Skocz do zawartości

Yahu

Użytkownik
  • Postów

    148
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Yahu

  1. 1. @Zupa15, matura też daje wolność, a konkretnie wolność od jojczenia bandy przygłupów, którzy będą Ci dopiekać, bo nie masz tego gównianego papierka 2. Jak znaleźć przyjaciół? Sami się zjawią, kiedy przyjdzie odpowiedni czas. Tacy dobrani "na już" kopną Cię w dupę, kiedy najmniej się tego spodziewasz. 3. Oczywiście, że możesz tak żyć, nikt Ci nie może tego zabronić. To Twój czas, Twoje zdrowie, Twoje życie i NIKT nie ma prawa wpieprzać nosa w to, co robisz. To zawsze Ty podejmiesz najlepszą dla siebie decyzję. Pozdrawiam.
  2. Zasady zasadami z tym alkoholem, ale dziabnij sobie chłopie na tym weselu. Sam alkohol tykam tylko na weselach, bo łatwiej złapać tor myślenia takich Januszów, czasami się jakkolwiek odnieść i ogólnie przetrzymać to wszystko. Przy okazji wódeczka podnosi statystyki +30 do tańca (nie umiem tańczyć, ale po %% jako tako wychodzi i sukienkowe stwory są "udobruchane"). Na pewno nie brałbym jakiejkolwiek panny, jeśli nie jest to oficjalna partnerka, bo to tylko kula u nogi. W tym roku mam 2 takie zabawy i jadę na takich ustawieniach jak podałem ;). Pozdrawiam.
  3. @TenTyp, taak. Nauk Krzysztofa nic nie zastąpi i ciężko o takiego gościa, który by dość dobrze wytłumaczył cięższe zagadnienia. Materiały Łysego też szanuję, chciaż tak naprawdę jego wywody nabrały ładu i składu, jak się porządniej wziął za kręcenie, wcześniej większość była w typie "byle coś było". Sam zacząłem bawić się w hmm... wymieniacza po filmach od Chrisa Kubeczko.
  4. Kolego, chcesz, żeby inni dopasowywali się do Twoich zasad i zachcianek, a sam nie przestrzegasz kilku prostych wymagań, jakie ustaliła administracja... Niedobrze, niedobrze.
  5. Yahu

    Pierwsze auto do 15K

    Spoko wybór, o ile jesteś człowiekiem cierpliwym. Mając Alfę, to tak jakbyś miał babę na głowie. Cieszysz się ze wspólnych wyjazdów, ale raz na jakiś czas strzeli focha i musisz jej poświęcić nieco uwagi. P.S. nie myśl, że jak Włosi są narodem dość leniwym, to budowa samochodów tej marki będzie prosta i łatwo będzie coś naprawić. O nie, nie, nie ;). Mimo to polecam, sam mam 147 i prowadzenie oraz radość z jazdy jest nieporównywalna z większością jeździdełek. Chyba tylko Subarynki dały mi podobne doznania. Pozdrawiam.
  6. @Stulejman Wspaniały, pytasz w swojej audycji jak można wjechać w bramę. No na przykład tak: Jak widać, akcja toczy się w dzień. Wyobrażacie sobie skalę zniszczeń, gdyby ta istota jechała w nocy?
  7. @up, no robi się teraz taki wysyp następnych ludków, którzy chcą Ci mówić jak żyć, tylko ta grupa nie przywdziewa sutanny ;). Co do tego młodego człowieka... życzę mu jak najlepiej, ale jego zachowanie jest mega sztuczne. Jeśli metody, o których mówi by działały, a tym bardziej mu pomogły, to entuzjazm biłby widza po oczach jak Gołota.
  8. Ja myślę, że spora część par jest ze sobą przez zasiedzenie. Baba już wie, że nikt na nią nie zwróci uwagi, bo zaraz po złapaniu świstka małżeństwa utuczyła się jak prosiątko, a chłopu też się nie chce ruszać. "Stara" z nudów czasami posprząta, coś tam ugotuje, popieprzy swoje farmazony. On za to przyjdzie z roboty, włoży papucie, wyjmie z lodówki zimniutkiego VIPa, włączy w TV swoje pierdoły i jakoś życie leci ;).
  9. Zaznaczyłem w ankiecie nuty drzewne, jednak nie wypowiem się co do ulubionego produktu, bo takiego nie posiadam. Za każdym razem kupuję inny zapach (wiem, wiem... porypane, ale co ja mogę ).
  10. 1. Wolność 2. Wdzięczność, za wszystko, co mnie w życiu spotyka 3. Samorozwój 4. Uczciwość 5. Radość 6. Szacunek
  11. @volcaniusch, tak to prawda, że Initial D ma te swoje kawałki, gdzie młode chłopaczki zachowują się jak typowe stuleje. Z drugiej strony to w sumie młode gówniarze, a który z nas w ich wieku nie miał pięknej błyszczącej zbroi, bo system uczył, że panienki można bić tylko kwiatkiem (podobno tak naprawdę należy złapać za ten kwiatek i przypierniczyć doniczką) oraz, że założenie rodziny to jeden z priorytetowych celów młodego człowieka. A co do przyjemności oglądania... serio jest fajny i w porównaniu do większości anime idzie to szybko ogarnąć.
  12. Szanowny Bracie @zuckerfrei, gratuluję podjętej decyzji pozyskania całkiem przydatnego uprawnienia i zdania teorii! Już niezły kawałek roboty ogarnąłeś ;). Co do Twoich wątpliwości: 1. Masz pełne prawo zmienić instruktora. Ty za to płacisz i wymagasz najlepszej konfiguracji dla siebie. W razie oporów po prostu zmieniasz ośrodek. Osobiście uważam, że jeśli masz się męczyć z myślami, że baba źle Cię nauczy i zmiana na samca da Ci względny komfort przy nauce, nie zastanawiaj się. Pamiętaj, że na 10000 kobiet trafia się 1-2, które naprawdę potrafią jeździć (takie anomalie ). Przypominam też, że podczas nauki wokół Ciebie jedzie sporo samiczek za kółkiem (o zgrozo). 2.Zmęczenie fizyczne i psychiczne to stres, w Twoim przypadku podwójny- nie dość, że dopiero oswajasz się z nową sytuacją, to jeszcze "uprzedzenie" dorzuca swoje do pieca. Do jazdy za kółkiem się przyzwyczaisz, do instruującej baby- nie wiem . Z własnego doświadczenia: Ogólnie jeździłem z chłopami, zdarzyło się kilka godzin z czerwonowłosą szefową OSK, ale jakoś źle to na mnie nie wpłynęło (może dlatego, że wtedy przeprowadzenie ze mną rozmowy przypominało wyduszanie zeznań na torturach). Egzamin zdałem za 2 razem i tu najlepsze: za pierwszym razem z grupy 20 egzaminatorów trafiła mi się największa kosa- blondi koło 42-43 wiosen. Przy pierwszym razie cały egzamin tak wstrząsnął młodym Yahu, że to, co odpierdolił, to ja nawet nie. Co prawda w miasto ruszyliśmy, ale wywiozła mnie na jednokierunkową na taki wypizdów, że osiągnęła swój cel. Drugie podejście i... TAK, znowu pani blondi. Tym razem zastosowałem taktykę "wyjebka"- podczas jazdy sobie nuciłem, podgwizdywałem, aż się Pani Kosa zaczęła radować. Po 15 minutach jazdy byłem już pod WORDem z pozytywnym rezultatem. Oczywiście to, o czym wspomina @Tomko, to bardzo cenne rady, które na prawdę często są nieprzestrzegane (z tym lewoskrętem i korkiem się trochę nie zgodzę, bo w wąskich ulicach starszych miast albo "wymusisz" osobie, która Cię wpuszcza, albo udupią Cię za utrudnianie ruchu- uważam, że przy wpuszczaniu trzeba ruszyć i skręcić pewnie, taki shit test braci zmotoryzowanych). Pamiętaj, że prawdziwa nauka i przygoda z samochodem zaczyna się po odebraniu plastiku ;). Pozdrawiam.
  13. Yahu

    Witam

    Cześć. Miło, że do nas dołączyłeś
  14. Po pierwsze- pokaż mi sprzedawcę, który przedstawi Ci wady produktu . Uzyskasz info odnośnie zalet i ceny. Wady odkryjesz na własną rękę. Po drugie- tzw. "needy", czyli właśnie ci naciągacze, to zmora tej branży. To najczęściej gówniarze bez pracy, którzy za wszelką cenę próbują "robić po swojemu", zamiast słuchać bardziej doświadczonych, którzy w 90% prowadzą wszystko bez szkody dla innych. Wyniki ich działań sam widziałeś. Przykre, że akurat miałeś nieszczęście spotkać przedstawicieli tej grupy. Po trzecie- gdyby to, gdyby tamto... Ludzie pchaliby się sami do pracy? Nie szanowny kolego, nie pchaliby się i nie będą się pchać. Wiesz dlaczego? Koszt wejścia to max 300-400 zł, a prowadzenie i rozwinięcie też jest bardzo proste. Co się roi w głowie zwykłego Kowalskiego-etatowca? "Kurde, inwestycja 150zł, mam jedynie używać i pokazywać innym produkty tej firmy. Jeśli im się spodoba, to pomóc założyć im własne konto i za każde ich zakupy dostanę jakąś działkę od właściciela. Tu coś śmierdzi, to jest za łatwe.". Tak to wygląda, bo sam przez to przechodziłem i większość moich znajomych miało to samo . Co do zarobków tych naciągaczy... Tak, sam napisałem, że te 2-3 tys. naciągacze są w stanie wyrobić, ale ile utrzymają ten wynik bez utraty ludzi? Miesiąc? Dwa? Mało tego, odejdzie mu kilku, to następnych dorzuca do kolekcji, a ci, co odeszli mają bardzo podobne podejście do Twojego (tak, też je miałem, ale odszedłem od tej wampirzycy i tylko pragnienie zarabiania na siebie, a nie na jakiegoś szefa sprawiła, że dotąd drążyłem temat, aż zrozumiałem zasady).
  15. Moje uszanowanie Panowie. Wiem, że dyskusja o tym była już kawałek czasu temu, jednak dopiero co usadziłem swoje tłuste dupsko na fotelu (po prostu wcześniej spadłem z niego śmiejąc się z wypocin niektórych z Was). Szanowni Samcy... macie dostęp do informacji w zasięgu ręki i chyba nie chce się Wam zasięgnąć wiedzy. O wiele łatwiej wyrobić sobie opinie czytając wypociny hejtujących randomów / opierając o własne doświadczenie najczęściej z JEDNYM "nachalnikiem". Prawdą jest, że łatwiej przyjąć punkt widzenia osoby negatywnie nastawionej do tematu, przecież sam masz o tym w najlepszym przypadku blade pojęcie, prawda? . Spokojnie, wujek Yahu trochę przeorał grunt na tych ziemiach, zaraz Wam opowiem co i jak. Pragnę na wstępie zaznaczyć, że w tej chwili nie uczestniczę aktywnie w żadnym tego typu przedsięwzięciu, co prawda mam w tych "wynalazkach" pozakładane konta, jednak służą mi jedynie do zamawiania produktów. Na początku rzućcie okiem na tabelkę: A teraz weźmiemy po jednej firmie z każdej opcji: ->MF (Mały Flakonik) to firma MLM, zajmująca się produkcją pachnideł i innych wynalazków uznawanych przez Wąsatych Januszy za wynalazek diabła (mydło, szampon itp.) ->BS (Bomber Silver) to firma-piramida finansowa, której misją jest "pomoc klientom w rozbudowaniu kapitału, poprzez obrót metalem szlachetnym (srebrem)". Rozważamy przypadki: 1. W firmie MF posiadamy wspomniane wyżej produkty. Płacimy odpowiednią ilość pieniędzy i kurier przywozi nam wybrane towary. W przypadku BS wpłacamy daną ilość pieniędzy za "pakiet", podpisujemy umowę i nie mamy nic poza kawałkiem świstka, którym teraz Łowcy Szybkiej Kasy mogą się podetrzeć po niedzielnym schabowym. 2. W firmie MF dostajemy nieco grosza za każdy zakup dokonany przez osobę, której poleciliśmy ten sklep. W BS ten, kto miał największe grupy dostawał konkretniejszą kwotę, reszta jadła ochłapki. 3. MF- tutaj jak wyżej, nikt nic nie kupi, nikt nie zarobi. W BS Kowalski wprowadzi do firmy Nowaka i za chwilę na koncie Kowalskiego znajdzie się procent "od jelenia". 4. MF- w danym miesiącu cała Twoja grupa wypracowała 20000 zł. Czy wszystko jest Twoje? E-e, w żadnym wypadku. Zanim dostaniesz swoje pieniądze, część zostanie przydzielona tym od samego dołu, na koniec dostaniesz Ty (w końcu oni też pracowali, żeby spełnić wymagania do zarobku). W BS sytuacja jest odwrotna. Najpierw lider, później "pospólstwo". 5. W przypadku MF można skontaktować się z osobą która ma konto w sklepie i kupić sobie np. perfumidło na próbę. W BS o to raczej trudno. Albo podpisujesz umowę i kupujesz pakiet, albo nara, nie ma nic na próbę. 6. Firmy typu MF nie mają po co inwestować w utworzenie wszystkiego i zamknięcie po roku\2-3 latach. Start w tej branży to ogromne koszty na start. To długoterminowa inwestycja tak samo dla założyciela(i), jak i dla współpracowników tej firmy. Czy daje wolność finansową? Tak, jest to wyżej wspomniane przez radeq zautomatyzowanie sprzedaży, bo każdy nabywa to, co chce i w jakiej ilości mu się zapragnie. W BS koszty stworzenia takich "wnyków na jelenia" zwracają się nawet po kilku tygodniach, wystarczająco szybko, aby już po roku zniknąć z pokaźną sumką. 7. Sytuacja w firmie MF została precyzyjniej opisana w pkt. 4. W skrócie- wszyscy, którzy spełnili kilka wymagań firmy, coś z tego mają. W BS sami wiecie jak to wygląda ;). 8. No i ostatnia (a zarazem najciekawsza) informacja. Wybaczcie Braciszkowie, że zburzę Wam kawałek Waszego postrzegania. Jak wygląda zarabianie w firmach typu BS, sami już powiedzieliście- zarabiają Ci na górze. Czy w MF jest tak samo? I tak i nie. - JAK TO? Czyli to jednak jest piramida?! Ha miałem rację! No, nie do końca... Ustaliliśmy sobie, że różnica jest już w podziale zarobków. - No to moja nie rozumieć... Już tłumaczę. W początkowej fazie współpracy rzeczywiście im masz więcej ludzi, którzy coś tam sobie kupią, tym więcej możesz zarobić (max. 2-3k /m-c przy bardzo dobrych wiatrach i masie planowania). Ale tam MOŻNA zarobić i 10/20/40k na miesiąc. - To pewnie mają tych ludzi w dziesiątkach tysięcy?! Niektórzy tak, ale bywa tak, że ludzie mający 2-3x mniej osób zarabiają od nich o wiele więcej. Mało tego, nawet w swojej grupie mogą mieć ludzia, który będzie zarabiał od nich więcej. - CO K***A?! No taka jest prawda. - Jak? Firma do pewnego progu premiuje ludzi na podstawie % od wypracowania ich grupy. Dalej to już istne "misje", w którym trzeba pomagać tym ludziom pod nami. Jeśli oni nie "wejdą na wyższy stopień", to i my stoimy w miejscu. Jak widzicie, nie ma co porównywać ze sobą tych 2 modeli zarabiania. Jeden jest fair, drugi to istna pułapka i oszustwo. Po prostu otwórzcie czasami swoje umysły na coś nowego, bo czasami wyolbrzymia się strach przed tą sytuacją i więcej można stracić niż zyska się swoim zacietrzewieniem. Ciąg dalszy nastąpi pewnie w odpowiedziach. Macie uwagi/pytania to piszcie . Czołem, Kot Yahu.
  16. Yahu

    Pochwalony

    Aloha Samce! 27- letni legionista III kohorty, I Manipułu, Yahu, przez znajomych nazywany również Krzyśkiem mówi hołk wszystkim Szoszonom ;)!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.