Skocz do zawartości

KurtStudent

Starszy Użytkownik
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez KurtStudent

  1. @Bonhart Problem jest taki, że praca o której myślisz jest piłowaniem gałęzi na której siedzisz. Nie myśl że to jakieś tam "przepracowywanie". Chcesz wyciągać spod siebie podpory swojego dzisiejszego "ja". Będą tąpnięcia. Chcesz zaglądać pod maski. Ojapierdole. Szykuj się. Widzę tu wplecione cytaty z paru dobrych lektur Dobrze, dobrze. Witamy na aktualnym etapie dziejowym. Jest takie powiedzenie , które warto byś uczynił mottem na tej drodze : Choćbyś naturę widłami wypędzał, ona i tak powróci (sto razy mocniejsza) Horacy. I to jest już dwuznaczne. Bardzo to lubię. Mógłbym tu długo pisać ale niech to lepiej będzie w odcinkach. PHahaha. Niestety, nie ma "takiego miejsca" gdzie można by się udać. Mechanizm inicjacji ma jednak wymiar totalny, może to, że stawiasz te pytanie znaczy że gra już się rozpoczęła ? Nie licz na jakieś "warsztaty" albo "kurs" - chociaż takich jest przecież masa no nie? W prawidłowy sposób zostałbyś porwany w nocy w trakcie snu. Rozumiesz, prawdziwa inicjacja przebiega w ten sposób, że chłopiec nie wie co go czeka. Nie możesz jej sam zaplanować. To jest zadanie dla inicjowanych którzy zechcą Ciebie otoczyć opieką. W dzisiejszym świecie ah, jak sam zauważyłeś - jest jak jest . Wystrzegaj się myślenia o tym jak o czymś "do odhaczenia" jak prawo jazdy czy stopień naukowy. To zachodzi drogą kropelkową. Będziesz wiedział gdy zajdzie, miej oczy otwarte a i tak zostaniesz porwany we śnie. Uczucie pustki i zniecierpliwienie jest elementem procesu. U mnie to się nie kończy, wciąga mnie coraz niżej i niżej. Albo wyżej i wyżej. Dynamika procesu jest niecodzienna. Ale pomyśl, oto jesteś pionierem. Kiedyś sam będziesz porywał we śnie, jak Król Olch. Może ta mądra kobieta zobaczyła coś czego sam w sobie nie przeczuwałeś. ps a co do wieku to nie wiem co prawda jaki to straszliwie podeszły wiek masz na myśli ale występuje zjawisk tzw late bloomers. Prokopiuk tak o sobie zdaje się myśli, poniekąd. No i dziś dysponujemy niesamowitymi narzędziami do "zmiękczania" struktury osobowości. To już nie czasy kija i kamienia.
  2. Różnie może być. Może jej ojciec miał dość jej matki kurwiszona i już jak ten Snowden postanowił zadąć w gwizdek i ratować młodzieńca, bo zobaczył że córeczka ewidentnie idzie w ślady matki ? To są trudne tematy. Czasem tu widzę taki odchył PUA. Jeżeli laska jest kurwiszonem i do tego jebniętym , to po się z nią żenić ? By pokazać że ma się kutasa do ziemi choćby skały srały to się z laską ożenię bo taki jestem kozak ? Nie żal życia ? Ojciec dobrze radził, był starszy i mądrzejszy. Naprawdę, nie wiadomo co by z niej wyszło np po kilku latach wspólnego mieszkania, do tego dzieci - gdy pacjent byłby już dokładnie umocowany na stole wiwisekcyjnym ona wtedy zdejmuje ostatnią maskę i ...
  3. Tu taka ciekawostka. Otóż brytyjskie towarzystwo psychologiczne ustaliło, że kobiety są o wiele bardziej agresywne w związkach. Zarówno psychicznie , emocjonalnie jak i fizycznie. https://medicalxpress.com/news/2014-06-women-aggressive-men-relationships.html
  4. Hehe Puszkina dziad był murzyńskim niewolnikiem, któremu car zwrócił wolność w uznaniu jego mądrości. Jak się przypatrzeć portretom poety to widać te rys negroidalny.
  5. Z tego co rozumiem to tu można zarabiać , tylko trzeba zaznaczyć autora. Może czegoś nie doczytałem . http://www.soundclick.com/bands/default.cfm?bandID=156970
  6. muzyka medytacyjna , mantra - leci w pętli. Ustawia fale mózgowe na poziom teta. Tonizuje strumień myśli. Harmonizuje ciała subtelne.
  7. Ale fakt jest taki, że wystarczy dokonać aktu samogwałtu - niemal heroicznego jako harakiri - i już facetowi wraca rozum do głowy. Jakoś przewartościowuje się sporo spraw. Tak naprawdę ta "głupota rozpłodowa" to mały wycinek męskiego życia. Czasem jest bardzo silna - owszem. Ale Sokrates jak wieść niesie chodził po mieście i rozmawiał z ludźmi bo nie mógł znieść swojej żony. Więc owa męska wspaniałość ujawniła się w głębokiej odrazie do kobiet Z tego zrodziła się myśl, wynalazki - gdy mężczyzna poznawszy kobietę zszedł do garażu i zaczął dłubać. Z tego zrodziły się największe firmy świata, innowacje. Owszem, ten facet czasem wpadał w szał zakochania. Ale z każdym razem był coraz mądrzejszy, coraz mniej ufał owym złudnym porywom. Nie wierzył w wizje jakie produkuje umysł naćpany hormonami. Wczytywał się w opowieść o Odyseuszu i Syrenach. Towarzysze przywiązywali go do masztu więzami męskiej przyjaźni - albo wręcz przeciwnie - pakował wosk w uszy i chwytał za wiosło - skupiony na swej pracy. Sokrates z żoną na zdjęciu (tak, już wtedy byli papparazi ) :
  8. Hmm pachnie "kobiecą logiką"... Powinien tu być na forum taki "blade runner" który robiłby test , czy user jest facetem czy replikantem tj laską która uciekła z układu gwiezdnego "Rezerwat"
  9. Powiem wam kurwa szczerze, że nie mogę się doczekać aż będzie normalna terapia z MDMA. Poczytajcie sobie w necie. Idziesz do terapeuty, dostajecie MDMA , opadają zasłony i mechanizmu wyparcia , wszystkie gierki. I tak powinny przebiegać te terapie małżeńskie a nie kurwa tragedie ludzkie gnijące rany na sercach i dzieci patrzące się na te patologiczne relacje. Już mnie trafia jak o tym słucham. Nie twierdzę że to jest jakieś 100% skuteczności i bóg wie co, ale skoro są takie terapie, skoro działają to powinny być dostępne dla ludzi. A nie tylko wóda , duszenie emocji , półśrodki. Sam mam sytuację taką hmm nieciekawą , mogę sobie tylko wyobrażać co muszą czuć Bracia których dzieci krążą w takich układach jak opisane. Co za matnia!
  10. Męska przyjaźn to prawdziwa karma dla duszy. Ile ja się nauczyłem od moich przyjaciół - miałem do nich wielkie szczęście. Niestety, sprawy się posypały gdy pojawiła się kobieta i wtedy wypadłem z tamtego życia, zaczęły się domowe problemy itd. Pojawiło się dziecko, kobieta się zmieniła o 180 , rzeczywistość stała się jak smoła w które grząznę, im mocniej staram się z niej uwolnić albo zrobić krok do przodu tym mocniej ona gęstnieje. Ale wspominam tamte przyjaźnie jako niesamowicie formacyjne. Towarzystwo inteligentnych, dowcipnych, życzliwych dusz - to coś czego się nie zapomina. Nawet teraz mogę wrócić do tych chwil myślami i robi się ciepło, zaczynam się śmiać. Wiele słów napisano o męskiej przyjaźni. Warto uczyć chłopców od małego o wielkiej wartości takich znajomości. Niestety męska przyjaźń jest przedstawiana jako debilne upijanie się i robienie z siebie błazna. Za to kobiece ploteczki i zakupy to przecież szczyt rozwoju człowieczeństwa, najwyższe osiągnięcie ludzkiego Ducha ...
  11. Straszna historia. Nie wiem jak musi czuć się to dziecko. Już pomijam fakt, że matka ewidentnie pierdolnięta. Gdzie te czasy gdy afrorosjaninem był taki Puszkin ...
  12. Myślę, że oni chcą uszczęśliwić swoje rodziny. Warunkowanie, wychowanie, wzorce. Biedni ludzie.
  13. Mam taki wniosek - by ludzie piszący tak jak zacytowany do samobójców albo po prostu innych ludzi z forum byli banowani. Od razu. Marek mówi w audycjach że jak ktoś ma problem to może przyjść na forum i tu napisać i nikt go nie będzie oceniał itd. A tu taki pizdeusz psycholog wyskakuje z pomocną dłonią. A @Przemek1991 może się zdziwić, gdy w zaświatach spotka np Yukio Mishimę który mu wytłumaczy w kilku ruchach frykcyjnych co o nim myśli. Mnie tylko przez moment będzie zastanwiało to napięcie między "gównianym życiem" a "najcenniejszym darem jaki dostałeś" no, ale wiadomo "god works in misterious way".
  14. to by być mądry jak Żydzi i zrobić przeciwwagę to wstawię tu taką oto "wizję wizerunku" Chrystusa :
  15. Praca jest pojęciem dwuznacznym. Mamy taką pracę jak np wykonuje maszyna i mamy taką pracę jak w LABOURatorium gdzie coś się rozwija , wykuwa się coś nowego, ulepsza się coś. Nigdy też nie wiadomo, co jest przyczyną a co skutkiem. Czy pożar był większy bo więcej wozów przyjechało strażackich czy może w drugą stronę. Tu akurat wiadomo, ale gdy badamy takie rzeczy jak bogacenie się, wpływ różnych czynników na to itd. Coż. Chyba wszyscy znamy ludzi którzy zarzynali się w pracy a nieszczególnie się wzbogacili. Dla fanów powiedzonek o pracy mam takie : PRACA CZYNI WOLNYM . Idealne na niedzielę.
  16. napisać książkę "500 shades of White" gdzie gość przechodzi przemianę z białego rycerza w...
  17. KurtStudent

    Powitanie

    Witaj. To, prawda, o takich sprawach nie ma z kim rozmawiać. Audycje Marka dużo rozjaśniają. Też doceniam samotność. Ale podobno jest groźna dla zdrowia i dla współczesnych mężczyzn stanowi większe zagrożenie niż palenie i otyłość. PODOBNO. Z drugiej strony, to że jest forum i można porozmawiać, że są audycje i pewne rzeczy po prostu wychodzą to już jest jakieś "katharsis" . Ale daję link by zasygnalizować temat: https://www.bostonglobe.com/magazine/2017/03/09/the-biggest-threat-facing-middle-age-men-isn-smoking-obesity-loneliness/k6saC9FnnHQCUbf5mJ8okL/story.html Pozdrowienia!
  18. Dystans trudno złapać. Np. dla mnie to jest humorystyczne gdy wpierw piszesz " a potem piszesz że ona "nie robi tego specjalnie" . Trudno to zrozumieć. Nagraj ją na smartfona. Pewnie masz dyktafon. Zaprzeczasz sobie i chronisz rodzica. Ogarnij sobie książkę "Toksyczni Rodzice" - jest na bank w bibliotece i to nie w Himalajach ale lokalnej. Tylko uważaj na bibliotekarki bo to prawdziwe syreny i dziwożony ! Książka piecząteczka na kartę i w nogi czytać! W tej to lekturze dużo spraw stanie się jasnych. Tam sobie poczytasz o takich akcjach, np : ojciec gwałci córkę, matka w tym czasie trzyma jej głowę na kolanach na poduszce. Córka potem stara się zrozumieć rodziców, że mieli ciężko i nie robili tego spejclanie. Jeżeli to nie jest MATRIXEM to już nie wiem co nim jest. Robisz to samo. Dziecko jest potwornie osamotnione w swoich cierpieniach. No, teraz już nie bo jest forum. Cuda internetu. A to znasz ? Klasyka. Obejrzyj sobie.
  19. jak kogoś tam bardzo to interesuje ta śmierć itd to wiele eksperymentów było prowadzonych i można np wejść do komory , można wstrzyknąć LSD delfinom i się o nie ocierać, jest mnóstwo ale to mnóstwo metod . Nie trzeba się opierać na teoretycznych rozważaniach y dywagacyach yałowych.
  20. Nawet sobie nie chcesz wyobrażać jakie czeluści piekielne czekają na Ciebie w jej psychice. Teraz masz tylko przedsmak. Pomyśl proszę, jak bardzo otwierasz się przed obcymi a jak przed najbliższymi. To skoro już taki smrodek zalatuje z główki, już jakieś tam "zapaszki" typu kwestionowanie męskości itd to nawet nie chcesz wiedzieć co tam czeka gdy wykupisz wersję pełną . Ohoho. Ja tak kiedyś ingorowałem, mówiłem sobie "o to takie tam żarty" jak mi opowiadała że jej były miał małego i był kiepski w łóżku (co mnie to obchodzi przecież go znałem nawet lubiłem , po co mi ona to mówi ? ). No, potem miałem za swoje. Masz teraz niską samoocenę. Przyciągnąłes drapieżnika, rozumiesz? Dupa w troki i spierdalasz - tym bardziej że nie umiesz się jej postawić. Potem będzie tylko gorzej. Teraz musisz nabrać sił a nie iść walczyć z syrenami, słaby i bez broni. W mitologii masz mase takich kobiecych drapieżników, pięknych wampirzyc.
  21. O chłopie. Moja rada - bądź teraz dla siebie bardzo wyrozumiały, wyluzuj. Nie masz pojęcia albo i masz w jak trudnej sytuacji postawiło Cię wychowanie przez samotną matkę, do tego dopierdalającą. Coś Tobie powiem. był kiedyś taki eksperyment- zamknięto noworodki w piwnicy i podsyłano im kozę (by miały mleko) i zero kontaktu z ludźmi. A to zrobiono by sprawdzić czy same z siebie wykształcą mowę. Czaisz? Jesteś w bardzo podobnej sytuacji, jeżeli oczekujesz że bez kontaktu - bliskiego kontaktu codziennego - z mężczyznami wykształcisz męskie cechy. Powiedz, co być powiedział o kimś takim który wrzuca dziecko do piwnicy i oczekuje że samo z siebie zacznie mówić ? Na pokutę zalecam lekturę "Dzikie Serce" . Znasz? To jak się czujesz to normalne. Niemal typowe dla chłopców wychowywanych przez kobiety. A do tego humanista. Często spotykane kalectwo duszy. Powiedz, wziąłbyś kalekę i go dręczył czemu nie biega, czemu nie skacze jak inne dzieci, co tak siedzi smętnie zamiast zejść do piwnicy po ziemniaki ? Zrozum swój stan (albo inaczej mówiąć - poznaj samego siebie) a zobaczysz, że to nie Twoja wina. To jakbyś się winił za gorączkę i siłą woli albo postanowieniem postanowił nie mieć kataru. Masz wielkie szczęście że trafiłeś tu na forum. My tu walczymy o równouprawnienie, a męskich samobójstw jest 8 razy więcej niż kobiecych. Pora to wyrównać ( w mądry sposób )
  22. hehe mam 32 lata jestem w podobnej sytuacji chętnie odpowiem. Otóż samobójcy nie będą potępieni. Ewentualnie jedyne czego bym się obawiał to to, że i tak się przeniesie to w jakiś sposób na przyszłe wcielenia albo inne cykle. Bo to mi się wydaje bardzo prawdopodobne. Pamiętaj, że są kultury takie jak Japonia gdzie samobójstwo długo było honorowym wyjściem i nikomu nie przyszło do głowy twierdzić że za to idzie się "do piekła". Jak już to wręcz przeciwnie. Jesteś młody. Ja całe życie myślałem że "jest już za późno" i "zmarnowałem potencjał". Jak miałem 12 lat tak myślałem, a raczej wmawiał mi to ojciec. Może się zaskoczysz, ale takich ludzi jest mnogo. Sam mam coś takiego ostatnio, że na myśl o samobójstwie odczuwam ulgę. Nigdy tak nie miałem. Dziwne. Jaki kierunek kończyłeś?
  23. Ogarnij sobie taką lekturę "Hieny Modliszki Czarne Wdowy". Bardzo fajna polska książka. Do tego "Kobietopedia" i przy dobrych wiatrach będzie dobrze. Masz jeszcze mnóstwo ale to mnóstwo czasu. Zobacz sobie jakie dzieci Clint Eastwood płodził po 50 stce ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.