Skocz do zawartości

Maya

Samice
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Maya

  1. Raczej nie. Moi rodzice mają wykształcenie zawodowe, ich marzeniem było abym została np. cukiernikiem, fryzjerką wyszła w wieku 20 lat za rolnika, wybudowała z nim dom i zrobiła gromadkę bąbelków. Mieli pecha, bo niestety ukończyłam studia medyczne, utrzymuje się sama, w przyszłym roku kupuje mieszkanie, faceta brak na horyzoncie dzieci tym bardziej. Nie wygrałam losu na loterii genetycznej w postaci świetnego wyglądu więc musiałam w życiu postawić na naukę i pracę. Prawie nigdy ich nie słuchałam, musiałam wszystko zrobić po swojemu. Styl życia jaki prowadzili był dla mnie nie do przyjęcia w dorosłej przyszłości. Brak pieniędzy, ciągłe kłótnie, martwienie się za co opłacić rachunki, brak niezależności. Może trochę przypominam swoją matkę, bo zawsze starałam się być miła dla wszystkich nawet swoim kosztem, pomagać, bardzo się bałam oceny innych. Im jestem starsza tym mam coraz bardziej na to wywalone.
  2. Nie zostawiłabym, wręcz wizja braku ślubu kościelnego i wesela bardzo by mnie uszczęśliwiła? Białe sukienki z tiulu i firanki, koperty w gołąbki, foty na fb grubych paluchów z pierścionkami to niestety nie moje klimaty. Wesele jest dla mnie stratą ciężko zarobionych pieniędzy i nerwów. Gdyby mnie i mojemu partnerowi dobrze się razem żyło nie widzę potrzeby podpisywania jakiegoś papierka. Może mam inną perspektywę, ale w przypadku potencjalnego rozstania byłabym w stanie sama lub nawet z dzieckiem się utrzymać nie muszę się niczym zabezpieczać. Co innego gdyby mój miś oznajmił, że kategorycznie nie chce, nie znosi dzieci, kobiet w ciąży, nie planuje ich mieć i nie zmieni nigdy tego poglądu- tu już bym się zastanowiła. Może stada bąbelków to nie zamierzam mieć ale chociaż jedno dziecko tak.
  3. Książki z mojej działki zawodowej, najdroższa tej pory to chyba taka za około 300 zł. Od pewnego czasu męczy mnie czy nie kupić na Amazonie pewnej ciekawej pozycji ale kosztuje prawie 9 stów? na razie mnie nie stać.
  4. Dzięki za słowa wsparcia? Jestem w trakcie terapii u psychologa. Da się przepracować ale jest to długa i ciężka droga, ale warto.
  5. Moje wady, które przeszkadzają mi w zbudowaniu związku: -neurotyzm -niska samoocena -czasami niczym nieuzasadniona nieufność wobec mężczyzn -samotniczy tryb życia -brak akrobatycznych umiejętności w łóżku -rozmiar biustu tylko B Pewnie jest tego więcej ale na pierwszy plan wysuwają się właśnie te. Aaaaa zapomniałam mam samochód z instalacją lpg......wiem wstyd na tym forum?
  6. Parę razy usłyszałam coś podobnego, u mnie to było coś w stylu "jesteś dla mnie za nudna, za drętwa, na niezobowiązujący seks nie ma z tobą szans ale, że jesteś kulturalną osobą i byłaś wobec mnie spoko wole zakończyć to w taki sposób niż zwykłym spier%^$#@, wolę nie palić mostów możne znajomość z tobą do czegoś się jeszcze przyda w przyszłości". Panowie raczej urywali całkowicie kontakt po spotkaniach gdzie była taka rozmowa?
  7. Depilacja klaty, brzucha, rąk nóg?? Why??? O matko, Panowie nie róbcie tego? Zarośnięta klata, brzuch i ręce są miodzio?
  8. Nie jestem facetem, ale się wypowiem? U mnie przyczynami, z powodu których mocno zainteresowani faceci po kilku spotkaniach tracili zainteresowanie było: 1. facet wyczuł, że nie porucha szybko lub wcale nie porucha (trzymanie za rączkę, buzi tylko w policzek, platoniczny związek itp.) 2. wyczuwał ode mnie mocny dystans tzn. patrz punkt 1 3. doszedł do wniosku, ze mamy różne wartości w życiu tzn, patrz punkt 1 ?? Dziękuje, nie ma za co, Dobranoc?
  9. Maya

    Siłownia początki

    Chcę zacząć chodzić na siłownie, do tej pory ćwiczyłam głównie w domu ewentualnie jakiś fitness, stretching, pływanie itp. Jeśli chodzi o ćwiczenia na siłowni jestem totalnym dzbanem?. Moje pytanie- czy dobrym pomysłem będzie na początku wykupienie treningów personalnych??
  10. Ja wczoraj na swoim Kindelku zaczęłam Jak przestać się martwić i zacząć żyć D. Carnegie. Dla mnie starzał w dziesiątkę.?
  11. Tak tak, wszystko to prowokacja i chęć nabicia oglądalności....?
  12. Kurcze nie chciałam zdublować? specjalnie szukałam wcześniej wpisów z hasłem imię i nazwisko autora, ale pokazały się jakieś pojedyncze posty. Wykład na tyle mnie zaintrygował, że chciałam go tu udostępnić.
  13. Podczas piątkowego przeglądania gniotów na youtube przypadkiem trafiłam na perełkę. Miałam oglądać max. 3 minuty licząc na to że, będzie albo o seksie albo o relacji z matką ale...obejrzałam całości niektóre poruszane zagadnienia kolejny raz. Bardzo ciekawy, wciągający (dla mnie) wykład, poruszający choćby problem braku wzorców męskości w wychowaniu (wychowywanie głownie przez kobiety, samotne matki, w szkole głównie nauczycielki). Co o tym sądzicie Drogie Panie???
  14. Nurkowanie?, strasznie chciałam spróbować, męczyło mnie to od początku roku, żeby zapisać się na kurs OWD, ale nie była pewna czy to dla mnie, czy poradze sobie z oddychaniem itp.. Z początkiem czerwca korzystając z urlopu poleciałam sama na wakacje. Tam miałam okazje pod okiem instruktora spróbować i się zakochałam.........w nurkowaniu oczywiście?
  15. Oj tam oj tam...jeszcze 2 lata i tak będę kusić facetów?
  16. Szczerze to powątpiewam czy ktoś taki jak ja powinien mieć dzieci tzn. wychowałam się w dysfunkcyjnej rodzinie, mam chorą psychicznie matkę w dodatku mega toksyczną. Niby mam prace niby zarabiam niby sobie jakoś radzę, ale zdaje sobie sprawę, że brakuje mi zdrowych wzorców relacji. Jest to bolesne, ale taka prawda........
  17. U mnie: "7 nawyków skutecznego działania" S.R. Covey "Talent jest przeceniany" G. Colvin?
  18. Dokładnie o to mi chodziło! Po wypadku dzwoni się do mamy...? ja i tak bym zadzwoniła do ojca. Pamiętam jak moja siostra jako nastolatka miała wypadek, co prawda skończyło się naszczęscie na kilku szwach, ale pierwszy w szpitalu był ojciec. Matka jak dojechała to pierwsze co to zrypała ją i ojca, że gdyby nie kupił jej skutera to nic by się nie stało i że to jego wina. Zero zainteresowania stanem zdrowia dziecka tylko pierwsze co to opierd*l, tak żeby cały oddział słyszał.
  19. Ja osobiście uważam (mogę się mylić), że zarówno ojciec jak i matka są mega potrzebni w prawidłowym wychowaniu dziewczyny/kobiety, tylko każde z nich bardziej lub mniej angażuje się w ten procec na różnych etapach rozwoju. Ojciec nauczył mnie takiego trzeźwego patrzenia na świat, żeby czasami nie kierować się tylko emocjami a podejśc do sprawy "rozumowo". Z braku męskiego potomka również zaganiał do prac fizycznych i nie było, że głowa boli.? Podkreślał, żeby bardziej stawiać na wiedzę i umiejętności a nie wygląd i udawanie głupiej idiotki. Dojrzały i odpowiedzialny ojciec jest szczególnie potrzebny dla dziecka, kiedy ma ono niezrównoważoną psychicznie i emocjonalnie matkę (czasami pod wpływem haju się z taką zwiąże).
  20. A u mnie jest wręcz przeciwnie, zawsze bardziej liczyłam się ze zdaniem ojca? to on był dla mnie (nadal jest) autorytetem (chociażby z tego względu że tyle wytrzymał z moją matką i się nie zabił), matki prawie nigdy nie słuchałam i dobrze na tym wyszłam. Gdy miałam jakiś problem jako dziecko czy nastolatka to szłam do ojca prosiłam o pomoc pytałam o zdanie, matka jedyne co to rozkładała ręce i "co ja ci poradzę idz do ojca, ja mam za dużo problemów na głowie" i jeszcze awantura, że czegoś od niej chcę. Ja mam super więź z ojcem, z matka praktycznie nie utrzymuje kontaktu od momentu rozwodu tzn. jakaś chłodna rozmowa o niczym, życzenia urodzinowe, pytanie jak się czuje czy czegoś jej nie potrzeba itp. Matka była kompletnie emocjonalnie niedostępna, zero przytulania, pocieszania jakiegoś wsparcia obojętność i chłód. Jestem wdzięczna, że miałam i mam takiego ojca, dużo mi dał i w jakiś sposób próbował rekompensować "nieobecność" matki z depresją.....
  21. ??? Turlam się ze śmiechu na podłodze. Pokażcie mi gdzie są tacy meżczyźni bo ja ich jakoś nie widzę, nie spotkałam jeszcze faceta po 30, który chciałby mieć cokolwiek wspólnego z dziewicą, wręcz przeciwnie mają na nie alergię. Krótka piłka do 3 spotkania jak nic nie ma to nara nie szukam sobie koleżanek. O to to. Pół roku phiii, kurcze 2 miesiące chociaż, żeby się choć trochę poznać, zwłaszcza jeśli to nie jest facet, z kręgu znajomych i nic kompletnie o nim nie wiesz. Ostanio facet, z którym flirtowałam i spotykałam kilka razy, na początku wszystko łądnie pięknie łagodnie ą ę, a potem wyczuł, że coś jest trochę nie halo więc zaczął dość intensywnie drążyć temat seksu. Kiedy przycisnął mnie i przyznałam się, że jestem dziewicą to mnie wyśmiał.... i takiej szyderczości się nie spodziewałam. Głupim komentarzom i żartom nie było końca, również w wiadomościach na fb. Przykre to było, no ale każdy ma prawo szukać sobie partnerki również na polu seksualnym a nie nieporadnego dziecka? Teraz nie będe się już pierdzielić, przy najbliższej możliwej okazji na początku znajomości będę uświadomiać faceta z kim ma do czynienia, jestem ciekawa reakcji hahahahaha?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.