Skocz do zawartości

Adrianos

Starszy Użytkownik
  • Postów

    510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Adrianos

  1. Dziesiątki razy w życiu, może setki. Przecież o to chodzi, żeby były te "motylki", bez nich to byłby zwykły seks jak z prostytutką (co też oczywiście ma swoje plusy). Przy każdej nowej pannie, a było ich wiele w moim prawie 40-letnim życiu, pewnie bedzie jeszcze wiele kolejnych, zawsze te "motylki" były, jakby nie było to bym się nie brał za daną pannę. Oczywiście - najważniejsza sprawa - rozsądek i rozum musi być ponad te "motylki" , to najważniejsze. A ja bym zadał inne pytanie - tzn odwrócił Twoje: Ile razy w życiu cierpieliście po rozstaniu z kobietą? Ja chyba nigdy. Czyli na początek zawsze te motylki są, ale gdy trzeba - to szybko znikają i robi się bardzo neutralnie, bez emocji, na chłodno. Jak pisałem w innym wątku - to temat dla psychologa, ale tak już mam. I bardzo dobrze, to dobry objaw. Nie ma co się śmiać.
  2. Ale dalczego by miało to zależeć od statusu czy wzorców? Jedna osoba lubi to, inna tamto. Jedna lubi smak taki, inna taki. Jedną osobę kręci to, inną tamto. Nie tylko w seksie ale w każdej codziennej rzeczy. Życie.
  3. Odloty. To starsza strona niż Roksa i nawet pewniejsza, przecież na Garso większość linków jest do Odlotów, a nie do Roksy. Jakie miasto? Może pomożemy. Dokładnie tak!!! Zawsze lepiej i każda kobieta też tak uważa (mimo że twierdzą inaczej).
  4. Tak tak, wykop to wylęgarnia bajkopisarzy. Przecież Odloty działają jak zawsze, a zawsze na Odlotach było więcej dziewczyn niż na Roksie. Nie wiem co ludzie mają z tą Roksą, Odloty zawsze były lepsze - wystarczy zobaczyć na Garsonierze że 90% pozytywnych opinii jest z linkami z Odlotów, z Roksy to tam niewiele linków było. A swoją drogą, wszyscy tacy załamani po zamknięciu Roksy (nie tylko na tym forum, ale ogólnie w internecie), a ciekawe ilu z tych załamanych tak naprawdę korzystało z dziewczyn z Roksy. Pewnie... żaden.
  5. Co Wy gadacie, przecież Roksa mało znacząca była, na Garso głównie są linki do Odlotów. A co do Roksy to już z 2 lata temu była próba sprzedaży tego portalu, nie wiem jak poszło i czy właściciel się zmienił czy nie.
  6. Za dużo pytań zadajesz. Za dużo kminisz. Za dużo rozmyślasz nad sprawami damsko-męskimi. Dlaczego one robią tak, a nie inaczej. Już Ci pisałem w innym wątku - pracuj nad sobą, dużo dużo pracy nad sobą i dopiero wtedy zabieraj się za związki czy jakiekolwiek podrywanie kobiet nawet bez zobowiązań. Dobrze że pracujesz nad sobą, szacun. Divy - również jak Ci pisałem - bardzo dobry krok w Twoim przypadku. Kibicuję Ci, ogarniesz się.
  7. Zapomnieć o niej. No co innego możesz zrobić? Przecież chyba nie podpiszesz papierów i zobowiązań (ogromnych!) tylko dlatego że jakaś obca kobieta tego chce (mam na myśli matkę Twojej panny). A jak rodzice tej panny są ważniejsi niż Ty - uszanuj to. Po prostu uszanuj. Nie ma co potępiać tej panny, jest tak wychowana, być może jest bardzo dobrą córką, niech taka będzie dalej. Nie zmieniaj jej na siłę, nie stawiaj jej przeciwko jej rodzicom. Po co jej robić kłopot w życiu i rozwalać jej relacje z rodzicami. Zachowaj się w porządku i sam się wycofaj z tej relacji, po prostu to Was różni i to się nie uda.
  8. A gdzie ja niby pisałem o ślubie, małżeństwie? Ja nie piszę o małżeństwie, bo to największa głupota. Ja piszę o stałych związkach - że mając lat prawie 40 nie potrafię być w stałych związkach i powtórzę jeszcze raz, że uważam że to problem do rozwiązania u psychologa. Lęk przed bliskością, jakieś tam złe wzorce z dzieciństwa, narcyzm, itd itd. Ale - mnie oczywiście z tym jest dobrze i nie zamierzam tego zmieniać - mimo że sobie zdaję z tego sprawę że to cecha negatywna. Bo 40-latek który nadal się bawi samochodami i lalkami to nie jest raczej wzór do naśladowania A że lalki są w wieku "20+" to tym bardziej ps. Raz się spotykałem z panną 30 lat. Po 3 miesiącach znajomości zaczęła mówić o dziecku i ślubie, potem wręcz męczyć, a potem wręcz stawiać ultimatum (dziecko albo koniec). Szybko się pożegnaliśmy i wróciłem do spotykania się z "20stkami" bez zobowiązań... Czy to dobre? Z tyłu głowy wiem że nie. Że źle robię tak żyjąc w moim wieku. Ale cóż...
  9. Bardzo dobrze. Spotkaj się z paroma pannami tylko i wyłącznie dla samego seksu. Wiadomo, że divy wychodzą najtaniej i najrozsądniej (najbezpieczniej dla Ciebie itd w porównaniu np. do Tindera). Także bardzo dobra decyzja. Tak jak napisałem Ci już wcześniej w tym wątku: O tej konkretnej dziewczynie zapomnij. O jakimkolwiek związku obecnie zapomnij. Po prostu się do tego nie nadajesz. Masz złe nastawienie, źle postrzegasz kobiety i związki, musisz poukładać siebie, w swojej głowie, swoją pewność siebie, samoocene itd. Tak. Masz rację. Ja prawie 40-latek też zawsze wolałem każdy związek kończyć, niż się pakować w zobowiązania prawne (każda prędzej czy później zaczynała mówić o ślubie). Kobiet miałem wiele, ale tylko krótkie związki, obecnie spotykam się z panną 15 lat młodszą (bywały młodsze) i wiem że to nie jest ostatnia Zobowiązania na całe zycie nie są dla mnie. Jest to oczywiście cecha negatywna, problem do rozwiązania u psychologa (tak jak Ty napisałeś, że ślub Ci się kojarzy z zagrożeniem), ja wiem że to nie jest do końca normalne, ale... to jest jednak własnie wolność. Wolność nie jest normalna dla większości.
  10. Co? Dajesz takie możliwości: 1) ma mnie za spierdoxa 2) nienawidzi mnie I to są dwie możliwości które widzisz? Nie. Nie podchodź. Nie gadaj z nią. Serio. Poważnie. Daj sobie z nią spokój. Poważnie. Wiesz dlaczego? Bo nie jesteś jeszcze gotowy na związek, na bycie z kobietą, na bycie w związku samcem alfa. Najpierw popracuj nad sobą, nad swoją samooceną, nad pewnością siebie, nad tym wszystkim co masz w głowie. Odpuść wchodzenie w związki gdy nie jesteś gotowy. Poważnie.
  11. Szacun za to, że od razu odpuściłeś w tej sytuacji. Wielu by i tak zagadywało, podrywało. To tak poza tematem.
  12. Jak prostytucja może być czymś złym? Skoro prostytucja to nic innego jak płacenie za seks z jednej strony, a z drugiej dawanie seksu w zamian za przyjmowanie dóbr materialnych - czyli niewiele się różni od wielu związków czy małżeństw. Ile jest małżeństw wyłącznie z miłości, a ile dla korzyści - jedna strona ma stały dostęp do seksu (tak mu się wydaje przed ślubem ) , a druga strona ma korzyści materialne. Więc jak może być to coś złego? Złe to jest branie czegoś podstępem (seksu od kobiety, czy pieniędzy od faceta), a nie jasne klarowne zasady: ja daję - Ty płacisz. Na pewno pójście do prostytutki dla samotnych facetów jest 100x lepsze i rozsądniejsze, niż szukanie seksu na Tinderze czy innych aplikacjach (gdzie sporo przepłaci za ten seks). Osobiście nigdy w życiu bym nie skorzystał z Tindera (zakładając że byłbym samotny i miał potrzebę poszukania kogoś do seksu) , a do typowej prostytuki z Odlotów czy Roksy bym poszedł jak najbardziej - to jest tańsze i bezpieczniejsze.
  13. Tak jest w każdej branzy. Zwłaszcza usług - mechanicy, fachowcy w różnych branżach. Jak wyżej. W każdej branży tak jest. A oczekiwanie (nie mówię, że Twoje, ale tych wszystkich gości z Garsoniery) że każda panna za jego rzucone 300 czy 500zł będzie się zachowywała jak jego kochanka, to tak jakby oczekiwać że mechanik wymieniając sprzegło za 300zł zrobi to porządnie. Jeden zrobi lepiej, inny gorzej. Jak w każdej branży Wiem, że tak jest u prostytutek, oczywiście potępiam takie zachowania, ale obaj doskonale wiemy, że tak to działa w każdej branży i tak działa świat. Więc to nie tak, że "te prostytutki są takie najgorsze", tylko ogólnie podejście ludzi niezależnie od płci i branży, do świadczenia usług klientom jest takie złe. Dokładnie tak. Jak się nabierze doświadczenia, wie się co i jak, to wtedy już nie jest tak źle. I taki klient jest elegancko obsłużony.
  14. Po raz kolejny napiszę na tym forum, nie oznaczając tutaj żadnej osoby, bo co prawda piszę to do autora, ale też bardziej ogólnie bo pewnie jeszze wielu takich tutaj będzie. Najpierw należy zająć się tym co w naszej głowie, naprawić naszą głowę, a dopiero później pakować się w związki. Nie pakujmy się w jakikolwiek związek, gdy mamy jakieś problemy w naszej głowie. To będzie psuło nam życie i drugiej osobie. Nie komplikujmy sobie życia i innym. Najpierw ogarnijmy siebie, dopiero potem bierzmy się za kogoś.
  15. A faceci robią inaczej? Facet 2/10 ogląda się za pannami 2/10? Nie, on też szuka panny 8/10 i potem się dziwi że nie może znaleźć kobiety... Taka jest ludzka natura i to normalne dla obu płci, że mamy wysokie wymagania. I to jest dobre, o ile sami się staramy siebie rozwijać i mierzyć wyżej. Będąc z wyglądu 2/10 (niezależnie od naszej płci) spokojnie po pewnym czasie starań i wyrzeczeń, poświecając na to czas i energię, możemy się stać 5/10. Tylko że nie każdemu się chce. A wymagania ma każdy.
  16. Zgadzam się z powyższymi. Jak się dziaduje i kupuje najtańsze usługi, to się dostaje najgorszy towar. Nie dla większości, tylko dla mniejszości. Większość polskich mężczyzn ma regularny seks, lepszy lub gorszy, ale ma regularny. Jedni z żonami, partnerkami, inni mają seks za kasę (nie mówię o prostytutkach ale choćby o randkach jednorazowych gdzie też trzeba wydać na paliwo, restauracje czy kino, wiadomo nie ma nic za darmo), a jeszcze inni właśnie u prostytutek. Większość facetów potrafi sobie ogarnąć seks, tak jak każdą inną potrzebę życiową (pracę, mieszkanie, samochód, hobby). Jedynie mniejszość facetów, bym powiedział - nieudaczników, nie potrafi sobie tego ogarnąć i narzekają, a jednocześnie nic z tym nie robią. Nie robią nic z sobą, nie ogarniają siebie, żeby być atrakcyjniejszym dla kobiet. Ilu z nich regularnie chodzi na siłownię? Ilu z nich uprawia sport? Ilu z nich choćby MYŚLI o swoim wizerunku? Ilu z nich choćby MYŚLI o prawidłowym odżywianiu? Itd itd Nie robią nic z zarobkami, żeby zarabiać więcej, żeby ich było stać na ten seks. Lepiej narzekać że prostytutki są za drogie. Ilu z nich w ciągu ostatniego roku zwiększyło swoje zarobki? itd itd... Osobna kategoria, to już chyba najwięksi nieudacznicy, to ci którzy płacą kobietom za nic, czyli nawet nie za seks. To tak zwani "przyjaciele", zapraszają te panny do kina, na obiady, podwożą samochodami, są na każde zawołanie, robią dla nich wszystko - licząc na jej miłość i kiedyś może ten seks... cóż, można tylko się zaśmiać, nie dziwię się kobietom że takich wykorzystują. I kolejni, którzy płacą w internecie, za fotki, filmiki, kamerki - no to już brak słów. Każda normalna prostytutka jak ma możliwość zarobić 300zł w internecie od takich debili-nieudaczników, zamiast zarobić 300zł z realnym klientem, to wybierze mądrzej - czyli zarabianie w internecie. A swoje ogłoszenie na Odlotach zmieni na "masaż" a nie seks... po co ma uprawiać seks, jak debile jej zapłacą tyle samo (lub więcej) za pokazanie się na kamerkach przez internet. Proste. A swoją drogą ogłoszenia typu "masaż" też mają swoich zwolenników i są bardzo potrzebne. Nie każdy szuka na roksie czy odlotach seksu. Czasem wystarczy właśnie relaks w postaci masażu z dobrym lodem i tyle. Czytasz tylko relację jednej strony, obstawiam że 50% z tych wpisów to prawda, a drugie 50%... to sobie wyobrażam tych gości... i jak sobie ich wyobrażam, to rozumiem te dziewczyny, że im się nie chciało starać. Bądźmy poważni, wiadomo że to forum (to na którym teraz jesteśmy) jak i tamto drugie, to są fora dla mężczyzn, ale bądźmy obiektywni. To nie tak że gość rzuci 500zł czy 1000zł i panna ma robić cuda jak w filmach. W każdej branży każdy fachowiec czasem odmówi usługi lub zrobi ją "byle jak" - chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego, jesteśmy dorosli i rozumiemy jak działa świat. Brzmi jakbym bronił prostytutek. Nie korzystam z nich, bo nie muszę. Ale jakbym musiał nie miałbym oporów. Nawet polecam, jak ktoś potrzebuje. Parę w życiu znałem, rozmawiałem o ich branży, o życiu. Rozumiem je, taka branża, klienci są różni, to i obsługa jest różna. Jak w każdej branży.
  17. Też mnie to śmieszy 👍 Równie śmieszne 😁 Niektórzy uważają, że to ich "walenie" to jest przyczyna wszelkich problemów. A to jest dokładnie odwrotnie. To "walenie" to jest niewielki, wręcz minimalny, skutek uboczny ich problemów życiowych które mają w głowie (przez które np. nie mają regularnego seksu, więc muszą "walić" itd). Jeżeli ktoś uważa że poprzez zaprzestanie "walenia" cokolwiek w jego życiu się zmieni na lepsze to mnie to śmieszy. To jedynie ma sens u tych, którzy są tak mocno uzależnieni że tracą kilka godzin dziennie na oglądanie porno - to oczywiście trzeba z tym walczyć.
  18. Świetnie napisane. Dokładnie to mam wśród kolegów w pracy. Oczywiście nie wprost, raczej nikt wprost nikomu się nie wtrąca w życie, ale od czasu do czasu jakieś podteksty w sensie "ty to masz smutne życie jak do 40-stki ciągle stary kawaler" Tyle że oni są w moim wieku, z brzuszkami, bez formy fizycznej, wiecznie sfrustrowani, wiecznie zmęczeni, wiecznie latają na posyłki żony, wiecznie nie mają na nic czasu "bo żona kazała coś tam", a seksu mają zapewne tyle przez rok, co ja w miesiącu. To jak mają mi nie dogryzać? Normalne że nie mogę mieć lepiej...
  19. A z jakiego powodu miałbym tyle płacić? Takie "gdybanie" to włóżmy między bajki. Ja piszę o tym co jest realne, a nie o bajkach. Póki co realne jest, że nie mam na co narzekać. Wiesz dlaczego? Właśnie dlatego że żyję jak żyję. Wielu facetów w moim wieku - sfrustrowani życiem, żonami, brzuszki, otyłość, nerwy, zapieprzanie od rana do wieczora. Oczywiście nie mówię, że wszyscy (są też szczęśliwi mężowie, nie wątpię). A u mnie w wieku "prawie" 40 wszystko się zgadza - zdrowie jest najlepsze w moim życiu, forma fizyczna jest najlepsza, pieniądze są, zabawki są, nerwów brak. Czego chcieć więcej? Żony? Jednej? Po co? Jak tyle kobiet na świecie... * U mnie to samo. Zawsze mam w telefonie parę kontaktów "na już". Ale nie trzeba się żenić... Czy raczej: nie trzeba kupować browaru żeby się napić piwa, ani krowy by napić się mleka... Czy jakoś tak. * - Oczywiście to tylko moje zdanie, a każdy ma swój własny punkt widzenia. Moje wypowiedzi dotyczą wyłącznie mojej sytuacji i nie stanowią żadnej rekomendacji, porady, ani doradztwa w zakresie podejmowania życiowych decyzji.
  20. O, czuje się wywołany do tablicy To mój styl życia - Piotruś Pan i dobrze mi z tym.
  21. Dokładnie tak. W 100% racja. Faceci płacą nawet przez internet za jakieś rozbieranie się na kamerkach. I to dużo więcej niż na roksie za seks. To czyja wina, że dziewczyny wiedzą że mogą ciągnąć kasę od facetów ile się da?
  22. Dużo akcji jest takich, że jakieś małolaty czekają pod wyjściem z bloku/osiedla, aż diva zakończy pracę i wychodzi. Wtedy dopiero atakują. Bo wiedzą że w budynku nie można, bo kamery. Oczywiście divy jak zawsze bez żadnej ochrony zarówno w mieszkaniach, jak i z osiedla też wychodzą, zwykle do normalnych taksówek, więc nie mają łatwo. Bajki że mają ochronę w postaci alfów... to bajki. Mówimy o normalnych divach, a nie eskortach za 1000zł/godz, bo te faktycznie mają prywatnych kierowców którym też sporo płacą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.