Insightful

Przeglądałem dziś ten temat i czekałem jak się rozwinie sytuacja. Co do wypowiedzi @qbacki- odchodzisz, a mam wrażenie ,że wcale nie jest tak różowo jak opisujesz. Gdyby tak było, nie miałbyś potrzeby dogryzać na koniec, a jeśli nawet to wypunktowałbyś konkrety co do których możnaby się odnieść, a tak nie wiadomo o co chodzi. Co do "afery" z lajkami. Otóż uważam ,że danie lajka "haha" dla mnie czasami oznacza ,że wyśmiewam post i nie zgadzam się z nim(lub jest postem sarkastycznym i po prostu można się uśmiać). Tak rozumiem tą emotkę. W temacie żartów podszytych prawdą dam tego lajka gdy faktycznie obrazek będzie dobry i się zaśmieje ale w innym temacie może być to szyderstwo. Miałem już takie sytuacje. Gdy uważałem ,że Brat napisał coś co moim zdaniem było głupią radą- lajk emotką "Haha". Nie wiem jak było w przypadku lajkowania tego posta @qbacki, może Ci co dali emotkę "Haha" mieli takie podejście jak ja, może nie. Nie uważam jednak ,żeby to był wystarczający powód do bana jeśli takowego dostali. CO innego gdyby ktoś wrzucał jakieś materiały porno/drastyczne i ludzie by to lajkowali.

Badoo, Tinder, Sympatia, Facebook, Instagram- to już pięć! ... Nie no serio, jeszcze paznokcie i makijaż, do tego buty i torebki.

Skoro święta to prezent dla xxx (tu wstaw imię swojego dobrego znajomego/przyjaciela).

Brat @Bonzo mi wygląda na trolla. To co Ty wypisujesz tutaj to komedia. Facet musi to musi tamto... Nie ma sensu komentować Twoich toksycznych wydowow.

Ot Pani się jedno zero dodało , po prostu

Jak dla mnie problem (mój) z kobietami to wierzchołek góry lodowej. A cała góra lodowa to problemy emocjonalne, traumy i chu* wie co jeszcze. Wykształciłem mechanizm adaptacyjny i nie radzę sobie z kobietami. Tutaj nie za bardzo idzie się czegoś "nauczyć" bo ja wiele rzeczy wiem, wiem coraz więcej. Wiem ,że kobiety lubią męskich mężczyzn itp ale to nie jest tak na pstryk palca ,że stajesz się męski. To wzorce od dziecka mnie takim ukształtowały i pewnie lata miną zanim tutaj coś wypracuję. Mógłbym porównać to do życia z ciągłbym bólem zęba.

Oni już wiedzą ,że nie będą go mieli dlatego Cię tak traktują. Nie mają do Ciebie szacunku (i słusznie) . Sam stwierdziłeś ,że "Twoje jest najważniejsze". Naprawa relacji wiązałaby się z tym ,że Twoje nie byłoby najważniejsze, trzeba by było uznać pewne rzeczy, skupić się na synach. Ale ja Ci tego nie będę mówił bo z Twojego stylu pisania wnioskuje ,że na to nie zasłużyłeś (synowie Twoi też twierdzą ,że na szacunek nie zasłużyłeś, no popatrz- przypadek?) Właśnie dobrze Was odbierają, kwestionujesz zdrowy rozsądek i widzenie świata swoich synów? Najebany ojciec dzwoni do nich a Ty się dziwisz ,że Cię tak odbierają Cud ,że w ogóle chcą gadać, ja bym się rozłączył od razu i zablokował. I co z tym robisz?

Hej, Lubie truskawki ;>

Robiem tak, miałem pliczek w excelu z formułami oraz zbieraliśmy paragony. Było tak jak piszesz , 40zł na jedzenie, 25 na waciki, podpaski, jakieś szampony, zmywacz itp. Jak się przypomniałem ,żeby oddała te pieniądze to było wieczne narzekanie ,że kupiłem czipsy za 5zł ,a ona ich spróbowała -słodycze dla siebie wpisywałem tylko na swoje konto. To potem była jazda ,że nie wpisuje wszystkich wydatków(???) bo odejmowałem np. jedzenie do pracy, jedzenie na mieście. Ogólnie byłoby dobrze ale w pewnym czasie już mi się nie chciało tego robić słuchając tych narzekań ,że powinniśmy kupować jedzenie oddzielnie bo ona mniej je (ale dupkę samochodem to lubiła wozić i na zupę rzadko kiedy się zrzucała).

Proszę o nie zmienianie tematu. To temat o nofap, a nie seks bez wytrysku.

Jeśli nie byłeś dla syna dobrym autorytetem to nie dziwię się, że ta relacja zanika. Sam z ojcem mam relacje mężczyzna - mężczyzna bo jako autorytet go nigdy nie traktowalem. Naturalna kolej rzeczy. O alko nawet nie będę wspominał bo myślę, że przedmówcy wyczerpali temat. Napisze tylko ciekawostkę. Mój ojciec stracił na jakiś czas prawko za jazdę pod wpływem. Mi powiedział (i rodzinie), że samochód się zepsuł. Jakie było moje zaskoczenie i wkurwienie jednocześnie kiedy znalazłem list z sądu w sprawie całej sytuacji. A ojciec PRÓBOWAŁ mnie cały czas nauczyc, że nie wolno kłamać i że kłamstwo ma krótkie nogi. Widzicie hipokryzje tego? A takich rzeczy jest wiele szczególnie, że gdy dziecko dorasta i ojciec jedno mówi drugie robi to to się doskonale wbija w podświadomość. Za kilkanaście lat ojciec się dziwi dlaczego go syn nienawidzi albo wysmiewa i wytyka błędy.

Zależy od stopnia zaawansowania przeziębienia. Na mnie dobrze działa w POCZĄTKOWYCH stadiach przeziębienia sauna, 2x10-15 minut, potem szybko do domku (nie zmarznac po drodzę) i witaminka C (wyciskam 2 cytryny i piję z wodą) w postaci tabletek 1000mg (można brać kilka naraz). Czosnek też w takich chwilach ale tutaj wiadomo- zapach jest zabójczy po zjedzeniu całej główki.

TO widzę, że masz problem taki jak i ja miałem. BYłem w związku z kobietą i fapowałem. A sex miałem jaki chciałem i w pozycji jakiej chciałem. Możnaby powiedzieć AMERYKA! Otóż nie, bo dla mnie fap to był sposób rozładowania stresu. Ten Twój fap to -prawdopodobnie- także sposób ucieczki od jakichś przykrych emocji. Sam piszesz ,że problem trwa latami. To nigdy nie jest tak, że odstawienie np fapu spowoduje swietne efekty bez zetknęcia się ze swoimi emocjami (niektórzy nazywają je złymi).

ehmm podstawowe pytanie: po co robisz nofap? Bo jeśli głównym celem ma być te 90 dni bez refleksji nad życiem swoim to będzie to bez sensu. I piszę to jako średnio-już-zaawansowany bo nofap praktykuję (hehe) już od 4 m-c.

I bardzo dobrze. Gratuluję podejścia. Ze swojej strony powiem (napiszę) Ci ,że ja miałem okres w życiu (tamten rok), że wszystko się układało (teoretycznie), związek był, praca spoko , samochód, plany na przyszłość, wydawało mi się ,że ide do przodu z rozwojem duchowym, ćwiczylem, biegałem, basen, sauna itp. No ale to pękło po wyjeździe z ex do UK. Tutaj pogubiłem się strasznie, schudłem mocno, podupadło moje zdrowie i samopoczucie. Czuję się znów tak jak przed kilkoma laty gdzie wylądowałem w zakładzie psychiatrycznym. A przecież przez te 6 lat ciągła terapia, emocjonalne oczyszczanie z emocji z dzieciństwa. Ale jak widać to było za mało. Problem leży głęboko, mało kto ma odwagę i siłę aby się faktycznie zmierzyć z tym co drzemie w środku. Ja mam plan, wracam na terapię bo czuję ,że to jest droga dla mnie. Nie wiem czy Twoja droga tędy prowadzi, to już musisz sam do tego dojść.

@lupusrexNie przywitałeś się w odpowiednim dziale. Jestem ciekaw czy jakiś mężczyzna sam z siebie postanowił ,że założy wspólne konto bankowe. Czy z reguły jest to pomysł myszki.

Ojcem nie jestem ale się wypowiem. Moim zdaniem tutaj jest taki "problem", że dziecko (córka w tym wypadku) widzi jaką relację mają rodzice. Jak się do siebie odnoszą, jak żona traktuje męża. Jeśli niby wszystko będzie ok (oszukiwanie siebie i dziecka) to taka córka wyrośnie i będzie powtażać schemat. Nawet jak matka zdradzi i nikomu nie powie to i tak te tajemnice będą nieświadomie przekazywane i niestety powtarzane przez nastepne pokolenie. Jako ojciec starałbym się przekazywać córce najlepsze wartości ale np. gdy byłbym nie szanowany przez żone to dziecko pomyśli "hmm tatuś jedno mówi a drugie robi, więc coś tu nie gra". Ciężka sprawa. Moim zdaniem tu nie tyle jest problem z wychowaniem takiej córki co jeszcze wcześniej - w relacji mąż-żona.

Poszukaj silnika TOYOTA COROLLA IX HATCHBACK 1.8 I 16V T-SPORT 192 KM 141 KW Spalanie 1l wiéksze a jaka radocha z jazdy. Gdybym kupował samochód celowałbym w ten silnik.

Skoro tak stawiasz sprawę to wrzuc zdjęcie lub to co piszesz jest kłamstwem.

Nie interesowało mnie to wtedy. Uwierzyłem na słowo. Byłem białym rycerzem bez zasad, chciałem tylko seksu. Teraz patrzę na to inaczej.

Odnośnie mezatek - nie rób drugiemu co Tobie niemiłe. Sprawdza się świetnie Sam kiedyś wpadłem w tą pułapkę, aczkolwiek tamta już z mężem nie była. Nie chciałbym jednak tego powtarzać i wypier się między wódkę a zakaske. (polubiłem te stwierdzenie :))

Sennik to bujda na resorach. Prawdziwa interpretacje możesz zrobić sobie sam bazując na elemencie emocjonalnym. Chyba kiedyś napisze temat jak to robić na podstawie książki która przeczytałem.

Moja ex to także DDA, borderka . Także dobrze się stało. Z czasem ból minie i zaczniesz widzieć to i owo. Słuchaj siebie, to najważniejsze. Pozwól sobie na trudniejsze momenty i nie rzucaj się w wir kobiet- odpocznij. Dwa toksyczne wyrazy w jednym zdaniu. Brawo...

Dla mnie cały ten temat to smierdzial zarzutka (bait) od początku. I wylądował tam gdzie jego miejsce.

Powiem szczerze ,że to zdanie Twoje @Gr4nttrafiło w sedno wg. mnie. Zdałem sobie sprawę ,że jeśli ona kogoś ma/spotyka się to faktycznie się wpierd@lam między wódkę a zakąskę. Trochę zimnej wody na głowę nie zaszkodzi. Ale podchodzę do tego juz bardziej na luzie niż jakiś czas temu więc postęp jest. Myślę, że ochłodzę trochę relację i jeśli zajdzie potrzeba porozmawiam o tym.