Skocz do zawartości

SławomirP

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1654
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez SławomirP

  1. Praktycznie wszyscy na tym dobrze wychodzą oprócz 80% mężczyzn. Ładni faceci mają co poruchać, a kobiety rekrutują swoją armie spermiarzy na instagramy, nabijają sobie atencje, mają rozrywkę, zarabiają. To co się dzieje w dzisiejszych czasach, to jest jakiś kosmos. Na byciu kobietą można zarobić więcej niż na byciu lekarzem. Możesz sprzedawać swoje foty, nagrania, bieliznę, a na głupim masażu ze zwaleniem konia wyciągniesz kilka pensji wykształconego człowieka. Oczywiście cały ten cyrk odbywa się na koszt przeciętnego mężczyzny. Im lepiej ma jedna płeć tym druga musi mieć gorzej.
  2. Cześć, dostałem zaproszenie na imprezę w sylwestra, gdzie będzie jakieś kilkanaście osób. Ktoś się orientuje jak wygląda na dzień dzisiejszy wyciąganie konsekwencji za łamanie obostrzeń? Warto się wybierać, czy jak wpadną bagiety, to wleci po 30 kafli na łebka?
  3. Minister zdrowia straszy, że tak będzie jeszcze przez cały 2021.
  4. To oddawaj połowę pensji i będziesz miał te mieszkanie za pól roku.
  5. Nie możesz wyłożyć pieniędzy, żeby szybciej spłacić ten kredyt?
  6. @Pacman Czyli zarabiał kilkanaście tysięcy? Ja będę miał wyższe dające solidne podstawy do kariery w stolicy. Wrzesień - grudzień jest duży ruch na stałą współpracę z licealistami, jeśli szybko zbierzesz klientów, to nie masz martwych tygodni. A w czasie sesji, to rzeczywiście pieniądze płyną strumieniami. Według mnie w skali kraju znajdziesz bardzo dużo osób, które mieszkają poza dużymi miastami i wolą korepetycje bez wychodzenia z domu, bo do kogoś dobrego trzeba tłuc się busami. Zresztą w mieście pewnie też nie będzie takich brakować.
  7. To miałem na myśli pisząc w minusach, że nigdy nie zarobi się na tym dużych pieniędzy. Ewentualnie można uczyć w grupach, po kilka osób na jedno spotkanie. @Adams Podsumowując twój post - dlatego nie mam pojęcia, co robić. Ta możliwość pracy z dowolnego miejsca jest największym atutem. Dzisiaj mogę robić na wiosce na Podkarpaciu, a na następny dzień przenieść się nad morze.
  8. @somsiad Kwestie podatkowe pewnie sporo mogą tutaj zmienić, zależy ile w praktyce bym tego płacił.
  9. Część zarobków można ukryć, podatek od zarejestrowanych wynosi 18-32% zależnie od zarobków. Nie jest to takie straszne jak etat, to jest działalność nierejestrowana.
  10. Prawda, ale gdybym mógł zarabiać mieszkając na zadupiu, to moje zarobki mogłyby być znacznie mniejsze, a poziom życia ten sam. Dodatkowo więcej czasu, mniej stresu, praca u siebie też ma swoją wartość. Wszystko się rozbija o to ile zarobie i jakim kosztem. Studia przecież mam zamiar skończyć. Pozwoliły mi się mocno rozwinąć w przedmiocie którego uczę, a tytuł będą mógł sobie wpisać w ogłoszenie jako atut. Gdybym zarabiał 6-8k mieszkając u siebie, to w Warszawie musiałbym zarabiać 10-12, żeby równało się to w samej kwestii finansowej. Nie mam pojęcia kiedy zacząłbym tyle zarabiać.
  11. Właśnie to jest największy problem. Żeby sprawdzić ile będę zarabiać, to wpierw musiałbym w praktyce zacząć to robić. Wszystko pewnie zajmie 2-3 lata, wtedy będę dopiero mógł zobaczyć jakie osiągam dochody, przy jakim wkładzie pracy. O to bym się nie martwił. A gdybym naprawdę wyciągał te 8 patyków z pracy zdalnej, która lubię, to ile bym musiał analogicznie zarabiać w Warszawie, żeby warto było codziennie na 8 do roboty biegać? I jakie są na to szanse, ile lat mi zajmie osiągnięcie takich zarobków?
  12. Cześć, jakiś czas temu wpadłem na pomysł jak ułożyć swoje dalsze życie po studiach i myślenie o tym trochę nie daje mi spokoju. Od dwóch lat zajmuje się korepetycjami i przez ten okres zdążyłem całkiem mocno rozwinąć się w tym temacie. Ludzie wychodzą ode mnie zawsze zadowoleni, czuje że mam dobre podejście i potrafię przekazać nie tylko wiedzę, ale i sposób w jaki należy się uczyć. Mam własne proste sposoby na rozwiązywanie trudnych zadań. Generalnie przerobiłem materiał ze swojego przedmiotu na wszystkie możliwe sposoby i znam chyba wszystkie możliwe problemy, które mogą wystąpić w nauce poszczególnych działów. Posiadam własne zbiory zadań, a gdybym miał czas, to mógłbym pisać dodatkowo własne zadania do każdego tematu. Każdy kto w tym roku do mnie przyszedł, a był zainteresowany długą współpracą przychodzi do dzisiaj. Dlatego od dawna nie reklamuje się na żadnym portalu, bo nie mam czasu na przyjmowanie więcej osób. Koronawirus i przejście na nauczanie zdalnie dało nowe możliwości zarobku. Spopularyzowanie nauki przez internet daje szanse już na uczenie osób nie tylko ze swojej okolicy, ale z całego kraju. Wiem jak się zareklamować, żeby zdobyć klientów. Teraz mógłbym wystawiać swoją ofertę w każdym dużym mieście Polski i w każdej grupce FB w kraju, która zrzesza korepetytorów i zainteresowanych. Jeśli wystawie ponownie ogłoszenie będę sobie liczył już 50zł za godzinę, bo za mniejszą stawkę i tak miałem nadmiar chętnych. Zresztą wydaje mi się, że moje usługi są trochę więcej wartę niż obecna stawka. Teraz policzmy ile można byłoby zarobić w okresie długoterminowym. Gdybym znalazł 20 chętnych osób do spotkań raz w tygodniu po 1,5 godziny, w cenie 70 zł za godzinę, to miesięcznie zarabiałbym ponad 8 tysięcy (przy reklamowaniu się w całym kraju nie powinno być to takie trudne). Jestem osobą dość mocno kreatywną i myślę, że mój poziom usług i dopracowanie materiałów rosło by bardzo szybko. Nie musiałbym od razu zarabiać 8k i brać po 70 zł za godzinę, ale po jakimś czasie z pewnością dobiłbym do takich cen za 60 minut. Oczywiście mówimy tutaj cały czas o nauczaniu online. Taka praca miałaby wiele korzyści: -praca u siebie -sam ustalam godziny pracy -sam jestem swoim szefem -żeby rozpocząć pracę wystarczy dosiąść do kompa -możliwość mieszkania z rodzicami/na zadupiu po niskich kosztach -możliwość mieszkania w innym tańszym państwie (do pracy potrzebny tylko komputer i mój zestaw do nauki online) -praca praktycznie z samymi młodymi kobietami -wysoka stawka godzinowa -możliwość rozszerzania oferty o inne przedmioty/naukę w języku ang itd -mała ilość godzin pracy. Oraz minusy: -ciągłe siedzenie przy kompie -trzeba oszczędzać gardło -brak możliwości wzięcia urlopu -brak możliwości chorobowego -raczej nigdy nie zarobisz dużych pieniędzy. Obecnie mam ofertę na poziomie matury i studiów, ale później mam zamiar rozszerzyć o podstawówkę i egzamin ósmoklasisty. Gdybym objął taką drogę i to by wypaliło, to nie musiałbym ganiać u kogoś do roboty, wstawać z rana, stresować się, moje zarobki zależałyby od mojego zaangażowania. Mógłbym pracować z dowolnego miejsca. Jednocześnie musiałbym porzucić jakikolwiek inny rozwój zawodowy (jeśli nie wypali jestem czasowo w plecy, a mógłbym próbować już zdobywać doświadczenie w pracy dla firm). Raczej nigdy bym się nie dorobił dużych pieniędzy, jedynie miałbym szanse na dobrą pensję co miesiąc i nic więcej. Do końca studiów zostało mi jeszcze 1,5 roku. Teraz nauczanie online jest na topie, ale nie mam pewności, co będzie za te 2 lata. Możliwość pracowania i podróżowania zawsze było moim marzeniem, a taka praca mi to umożliwia. Już widzę oczami wyobraźni jak przeprowadzam się do jakiegoś ciekawego egzotycznego państewka o niskich kosztach życia i nauczam przy kompie młodzież w Polsce. Zna ktoś zawodowych korepetytorów i wie ile można zarobić w późniejszym okresie? Co o tym myślicie? Jeśli wezmę się za korepetycje, to porzucam swoje dotychczasowe plany.
  13. Jaskra, rozwija się bezobjawowo, trzeba uważać, a po 40 roku życia, to już obowiązkowo.
  14. Jeśli wejdziesz między wory musisz śmierdzieć jak i one.
  15. Ja jestem w tym klubie? Bo nie wiem, gdzie tego szukać.
  16. Kiedyś kupowałem latarki za maks 200, ale potem postanowiłem raz wziąć taką za 300 i odleciałem.
  17. Jak widać zasada 300zł sprawdza się też w świecie latarek.
  18. Jeśli lekarz wypisze ci lek recepturowy, to chyba po przyjęciu recepty dostaniesz taki świstek z jej wszystkimi danymi, jeśli chcesz być stalkerem, to dobra opcja.
  19. W związku? Moglibyście coś podobnego napisać o podejściu do życia, kierowaniu się czymś, zarabianiu pieniędzy.
  20. Bardzo prosto w takie trafić, a przy gówno robotach typu bierzemy każdego, kto zapierdala fizycznie, to raczej już pewniak. Jeżeli masz mieszkać w 3-4 osoby, to jest szansa, że akurat nie trafią się najgorsze patusy, ale w robocie będzie ich pełno. Jeśli w pracy jest dużo takiego towarzystwa, to czujesz się jak w przymusowych robotach w zakładzie karnym i tak jesteś traktowany przez przełożonych. Nie mówiąc o tym, że najprawdopodobniej będziesz musiał zapieprzać za jak najmniejszy hajs, a robota jak w gułagu. Oczywiście mówię tutaj o najprostszych pracach fizycznych w jakichś chłodniach, rzeźniach, pracy przy pakowaniu itp. Na wynajmie mieszkania w Polsce nie jest tak źle, ale nie trzeba mieć współlokatora ćpuna, żeby obrzydził ci życie. Może być zwykły ziomek, który będzie robił syf, otwierał okna w zimie, nie spuszczał wody kiblu, czy tłukł się po nocy i nie dawał spać i już masz duży problem.
  21. Od samego czytania poczułem się kukoldem i miałem takie wrażenie jakby mnie ktoś zaczął od tyłu zapinać.
  22. @Mosze Red Ile twoim zdaniem i w jakim wieku trzeba zarabiać, żeby móc pozwolić sobie na podobne luksusy? Da się takie pieniądze zarobić pracując dla firm, czy tylko własne interesy? Mówiąc podobne mam na myśli, że gdybyśmy się przeprowadzili na emeryturę np do Australii, to ja kupiłbym domek i samochód średniej klasy. Oczywiście nie miałyby, to być oszczędności życia, tylko raczej inwestycja na którą mogę sobie pozwolić jako starzejący się człowiek. Jakie zarobki powinien postawić sobie za cel przeciętny polak, żeby fajnie spędzić życie? Czy zarobki np 8k netto na etacie pozwalają na cokolwiek, czy to tylko wybicie się z najgorszej biedoty?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.