umieć. Często dobrze jest żeby grafik znał pewne pojęcia techniczne z danej branży czyli np. tworzysz projekty do druki, np. wizytówki. No i poza tym, że jesteś kreatywny i umiesz stworzyć coś pięknego to dobrze, żeby to było przygotowane już dobrze pod druk (marginesy itp). @Azizi - Dokładnie tak jak mówisz! Po wprowadzonych przez klienta poprawkach już tylko macha się głową A jak jeszcze klient doda potem "I co pan myśli? Ładnie?" No to się tylko potwierdza, żeby tylko jak najszybciej skończyć to zlecenie i mieć to z głowy.
  9. @Azizi - Swego czasu uczyłem się w domu na grafika. Wszystko fajnie, pięknie. Po jakimś czasie dostałem się do branży i po 2 latach odechciało mi się totalnie właśnie przez to, że tworzenie dla siebie, kreatywne, fajne... A tworzenie dla klientów to niebo a ziemia
  10. @BrightStar - No tutaj właśnie o to chodzi tak myślę, o to SEO Natomiast jeśli chodzi o page buildery no to wiadomo, wielu klientów to lubi. Niestety, bo ja nie. Ja tam nigdy nie używałem jakichś stałych gridów bo i tak na stronie często są elementy, które do niego nie pasują. Mam po prostu klasę container i tam w niej kilka rzeczy razem z media queries i to mi już ogarnia 90% projektu. W Wordpressie jest jeszcze fajniej bo robię to filtrem. Dodaję klasę do body i tyle. function wpstarter_additional_body_classes( $classes ) { // Adds a class of no-sidebar when there is no sidebar present. $classes[] = ( ! is_active_sidebar( 'primary' ) || is_page_template( 'portfolio.php' ) || is_front_page() ) ? 'no-sidebar' : 'sidebar'; // Adds a class of content-container-width to portfolio template page. $classes[] = ( is_page_template( 'portfolio.php' ) || is_singular( 'portfolio' ) ) ? 'content-container-width' : ''; // Adds a class to front page. $classes[] = ( is_front_page() ) ? 'front-page content-full-width' : ''; return $classes; } add_filter( 'body_class', 'wpstarter_additional_body_classes' ); I w zaleności od tego czy mamy full-width, no-sidebar czy sidebar to klasa container ma inne szerokości i tyle.
  11. @Soprano - Nie tyle my odradzamy co @loh-pan twierdzi, że klienci wolą jakiś unikalny kod a Bootstrap to wyklucza. Fakt faktem ja widzę, że na Themeforest są motywy z BSem i się sprzedają, no ale robię tak jak mówi loh i tyle Natomiast jeśli pytasz mnie o osobiste preferencje to nienawidzę BSa Korzystałem może ze 2-3 razy w życiu i to po prostu nie dla mnie. Nie ma jak jakiś własny prosty grid dopasowany do konkretnej strony. Poza tym ja nie stosuję stałych breakpointów tylko po prostu sprawdzam w jakim momencie trzeba coś zmienić i zmieniam i dzięki temu wygląda to dobrze zawsze i na każdym urządzeniu.
  12. Niestety nie mogę się zgodzić. Może kiedyś tak było, ale dzisiaj mężczyźni są podatni na to czego żąda społeczeństwo. Wkurwia mnie to jak ziomki próbują mierzyć się na długość fiuta, kto jak długo może, kto czego tam nie robił z laseczkami itd. Sami sobie kopią grób uważając, że ten kto nie bzyka to stulejarz.
  13. @BrightStar - Spoko Co do Gutenberga to powiem szczerze, że nie siedzę w tym jeszcze za bardzo bo dłubię cały czas płatny motyw gdzie wykorzystuję różne rzeczy, które akurat w ogóle edytora nie potrzebują i trochę z tym pracy mam, custom posty, meta boxy, wczytywanie elementów portfolio ajaxem, sortowanie, kilka customowych elementów w Customizerze Jak dojdę do niego to zobaczę co tam z tym. Co do tych kafelek to w sumie zwykły prosty loop, CSS to bym zrobił flexem tego grida. Pamiętaj aby każdy element sprawdzać czy ma feature image (has_post_thumbnail) gdyż użytkownik może takiego nie dać i wtedy nie masz tła i musisz dać jakieś rozwiązanie. W Customizerze może opcje ile tych kolumn ma być 2, 3 lub 4, ewentualnie jakaś delikatna animacja do wyboru.
  14. @Atlantis - Mężczyzna z jajami mieć nie musi. Chłopczyk z kolei lepiej żeby miał bo zrobi buraka jak ktoś mu wspomni o tym, że musi mieć bo tak nakazało społeczeństwo.
  15. @ZamaskowanyKarmazyn - Cóż, zrobisz jak uważasz Ja tam nie umiem pogodzić wychodzenia z finansowego gówna z jakimś sensownym życiem społecznym. Albo jedno, albo drugie. Życie przyjacielu. Nie uważaj siebie za frajera ze względu na nieśmiałość, to destruktywne myślenie. Bądź sobą i tyle, wiem że to jest frazes ale serio, jak czytam/słyszę o tych "alfach" to już mnie ten mój zwykły, frajerski, przeciętny, europejski ~16 centymetrowy chuj strzela Inspirować się kimś kto coś osiągnął jest fajnie, ale porównywać swoje słabe cechy do tej osoby i mieć z tego powodu złe mniemanie o sobie to chujowe podejście. Masz swoją unikalną osobowość i to jest ok. Jesteś świadomy, że coś tam jest nie tak, a to już dobrze. Może pracuj nad karierą poniedziałek-sobota a niedzielę spróbuj jakoś wykorzystać na spotkania z innymi? Nie wiem, nie poradzę Ci ( drugie zdanie mojego postu )
  16. @ZamaskowanyKarmazyn - Osobiście uważam, że nie da się tego pogodzić. W sensie dorobić się i jednocześnie korzystać z życia. Mówię to na swoim przykładzie. Od lat aspołeczny :) Przy czym dla mnie dorobić się oznacza, że chcesz to uczynić po prostu w sensownym czasie (np. masz 20 lat i dajesz sobie czas do 30-tki, 30-kilku). Jeśli chcesz być kasiasty dopiero w wieku powiedzmy 60 lat to spoko, możesz sobie powoli kombinować. Ja jednak chciałbym z tych pieniędzy skorzystać nie tylko przy wyborze akcesoriów pogrzebowych. Mniemam, że Ty też. Warto dodać, że ja cisnę kompletnie od zera (nie mam znajomości, bogatych rodziców, wujków i tak dalej). Inaczej ma się sytuacja z kolegami/koleżankami z bogatszych domów. Tam można na większym lajcie się bogacić i przy tym bawić. Jeśli za młodu byłeś alfą gadki to spokojnie, nie stracisz tego moim zdaniem. Wyciszysz, owszem... Ale jak wrócisz do spędzania czasu z ludźmi to to dość szybko powróci :) Inna sprawa, czy aby na pewno to przez prace tak się dzieje? A może się starzejesz i po prostu nie chce Ci się już tyle gadać i spędzać czasu z ludźmi? Może doceniłeś samotność?
  17. @deomi - Dla Ciebie jako kobiety skille społeczne są oczywiście dużo ważniejsze. Z kolei chłop musi mieć forsę i koniec kropka. Oczywiście nie zamierzam tak pracować do końca życia bo to byłoby bez sensu Aż się ustatkuję albo uznam, że nie dałem rady, wtedy wyjeżdżam w pizdu gdzie chociaż świeci słoneczko i wbijam w tryb poniedziałek-piątek 8h a potem wyjebane. Mieszkanie/dom mi niepotrzebne. Chcę być wolny finansowo, czyli móc mieszkać gdzie mi się podoba i mieć na tyle kasy, żeby starczyło. Kobietę może znajdę, aczkolwiek małżeństwo w grę nie wchodzi. Za dużo czasu poświęciłem na pracę żeby przez to mieć większe alimenty. Nie opłaca się. Jeśli żadna się nie zgodzi na związek bez małżeństwa no to trzepanko forever i tyle Nie ugnę się w tej kwestii bo za dużo poświęciłem na pracę. A mówiąc o tym, że można mieć ludzi w dupie nie miałem na myśli wszystkich i tego, że musisz. Mając pracę zdalną możesz mieć kogoś w dupie, masz wybór. To jest to.
  18. Też Was wszystkich dzisiaj kocham. No i co do tej miłości... Ahhh, chuj tam! Raz w dupę to nie pedał, w końcu walentynki, zapraszam!
  19. @Perun82 - A to wiadomo, że najlepiej żeby Panowie zdychali gdzieś w okolicy 65
  20. @deomi - Pracujesz zdalnie? Zatem w czym problem jeśli chodzi o ludzi? Nie podobają się to możesz ich mieć w dupie. Ja nie zaspokajam ich prawie wcale, nie mam na to czasu, ponieważ najpierw chcę mieć możliwie dobrą sytuację finansową. Jestem mężczyzną, zatem bez kasy znaczę tyle co nic, wyjścia nie mam. Generalnie czasem spotkam się z grupką starych znajomych, nic więcej.
  21. Bez sensu gadać o tym gdzie są ładniejsze kobiety jak to zależy tylko od dwóch rzeczy: 1. Gust. 2. Własne SMV. Wiadomo, że facet 8/10 uzna, że laska 6/10 szału nie robi. Z kolei facet 5/10 stwierdzi, że jest ładna. Tak to już jest. Jak ktoś przeciętny będzie próbował ogarniać sobie tylko takie laski, do których ma dostęp chłop 8+/10 to nigdy nikogo nie pozna. No i zgadzam się z kimś tam, zmieniać kontynent tylko ze względu na baby? Dajcie spokój.
  22. @deomi - Spoko. Tak szczerze to jednak bardziej liczyłem na rozmowę co sądzisz o takiej pracy zdalnej i o tym jak mogłoby to Ci pomóc w tym, że nie musisz się adaptować do grupy. To jednak ominęłaś... Faktycznie szukasz tutaj tylko luźnej gadki A ja głupi jeszcze wierzyłem, że tu chodzi o coś więcej niż zwykłą atencję.
  23. @vand - Kasa niby szczęścia nie daje, ale prawdą jest że bez niej jak wspomniałeś jest chujnia. Prawdziwe szczęście imo daje wolność wyboru, czyli czy pracujesz czy się opierdzielasz, zależnie jak masz ochotę. Gdzie mieszkasz, co jesz, jak się bawisz w wolnym czasie. A do tego wszystkiego potrzebna jest $$$.
  24. Zdefiniuj biedę proszę. Ja mówię o gościach, którzy zarabiają pracą fizyczną powiedzmy 2500zł. Oni mają przez wiele lat lepiej niż osoba, która zakłada działalność I tak, mówię tutaj właśnie o osobie biednej, która tą działalność zakłada. Dzieje się tak, ponieważ taka osoba jebie 24/h a przy tym ma mniej kasy niż koledzy z etatu. I taki proces może trwać nawet kilka lat. Później jak wspomniałem, jeśli się uda to nagle zarobki idą ostro w górę i gościu, że tak to określę "wygrywa" życie. Może się jednak okazać, że się nie uda, wtedy stracił czas, kasę i energię. Różnie bywa Generalnie zasada jest taka, że jak kto jest biedny to i na etacie i na swoim ma źle. Pierwszy ma prawdopodobnie gówniany etat, drugi prawdopodobnie nie ma kasy aby ten biznes porządnie rozwinąć. Jeden i drugi sraci wiele lat zanim do czegoś dojdzie. Bogaty albo od razu ma hajs na inwestycje we firmę lub przynajmniej na porządne studia, szkolenia i różne takie + odpowiednią mentalność = dobry etat, jak wspomniałeś ceniony społecznie itd.
  25. Chociaż często pierdzielisz farmazony to tutaj rozumiem. Może praca zdalna? Nie będziesz musiała troszczyć się o żadną grupę. Masz w dupie ludzi? To sobie siedzisz w domu i tak pracujesz. No... A co do tego i owego tam, to ja mogę Cię wychędożyć i nie być przy tym miłym jeśli to poprawi Ci humor
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.