Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4998
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ksanti

  1. No najlepiej. To raczej muszę sobie poszukać takiej co ma małe potrzeby. Im większe tym pewnie większa częstotliwość zdrad.
  2. I rzeczywiście daje to efekty? Czytałem tą książkę, którą podlinkowałeś. Jednak dietę trzymałem najwyżej 1 dzień. W obecnych warunkach jest to ekstremalnie trudne. Jak trzeba zjeść coś na mieście to same bary ze schabowym, kfc, mcdonalds, pizzerie itd. Restauracje wegetariańskie jedynie w centrum a codziennie też nie jeżdżę. Co najważniejsze nie mieszkam sam. Dlatego muszę liczyć się z wolą innych domowników przy czym wydać dodatkowo kasę i robić dodatkowe posiłki. Nikt nie zmieni domowej diety specjalnie dla mnie. Nie pomogą żadne tłumaczenia, że to niezdrowe, tłuste, słodkie, itd. W dodatku na szybkiego też zjem byle co aby nie głodować. U mnie w domu standardowo ziemniaki, tłuste mięsiwa (rzadko jadam), czasem ryż (ja wywalczyłem) mnóstwo słodyczy i ciast (niestety bywa, że jak zobaczę to chęć robi swoje...). Walka z wiatrakami. Jedynie słyszę teskty które brzmią jak "co się wygłupiasz, zjedz jak normalny człowiek". Nie pomaga milionowe tłumaczenie, że po czymś gorzej się czuje. Pojawiła się u mnie nie tolerancja na mleko i chyba gluten. Przykładowo jak jem pizze to mam problemy z oddychaniem. Oczywiście jest zwalone na to, że to wina komputera... Ja w sumie i tak nie lubię jeść, ale staram się przytyć Czasem mam wątpliwości czy za to wszystko rzeczywiście jest odpowiedzialna candida. Lekarze mówią, że gdyby to była kandydoza to byłoby się w szpitalu pod kroplówką z zagrożeniem życia. Wszędzie jest taka dezinformacja, że ja pierdole nie wiadomo u kogo szukać pomocy i komu wierzyć. Każdy pisze inaczej np. o witaminie C, że leczy lub nie leczy raka. Olejku oregano, że nie szkodzi na pozytywną florę bakteryjną lub szkodzi (niestety jednak szkodzi, sam o tym się przekonałem). Ziemi okrzemkowej, żeby ten proszek wpiprzać non stop. O Jerzym Ziębie, że sprzedaje chińskie podróbki za 3 razy droższą cenę, które w dodatku nie działają tak jak rzekomo powinny (urządzenia filtrujace wodę). Chętnie przeczytam Twoje porady może rzucą nową iskierkę nadzieji. Dzięki za pamięć Mnie lekarka internistka po tym jak jej mówię o kilkunastu objawach standardowo odsyła na badanie krwi. Wracam do niej z wynikami i mówi, że chuj tam, neutrofile i leukocyty są nie w normie ale to taki niby standard. Po czym stwierdza, że nie ma problemu i mówi, żeby poszukać pomocy u psychologa bo to z pewnością objawy na tle nerwowym. I tak sprawa zamieciona pod dywan już z trzecią lekarką. Pierwsza była na tyle bezczelna, żeby mnie nazwać hipohondrykiem. Pójdę niedługo zrobić tomograf głowy bo mam skierowanie od pani neurolog, znając życie pewnie znowu Ameryki nie odkryją.
  3. Kiedyś czytałem jakiś artyukuł na ten temat niestety nie wiem jak go znaleźć. Nie wiadomo też czy to prawda. Ja też, jednak teoretyzując, jeśli bym ją kochał to raczej bym musiał wybaczyć. Można nie pozwolić ale jeśli będzie miałą ochotę to i tak to zrobi. Jeśli jawnie by o tym mówiła to raczej po prostu musiałbym się zgodzić albo zerwać kontakt. Pierwsze co to bym się zgodził jeśli ma taką potrzebę. Być może nawet bym się zmusił i przy okazji bym się dowiedział jak na to zareaguje. Sam z siebie chyba nigdy bym nie zaproponował. No to jest hardkorowe upokorzenie. Z jakąś randomową laską ok, ale z taką z którą ma się żyć i mieszkać to nie bardzo. Raczej bym się nie zdecydował ale mnie to ciekawi z racji tego czy bym się podniecił. Oczywiście gdybym kochał dziewczynę to bałbym się o tym nawet pomyśleć. To jedynie takie teoretyzowanie. Myślę o tym prawie na równi jak to, że laska miała przeszlość (zdrada wsteczna). Myślę, że nie ma tu nic do nienawidzenia. Po prostu jest fetysz i tyle. Równie dobrze można nienawidzić się za bycie introwertykiem tylko po co? Ja to lubię bo jest częścią mnie. Każda z takich cech wpływa razem do kupy na bycie wyjątkowym. Za wygląd też się obwiniasz? Wszystko w życiu jet "używką". Mam ciągle wątpliwości. Jak ma zdradzić to zdradzi niezależnie od tego czy jest (była) dziewicą czy nie. Ja nie szukam dziewczyny na seks tylko na związek. Zrobie sobie przy niej dobrze sam i wyjdzie dla mnie na to samo. Miałem kiedyś dzikie rządze ale dla fajnego związku mogę to olać. Seks jest dla mnie obecnie czymś co po prostu trzeba odbębnić bo fizjologia do tego zmusza. Jest przyjemnie to na plus.
  4. Może i mamy niskie poczucie własnej wartości jednak... równie dobrze można to pociągnąć o wiele dalej. Skoro brak akceptacji dla przeszłości seksualnej partnerki to brak poczucia własnej wartości to nie możność pogodzenia się ze zdradą czym jest jak nie tym samym? W zasadzie to wszystko można nazwać niskim poczuciem własnej wartości.. Chwilowa poprawa. Jeśli Twój nastrój się w jakiś sposób pogorszy to takie analizowanie Ci tylko zaszkodzi. Eee? Po co sie tak katujesz? Może się wydawać, że jest ok. Jednak najdzie Cię jakaś nowa zła myśl i to wpłynie tylko na niekorzyść. W ogień też wejdziesz aby się na niego uodpornić? Od złych bodźców trzeba się odcinać a nie przyjmować je na klatę. Chyba, że sprawia Ci to przyjemność... Olej ciepłym moczem, nie ma tu nic do dokańczania. Ta myśl, że trzeba coś dokończyć jeśli się od niej nie odetniesz to w nieskończość zawsze znajdzie się "coś do dokończenia".
  5. @Lethys No właśnie, też czytałem Osho i według niego prawdziwa miłość to nie ograniczanie drugiej osoby. Jednak co do niego samego to uważam go za nieco kontrowersyjną postać. @self-aware No mnie też nawet jara femdom. To znaczy w sumie nie wiem. Przynajmniej filmiki o tematyce femdom i cuckold sprawiają u mnie "pobudzenie". A więc to znaczy, że coś musi być na rzeczy. Kiedyś czytałem gdzieś, że podobno mamy taki naturalny mechanizm: jeśli inny samiec zaleje naszą partnerkę to natura obdarza nas silną erekcją, żeby wypłukać nasienie oponenta z pochwy. W ogóle zacząłem oglądać tego typu filmiki od kiedy rozstałem się ze swoją pierwszą. Miałem wtedy ogromny dysonans poznawczy bo z tyłu głowy zawsze u mnie było takie coś, że o zwiazek się walczy i wybacza mimo wszystko z miłości. A jednak w końcu się rozstaliśmy mimo płaczu i rollercoasteru emocjonalnego. Były z nią ostre przejścia i przez cały związek czułem o nią chorobliwą zazdrość. Nawet miałem raz sen, w którym mnie zostawia i odjeżdza z kimś innym. Obudziłem się prawie z płaczem. Wcześniej grała swoim byłym (moim ex kumplem). Z początku jak oglądałem filmiki cuckold to były dla mnie za mocne jednak potem traktowałem to po prostu jak hardkorowy femdom. Myślałem, że uodpornie się w ten sposób na uczucie zdrady. Myślę, że mechanizm podświadomości zamienił uczucie cierpienia na przyjemność po to aby odciąć dostęp do nadmiaru złych i szkodliwych bodźców. Dlatego jestem trochę ciekawy czy w realu rzeczywiście tak to działa. Z drugiej strony laski i tak się nie upilnuje... Nie wiem czy chciałbym spróbować ale mam świadomość, że związki nie są idealne. Gdyby moja laska mi powiedziała, że marzy o tym to bym jej pozwolił. Jednak jeśli by mnie zbyt bardzo bolało to bym się wycofał z relacji. Dziecko to już w ogóle nie wchodzi w grę. Kobieta to nie jest niewolnica i nie można jej czegoś zabronić. Dla mnie laska, która miała seks przede mną to tak jakby i tak już mnie zdradziła. PS> Z laską, która ma takie przygody na pewno bym nie chciał dzieci.
  6. @self-aware Dokładnie. Mało kto z nas jest z natury skurwielem. Z łatwością to przychodzi jedynie psychopatom i mężczyznom którzy gardzą kobietami. Ja sam jestem uczuciowy i o wiele bardziej niż na seksie zależy mi na bliskości i zaufaniu. Jednak z wiekiem jestem coraz bardziej cyniczny i zmęczony tym wszystkim. Mnie nawet ciekawi jak to jest z tym cuckold. Jednak założę się, że byłby to dla mnie emocjonalny armaggedon. W sumie laska która uprawiała seks przede mną to dla mnie prawie to samo jakby mnie już zdradziła. A jestem coraz bardziej sceptyczny co do szczęśliwego związku. Bo jak można niewolić kobietę? Ona i tak zrobi to co będzie chciała. Nie chce żyć specjalnie pod emocje dla kobiety. Generalnie jestem za tym aby nie inwestować finansowo w laske i chyba też nie chce potomstwa ani ślubu.
  7. No właśnie tu dochodzi do takiego punktu, że w związku trzeba by było pozwolić lasce na skoki w bok. Wierzę w związek ale nie mam zielonego pojęcia jak miałoby to funkcjonować bez patologii. Nie jestem psychopatą i zapewne podpadałbym co najwyżej pod kategorie buntowniczego i niesfornego misia. Dlatego prędzej czy później mogłoby dojść do takiej sytuacji. Teraz pytanie czy warto wtedy zmieniać kobietę skoro z inną też może do tego dojść.
  8. Mnie rozwaliło "czy nosiła spodnie?" (większość nie) to chyba takie nawiązanie do zaradności życiowej. Przypomina mi się ten tekst kobiet, że to facet powinien nosić spodnie w związku Tu wychodzi szydło z worka,że kobiety po prostu mentalnie całe życie są księżniczkami, więc nie mogą brać na siebie tych "spodni" #Wyższa szkoła lansu, balansu i pałacowych kurewien.
  9. @zgredek57 Im bardziej się myśli o eks tym bardziej pochłaniają negatywne emocje. Najlepiej to olać, nie analizować tak jak laski mają wszystko w dupie i żyją chwilą. Co prawda pewnie nigdy nie będziemy mieć takiego naturalnego skilla jak one ale trzeba próbować inaczej natłok myśli będzie okaleczał psychikę. Nie wybacza się dla niej tylko dla samego siebie aby dłużej się nie katować umysłu. W chwilach słabości też robić wszystko aby tylko nie pozwolić nakierować myśli na ten tor. Mamy taką głupią skłonność do analizowania wszystkiego. Jednak analizuje się na podstawie garstki lichej jakości informacji. Aby wiedzieć coś na 100% trzebaby było się włamać do jej głowy albo przynajmniej komputera. Dlatego to strata czasu. W dodatku laska będzie mówić prawdę tylko wtedy kiedy będzie chciała lub miała w tym interes. W żaden sposób się jej nie zmusi do przyznania. Często jest tak, że nawet jak się ją przyłapie na zdradzie to wpierw się wyprze. Potem jak jednak się przyzna to dalej będzie kręcić i wmawiać poczucie winy. Często są teksty typu, że to tylko raz albo była jedynie końcóweczka. Oprócz tego standardowe "to twoja wina, gdybyś bardziej o mnie dbał lub więcej spędzał ze mną czasu". Laski to narcystyczne i atencyjne istoty o intelekcie dziecka, które myślą, że im się należy a jak nie to zrobią na złość. Dodam jeszcze do tego, że sam bym czuł do niej pogardę. Potem ona robi taki trick, że jest jej mniej i się mniej stara a ty się nagle zakochujesz. Ahhh przerabiałem to samo. Zero litości dla lasek z przebiegiem. Taka u mnie będzie miała znacznie podwyższony próg wymagań. Jak chce mieć przygody i się seksić to niech nie szuka potem frajera, który jej wszytko zapewni. Żyje się tylko raz (podobno), więc szkoda się angażować dla laski która dawała się szmacić innemu a potem robi z tego shit testy i z siebie królową.
  10. W zasadzie to żadnej bym nie wybrał, ale gdybym już musiał to środkowa.
  11. Kurcze sam myślę o Austrii po studiach i branży IT. Jedyne o co musiałbym się martwić to język i dopasowanie kulturowe. Trochę nie odnajduje się we Wiedniu bo to wielkie miasto gdzie wszystko szybko się dzieje i jest dużo ciapatych. Jednak transport i socjal to jest tam bajka. Nie sądziłem, że zwykły pomocnik na budowie może tyle zarobić. Ale nie pracuje u Polaka tylko bezpośrednio, no nie? @Łapinski Samemu nie uśmiecha mi się emigracja jednak jeśli mam żyć jak dziad a na przyzwoitym poziomie to wybiorę to drugie. Życie pokaże jak będzie. Mnie osobiście wkurza, że kolejna partia sprzedaje Polske (tym razem nie zachodnim sąsiadom ale narodowi wybranemu i Ukrainie). Poza tym jeśli to banderowcy to jeden pies z patologią muzułmańską. Polska lepiej traktuje obcych niż własnych obywateli. @Unhomme Gratki, u nas tego typu zawody to obozy pracy a wynagrodzenia śmiesznie niskie. Jeśli nie mogą godziwie płacić to niech zwijają interes i wypad z Polski z tym nie zdrowym żarciem. A jak jest u Ciebie w pracy - komunikacja po francusku czy po angielsku?
  12. Kiedy ma się twarde jaja to znaczy, że są przegotowane.
  13. Ahh co za łańcuch od roweru... Dupsk będzie pierwszym miastem doświadczalnym dla nowej ideologii wystawiania tylnego frontu.
  14. W Polsce też można poczuć się jak obcy. 1. Gówniane płace, za większy zapierdziel i kontrole niż na zachodzie. 2. Dobre stanowiska jedynie po znajomości, gdzieś słyszałem o tym, że spora część ofert pracy online to lipa (wymóg formalny) a w rzeczywistości te stanowiska już dawno są obsadzone po znajomości, dla kontrastu na zachodzie biorą na kurs i odrazu do pracy bez kombinowania (nie chodzi o proste prace). 3. Słaby lub zerowy socjal, jak się zachoruje lub nie może znaleźć pracy to państwo ma w dupie obywatela, niech zdycha. 4. Konieczność płaszczenia się na rozmowach o prace i licytowanie na to kto będzie pracował za najmniejsze wynagrodzenie. 5. Kolejki, długie terminy i cwaniactwo w urzędach oraz służbie zdrowia. 6. Co najlepsze w Polsce można mieć rzekomo niskie kwalifikacje i gówno z tego a kiedy się wyjeżdza za granice nagle okazuje się, że w magiczny sposób jest praca, 5 razy wyższe zarobki i przyjęcie z pocałowaniem w rękę. 7. To w jaki sposób ta Polska dba o swoich obywateli skoro obce państwo robi dla niego więcej (czyli cokolwiek)?
  15. Można było przewidzieć, że pójda pozwy. Z tymi wyzwiskami to rzeczywiście przesadził. Jako osoba publiczna tym bardziej powinien to wyrazić w inny sposób.
  16. Moim zdaniem chleba z tego nie będzie. Nie wiem tylko czemu chłopaki go bronicie. Jeśli kobieta się nie oddzywa kilka dni to jest, że zorbitowała faceta. Jak facet nie pisze kilka dni to nagle, że załamany pracą. Haha ale bajeczki. Jakby mu zależało to nie bawiłby się w jakieś przerwy zwłaszcza, że doszło do tego co doszło. Bezpiecznie zalał sobie formę, baza zaliczona, wpis do kalendarzyka i jedzie dalej. Lub stwierdził "o kurwa ale byłem głupi, z tego może być dziecko - lepiej udam, że do niczego nie doszło może się nie pokapuje"
  17. Zależy od proporcji i buzi. Jednak ja sam jestem szczupły, i taka by mnie pewnie zgniotła Chociaż z samej ciekawości czemu nie? Osobiście głównie bałbym się tego jakby wyglądała po 60-70. Nie mówię o takich typowych babciach, lecz niektóre po prostu, aż straszą masą i obwisłością.
  18. @Mapogo Generalnie teraz myślę, że źle zrozumiałem idee samicy alfa. Jednak niechciałbym się w to pakować. Pewnie pomijając teoretyzowanie to taka laska w realu odrazu by mnie odrzucała. Jeśli to taki typ niezrównoważonej despotki przy tym ma zapędy narcystyczne to jednak podziękuję. Podobają mi się natomiast poszczególne cechy typu zaradność życiowa. Tak widziałem Twoje wcześniejsze posty. Trochę tak, bo w innym układzie związek mi tak średnio leży. No trochę w sumie tak. Dla szczęśliwego związku mógłbym zrezygnować z tej ladacznicy. Jednak Madonna musiałaby mi się podobać. Podejrzewam, że i tak nie będę nigdy dobrym jebaką i będę mocno odstawał poniżej normy (chyba). Obecny stan zdrowia sprawia, że nie jestem do końca sprawny w tych kwestiach. Nie powinienem się przyznawać, ale w sferze fantazji podniecają mnie porno z tematyki interracial cuckold. Jednak w realu marzę o ładnej cnotce i pewnie w życiu bym tego nie spróbował chyba, że laska by miałą taką fantazje. Wtedy pewnie bym spróbował z ciekawości i musiał ją zostawić. Sfera seksualna to dużo ze sobą sprzeczności, sam się z tym dziwnie czuje. Nie zaprzeczam, że mogą lecieć. Po prostu mam wrażenie, że pewien ich określony typ leci. Przyznajmniej zawsze w tych historiach jest podobna charakterystyka takiej kobiety. Nie lubię generalizacji, sam wielu rzeczy bym nie zrobił i wierze w to, iż nie każda dziewczyna jest mentalną Karyną. Też mi się nie chce. Póki co wybór mam jedynie online, a w otwarte karty nie mam szans ustrzelić takiej jaką chce. Miałem taką ale się rozstaliśmy. 20km to dużo a co dopiero 200km!!! Kompletnie nie będzie pasowało. Ja nie mam problemu w relacjach z kobietami tylko ze znajomością ludzi a nie będę podbijał do obcych na ulicy.
  19. @Ramzes W sumie możliwe, że pomyliłem uległość kobiety z "pierdołowatością". Każdy ma inne rozumowanie pojęcia uległości i dominacji z tego co widzę. U mnie dominacja kojarzy się z rzeczami takimi jak bicie, plucie, wyzywanie, wiązanie, torturowanie, spust na twarz lub połyk. Uległość w moim rozumieniu natomiast to przytulanie, pieszczenie, pozwalanie kobiecie kierować, pozycja na jeźdźca, stopy itp. No tak ale myślę, że ciężko będziem mi stworzyć szczere i głębokie zaufanie do laski, która lubi być zdominowana bo komuś innemu dawała się na każdy sposób. Okazując jej uległość sam bym czuł się źle a dominować niezbyt chce. Poza tym pozycjonował bym się u niej jako ktoś gorszy w łóżku, nie samiec alfa, którego znała wcześniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.