Skocz do zawartości

Pytonga

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1929
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Pytonga

  1. Nie karmić trolla ta osobniczka już zna odpowiedź tak więc szuka tylko uwagi niestety i lub czuje się oszukana zawiedziona i chce udowodnić Światu jaki jest zły takie moje zdanie
  2. Pytonga

    Powitane

    Witaj I powodzenia
  3. Jeżeli podsumowanie robisz z punktu widzenia kobiet a nie siebie samego to jest to bląd I niestety sam sobie utrudniasz życie Co ty myslisz o swoim zyciu I jak je postrzegasz to się liczy
  4. Okulary Ok glupie pytanie moze - nosze okulary czy moge cwiczyc na silowni w okularach?
  5. to dziecko jest - ale rada dobra popieram co Gr4nt napisal - ochlon, przemysl ty jestes najwazniejszy
  6. Po pierwsze przestań obwiniać siebie samego i gdybać co by było gdyby... W danym momencie podejmowałeś decyzje jakie podejmowałeś teraz jest teraz zastanów się co chcesz robić i zacznij to robić małymi krokami dzień za dniem nie rozmyślaj o związku skoro odeszła z takim tekstem to i tak by odeszła w przyszłości - szczerze to docenisz to dopiero kiedyś w przyszłości całe życie przed Tobą znam ludzi którzy po 50 zmienili życie - to co @slavex wkleił jest piękne
  7. Pytonga

    Cześć!

    Witaj i powodzenia
  8. Witaj I daleka droga przed Toba... zawsze możesz poczekać na tą jedyną miłość swego życia... poczekać i dopiero po ślubie... żyć razem długo i szczęśliwie hehe taki żarcik
  9. Cień zaczynasz za dużo analizować i rozmyślać bądź na luzie działaj bierz to na co masz ochotę jeżeli kobiecie coś się nie spodoba to Ci powie i to w formie delikatnej. Dodatkowo najprawdopodobniej ona wie po co przyjeżdża więc pozwól jej prowadzić. Nie baw się w niewiadomo jakie gadki bądź pewny siebie i wyluzowany obserwuj ją podczas rozmowy, inicjuj dotyk, komplementuj i mów jak Cię pociąga i jak działa na Ciebie i dąż do finalnego celu baw się nią i poznawaj... masz na pewno wyobraźnie więc jak dojdzie co do czego korzystaj z niej - jeżeli ona przyjeżdża w celu o którym mówimy
  10. Ok @deomito po kolei boisz się samotności odrzucenia i tej niewiadomej co będzie, jest to normalne sam to przerabiałem i zapewne to było jednym z powodów dlaczego to ciągnąłem. Najpierw odpowiem Ci na pytanie - Tak jest lepiej niż było - co prawda u mnie ciągi picia i ilość chlania u ex doszły do powalających ilości - ale potrafiła nie pić do 30 dni czasami. Tak jest lepiej odżyłem psychicznie potrafię cieszyć się życiem i małymi rzeczami - zobaczyłem, że jest życie poza bagnem którym stał się mój związek. Czy jestem w związku i tak i nie ale to jest z mojego własnego wyboru - poznałem niesamowitą ilość osób - przyjaciół, znajomych. Postanowiłem poukładać sobie wszystko w głowie zanim zacznę ( o ile zacznę coś poważnego) ale uwierz mi, że jeżeli podejmiesz decyzję o odejściu to zobaczysz ile naokoło jest wartościowych osób bez problemów (i jak będziesz chciała to znajdziesz nowego partnera) No ale żeby nie było za łatwo ja nie mam zamiaru Ciebie namawiać do odejścia ba powiem, że jeżeli się na to zdecydujesz to będzie zajebiście trudno (na początku) Zrozum, że jeżeli on ma problem alkoholowy to ty najprawdopodobniej jesteś współuzależniona - dlaczego nie poszukasz na necie spotkań dla rodzin alkoholików idź tam nie fryzą posłuchaj historii. Byłem widziałem i niektóre kobiety, które wybrały życie z partnerem (byłym alkoholikiem) żałowały, że zostały przyrównały swoje życie do bomby zegarowej nie wiesz kiedy ale ona i tak wybuchnie zacznie pić na nowo. Miotasz się z decyzjami dlatego może pójdź na takie spotkanie poszukaj psychologa i idź porozmawiaj o sobie z nim. po tym wszystkim przygotuj się na rozmowę z facetem i postaw granice (rozmowa gdy on jest trzeźwy) powiedz koniec z alko terapia albo odchodzę. Pamiętaj jednak, że jak postawisz tak sprawę i on złamie dane słowo to będziesz musiała odejść - inaczej on wszystkie późniejsze groźby zignoruje. Nie wydaje mi się aby były inne opcje. Zacznij od siebie zmiany - postaw ultimatum jednocześnie wspierając i walcząc o niego i albo albo... Będąc sama z tym problemem bez pomocy rodziny przyjaciół specjalisty ludzi znających możliwe, że nie dasz rady i będziesz czekała a może później zacznie się przemoc (znam przypadek koleś na zewnątrz przykładny mąż, ojciec dobrze zarabiający zakatował ja tak, że miała połamane żebra - dopiero po tym odeszła a tak to chciała ratować go związek) przykro mi to co napisałem nie jest zbyt pozytywne ale nakreśliłem Ci jakiś plan dający nadzieję (no u mnie z iluś powodów nie wyszło ale spróbowałem i mam czyste sumienie i dobrze się z tym czuje) pozdrawiam
  11. Czyli ciagle trwasz w tym zwiazku? Czy moge zapytac dlaczego? skoro jestes swiadomy negatywnego wplywu?
  12. ja po 12 I powiem tak zaluje ze tyle czasu zmarnowalem Psycholog powiedzial, ze przesuwalem granice a powinienem wyznaczyc I po przekroczeniu odejsc/uciec dostalas odpowiedz ale to jest tylko I wylacznie Twoja decyzja
  13. uff myslalem ze tylko cos ze mna jest nie tak I nie kumam tekstu
  14. W skrócie chodzi o zasady nie puka się kobiet zajętych (będących w związkach) jeżeli o tym wiemy w końcu jest tyle lasek wolnych - puknięcie zajętej laski gdy ta ma ochote jest trywialnie proste z szacunku do innego faceta i pukając taką laskę dowartościowujemy ją i pokazujemy jej jaka to jest zajebista - ok spuszczamy z krzyża - ale choćbym nie wiem jaką teorie sobie dorabiali gramy w grę kobiety na jej zasadach Ja to rozumiem czy chcę się taplać w bagnie czy jestem ponad tym to jest tylko moje zdanie
  15. no już tak nie generalizuj ja z drugiej strony ciągnąłem mój związek i ratowałem ex przez wiele lat do momentu jak zdradziła i przyznała się do tego. Musisz zrozumieć jedno tylko ty możesz podjąć decyzję i nie jesteś w stanie mu pomóc jeżeli on tej pomocy nie chce. Alkocholik powie Ci wszystko obieca wszystko co chcesz usłyszeć aby wyszło na jego. Musisz wyznaczyć granice powiedzieć tu i teraz kończ lecz się albo odchodzę... i nie możesz tej granicy przesunąć musisz wykonać groźbe (tutaj chodzi o ratowanie samego siebie) Alkocholik ciągnie Cię i będzie ciągnął na samo dno a uwierz mi dno będzie niżej i niżej - gdy już będzie się wydawać że to już totalne dno za chwile będzie jeszcze gorzej najlepsze jest to, że odchodząc ratujesz siebie i możliwe (jeżeli zależy mu na Tobie) dasz mu impuls aby coś ze sobą zrobił (niestety wątpie w to) musisz być samolubna i myśleć o sobie nie ratuj Świata przeszedłem to i z wiedzą która mam teraz spieprzał bym już dawno temu a nie marnował ileś lat na ratowanie Świata.
  16. Bracia nie zamieniajmy kolejnego ciekawego postu w wywody jakie to kobiety są be i krzywdzą nas. Rozumiem, że wygląda to inaczej gdy w związku są dzieci (ja na szczęście rozwodze się bez dzieci więc tylko płyne finansowo) jak wiedza zawarta na forum wskazuje kobiety trzeba wiedzieć jak operować obsługiwać no i odrzucić pogodzić się z informacją, że związki i miłość do śmierci do Matrix. Czerpać wiedze uczyć się obsługi i korzystać mając na uwadze, że i tak na efekt końcowy tak naprawdę nie mamy wpływu. Smutne ale prawdziwe. Wracając do tematu miałem podejrzenia co do mojej EX ale pod wpływem alkoholu sama mi się przyznała ba próbowała to przedstawić jako pozytyw, że nauczyła się nowych rzeczy i będzie to miało pozytywny wpływ na nasz związek. To tylko pokazało jaki miała stosunek/szacunek do mnie oczywiście (kochany miś sponsor)
  17. zaburzona psychicznie atencjuszka może Borderline jeżeli sama nie jest świadoma zaburzenia i sama nie chce terapii ty nic nie wskórasz NIC nie osiągniesz a spalisz się psychicznie taka potrafi naprawdę stworzyć wrażenie idealnej osoby, wyniesię Cię na piedestał kocha CIe na zabój jesteś ideałem i mówi Ci takie miłe rzeczy ale po jakimś czasie będzie gorzej i na koniec zniszczy Cię psychicznie Bracia dobrze radza uciekaj tnij i nie baw się w psychologa ale to Twoja decyzja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.