Skocz do zawartości

Hydrocortison

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Hydrocortison

  1. Po pracy odpisze reszcie

    @Tornado

    No wlasnie to.dziwne co powiem, bo ja po za paliwem do niej nie wykladam innych pieniedzy, ta rozmowa pierwsza ze potrzebuje czasu wynikla wlasnie z tego ze zabrala mnie na "kajaki" ona miala swoj portfel przy sobie i moglismy od razu ruszac i splynelismy 2x za oba ona zaplacila nie chciala reszty potem przy rodzicach nie chcialem meczyc i wyleciało, w domu przypomnialem sobie to mowie ze mi glupio i daj numer to przeleje, a ona ze nie ze nastepnym razem to ja ja gdzies zabiore. No nalegam jednak i mowie ze uznam to za randke skoro za mnie zapłaciła, i od slowa do slowa przeslismy na ten temat. 

  2. @Pytonga

    Do reszty punktów nie chce mi sie odwoływać 

    O co chodzi z tym szit testem? I jak on w danym momencie mial wygladac?

    Brak męskości, mialem ja tam wyruchac czy o co chodzi?? Za drzwiami pokoj jej rodziców, na dzwiek samych krokow potrafila wstac i udawac ze niby nic sie nie dzialo, ze grzecznie siedzimy. 

    A co do ostatniego, to jasne kobiecie nie mozna ufac, ale nie oklamala mnie ani razu, nie wystawila, i w sumie nie widze sensu aby miala to robic, Ale jej brat mnie polubil i sam opowiadal ze to byl jej pierwszy, wiec wszystko sie pokrywa. Ma malo znajomych po baletach nie chodzi kolezanki jej mozna policzyc na palcach reki, bardziej jest zzyta z rodzina. Ktora w sumie mnie dobrze przyjela, w przeciwieństwie do jej bylego

  3. @Tomko

    No wlasnie chociazby takie bariery, zawsze czulem lek przed dotknięciem, zawsze byl on odbierany jako cos zlego, narobilem sobie wiele kompleksow przez to, ktore przy niej przestaly istnieć, sama mi sie pomogla rozkręcić. Wiec nie docieraja do mnie skrajnosci ktore stworzyla. 

    @Bronisław

    Chyba Ty dales rade ktora chcialbym uslyszec ? szkoda mi tej znajomości tak czy siak wole to utrzymać, mieszkam na wsi wiekszosc znajomych wyjechala wiec po za cierpliwoacia nie trace nic, za jakis czas moze znowu spróbuje.

    @Improwizator

    Szkonczylem kierunek na ktorym uczylem sie o tym, wiec wiem w ktorym cyklu kobieta "jedrnieje" czyt. Nabiera wody ?

    @Pozytywny

    No to jest wlasnie moj odwieczny problem, czytam wiec co robie zle a i tak podswiadomie jak zapali sie jakas iskierka nadzieji to przywdziewam bialorycerska zbroję. Czytam forum wydawalo mi sie ze ze zrozumieniem

     

    A do reszty owszem moze i jest jak kazda inna, zdazylem ja dosyc poznac to juz w sumie ponad 4 msc widujemy sie czesto, i nie dam zlego slowa powiedziec, pomocna, opiekuncza, tez jest dla mnie bardzo dobra, chce mnie zabrac gdzies na moje urodziny. Tyle ze jej tata wojskowy trzyma krótko, problem byl zebysmy nawet razem spali, ale z nim tez nawiazalem dobry kontakt co podobno nie jest latwe i jakos sie udalo. Nie moge powiedziec co by bylo za pol roku, ale na dana chwile nie znam drugiej takiej

     

    Jesli zdecydowalem ze bede w tym trwal jakis czas bo wiecznie nie bede czekal aż sie namysli. To jak se spotkaniami

    Mniej pisac spotykać sie czesciej? Jakby to takrtcznie jeszcze mozna rozegrać.

    W sporej czesci spotkania odbywaly sie u niej w domu, chyba ze juz cos sama zaplanowala to bylismy z jej inicjatywy, z mojej w sumie nigdzie, problem w tym ze mieszkamy od siebie 100km, nie znam kompletnie wwa, gdzie isc, co porobic, zebym to teraz ja ja zaskoczyl i przejal inicjatywe

  4. @Pozytywny

    Tyle ze w jej oczach widzialem porządnie, wiem ze byla w tym najchujowszysm etapie cyklu, moglo to by jakos rzutowac? Bo za pare dni znow pisala jak nakręcona?

    Czyli co poradzisz uciekac? 

    Spytalem jej dopiero, jak napisala .... pocalowales mnie... wiec chcialem spytac o co chodzi. 

    @Doggie

    Czyli przystac na przyjaciela ? I zerwac kontakt?

  5. Witajcie bracia

    Niestety wpadlem w sidla zauroczenia. Do tego dorzucić cale zycie bycia samemu. Nie bede rozpisywal historii od poczatku. Znamy sie z internetu, poprosilem ja zeby byla moja osoba towarzyszącą, zgodzila sie, uczyla mnie tanczyc. Na weselu(w tym dniu peklem, zaczalem patrzec na nia wtedy juz nie jako partnerke, ale cos powazniejszego)

     

     Dostalem zaproszenie od niej na impreze miesiac później,  przez ten czas spotkalismy sie, spedzalismy super czas. Po jednym z wypadow rozmowa dziwnie przeskoczyla na temat związku. W odpowiedzi dostalem ze troche za szybko ze potrzebuje czasu ( w sumie ok znamy sie 2msc moze i mniej widzielismy sie 3 czy 4 razy). Pare dni przed impreza bylem jeszcze u niej tanczylismy, zblizylismy sie do siebie, dotyk i ogolnie otworzylismy sie.

    Na imprezie wszystko ok bawilismy sie poprawiny tak samo( zaproponowala zebym pil ze mnie przenocuje jeszcze ) no i tak bylo nastepnego dnia od samego rana byl nacisk na dotyk, przytulanie laskotanie no i ogolnie blisko fizycznie dotykanie jej nagiego brzuszka, caly dzien tak spedzislimy bylo cudownie, nie mowiac ze kontakt mamy super doskonale sie rozumiemy. Na koniec stwierdzilem ze ja pocaluje, zazwyczaj bylo buzi w policzek wiec nie skumala ale doszlo do niego, rozmaiamy wyciagam rece aby sie przytulic juz na ostateczne pozegnanie, a ona spytala czy chce ja pocalowac i sama nastawia sie na pocalunek. No i ok wracam zadowolony ze swego, po jakiejs 1h pisalismy sms i doataje,

    Imie pocalowales mnie

    Pytam wiec czy to zle a ona ze troche tak.

    Ok wiec pytam czemu, a ona bo widze ze chcesz wiecej i jak sie zgodze to bedziesz chcial więcej WTF???

    (No i ok tutaj dowiedzialem sie ze jej byly przyjezdzal dosyc dlugo zanim byli razem od brata, sam mi o tym powiedzial, co do rodziny to tez chyba przypadlem do gustu, mama zachwycona pyta sie kiedy znowu przyjade itp)

    No i z jej rozmowy moglem wywnioskowac ze zalezy mi na pukaniu.

    Wiec powiedzialem ze nie chodzi mi o to, dreczylem dreczylem az w koncu uzyskalem odpowiedz ze nie widzi mnie jako swojego chlopaka ze nie pasujemy wygladem, i ze mozemy byc przyjaciolmi bo ona szczerze nie wyobraza sobie zerwania kontaktu.

     

    No i wiadomo logicznie rzecz biorac to wypadalo by spierdalac, ale szkoda mi tej relacji, mam prawie 25 lat a to moja pierwsza mozna powiedziec miłość, ona mi pomogla te wszystkie bariery przelamac otowrzyc sie. I tak sobie skoro tak napieralem chodz w moim odczuciu nie bylo to przesadzone. Moze chciała tak mnie zniechęcić?? No bo mam mind fuck tego samego dnia spedzilismy caly dzien tak blisko siebie, byl pocalunek a tu nagle taki obrót 

    To nie jest typowa dziewczyna, ktora skacze z kwiatka na kwiatek, powiedziala mi ze miala 1 chlopaka, no taka domowniczka. Spokojna ułożona, dlatego licze ze jeszcze cos moge ugrac z czasem, chodz jest to przeciwne wielu teorią, co wy na to ? 

     

    Podpowiedzcie co zrobic, czy z tego przyjaciela jeszcze moge wybrnąć 

    Z gory dzieki Bracia

     

     

  6. @arch

    Wydsje mi sie ze nie ma juz co sprawdzac, zachowuje sie przy niej tak jak normalnie i raczej z tym chlodem u mnie ciezko, i tu nie chodzi juz o bialorycerstwo jestem jakos pokojowo nastawiony do swiata.

    @Wypas

    1.Coz na nasze spotkania, przywoze ja do mnie, raczej nie stanowi to jej problemu, zazartowala cos ze tak szybko ja do domu zapraszam.

    2.No wlasnie na wiele spraw mamy identyczne spojrzenie, opinie, jesli cos juz sie trafi to mowimy swoje zdanie na dany temat, nie odczulem zeby cos podwazala tym bardziej pogardliwie.

    3. Ze wzgledu na prace piszemy czasem co 2 dni, lecz zwykle codziennie, jak zaczniemy ciezko juz jest skonczyc. 

    4.Tak sama tez chetnie pisze, coz sama sie dopytywala kiedy sie spotkamy na nauke. Na razie spotkania to ciezki temat bo sporo pracuje. Ale mowi ze musi mnie gdzies zabrac bo powiedzialem ze cos tam lubie. 

    Co rozumiesz przez dzialaj ? Tu jest problem bo nie wiem jak, co mam uczycnic ?

    Twoim zdaniem postawienie na 1 karte i zrobic coa w stylu co adwokat napisal to zly pomysl ? 

    @Strażak

    Owszem bmw, ale nie nowe, 20 letnie nie myslic z zajezdzony rozklekotany gruz

  7. @Wypas

    Wesele jutro :D

    Spotkalismy sie juz pare razy swietnie sie przy tym bawiac, patrze juz na to sam obiektywniej, lecz stala sie bardziej otwarta, sama proponuje jakies wyjscie. 

    Lecz ciezko mi z nia nawiazac jakis kontakt wzrokowu, nie ze nie ma go zupelnie bo jest, ale zaraz ucieka wzrokiem, zdarzy sie i wyjatek. I nie wiem czy to wynika z jej niesmialosci czy z braku zainteresowania.

    Co moge zrobic w obecnej sytuacji ? 

    Zaryzykowac i zastosowac sie do rady @AdwokatDiabła89? Czy czekac co raczej nie ma sensu. Czy po prostu otwarcie z nia porozmawiac ? 

     

     

     

     

    @Wypas

    Tak wiem ze szok to odwazne stwierdzenie, ale ciagle w szkole podstawowej ze wzgledu na swoja wage mialem ciagle ublizanie, przyszy czasy 1 milosci czlowiek tez chcial, niestety kazde konczylo sie klapa. No i niestety utkwilo mi to w glowie, w liceum dalej bylem pulpet no i niby nie bylo ublizania lecz dalej widzialem ze dziewczyny trzymaly mnie na dyatans. No i borykam sie z tym caly czas, poczucie niskiej wartosci itp.

    Cwicze nad tym, silownia, probuje sie pozbyc reszty nadmiaru kg. Jest poprawa co potwierdza fakt ze zaprosilem jakas obca dziewczyne na wesele. Dala mi troche wiary w to ze jeszcze nie wszystko stracone 

     

    @zuckerfrei

    Zgadza sie,mi ten stan z poczatku jak pisalem juz minal, lecz dalej wciaz mnie cos ciagnie. Wciaz niedoszukalem sie wad (tak wiem nie ma ludzi bez wad), a poprawe kontaktu uwazam na duzy+

    Tak zadbam o siebie, dzieki za troske ?

  8. No my kontakt mamy od 1.5 msc i zdazyly sie 2 takie przerwy raz napisalem ja to dostalem w odpowiedzi niby w zartach, zawal ze cisza dwa dni , nastepnym razem ona sie odezwala. Zazwyczaj piszemy wieczorami do poznych godzin jej praca nie pozwala na kontakt w ciagu dnia. A w wolne gdzies tam chodzi z kolezanka niby, odczuwam to tak jakby sie tlumaczyla.

    Od poczatku mowila ze nie ufa ludziom

    Opowiadala o sobie ale odczuwalem ze z dystansem, myslalem ze po spotkaniu cos sie zmieni i kontakt bedzie bardziej "otwarty" 

     

    Odgrzeje kotleta, popisalismy wczoraj, spytalem o to co najbardziej mnie intrygowalo, w odpowiedzi dostalem cos takiego https://photos.google.com/share/AF1QipOrNs84vw8KwtBusnYsn5Kzr1bTXmY7umEnWpp7ABJDnmtDTRSDaBKcr-kBbvHXZw?key=QWNPRjhQeFlTdGVHSFdOUlNSdU5HTkNGbU9LNkxR . Powiedzcie czy zgrywa niedostepna czy  to po prostu wszystko w ramach "umowy". Nie chce zeby mi znow oczy pizda zaszly. 

     

    Mowie to jest cos dziwnego dla mnie pisze dodatkowo z 17 nastka(zerwal sie kontakt ale w dniu spotkanis odezwala sie?) ktora jest zajebista pod wzgledem wygladu, tylko brak auta trzyma mnie od pojechania do niej i piszac z nia nie ma przejawow bialorycerstwa, ale do tej mnie nic nie ciagnie, a ta o ktorej pisze od poczatku zrobila mi meksyk w glowie. Potrafi ktos to logicznie wytlumaczyc. ??

  9. 3 godziny temu, AdwokatDiabła89 napisał:

    Podstawowy błąd: nie stawiaj ludzi na piedestale, nigdy !

     

    Podstawowe pytanie, jak ona postrzega Ciebie?

    Czy jako  miłego faceta, z którym pójdzie na wesele, a ewentualnie w przyszłości będzie opowiadać Ci swoich problemach, zmartwieniach, przemyśleniach - friendzone alert !

    Czy jako faceta potencjalnego do relacji damsko-męskiej.

     

    Wydaje mi się, że jak na razie ta niewiasta postrzega Cię bardziej jako faceta z którym pójdzie na wesele, a nie jak potencjalnego partnera seksualnego. Sam zresztą szukałeś partnerki na wesele, a nie dziewczyny. W związku z powyższym masz dwie opcje:

    1. Nic nie robić, iść na wesele i liczyć na cud - nie polecam, albowiem życie to nie film romantyczny;

    2. Zadzwonić, umówić się na drugie spotkanie, a następnie na trzecie, gdzie w jego trakcie popatrzysz jej głęboko w oczy, uśmiechniesz się i po prostu pocałujesz. Wtedy będziesz wiedział na czym stoisz, albo odpowie Ci coś w stylu: "Przykro mi ale traktuję Cię jak brata/przyjaciela/kumpla" lub po prostu odwzajemni Twoje zaloty.

     

    Chyba, że zależy Ci tylko na posiadaniu takiej koleżanki/przyjaciółki to myślę, że wystarczy po prostu podtrzymywać kontakt po weselu.

     

    Pozdrawiam AdwokatDiabła

     

    A tutaj trochę humorystyczne podejście

     

    :D

     

     

    @AdwokatDiabła89 Jedyna zadowalajaca mnie

    odpowiedz, a nie jakim to ja bialym rycerzem jestem. Jestem tego swiadom, ale takie wartosci wynioslem z domu, i nie widzialem jakis patologii o ktorych piszecie wyzej, znam jeszcze wiekszych od siebie (do tego bez zadnych zaintersowan pasji, spokojnie czekaja na smierc) maja kobity sa szczesliwi, wiec wszystko schematyczne ale przypadek kazdy indywidualny jak w mojej pracy.

     

    Co do spotkan to na pewno beda, czescia "umowy" jest nauka tanca, wiec mysle ze sytuacja sie wyklaruje i bede mial okazje zastosowac opcje nr 2 

    Do wesela jeszcze miesiac wiec mam nadzieje ze sie cos wyjasni 

     

  10. 4 godziny temu, Maarcin_05 napisał:

    @Hydrocortison Może zdarzają się czasem w miarę porządne samice. Ale tutaj jest tak najebane cukru, że się tego wypić nie da bez wymiotów.

    No masz i racje, ale tak jak mowie poznalem sporo dziewczyn i tylko 2 takie spotkalem wiec to nie jest tez bezpodstawne, jasne zbyt krotko sie znamy zeby tak wnioskowac, ale ta laska ze studiow przez caly okres spotykania byla taka sama a nawet sie rozkrecila w pozytywna strone, to ja zjebalem. I nie chcialbym zjebac teraz tego drugi raz. 

    Bardziej potrzebuje rady jak to pchnac w przod i dazyc do tego, zbyt mi to gleboko w bani siedzi zeby w ciagu miesiaca zmienic swoje rozumowanie 

     

  11. 2 godziny temu, Imbryk napisał:

    Chodzi o wzorce jakie wyniosła z domu, np. jak tata traktuje mamę, jak mama tatę, jak brat ją a ona brata.

    To rodzicow jeszcze nie poznalem, 

    Z rozmow wynika ze z bratem bardzo dobrze sie trzyma, jakies sprzeczki czasem, ale jak to rodzenstwo. 

    Z telefonicznej rozmowy z tata wynikalo ze tez sa bardzo zzyci, i raczej z szacunkiem odnosi sie so rodzicow.

    O mamie w sumie nic nie wiem.

     

    Ps: przewalkowalem pare stron i w sumie wiekszosc historiu mozna po czesci podpiac pod moj temat, ale w wiekszosci odpowiedzi to zacznij pracowac nad soba. Poczytaj posluchaj zadnych konkretow odnosnikow czy cokolwiek. (Musze jeszcze reszte forum przejzec)

    Wyjasni mi ktos gdzie moge znalezc ksiazki Marka Kotanskiego oraz o co chodzi z radiem ? 

     

     

  12. 4 godziny temu, Taboo napisał:

    Że niby co się dzieje??

    Jeżeli myślisz że Twoja cudowna myszka przerwie Ci monotomię to nie tędy droga kolego.

     

    Mogłeś iść sam, w czym problem? Poczytaj forum bo był już ten temat poruszany. 

    Na razie nie żałujesz czego?? Wyobrażasz sobie jakieś scenariusze jak to będzie i twierdzisz na tej podstawie że nie żałujesz?

     

    A tu możesz się nieźle zdziwić, a potem będziesz jej płakał do rękawa jak mogła tak po prostu komus obciągać.

     

    Po 4h gadaniu na żywo i rozmowach przez neta postanowiłeś zmieniać się dla myszki, brawo Ty. Doskonalimy się dla siebie, nie dla kogoś, pamiętaj. 

     

    I mówisz że masz swoje zdanie a już się pod nią podkładasz.

     

     

    I tak można Cie punktować i punktować. Masz elementarne braki w takich podstawach funkcjonowania w społeczeństwie, które tutaj na forum są wałkowane co chwila. Więc polecam poczytać trochę tutaj tematów, poczytać książek Marka Kotońskiego, bo inaczej z takim podejściem kiepsko skończysz ze swoją myszką z marzeń.  

    No wiesz wspolne wyjscia, wyjazdy nawet spedzanie czasu razem w jaki kolwiek sposob, to tez moim zdaniem zabija monotonie.

     

    Problem w tym ze kazdy z mojej ekipy idzie z kims, no wiec dla mnie troche byloby to uwlaczajace

     

    Nie wiem na kogo Ty tam tafiles jakos kazdy z moich kumpli ma dziewczyne i sie sa to jakies samce alfa i nic nie slyszalem zeby ktoras ktoregos po rogach walila, doskonalym przykladem jest pan mlody, sa chyba 4 rok razem .

    No jesli by dala komus to na pewno bym nie plakal tylko wyjebal za drzwi dla kurestwa nie ma litosci. Jestem jaki jestem ale wartosci w zyciu znam. No i wychodzac z zalozenia skoro sa tacy jak ja to i powinny byc wyjatki w wersji zenskiej.

     

    Zmiana trwala od dawna to byl poprostu dodatkowy impuls, przerwala stagnacje 

     

    Nie rozumiem z czym podkladam? Ja po prostu taki jestlem nie zamierzam udawac kogos kim nie jestem bo to i tak wyjdzie wiec zaakceptuje albo trudno.

     

    Co do brakow zgodze sie w 100%, ale tez nie uwazam ze lykne wszystko co dostane. Czytalem sporo watkow o takiej tematyce co prawda nie tu ale wykopie, wiem jakie sa baby. Ten moj fz jest doskonalym przykladem ich tepego myslenia. Ale wiem jaka ona ma osobowosc a jaka kolezanka i to sa dwa skrajne swiaty. Nie spieram sie ze tak niebedzie, ale uwazam ze jest warta mojego czasu. Tak jak mowilem jesli dostane taka nauczke o jakiej mowicie to nie bede uzalal tylko odbiore to jako impuls do zmiany tego. A wiadomo ze czlowiek uczy sie na bledach, a ja w sumie nie mialem okazji tego doswiadczyc.

     

  13. 14 minut temu, SławomirP napisał:

    Pisanie posta pod postem jest niezgodne z regulaminem.

     

    Proponuje wypad na miasto w weekend i noc w hotelu, im szybciej tym lepiej. Nie bądź frajer, ciągnij sprawę w wiadomym kierunku. Jeśli szybko się nie prześpisz z laską to straci do ciebie szacunek.

    Myslalem ze to chodzi o tematy, ok obiecuje poprawe ?

     

    Mowie to nie jest ten typ dziewczyny to jest jedna skrajnosc, a druga wlasnie w sam raz na raz na studiach tez takie byly obnosily sie z tym jakie to one cudowne nie sa. Ona jest bardzo skromna 

    Wiec to chyba po czesci wy wrzucacie wszystko do jednego worka. Wiem to zaden wyznacznik mielismy taks grzeczna cicha a w licuem pierwsza w ciaze zaszla no ale nie przekonam sie nie dowiem ?

  14. 2 minuty temu, Lapa napisał:

    Love song? To jakiś hard bass zarzuć :)

    A ogólnie tak to jesteś w dobrej sytuacji - dobry poligon doświadczalny, aby nabrać skilli socjal-interpersonalnych. Wyluzuj, weź wszystko na spokojnie i bądź sobą. 

    I najważniejsze - TY jesteś nomen omen najważniejszy w swoim życiu!  

    Tez sie ciesze ze podjalem taka decyzje niz po prostu nie isc na wesele i siedziec w domu. No i na razie nie zaluje. 

    Wiem ze ja i czerpie radosc z zycia ale ta monotonnia zaczyna juz doskwierac, jedni znajomi juz maja dziewuchy i siedza pod pantoflem no ale w ich zyciu cos sie dzieje. A reszcie wystaczy doic goude na miescie. A niestety ze wzgledu ze na wsi, brak jakiejs zgranej ekipy to samemu nie ma checi cokolwiek robic

  15. 17 minut temu, Dante napisał:

    Ja powiem inaczej. Ewidentnie jesteś po stronie tych "niedoświadczonych", więc 

    I tak zrobisz swoje i tak skończy się to dla Ciebie źle (złamane serduszko rycerzyka). Widocznie każdy musi to przeżyć sam (za 3 do 6 msc spodziewam się smętnej historii w tym dziale). 

     

    Dlatego ja mogę tylko radzić jak ograniczyć straty jakie Cię czekają.

     

    1) jeśli i o ile seks to zgodnie z żelazną dyscyplina. Twoje gumki, ty zakładasz, ty utylizujesz,

     

    2) nie daj jej dostępu do zasobów i nie inwestują w nią za dużo bo to i tak pójdzie na zmarnowanie,

     

    3) jak tylko zacznie Cię denerwować i robić jakieś jazdy ucinasz znajomość. Im szybciej tym lepiej! Na sześć miesięcy machniesz ręką, 4 lat trochę szkoda. 

     

    Później mi podziękujesz. 

     

    A teraz proszę Cię zaskocz mnie i okaż się rozsądnym czlowiekiem, który przyswoił wiedzę z forum i jakiś przebłysk świadomości ponad zalew hormonów uratuje Cię przed porażką. 

     

    Z drugiej strony, bez doświadczenia jakie "wyjątkowe i inne niż wszystkie" są nasze myszki facet nigdy się nie nauczy. 

     

    Po jej zachowaniu, i ogolnie caloksztalcie smiem twiedzic ze raczej tez doswiadczenia zbyt duzego nie ma, o ile to prawda to w wieku 15 lat byla w ostatnim zwiazku 

  16. 2 minuty temu, karhu napisał:

    Nooooo i to wlasnie popraw u siebie. To ze jestes na obcym terenie nie bedzie wtedy Tobie przeszkadzac. Nawet jak z nia bedziesz, a tak sie zanosi, to z czasem zostaniesz misiem,rogaczem,gosciem ktorego sie nie szanuje. Chcesz tak?

    Brakuje mi tej pewnosci bo nigdy nikogo nie mialem, byl pomysl isc ns rokse, ale mysle ze jeszcze bardziej by mi ja to obnizylo, owszem byly lepsze kolezanki z ktorymi mam wciaz dobry kontakt nawet z jedna chcialem byc przeciwko sobie to sie skonczylo na pienienznym fz

     

    Po czym wnioskujesz ze sie zanosi ?

     

    No widzisz i tu znow sie mylisz, mam swoje zdanie i nie bede na wszystko przystawal i jesli dojdzie do takiej sytuacji to to po prostu j*bne. 

     

    Moje zmiany sie zaczely okolo rok temu bledy mlodosci zarlo sie troxhe pigul( oczywiscie z glowa i nie dla zabawy a wlasnie czytalem ze mozna poprawic swoje niedoskonalosci) skonczylo to sie tak ze od pol roku chodze na silownie i z kazda chwila jakbym mial wiecej zaciecia, sa niestety i minusy wyplukalem sie z uczuc ja nie patrze pod katem milosci tylko zdrowego rozsadku.

    Po za pigulami palilem dosc regularnie zielsko probowalem rzucic bez skutku. 

    Spytalem sie o spotkanie 3 tyg temu bo myslalem ze juz bede misl swoje auto, nie chcislem wyjsc na niej na bezmozga bo tak sie czulem palac po prostu, rzucilem od tak, pisza z nia ponad miesiac od tamtej pory zrzucilem 7kg 

    Ja po prostu potrzebuje kogos kto mi da kopa i ona wlasnie to zrobila, mimo ze jej nie widzislem to jej inteligencja mnie oczarowala. Nie imponuja jej balety itp mozna powiedziec (szara myszka)

  17. 3 minuty temu, Vortex of Destruction napisał:

    Stary nic nie napisałeś konkretnego o tej Pani tylko o tym jak jest wspaniała itp. i jak bardzo masz ochotę zabrać ja na swojego białego konia.

    Wiek, rodzina, status, wykształcenie, czym się zajmuje?

     

    22 lata

    Rodzina o co chodzi praca rodzicow ? Ilosc czlonkow ? Brat mama tata

    Status mysle ze tez wyposrodkowany, nie obnosila sie. Mieszka w bloku 

    Dostala sie na prawo

    Obecnie cos zwiazanego ze stomatologia

  18. Godzinę temu, karhu napisał:

    Sory stary,ale jestes za cienki dla niej i juz jak bys ja stracil. Nie tylko dla niej ,dla kobiet. Sam sie ogarnij, pewnosc siebie. Wszelkie rady nic nie dadza.

    Niby czemu tak uwazasz? skoro by tak bylo to by powiedziala nie. Nie jestesmy znajomymi od z lat, wiec mogla by to zrobic bez wyrzutow sumienia. Jest pare kg za duzo, ale regularnie silownia, staram sie codziennie zrobic ponad 20 km na rowerze, jasne poszla pewnosc siebie w gore, ale co ona jest warta bez umiejetnosci. Do tego bylem na obcym terenie nie znajac okolicy, wiec co moglem. A pewnosci siebie brakuje mi tylko i wylacznie w relacjsch, w innysch sferach zycia jest jej az za duzo

     

    Godzinę temu, Szuwarek napisał:

    jak zauważyli Bracia powyżej - podejrzewam, że patrząc na nią, już widzisz te wszystkie rzeczy, które się robi z kobitkami w łóżku i ciśnienie skacze Ci jak kangur. odłóż to na bok, myśl o niej, jako znajomej, z którą masz się pobawić na imprezie. jak będziesz miał cipki w oczach ona to zauważy i wykorzysta. ustaw sobie opcję "dobra zabawa" (przede wszystkim Twoja;))

    No wlasnie nie jest tak do konca, kiedys szybko sie przywiazywalem co skutkowalo wiadomo czym. Teraz podchodze z dystsnsem, ale jak juz pisalem wyzej nie jest to dziewczyna kolo ktorej chce przejsc obojetne.

    Dodam bo widze ze tu wszyscy mysla ze tak skrajnie zle ze mna, pisalem jeszcze z 3 innymi kontakt wciaz jest, no dwie nie pociagaja mnie w zaden sposob, ta trzecia zjada ja wygladem, ale mi na tym nie zalezy, mam z nia o czym rozmawiac, gadamy do poznych godzin rozumiemy sie doskonale.

  19. 10 godzin temu, Rogue99 napisał:

    Nie chcę demotywować, ale znasz ją zbyt krótko, żeby to stwierdzić. 

    Jak pasujecie do siebie to samo się potoczy, to nie jest gimnazjum i akcje z serii "Ej, chcesz ze mną chodzić".

     

    5 godzin temu, Pozytywny napisał:

    O kurczę kolego. Znasz laskę 4 godziny a już ją wywyższyłeś pod niebiosa a siebie widzisz jako pełzającego robaka który na nią nie zasługuje.

    Znasz ją 4 godziny! Nie traktuj jej jak cud świata. Nie idealizuj jej. Nie myśl o tym co zrobić aby z tobą była.

    Masz iść na wesele i się jak najlepiej bawić, ona Ci tam tylko towarzyszy.

    Traktujesz to jakby Ci wyświadczyła nie lada przysługę której nie jesteś godzien.

    To Ty wybrałeś ją nie ona Ciebie.

    Wiekszosc dziewczyn z ktorymi mam stycznosc to atencyjne ksiezniczki, ona ewidentnie taka nie jest, pomimo obustronnego spiecia czulem sie z nia jak z kolezanka. Owszem na zywo 4h 

    Ale dosyc sporo rozmawiamy ze soba, a tez mozna sporo wywnioskowac po samym pisaniu. 

     

    Widze siebie jako pelzajacego robaka z powodu kompleksow ktorych sie nabylem przez jeb*nych rowiesnikow, walcze z tym wszystkim i chce to zmienic dlatego sie pokusilem na taki krok. Tak niby ja ja wybralem lecz to ona miala ostatnie slowo.

    8 godzin temu, o[-_-]o napisał:

    Kilka Istotnych Pytan:

     

    1. czy pochodzisz z zamoznej rodziny?

    2. czy jestescie z malych miejscowosci?

    3. jaka fura ja odwiozles i Twoja czy rodzicow?

    4. Ile ma lat?

     

    Poza tym odrazu nie pchaj sie w bycie z nia no chyba, ze ona da Ci na to sporo przykladow, ze jej zalezy.

    BialyRycerz juz mieszka w Tobie :P i dobrze i zle.

    Spotykaj sie ile razy sie da, ale tez nie zbyt czesto! jak zul pod sklepem na wino :P,

    staraj sie nie odslaniac sie, ze tak pragne z Toba poza weselem byc jesli bedzie trzymac Cie na dystans :P
    Taniec jest tu dosc wazna kwestia i dobrze, ze sie pojawil i powiniens poswiecac czasu na niego przy spotkaniach z nia! Klucz na 3 spotkaniu uczac sie tanczyc wlacz najelpiej ze sie pomyliles z lista :P jakis lovesong i oczywiscie zatancz z nia - fajnie jakby to byla pozna pora - jakis klimat romantico!

     

    Nie dzialaj na speed-zie i uwaznie obserwuj i analizuj z tego co piszesz to Ty juz jestes w Zbroi wiec Ona Powinna zaczac dawac Ci odpowiednie sygnaly, ze tez sie zbroi i wchodzi w Role Ksiezniczki, a jakie to n ateraz ciezko wysnuc i czas pokaze oby w kierunku zwiazku z Toba i wtedy powinna byc Faza Milosci, a Wesele raczej udane.

     

    To spanie mnie zastanawia hmmm i troche niepokoi. 

     

    1. Raczej wyposrodkowanej , niczego nie brakuje, mam gdzie mieszkac, co jesc, czym jezdzic, ale o zlote runo tez nie zahaczam. 

    2. Ja jestem z malej, jej jest troche wieksza i blisko stolicy

    3. Mazda 6 niestety rodzicow, moje odbieram jutro ?

    4. 22

     

    Nie pcham sie wiem ze to odstrasza, da mi przykladow ? Tzn wiem ze to smieszne, ale ja serio tego nie potrafie wychwycic.

    Z tym bialym rycerzem to fakt, ale z powodu mojej osobowosci nic wiecej nie pragne jak miec kogos takiego, przez cale zycie od 5 roku zycia mam jednego przyjsciela trwa to po dzisiejszy dzien, po prostu nie potrzebuje nikogo wiecej do szczescia, a mowie znam ja krotko, ale przez cale zycie dziewczyne o podobnym charskterze spotkalem tylko raz na studiach gdzie bylo 80 dziewczyn.

     

    Nic jej nie oferuje po za weselem, ale nie chce zeby to sie skonczylo razem z weselem, co do dystansu po spotkaniu jesscze pisalismy i wydsje mi sie juz byla bardziej otwarta, przed spotkaniem nie chciala abym po nia przyjechal, nawet jak poprosilen o numer (aby sie znslezc na miejscu) to nie chciala dac.

     

    Lecz nie mam pomyslu z tym tancem, pewnie bedzie chciala gdzies isc, a ja niestety nie czuje sie komfortowo w miejscach gdzie jest sporo osob. Nie wiem co wykombinowac, tak wiem taniec podobno zbliza. Dasz jakis przyklad lovesongu ? ? Myslalem zabrac ja do siebie do domu i pocwiczyc lecz czy ona wtedy nie bedzie sie czuc irytacji.

     

    Podaj przyklad tych sygnalow ?

    tu mi nie zalezy na czasie, ani zeby juz od razu byc, nie chce jej nawet przed weselem wystraszyc ? 

     

    Wytlumacz czemu zastanawia i niepokoi? Dla mnie to tez jest troche dziwne, bo bala sie spotkac koniecznie chciala w miejscu publicznym.

  20. Witam Szanowni Bracia

    Przyszedlem do was o porade

     

    Jakis czas temu dostalem od znajomego zaproszenie na wesele. Mam 22 lata z natury jestem samotnikiem, wiec jak wiadomo moje przygody z kobietami mozna liczyc na palcach jednej reki. W towarzystwie odzywam sie wylacznie jesli ktos sie do mnie zwraca lub jakis temat mnie interesuje.

     

    Wracajac do meritum, zaproszenie dostalem od bardzo dobrego kolegi z dziecinstwa, ma byc cala nasza paczka.

    Od razu mam mysl co ja tam bede robil, z kim pojde, mam sporo znajomych, ale przez moja osobowosc nie potrafilbym zadnej zaproponowac. Czasem mysle ze to jakas fobia spoleczna

     

    Na jednym z portali napisalem ze szukam partnerki na wesele..., bylo pare odpowiedzi wybralem jedna ktora przypadla mi do gustu. Pisalismy ponad miesiac (chcialem sie wczesniej spotkac, ale mislem pewien problem ktory mi to uniemozliwial) przez ten czas ona bardzo mi imponowala, lecz nic sobie nie obiecuje bo celem bylo wesle, dalo sie wywnioskowac ze jest nie ufna, mowila o sobie z dystansem. Co ciekawe wiekszosc naszych pogladow czy zainteresowan mamy podobnych wrecz mozna powiedziec konczymy po sobie zdania ( al'a bratnia dusza) piszemy czesto o ile moja i jej praca na to pozwala.

     

    Ostatnio doszlo do spotkania, ja niesmialy, wiec byl to dla mnie ogromny stres, umowilismy sie przy pewnym miejscu, podchodze zobaczylem ja (boze jaka piekna) po niej tez widac stres, oraz niesmialosc. Spotkalismy sie w luznym miejscu na powietrzu, nie zadnym lokalu. Przez stres i moj brak oglady nie przyszlo mi do glowy nawet ja gdzies zaprosic (mieszkamy dosc odleglo od siebie, wiec nie znam okolicy) siedzielismy i powiedzmy "rozmawialismy" (glownie to ona podtrzymywala rozmowe, ale staralem sie chociaz odpowiadac rozbudowanie i podtrzymywac temat) spedzilismy tak 4h, po wszystkim odwiazlem ja. 

    No i sie spytalem o wesele ( warunkiem odpowiedzi bylo spotkanie, jak sie pozniej dowiedzialem chodzilo o to ze moge podawac sie za kogos kim nie jestem)

     

    Zgodzila sie :) jest to dla mnie ogrony szok, zanim przyjechalem mialem juz czarny scenariusz w glowie. Niestety wciaz mysle czy jej sie spodobalem,czy to z litosci. Napisala mi potem myslales na prawde ze cie wystawie? 

     

    Chodzi o to ze nie liczylem na nic wiecej jak partnerka na wesele, mialbyc to tez pierwszy krok, aby wyjsc w koncu ze strefy komforu i nabyc troche pewnosci i doswisdczenia. Ale dziewczyna jest cudna, inteligentna, zabawna i to typ dziewczyny o ktorym marzylem.

    Miala byc tylko partnerka, a ja juz wiem ze chce wiecej. Do wesele chce sie jeszcze spotkac pare razy, mamy pocwiczyc taniec, bo jest to dla mnie obcy temat.

     

    Ale problem jest w tym ze ja nie wiem jak pchnac to dalej, niz tylko partnerka na wesele. Raz w zyciu bylem w podobnej sytuacji, spotykalem sie z podobna dziewczyna pod wzgledem charateru, dosc dlugo sie spotykslismy, lecz przez moja bezradnosc urwala kontakt (wiecznie nie mogla czekac az sie przelamie) bardzo potem dlugo mnie to meczylo, nie chce zeby bylo tak i teraz.

     

    Podpowiedzcie cos, jak mam sie przelamac, lub jak postepowac, potrzebuje ogromenj pomocy, moj skill socjalny jest znikomy.

     

    PS:

    Ze wzgledu na to ze mieszkamy daleko zgodzila sie nocowac(co tez mnie zadziwilo bo sprawia wrazenie niesmislej) o ile porozmawiam i uspokoje jej tate, co zarazem wywolalo u mnie radosc ale i kolejna fale stresu, chcialbym jak najlepiej wypsc, ludzie generalnie uwazaja mnie za milego kulturalnego

    No ale jednak chcialbym wypasc jak najlepiej

     

    Z gory dzieki za pomoc

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.