Skocz do zawartości

Klariett

Starszy Użytkownik
  • Postów

    285
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Klariett

  1. Jestem osobowością bardzo lękową. Dopiero niedawno uświadomiłem sobie że całe moje dotychczasowe życie było tylko ucieczką przed irracjonalnymi lękami, moje zaburzenia to m.in. perfekcjonizm, OCD. Od roku czuję się świetnie bo przełamywałem się, walczyłem z gigantycznym lękiem własną wolą pomimo braku leków i wsparcia. Czasem to spontanicznie wracało, czasem spontanicznie oddalało się. Zauważyłem że dokładnie na przełomie marzec/kwiecień, i około sierpień/wrzesień każdego roku moja psychika wydawała się o wiele wrażliwsza i bardziej podatna na nawroty. Aktualnie mam ten dołek, czekam aż sam przejdzie, bo już się nauczyłem z tym radzić. Ktoś kto miał podobne zaburzenia zauważył to samo lub podobne zjawisko? Z czego to może wynikać?
  2. Klariett

    Ulubiona pozycja łóżkowa

    Na misjonarza bo wtedy plecy i nogi nie bolą po całonocnym maratonie.
  3. Z takiego samego powodu jak Wy kobiety. Też mamy instynkty, wy jak pojawi się jakiś lepszy chadzik to od razu spieprzacie do niego, jeszcze racjonalizując zdradę czyli kłamiąc swoich partnerów. To my w takim razie może też realizujmy swoje potrzeby, nasz gatunek wychował się w poligamii i to tylko społeczna kwestia że ktoś ma "jedną babę".
  4. Nawet nie wiesz jak dobrze że tak się stało. Tylko nie powinieneś patrzeć na to w taki sposób "zrobiłem błąd" tylko "laska jak laska". Dostaniesz tak jeszcze z kilka razy (musisz, czytanie forum to tylko logiczne argumenty, a faktyczna pewność siebie czy to mistyczne wyjebanie nie stworzy się czytając to), to będziesz miał już w dupie czy laska przyjdzie czy nie, i zobaczysz, będą do Ciebie na kolanach laski przychodzić. Tylko będziesz patrzył na to już inaczej, szukaj celu w życiu, kobiety to kobiety.
  5. Nie zorganizujesz, bo z tego co widzę jesteś po prostu miękkim beciakiem. Sory. To nie ty masz rozkminiać czy Twoja kobieta robi sobie lewe akcje, tylko ona ma zastanawiać się co Ty robisz. Wtedy jest posłuszna, grzeczna, oddana i to z własnej woli, bo wie że nie może Cię stracić. No ale przekichane tak czy tak masz, bo to nie partnerka, tylko "żona".
  6. @Maninblack To się nazywa preselekcja. Całkowicie naturalna i zdrowa rzecz dla naszego gatunku.
  7. Rozumiem że twoje życie to spełnianie zachcianek lasek o dużym fiucie tak?
  8. Od razu Ci mówię. Z tej kobiety którą masz już nic nie wyciśniesz. W jej oczach się nigdy nie zmienisz. A jeśli będziesz próbował będzie jeszcze gorzej. Musisz zmienić swoją energię. Zacznij kręcić się w nowych środowiskach, poznawać nowych ludzi. Nie afiszuj się z niczym, trzymaj dystans - to wyrobi w tobie tajemniczość. Nie angażują się emocjonalnie, rób za takiego zimnego i chłodnego. Wyrób szacunek do siebie i do wszystkiego co masz. Jeśli chodzi o wygląd - droższe buty, w miarę szarmancki styl i zadbana fryzura (jeśli jeszczcze masz włosy to zapuść więcej niż zwykle). Nadwaga czy krzywe zęby nie wchodzą w grę. Chodź wyprostowany i mów powoli. to zdziała cuda.
  9. @Marek Kotoński Za to jego widzowie mają różne zdania o Tobie, co widać w komentarzach pod jego niedawno wrzuconą audycją o narcyźmie.
  10. W sumie to powinienem w ostatniej linijce napisać "Masz wiedzę z forum to nic Ci nie grozi"
  11. Tu się nie mogę nie zgodzić bo myślę zdecydowanie za dużo . W każdym razie w moim otoczeniu obserwowałem wiele związków zapoczątkowanych w internecie, znam wiele pań które stwierdziły przyłączyć się do tej społeczności, przy jednoczesnym obserwowaniu ich historii i życia, znam też facetów no i oczywiście korzystałem z tych portali. Napisałem tutaj efekt mojego "badania", no i bardzo korzystne jest dla mnie że ktoś poddaje to pod dyskusję.
  12. Muszę przemyśleć twój punkt widzenia, faktycznie może spojrzałem na to zbyt skrajnie. Co jak co, ale lubię analizować rzeczywistość pod kątem naszej przeszłości, a pojawienie się portali randkowych to niezły temat do analizy bo na pewno to jakaś nowość w ludzkiej historii. Mój temat był prowokacją do dyskusji. Podaj przynajmniej jedno uzasadnienie a być może zmienisz moje poglądy i osobiście Ci podziękuje.
  13. Nie chodzi tutaj o to że ktoś "myśli" że w internecie są desperaci. Tutaj nie chodzi o jakieś świadome analizowanie czy zadawanie sobie pytań: "Dlaczego?". Tutaj nie chodzi o to że jakaś kobieta będzie Cię o coś pytać. Chodzi o taki prąd w głowie, błysk, który jest już pewną zaporą dla kobiety. Coś jakbyś widział atrakcyjną kobietę, ale mimo wszystko coś by ci w niej nie pasowało. To fakt. Współczesny świat wyrobił sobie swoje standardy. Ale czy to dobrze? Czy 200 lat postępu zastąpiło miliony lat ewolucji?
  14. Hmm. Myślę że może punkt "2" da komuś domyślenia jeśli chodzi o Twoje pytanie.
  15. Oczywiście, nie ma co wykluczać, Pisałem o moim wrażeniu większości tej społeczności. Takie środowisko jest idealne dla nieśmiałych beciarzy, ewentualnie jako substytut ulicy dla masowych podrywaczy. Naturalnym jest że kobiety będą tam szukać ostatnich desek ratunku, bo najłatwiej i najszybciej. Ale nie będą tam szukać partnera.
  16. Czołem bracia. Podzielę się tu z Wami swoimi przemyśleniami na temat poszukiwania kobiet na portalach randkowych typu Tinder, Sympatia, Badoo, eDarling itp. Z miłą chęcią posłucham Waszych uwag. Zachęcam też do dyskusji. A zatem moja teza brzmi: Szukanie kobiet na jakichkolwiek internetowych portalach to czołganie się po polu minowym bez końca. Dlaczego? Po pierwsze: Będąc mężczyzną, który pojawia się na portalu randkowym jako potencjalny partner, od razu jesteś na straconej pozycji, ponieważ z miejsca dajesz subtelny lub mocniejszy komunikat o twojej "desperacji". Bo kto wchodzi na portale randkowe? Zapoceni desperaci czy przystojni alfa, którzy nie pamiętają wszystkich kobiet z którymi spali? No właśnie. Kobieta patrząc na twoje zdjęcie, nieważne jakby wyglądało, ma z tyłu głowy: "Ale czemu on nie ma kobiety? Po co go na tym portalu? Powinien mieć pełno lasek. A jeśli nie trafiał na żadne prawdziwe miłości, to pewnie jest pipką, która myśli że taką znajdzie". Po drugie: Kobiety nie są stworzone do poznawania mężczyzn w takim środowisku. Przypomnij sobie archetypiczny model ludzkiej rodziny, na którym wyrósł nasz gatunek. Najpotężniejszy alfa w stadzie, na które wszystkie panie patrzą z dołu, jest absolutnym dyktatorem w stadzie i bezwzględnym celem każdej samicy. Jego nie trzeba poznawać. Każdy wie kim jest, gdzie się obraca. Jego trzeba zdobyć. Więc jak chcesz przenieść taki model na stronę internetową z tysiącami kont o podobnej "wartości" matrymonialnej? Po trzecie: Poznałeś piękność na Tinderze? Pamiętaj, ona nie istnieje w rzeczywistości. A jeśli istnieje, nie chciałbyś mieć z nią do czynienia. Rozwinę: Atrakcyjne kobiety, które są zrównoważone nie szukają znajomości w takich miejscach, m.in. dlatego, że na samym Facebooku, Instagramie, Snapczacie czy innym spodzie internetu mają tysiące "ofert" od potencjalnych samców, więc po co im kolejne dziesięć tysięcy na portalu randkowym? Nie mówiąc już o facetach podbijających do nich w realu czy pewnie setkach sfriendzonowanych betakolegów. Z takiego portalu kobiety korzystają w takich przypadkach: - Są NAPRAWDĘ nieatrakcyjne, do tego stopnia że mężczyźni dystansują się od nich w realu, więc próbują swoich sił w internecie. Marzysz o takiej? - Szukają wrażeń. Okej możesz się zabawić. Ale pamiętaj że na dziewicę na pewno nie trafisz. Obyś się niczym nie zaraził, no i nie zaczął się wkręcać, bo jak to się skończy, wiadomo. - Szukają sponsora. Oczywiście nieoficjalnie. Samotna mamusia skrzywdzona przez los, nie trzeba się rozwodzić. - Jeśli zostały w ostatnim czasie brutalnie przeorane i zostawione przez badboy'a, i desperacko chcą czepić się CZEGOKOLWIEK, Jasne, pomizia Cię po główce, ale zniknie po miesiącu, z jej opowieści powinieneś wiedzieć gdzie ją szukać. - Czerpią chorą rozkosz z patrzenia jak betacioty się nad nimi spuszczają. Dlaczego nie znajdziesz tam super atrakcyjnej pani, z którą da się stworzyć zdrową relację? Patrz "Po drugie". Ogólnie są to moje przemyślenia i subiektywna opinia.
  17. Badoo i starsza? Jara Cię bycie sponsorem? Najlepiej odpuść sobie znajomości internetowe. Kobiety szukają facetów rewirowo (najlepszy alfa w jej "stadzie" tj. towarzystwie, środowisku w jakim się obraca - jest dla niej pociągający). Jeśli pannica szuka kogoś w necie to musi być desperatką, chorą manipulatorką albo samotną mamą. U mnie też bywało że panna przez pierwsze dwa spotkania była "zadowolona". Miesiąc później już trudno było jej sobie mnie przypomnieć. Czyli dwie opcje: - Chciała zbadać czy jesteś milusim betabankomatem, który zrobi jej za przystanek - Odezwała się do niej lepsza gałąź A to nie problem na badoo, patrz wyżej. Kobieta zainteresowana NIGDY nie rzuca by tak bezpośredniego tekstu. One unikają jak ognia czegokolwiek co kojarzy im się z rozstaniem. A i jeszcze jedno zapamiętaj, zainteresowana CHCE być tylko do seksu. Nie ważne do czego, ważne żeby mieć Cie blisko. Prawdziwie zainteresowana kobieta da się zerżnąć nawet w okres. Wiem o tym, sam miałem przypadki gdzie dziewczyna była gotowa zrobić to bez względu na wszystko, ważne by mnie zaspokoić. Raz po kilkunastu dymaniach panna była tak wysuszona, widać że ją boli, ale i tak robi to dla mnie. Tak postępuje bezgranicznie zainteresowana kobieta. A nie "Ojej główka mnie boli".
  18. Radzę nie rzucać tutaj nazwami tych pseudo firm. Każda większa ma masę ludzi od "pilnowania reputacji". Gdziekolwiek pojawia się negatywna opinia, od razu zgłoszenia, groźby itp. Mnie chcieli do sądu pozwać za post na WYKOPIE dwa lata temu.
  19. Frywolny miał spięcie z Markiem kiedyś. Nie bez powodu mało kto go tutaj cytuje itp. Chodziło o to że ten cały frywolny zajumał "przeżycia" Marka z jego audycji i opisał to w swojej, tak jakby te przeżycia były jego. Koniec końców nie wiem kto miał racje, no ale sypały się hejty, kasował komentarze i nie doszło do porozumienia. Zwykły trener uwodzenia, wiedza z różnych książek i tak jak wyżej, od innych ludzi. Może ktoś z tego skorzysta, może nie. Mnie jego sposób mówienia i składania zdań irytuje.
  20. Dla laski to komplement że ktoś dostał przy niej drągala.
  21. Trochę zmieniłeś temat bo porno to co innego, ale zgadzam się z Tobą. Więc wyznaję do tego wszystkiego pogląd że pornosy szkodzą. Wolę ćwiczyć wyobraźnię. To dodatkowo nakręca i nie ryje Ci bani. Uzależnienie to jedno ale fałszywe wzorce na temat stosunku nieźle kodują się w głowie i to później boli. To jest chyba najniebezpieczniejsze jeśli chodzi o masturbację. Co do organizmu, witamin i minerałów. Młody organizm 12-20 lat jest na tyle silny że to żadna różnica dla niego. Słyszałem nawet teorię że jakiekolwiek przyjmowanie witamin w tym wieku jest bezsensowne (nie zakładam że to prawda). Jeśli masz więcej lat to problemem faktycznie już istnieje, bo partnerka by się przydała, a masturbacja może wynikać z frustracji. Ale i tak nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś zaczął mieć problemy ze zdrowiem, zaczęły mu włosy wypadać czy wysuszać się skóra przez masturbację. Wiadomo że po orgazmie męski organizm jest osłabiony, więc robiąc to kilka razy dziennie faktycznie możesz być zmęczony tymi skokami hormonów i może to na Ciebie wpływać, ale wtedy wystarczy ograniczyć albo ewentualnie przestać.
  22. Może to nie reguła u wszystkich ale nie mam problemu żeby współżyć 30 czy 40 minut. Przedwczesny wytrysk nie wynika z przyzwyczajeń tylko z twojego nastawienia i uwarunkowań, oraz siły podniecenia. To zadowolenie i poprawa humoru to tylko iluzja wynikająca z tego, że wkręcasz sobie że zrezygnowałeś z czegoś "złego". Tak samo gdyby społeczeństwo wmawiało Ci że nie możesz sie odlać w nocy bo to grzech i zakodował byś to sobie, wtedy gdybyś sobie odpuszczał też czułbyś się lepiej. Ale tu nawet nie chodzi o wmawianie sobie czy religie. Nasz mózg tak filtruje rzeczywistość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.