Temat jest tak szeroki i głęboki, że trudno poruszać i ustosunkowywać się do wszyskich jego ważnych aspektów w jednym wątku na tym forum. Spróbuję ująć to tak, że nikt rozsądny raczej nie zaprzeczy pożytkom z dokonań wielu pokoleń przybyszów dla polskiej kultury, nauki, czy nawet racji stanu. Niemców, Węgrów, Czechów, Rosjan, Tatarów, jak i Zydów. Ten pożytek był jednak możliwy tylko przy ich pełnemu zaakceptowaniu i zasymilowaniu się z naszą kulturą. I dlatego ich dokonania i pożytki przyniesione Polsce są powszechnie doceniane. Jak wiadomo z przekazów historycznych, niestety spora część imigracji żydowskiej w Polsce, w odróżnieniu od tej w Niemczech, asymilację z kulturą Gospodarza odrzuciła, a ich potomkowie wręcz w przeciwnie, podjęli nawet okresowo udaną próbę wywierania dominującego wpływu na kierunki rozwoju kultury w naszym kraju. GW jest tego zjawiska doskonałym przykładem, nawet nie tylko z powodu pochodzenia Michnika i innych znaczących udziałowców Agory. Wystarczy zechcieć zauważyć przewijającą się wciąż w jej artykułach linię krytykowania Polaków za faktyczne, czy też wyimaginowane przewiny, stawiania Polski niżej - w opozycji - od/do Europy, wzbudzania w nas poczucia gorszości, wmawiania nam konieczności akceptowania mniej korzystnych warunków, niż byśmy oczekiwali, ryczałtowego dyskredytowania naszego poczucia odrębności i dumy z niej. Nie wspominam o takich drobiazgach jak przemilczanie i manipulacja ważnymi faktami, odwracanie od nich uwagi poprzez rozdmuchiwanie i skupianie się na trzeciorzędnych aferach czy patologii społecznej aby przykryć tym zgiełkiem medialnym prawdziwe afery, przynoszące ogromną szkodę Państwu i Narodowi. Jako przykład niech posłuży choćby już prawie zapomniana afera Rywina/Michnika, w której GW zagrała główną rolę i objęła reżyserię. Podsumowując: takie podejście nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem i obowiązkiem przekazywania rzetelnej informacji, lecz jest raczej jednym z narzędzi kolonizowania ludności tubylczej, które ma na celu utrzymywanie je w słabości i biedzie. Tę nieprawidłowość należy piętnować i zwalczać niezależnie od tego, kto jest jej siłą sprawczą: Zydzi, Eskimosi, czy też sprzedajni Polacy.