Skocz do zawartości

Taboo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez Taboo

  1. Z tym bym się nie zgodził. Bardziej bym to nazwał pracą nad sobą, rozwijaniem sie w danej dziedzinie i dążeniem do lepszych rezultatów, a jednym z wyników tego jest właśnie poprawa sytuacji finansowej. Kasa sama w sobie nie da szczęścia, wiem że lepiej płakać w porsche, ale wiesz o co chodzi Z tym totalnie się nie zgodzę. Jak nie chcesz czegoś dać, a tym bardziej jak nie możesz czegoś dać, to przyjaciel to rozumie. Widocznie miałeś doświadczenia z nieoodpowiednimi ludźmi. Mi dużo daje przyjaźń sama w sobie, jest totalnie bezinteresowna, mam tak z paroma osobami, to jest takie wiesz, przeciwieństwo związku, tam cały czas są jakieś wymagania Reszta jak najbardziej na plus, fajnie
  2. Między innymi. Nosz kurwa mać! Stary, patrząc na to co piszesz to jest i to sporo! Ja doszedłem do wniosku że to, że w podstawówce była grupka osób która mi jako młodemu szczylowi wchodziła na psychę i dokuczała, oraz to że ojciec wyjechał za granicę na 3 lata w moim najważniejszym etapie dojrzewania mocno nadszarpnęło moim poczuciem wartości, co skutkowało też w przyszłości nad moim postępowaniem. Gdyby nie to forum nie zacząłbym interesować się takimi rzeczami, interesować się sobą i nie doszedbym do wniosków że coś może być gdzieś nie tak. To tylko przykład, wnisoski wyciągnij sam. Alright, fingers crossed
  3. Święte słowa. Toksyczne relacje mają to do siebie że potem długo to siedzi w głowie. Trzeba umieć sobie z tym poradzić i wiedzieć, że takie myślenie nie ma sensu i nie jest to spowodowane zdrowymi bodźcami. To nie są wspomnienia o dobrych chwilach tylko chore emocje w Twojej głowie. A niby czemu miałoby być za późno? Wszystko jest w Twojej głowie. To tak jak ostatnio jakiś 24 latek w świeżakomani dał post że nie ogarnia i czuje że coś mu się kończy, no kurna nóż w kieszeni się otwiera, wszystko jest w głowie Mam przyjaciela, 42 lata, dwójka dzieci, po rozwodzie, a niedawo gadaliśmy i stwierdzil że to jego najszczęśliwszy etap w życiu. Czemu? Bo ogarnął swoją głowę i cieszy sie z tego co teraz robi. Co do poczucia wartości to ja sam nie jestem w stanie powiedzieć że mam to dobrze przepracowane. Ale staram się nie dopuszczać do siebie jakiś złych mysli, co by powodowało u mnie spadek mojej wartośći oraz iść do przodu z podniesioną głową i cieszyć się z tego co mam. Na forum jest mnóstwo mądrości, które mogą Tobie pomóc w tym. Ale najaważniejsze to odpowiednio ustawić swój mindset. Jeden krok ku lepszemu już zrobiłeś, rozstałeś się z osobą która drenowała z Ciebie energię i blokowała Ciebie od uzyskania szczęścia. Czy była borderką czy normalną dziewczyną to nieważne, nie byłeś w stanie osiągnąć przy niej pełnej satysfakcji, to powinno dac Tobie dużo do myślenia
  4. @mariuszzawacki Zacznij czytać to co bracia napisali ze zrozumieniem, przeryj forum oraz ogarnij podstawowe książki o których tu się mówi. Przestań użalać się nad sobą bo nic takiego się nie dzieje, nie masz dziewczyny, to nie koniec świata. Ciesz się z tego faktu i zacznij inwestować czas i środki w siebie, bo jak już znajdziesz "tą jedyną", to będziesz narzekał że tego nie możesz robić, a patrząc na Twoją aktualną postawę, właśnie tak będzie. Jeżeli cały czas masz takie myśli, to może rzeczywiście masz coś nie przepracowane w sobie i powinieneś skorzystać z profesjonalisty. Dużo tez można samemu przepracować, może zacznij od swojego nastawienia, postawa typu "always NO saying" w niczym nie pomaga.
  5. Przychodzi mi na myśl jedna sytuacja, która dała mi do myślenia, zresztą jak teraz o tym myślę to nie ma co o tym myśleć, wszystko jasne. Moja ex mówiła o jednym swoim byłym, który w sumie nie wiem czy był jej byłym, bo te jej opowieści były dziwnej treści. Zamieszkała u niego po tym jak skończyła jakiś związek no i się ruchali. Koleś dobrze usytuowany, sportowiec, doradca kredytowy. Po jakimś czasie wróciła od niego do byłego, bo tamten nalegał, a ten jak mówiła był: nudny, tylko tv z nim, słaby w łóżku, imprezowiec i ruchacz, znajdowała znaki że obracał jeszcze inne dziewczyny równolegle z nią. Więc odeszła od niego, ALE nie przeszkodziło jej to wracać do niego aby się ruchnąć, jak coś jej nie wychodziło z innymi. W trakcie naszego związku, jak było dobrze to był właśnie takim nudnym psem na baby który oszukuje, jak to mówiła. ALE, jak coś zaczęło się dziać w naszym związku to mi oświadczyła że idzie do niego po poradę w sprawie kredytu. Mówiła że w sumie to on jest jej dobrym kolegą i fachowym doradcą i że woli u znajomego. Więc dużo też zależy co taka myszka może ugrać z danej znajomości Inna sprawa że po prostu działało na nią to, że koleś miał inne laski i chciała być jedną z nich, mimo że cały czas krytycznie mówiła że ruchacz, taka typowa akcja gadziego mózgu
  6. Musze przyznać @Pio56 że długo w tym siedzisz, bo to jest jak najbardziej toksyk i nadaj się tylko do ucieczki. Nie napisałeś jaka jest jej przeszłość, jakie ma wzorce rodzinne, to ważne. Jeżeli relacja działa na Ciebie w taki sposób że musisz sie leczyć to o czym my w ogóle mówimy? Nie napisałeś że to przez nią, ale można się domyśleć. Niby relacja ma dawać nam skrzydła, prawda? Takie zachowanie może chilowo dać rezultat na takie kobiety, ale popuść trochę smycz i jest powrót. A jeszcze się nasłuchasz jaki to łzy jesteś i że chce starego Ciebie. Manipulacja, liczy że misiu posłucha, i pójdzie na kompromis który z kompromisem nie ma nic wspólnego. Kupczenie dupą, następne manipulacje. Stary, sam to przeczytaj ze 100 razy i wyciągnij wnioski, ładny poslad to nie wszystko! Przechodziłem dosłownie to samo. Szkoda zdrowia, energii i czasu na to wszystko. Uciekaj póki nie wjebałeś się w gorsze rzeczy typu dzieci. To nie jest takie trudne, uwierz w siebie, zobaczysz że dopiero po tym zacznie się Tobie życie. Powodzenia!
  7. Miałem dwie relacje z dzieciatymi i rozwiedzionymi kobietami. Jedna nieistotna, siostra mego kumpla, jedna akcja u niej w domu i tyle. Czego szukała i jak chciała to rozgrywać to nie wiem, bo rozmyło to się po tym jednym razie gdyż nie chciałem tego ciągnąć. Druga juz dłuższa znajomość. Miałem wtedy 28 ona 39. Dziecko odchowane, lat 18. Ona zachowana w stanie idealnym, piękne ciało, ustatkowana z dobrymi pieniędzmi na koncie. Spotykaliśmy się pół roku. Pełna kulturka, winko, trochę rozmów i fajne bzykanko. Ona mi czasem w czymś pomogła, ja jej też. I tak miało zostać. Ale zaczęła się wkręcać, na wspólnej imprezie chciała byśmy zaczęli sie przytulać itp na co ja oponowałem. Znalazła se innego, w moim wieku który latał długo za nią. Jak wyleciała z siostrą na wycieczkę do Australii to poleciał za nią, swoje wydreptał. Teraz jakis wspólny biznes prowadzą. Spotkałem ją ostatnio, trochę sobie pogadaliśmy, narzeka że on chce więcej seksu od niej Ale wydaje mi się że autor wątku @trop zmierza do czego innego i szuka odpowiedzi, tylko nie wiem na co
  8. Ja myślę o ślubie z intercyzą, nie wiem o czym Ty piszesz. Serio? Nie odpowiedziałaś na pytanie.
  9. A jak kobieta będzie chciała zostać przy swoim, lub mieć dwu członowe to facet powinien walnąć focha? Nic się nie komplikuje, facet nadal przecież będzie łożył siano na cały ten biznes. Co do zaufania, czy słowa " I nigdy Cię nie opuszczę... " i tak dalej mają inne znaczenie z intercyzą a inne bez? Jeżeli nie ufasz partnerowi, to nie ważne czy będzie intercyza czy jej nie będzie, jak będzie wypowiadał te słowa to i tak nie uwierzysz,
  10. @trop Tym właśnie charakteryzują się toksyczne relacje. To nie jest tęsknota, to nie jest chęć bycia przy niej, bo jak tylko tam się znajdziesz to będziesz chciał szybko uciekać. To jest właśnie ta szkodliwa relacja która na Ciebie działała. Nie martw się, nie Ty pierwszy i nie ostatni tak masz. Ja też cały czas mam powroty pewnych emocji po mojej ostatniej. Czasem analizuję niektóre sytuacje aby wyciągnąć ponownie te same wnioski, mimo że wiem że to jest totalnie bez sensu, totalnie kurwa. Ale wiem że to musi jeszcze potrwać, swoje człowiek musi się napompować. Potraktuj to jako coś normalnego, niech to przez Ciebie przepłynie, po to aby gdzieś wypłynąć. Masz jakieś hobby? Ludzi wokół siebie? @tytuschrypus zakładał podobny temat, poszukaj, na pewno niektóre wnioski będą Tobie pomocne. Nie łam się, to jest Twoje życie i niech go kurwa nikt Tobie nie zabiera, nikt!
  11. @SzatanKrieger człowieku weś nie wklejaj takich rzeczy, mam odwyk od porno!
  12. Brać cudze żony to jedno, ale potem uczestniczyć z taką w jej tych wszystkich bataliach, zadrach i gierkach z byłym mężem to już kurna szczyt, że komuś się chce w coś takiego plątać to ja nie wiem jak nasrane we łbie trzeba mieć!
  13. Po prostu zlać to! To że napiszesz jej jakieś rzeczy nic nie da, a jedynie pokaże że masz jakieś emocje w związku z tą sytuacją, a to jest jak pożywka dla ich gadziego mózgu. Chcesz to zakończyć, to zrób to dla siebie a nie dla niej. Dla siebie pokaż że ta sytuacja Ciebie nie rusza, albo chcesz pracować nad tym aby przestała Ciebie ruszać. Ją miej głęboko w dupie, serio, prędzej czy później i tak dojdziesz do tego
  14. Wątpliwości to ja mogę mieć podczas zakupów na dzisiejszy obiad, myśląc na co bardziej mam smaka. Ale nie podczas określania tego jak ma wyglądać reszta mego życia. Nie baw się w procenty tylko w fakty. Raz sobie zracjonalizowała zdradę to drugi raz tego nie zrobi? No taka osoba to dla mnie nie jest warta do założenia rodziny. Forum jest dostępne 24/h, postaramy sie pomóc też potem Raczej zracjonalizować swoje postępowanie, ale chyba tylko przed soba samym. Z tego co można wyczytać ileś lat to się ciągnie. Mimo wszystko życzę powodzenia i trzmam kciuki
  15. Tak jak bywają kobiety. Akurat to co pisze @IgorWilk to czysta prawda. Coś mi się wydaje że forum przeżywa atak
  16. Jasne, zacznij się bardziej starać, kwiatki kup, do kina zabierz, na romantyczny wypad za miasto, o pierścionku pomyśl
  17. Czy Ty jesteś z moją ex??? A tak na poważnie to po co chcesz to wyjaśniać?? Masz ochotę po czymś takim jeszcze wchodzić w to? I dobrze odczytałem że jechałeś z nią bez gumy? Szkoda czasu i energii, nawet najlepszy sex nie jest wart takich emocji, one są dobre dla kobiet
  18. Mam 30+, swoje już przemieliłem na wszystkie sposoby, ale mieliłbym dalej
  19. Rzeczywiście jest ten moment że coś takiego występuje, ale to mija. Prawda?
  20. Za czasów studenckich moja wtedy pierwsza poważniejsza "miłość" mówiła mi że doszedł do nich nowy koleś, ale on brzydki i wygląda jak neandertalczyk. Potem ją smagał swym toporkiem z krzemienia
  21. hehe jak mogłeś jej to zrobić, zwykła świnia jesteś
  22. Pewna sytuacja z życia. Zerwałem z dziewczyną, w trakcie rozmowy upewniała się czy zostaniemy "przyjaciółmi", czy będziemy mieć jeszcze kontakt. Jak spakowaliśmy jej rzeczy i odwoziłem ją z tymi rzeczami do jej mieszkania, usunęła mnie ze znajomych na fb i zablokowała na insta (jeszcze w samochodzie). Ja i tak po tej całej akcji, z racji że była to toksyczna osoba, zablokowałem ją na fb bo nie miałem ochoty aby mi się gdzieś przewijała. Po tygodniu pisze do mnie smsa z pretensjami że odkryła że ja ją zablokowałem na fb. Nagle też zostałem odblokowany na insta. Pisała też że jak chce to mogę ją odblokować spowrotem. Nie skorzystałem Także potwierdza się to że ona chciałaby abym widział co tam sama dodaje, bo po wyrzuceniu i tak można sprawdzać, a po blokadzie już nie. Pewnie liczyła na to że będę ją śledził i sprawdzał, czyli chciała mieć cały czas atencję z mojej strony. To też jest chęć trzymania byłego partnera jak orbitera, myśląc że cały czas można jeszcze coś uskutecznić aby podtrzymać "relację" na wszelki wypadek.
  23. Tutaj trochę jakbyś sam sobie kręcił bata. Tak określasz swoją docelową partnerkę swego życia. Znowu ładnie ją nazwałeś Pamiętaj że kobieta lubi się zmieniać ale tylko na pozór, aby coś dla siebie ugrać. Wyżej opisałeś jaka jest, a to się nie zmieni. Ona teraz może grać cudowną myszkę, chowając te wszystkie zachowania aby dotrwać do ołtarza i aby mieć pewność że Ciebie ma. A potem wróci dokładnie to samo, co Cię wkurwia. A to jest potwierdzenie tego co wyżej napisałem i czemu tak się dzieje. Tak jak @tytuschrypus wyżej napisał. Co z tego że ją opierdoliłeś za to. Wróciłeś, ma już wbite że przejdą jej rzeczy, bo nawet teraz chcesz się z nią ożenić! Nieźle... Chciałbym wierzyć że takie terapie są silniejsze od zakodowanych zachowań w gadzim mózgu, akurat tutaj trzymam kciuki ;) Sam się kurwiłeś, jak to opisujesz i jeszcze masz myśli że i tak nie wytrzymasz. Trochę masz myśli jak baba, jedyne co mogę napisać to to, że raczej właśnie tak będzie. Więc podpisz tą intercyzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.