Skocz do zawartości

david001

Użytkownik
  • Postów

    101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez david001

  1. To zalezy na jaka trafisz, moze byc taka ze chetnie Cie wprowadzi w ten swiat a moze byc zwykla oszustka ktora potraktuje Cie jak kolejnego frajera ktorego trzeba na szybko obsluzyc i sie nie narobic ( niestety wiekszosc taka bedzie ) Dlatego trzeba dobrze wybrac, obys nie trafil na taka jak ja 😉
  2. Szkoda ze u mnie sie nie znalazly, a mam 28 lat, po za divami tak naprawde nigdy zadnej nie bylo.. tak z tym "same sie znajda" radze uwazac 😄
  3. Polska goni zachod, niestety w dzisiejszych czasach trzeba umiec sie sprzedac, nie wazne jak, wazne zeby o Tobie mowili.. Jak widze takie cioty z tatuazami to az mnie reka cisnie ale chyba trzeba sie do tego przyzwyczaic. Nie wiem czemu ale mam wrazenie ze w latach 90' ta polska byla bardziej normalna, wiadomo byl syf, ciemnota itp. ale jakos bardziej mi te czasy lezaly niz dzisiejsze.. zatrute internetami, fejsbokami, instagramami, youtuberami
  4. To w wielu firmach tak jest, nawet bez umowy Cie puszczaja w trase bez przyuczenia.. jak to mowia jak bedziesz mial problemy "pytaj na radiu to ci powiedza" ja juz nie wierze w ten zawod, bo go poznalem troche, nie mowie ze jakis wyjadacz jestem, bo nie jestem, nie chce byc.. kierowca to gowniany zawod ktory robie dla kasy, nawet sie nie chce tam starac, bo nie czuje dumy z tego ze jestem kierowca a raczej wstyd i bezsilnosc zyciowa.. Ja codziennie wioze jakies farby, chemie i nawet adrow nie mam.. pracowalem w Dino przez 4 miesiace to nawet sanepidu nie mialem, bo dziadowi nie chcialo sie mnie wyslac hehe..
  5. Ta robota to w skrocie jedno wielkie gówno. Ja robie na C w kurierce, codziennie w domu jakies 9-12h pracy, ale jestem mega niezadowolony z takiej pracy bo rozwoju tam nie widze, przedewszystkich chodzi o wyzysk pracodawcow ktorzy chca na Tobie zarobic, umowa na najnizsza to oczywiscie standard, nie wiesz o ktorej wrocisz, jebanie ciezkich palet paleciakiem, rozladunek samemu na firmach moga cie widlakiem sciagnac ale jak masz 15 punktow dziennie to lepiej zebys sam to zrobil, bo zanim ci to sciagna, podpisza to minie z 20min.. Pracuje juz tak 4 lata, w roznych firmach, 2 miesiace pracowalem na miedzynarodowce na duzych autach ale to juz w ogole dla mnie patologia.. jeszcze bylem wtedy na stawce 50gr za kilometr, a wyslali mnie do Warszawy gdzie pol dnia czekalem az mnie sciagna.. Jedno wielkie gowno i to szukanie tych normalnych pracodawcow a nie dziadow to jest poprostu meczace.. Dla mnie tam kazdy to jest dziad ktory chce sie na tobie dorobic, no bo przeciez auto jak nie jezdzi to nie zarabia.. Taki troche podczlowiek jestes.. ale plus taki ze nie trzeba pracowac z ludzmi.. chociaz przy tych wszystkich minusach to nie wiem czy ma znaczenie.. Bo jak zjebany nieraz przychodze do biura sie rozliczyc i widze tych co sobie siedza w bialej koszuli a ja ujebany jak swinia, zmeczony.. to naprawde zaluje ze taki kierunek obralem ale takie jest zycia, mialem inne wyobrazenia tej pracy ale rzeczywistosc jak zwykle okazala sie inna.
  6. Nie mam nic, nie uprawiam sportu od 3 lat. Najgorzej jest sobota rano.. kiedy wejde na kompa i.. ochota i chec jest tak duza ze ciezko wytrzymac.. Albo roksa albo reka bo innej opcji nie widze.. najgorsze jest to juz wydalem w tym tygodniu 800pln na divy.. W tyg. pracuje od 6:30 do 15-16 wiec jakos da sie wytrzymac ale te weekendy..
  7. Niekiedy tak, bo nie oszukujmy rzadko kiedy jakas dziewczyna w 100% spelnia moje oczekiwania.. a nawet jesli to musze sobie wyobrazac ze robie seks bez gumy.. bo mnie to strasznie kreci a jak wiadomo na divach to jest nie mozliwe jedynie oral ale to i tez nie zawsze.. Ale np. jak przegladam rokse i widze te ogloszenia to jestem tak napalony ze mam ochote zrobic to z reka.. po chwili dzwonie i sie umawiam, przyjezdzam do dziewczyny i to "podniecenie" jest duzo mniejsze, potrzebuje wiecej czasu na erekcje niz np. siedzac przed kompem i ogladajac te zdjecia.. Ale te zdjecia w mozgu wywoluja takie zludne wrazenie ze mam straszna ochote na seks gdzie w rzeczywistosci wydaje mi sie, ze tak nie jest.
  8. Mam pytanko odnosnie nofap, zaczalem go jakies tydzien temu w poniedzialek czyli 12dni, od tamtej pory uprawialem 4 razy seks.. ( u div ) i niestety ale mam straszne parcie na uzlezenie sobie reka.. mimo iz uprawialem ten seks wczoraj ( z 2 finalami w godz ) on chyba nie jest wstanie mnie tak zadowolic jak masturbacja.. ( wczesniej po 3 razy dziennie bylo, do roznych pornosow ) Czy to jest duze libido czy to jest poprostu "przyzwyczajenie" i w ten sposob sobie radze ze stresem? Dodam ze podczas seksu z jedna diva mialem lekkie problemy ze zwodem dopiero po ok. 15min postawilem sobie maszt sam reka, gdy probowala go postawic oralnie nic, zero reakcji.
  9. Mysle ze raz na dwa miesiace to troche malo, w moim przypadku mozg bedzie domagal sie wiecej, szczegolnie ze bedac na nofap ochota i zdolnosci zostana zwiekszone. Jak zastapisz masturbacje seksem, to wtedy bedziesz chcial wiecej chodzic do pan lekkich obyczai, tak bylo w moim przypadku. Szczegolnie jak w okresie fapowania robiles to naprawde wiele razy.
  10. david001

    Panowie lipa

    Eh dzisiaj podobnie co autor tematu.. laska super, miła wygadana i juz podczas robienia loda.. zero reakcji kutasa.. no jakby ktos wylaczyl hydraulike.. mimo ze 50mg kamagry wzielem przed... juz to mnie zaczyna meczyc.. chyba zaczne stosowac alprostadyl bo to jest pojebany ten proces erekcji.. wrocilem do domu i 3 razy konia se zwalilem do jej zdjec hehe... eh
  11. Opowiem swoja historie krotka z zerwaniem porno, jako ze czesto sie masturbowalem i ogladam duzo porno, w szczegolnosci lubie mamuski.. Tak i to robilem po 3-4 razy dziennie, juz nawet nie chodzi o wysokie libido tylko ze sam fakt rozladowania napiecia i stresu ktorego z wiekiem coraz wiecej i coraz gorzej go znosza, bo juz nie uprawiam sportu tylko zyje sama praca.. do tego raz na jakis czas chodzilem na divy, bo jednak sama masturbacja i porno to malo. Niestety to co jest na porno tego poprostu nie da sie zrealizowac u div.. czego skutkiem jest brak erekcji albo brak mozliwoscia dojscia.. albo opadanie w trakcie.. po ktoryms tam failu z rzedu postanowilem ze sprobuje rzucic porno i masturbacje.. i raz na dwa tygodnie zaczne chodzic na divy ale bez masturbacji.. Efekt byl fajny, bo erekcja lepsza i co wazniejsze bylem wstanie skonczyc w godzinnym spotkaniu nawet 2 razy.. gdzie wczesniej byl problem zeby skonczyc nawet raz. Gdzies tak po 3 miesiacach, kiedy moja jedyna mozliwoscia rozladowania napiecia byla wizyta u divy, zaczalem chodzic po 2-3 razy w tygodniu.. bo poprostu to byl jedyny sposob zeby jakos spuscic cisnienie z krzyza.. najgorsze jak trafilem do jakies oszustki, gdzie np. nie chcial stanac albo wywalala ze spotkania po 5min i seks byl slaby.. wtedy na drugi dzien albo nawet w ten sam jechalem do jakies ktora znam, zeby rozladowac to napiecie.. No i jak wiadomo zarabiajac 4k na miesiac.. z 2500 albo i wiecej szlo na divy.. Mieszkam z matka i nie place prawie za nic.. Jak juz wrocilem do porno i masturbacji to z grubej rury bo po tej 3 miesiecznej abscynecji ( moze zdarzylo w tym czasie kilka razy ze zjechalem na recznym ) to po 4-5 razy dziennie i wszystko wrocilo do stanu przed moja abcynecja.. Moze nie byla to pelna abcynecja ale zaminilem w pewnym sensie zaspokojanie reczne na "normalny" seks z kobieta, no moze prawie bo jednak dziwka z roksy to nie jest to, co prawdziwa dziewczyna.
  12. david001

    Panowie lipa

    Tak, jezeli sie mocno stresuje tym ze mu "nie stanie" rozaniec powinien go troszke rozluznic, powinien lepiej znosic ten stres i ta presje.. chyba ze jest juz dosc mocno zblokowany i samo zblizenie wywoluje lęk i obawe przed tym ze nie podolasz.. to moze juz nie pomóc. W moim przypadku pomoglo, albo przynajmniej ja w to uwierzylem ;d
  13. david001

    Panowie lipa

    Sprobuj rozaniec gorski stosowac, ewentualnie johimbina i troche sidelafilu, OP combo powinno sprawic ze zadziala nawet podczas duzego stresu.. ewentualnie zeby troche odblokowac glowe moze sprobowac jakies bezno typu Alprazolam testowalem i wszystko bylo w miare ok. Doskonale Cie rozumiem bo sam takie problemy mialem.. niestety nawet jak sie z nimi uporasz to pozniej moga niespodziewanie wrocic i znow przyblokowac.. Taka psycha niestety.. Ostatnio taka fajna diva przyjezdza regularnie do mojego miasta.. niestety bylem u niej na totalnym zmeczeniu.. maly nie chcial stac.. jak juz go postawila to odrazu byl strzal niespodziewany w jej usta.. no i mam cykora isc drugi raz bo na 90% sytuacja sie powtorzy A szkoda bo diva mega fajna.. i jeszcze regularnie odwiedza moje miasto..
  14. Ja mam taki problem ze seks z nowa partnerka ( czyli z dziewczyna z roksa ) moge uprawiac tylko z pomoca sidelafilu, do tego potrzebuje dlugiego czasu na erekcje.. zawsze jestem bardzo spiety i mam w glowie mysli czy podolam.. niestety ale nawet sidelafil czasami moze zawiesc.. ale wystarczy ze juz czuje ze maly troche idzie do gory.. to za chwile juz jestem rozluzniony i krew do niego doplywa natychmiastowo.. zauwazylem tez ze wole kobiety ktora sa bardziej ulegle z charakteru niz te pewne siebie albo cwaniary. Dla porownania jesli ide do divy u ktorej jestem stalym klientem, nie potrzebuje w ogole wsparcia sidelafilu, wlasciwie tam nie ma zadnej obawy i lęku przed erekcja. Sytuacja takze z cichodajkami z datezone jest podobna, bo jednak ich zaagazowanie jest wieksze i czuje sie pewniej.. takze problem erekcji tam nie wystepuje.. Zdarzalo sie kiedy ze stresu i zmeczenia, bylem u nowej dziewczyny i mimo ze bralem 50mg sidelafilu nie bylem wstanie osiagnac erekcji.. taka blokda psychiczna ze pani byla wstanie doprowadzic mnie do orgazmu na totalnym flaku.. dwa razy mi sie to w zyciu zdarzylo.. Zdarzalo sie tez kilka razy ze zaraz po postawieniu maly opadal i jak sam probowalem go postawic to spuszczalem sie na pol miekkim peninsie.. Ostatnio stosuje rozaniec gorski, l argine i korzen maca.. do tego czasami jeszcze wale sidelafil i yohimbine.. a jak ide do dziewczyny ktora znam to bez sidelafilu i wszystko git. Ogolnie erekcja to pojebana rzecz, jak czesto zmieniasz partnerki to jednak trzeba miec taka psychike, zeby sie tym nie przejmowac.. ja niestety tak nie mam i kazda porazke biore do siebie i sie blokuje.. ale taka mam uroda.. Niestety moje doswiadczenia sa oparte na prostyutkach z roksy, poniewaz nigdy nie mialem dziewczyny realnej, wiec ciezko okreslic czy taki problem by wystepowal z normalna dziewczyna.. pewnie nie..
  15. Mysle ze silna linia szczeki i brak zakoli ma wieksze pozadanie niz miesnie.
  16. Kobieta nic nie musi robic by miec faceta, wystarczy ze sie zarejestruje na jakis gowno forum i ma 999+ spermairzy ktorzy boja sie zagadac w realu i moze miec prawie kazdego na wyciagniecie dloni ( nie tylko na seks ) i to jest wlasnie niesprawiedliwosc na tym swiecie.. facet musi robic z siebie downa by zagadac do jakies a one moge to miec na wyciagniecie reki.. bez sensu to wszystko
  17. To jest tak malo ze masakra, ja potrafilem tyle w tydzien wydac.. a pozniej nie mialem co do garka wrzucic.
  18. Myslałem nad tym ciezko mi sie przebranzowic, nie jestem niestety przebojowy obawiam sie wtopy. Sam pracuje jako kierowca ciezarowki takie marzenie scietej glowy jak bylem mlodszy.. ale niestety wizja takiego samotnika, odludka mnie przeraza teraz w wieku 26 lat. Problem byl taki ze zderzylem sie z autobusem z ludzmi, nikomu nic sie nie stalo nie bylo poszkodowanych.. ale prawko zabrali i od 2 miesiecy nie moge sie doczekac rozprawy, mimo wlozenia zazalenia musze czekac, jestem na to bezsilny Prawie cale zycie cos tam trenuje problem w tym ze nie umiem wyjsc po za ta strefe komfortu, nie mam problemu isc na trening boksu do innego klubu do obcych ludzi posparowac ale mam problem zeby wyjsc do klubu "niesportowego" bo tam nigdy nie chodzilem, nie mam doswiadczenia i wiem ze zazwyczaj trzeba miec jakiegos kolege badz grupe przyjaciol zeby dobrze sie bawic ( a ja ich niemam ) Do tego nie jest zbyt przebojowy w towarzystwie.. Jakbym jedna osoba w grupie nie spodoba to wiem ze nie bede sie dobrze bawill znam siebie zbyt dlugo, dlatego sie izolowalem.
  19. Moj ojciec to specyficzny typ, mial duze problemy ze soba juz widzialem w mlodosci ze z nim cos nie tak, fobia spoleczna i ogolnie osobowosc unikajaca.. nienawidzil ludzi i nie umial z nimi rozmawiac, cala rodzine staral sie izolowac od reszty czego efektem jest to ze stracilem kontakt z cala rodzina szczegolnie od strony matki, tylko w latach 90 troche inne bylo zycie i taki czowiek jakos umial znalesc sobie desperatke ( czyt. moja mame ).. Rozwiodl sie z mama gdy mialem 12lat, niestety utrzymywalem z nim kontakt do 21r zycia.. Czesto nasze wspolne "rozmowy" to wysmiewiaja tego nowoczesnego swiata i "fejsboka" ( on tego nienawidzil i ja pewnie przez to tez ).. To nie byl dobry wzor ale zbyt mocno nim przesiaklem.. Ja wiem ze ludzi czesto mowia ze brak fejsbok instagrama itp to nic takiego ale jednak czesto jak staralem sie podjac jakas rozmowe z kobieta to niestety reagowaly negatywnie na wiesc o tym ze nie mam fejsa.. Co do psychologa to tak bede musial sie do niego wybrac bo ciezko bedzie funkcjonowac w taki sposob, szczegolnie ze sam siebie nieakceptuje ze taki jestem.. tylko problem ze ja o tym wszystkim wiedzialem juz kilka lat a temu a nie zrobilem prawie nic w tym kierunku.. u psychologa bylem ale rezygnowalem jakos nie umial do mnie dotrzec.
  20. Witam. Mam 26 lat, mieszkam z matka przyznaje ze mam dosc spory problem w relacjach z kobietami ( albo ogolnie z ludzmi ) nie umiem sie zaadaptowac do tego swiata chyba.. mentalnie to chyba tak jakbym zostal dalej w latach kiedy mialem 16-17 lat.. Moje zycie ogolnie jest nudne ( mam pasje ale ona mi nie daje juz w sumie nic ) ogolnie od dziecisntwa uprawailem jakies sporty bo tam czulem azyl, bylem wysoki jako tako wysportowany wiec tam bylem "respectowany" cale gimnazjum i podstawowka to w sumie pilka nozna, w LO zaczałem trenowac kickboxing.. Ze wzgledu na swoja dosc niskosamoocene, przyznaj wtedy mialem dosc duzy impuls zeby trenowac i na tym sie skupic.. W zasadzie moje zycie to bylo szkola, trening i spac.. Tak mozna bylo podsumowac moje czasy LO, zadnych dyskotek, zadnych wypadow na piwo.. nic tylko szkola, "sport" i w sobotnie wieczory gierki komputerowe ( nie lubialem wychodzic do ludzi po za treningami.. pieprzony introwertyk ale wtedy mi to az tak nie przeszkadzalo.. mialo sie tam jakies gowniarskie marzenia o zawodach itp itd..) Osiagow jakis wielkich nie mialem.. Ogolem stoczylem jakies 12 walk amatorskich z czego 7 wygralem ( byles dosc ciezki kat. 90kg 193cm wzrostu ) unikalem wszelkich studniowek, wypadow klasow czy nawet wigilia klasowej nie wiem czemu taki bylem wtedy, jakis dziwny bunt do swiata przechodzilem nie umiem tego opisac.. Moje relacje z kolegami z LO nie rozwijaly sie najlepiej.. ALe mnie w miare tolerowali pewnie przez to ze tak trenuje sporty walki i cos sie umiem bic. Po LO zaczely sie nowe problemy.. bo mature zdawalem 2 lata pozniej bo mialem problemy z nauka.. do treningow juz nie mialem takiego zapalu jak kiedys.. na bezrobociu czas plynie wolno i jego nadmiar byl spory ale niekoniecznie poswiecialem sie wtedy treningom a poprostu gierka komputerowym na obijaniu sie.. Nie mialem ambicji juz zeby jezdzic na zawody itp.. Szukac pracy tez nie szukalem.. Stagnacja straszna lata lecialy na staniu w miejscu.. Zycie towarzyskie praktycznie nigdy nie isnialo wiec poznawanie ludzi po za szkola bylo dla mnie ciezkie.. do tego straszne zachamowanie przd social mediami.. nie rozumiem u siebie ale nie posiadam zadnych social mediow co w dzisiejszych czasach daje mi naklejke "creepa" szczegolnie dla kobiet. W tym wieku(20+) juz coraz mocniej zaczalem myslec zeby "zrobic" to z kobieta.. Wiec wybor byl oczywisty trzeba umowic jakas diva z roksy. Prawie nie mialem wcale kolezanek wiec obycie z kobietami byly na tym samym poziomie co LO czyli zerowym. Poczatki nie byly latwie, bez wspomagaczy typu viagra nie wiele moglem zdzialac.. ale po pierwszych 10 spotkaniach czlowieka nabiera jakiegos tam doswiadczenia.. I tak oto nabieralem doswiadczenia z "kobietami" we wczesnych latach mlodosci ( 20l - 25l) Problem byly oczywiscie pieniadze bo ile od matki mozna pozyczyc.. raz na 2msc jedna diva to bylo stanowczo zamalo.. Wiec zaczelem kombinowac cos z urzedu zeby dostac dotacje na prawojazdy C+E po takie akcje organizowali.. Po kilku msc zdałem wszystkie papiery na ciezarowki C+E, zaczelem pierwsza praca w zyciu ( w wieku 24l ) jako kierowca takiej solowki co rozwozi towar po sklepach, w sumie codzinnie w domu od godz 6:00 do 16 nie raz pozniej, pensja 2.4k( to moja pierwsza praca wiec nie narzekalem ) Niestety moje relacje z kobietami dalej rozwijalem w ten bledny sposob.. czyli poprostu 3/4 pensje wydawalem na dziwki roksy.. nie bawilem sie w zadne badoo, tindery.. ja nawet fejsa ani insta nie mialem wiec czesto bylem brany za creepa. Nie bylem nigdy przebojowy w relacjach damskomeskich.. dla mnie to jest matrix.. Mozna tak powiedziec ze dosc mocno utknolem w tym i nie wiem jak to zmienic, wyjsc z tego szamba.. Od roku pracowalem w dosc fajnej firmie placili 3,5k stalej pensji robota od 7 do 16 nieraz dluzej ale niestety mialem kolizje i chwilo zabrali prawojazdy do czasu rozprawy ( mimo ze pisalem zazalenie ) Moj problem polega na tym nie potrafie zainteresowac w ogole swoja osoba kobiety.. Zaciekawic jej co kolwiek.. Ja tylko nauczylem sie w tym wieku placic za kazde takie spotkanie.. byly momenty gdzie 3/4 kasy z miesiace szlo na panienki.. Tak sie zyc nie da, ani ogarnac siebie.. nic to taka wegetacja..Powielone schematy ktory mnie w tym utwierdzily.. Nie wiem musialbym chyba isc po jakies porady psychologiczne.. Brak zycia towarzyskiego oraz nienawisc do social mediow powoduja ze probouje to jakos obejsc idiotycznymi sciezkami ale bez sensu na dluzsza mete.. jesli tego swiata takiego niezaakceptuje to go przegram.
  21. 21 lat, lato sobota wieczor, stacja beznzynowa droga przelotowa na wroclaw staly tam dwie skapa ubranie panie tzn tirowki .. podjechalem do jednej stres jak cholera ale wkoncu mialem parcie na ten peirwszy raz.. Odrazu wsiadla pokazala gdzie jechac kasa do reki ( 50zł) i do dzieła.. niestety z calego stresu i okolicznosci nie bylem wstanie dojsc.. musialem skonczyc reka a szkoda bo pozwalala do konca ale nie wykorzystalem tego Niestety nigdy drugi raz nie spotkalem tej pani a szkoda bardzo fajna..
  22. Na poczatku sie bałem jak kazdy z czasem przechodzi, lepsze to niz uganianie sie za kobietami to ni dla mnie nie mam psychiki i cierpliwosci do tego.
  23. Ja uwielbiam chodzic na dziewcyzny roksy przyznaje ze potrafia uzaleznic.. jezeli tylko w ten sposob jestes wstanie zdobyc seks..
  24. Jak zagadac do takiej starszej ? Wystarczy napisac "czesc" czy cos wiecej? xd
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.