Skocz do zawartości

NieJestemNormikiem

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez NieJestemNormikiem

  1. Pisałem w innym temacie - mam około 1000 "matchy". Kwestia zdjęcia w garniaku i idiotycznego opisu (czym głupszy tym więcej atencji dostaję). Baby to żaby!
  2. Od dzieciaka nie ma dnia w którym nie myślałbym o śmierci. Jedyna rzecz, która potrafi zniszczyć mnie psychicznie i doprowadzić do obłędu to wizja odejścia z tego świata i odchodzenia innych ludzi.
  3. Dałbym sobie solidną "6" kiedy jestem w formie.
  4. Beciaki jesteście to macie zmarszczki! Hahahahahaha... Okej, ja też mam jak się uśmiecham. Nie bijcie.
  5. Moim skromnym zdaniem ma/miała/lub "kołuje" sobie Chada. Gdyby Twój znajomy na to poszedł urodziłby się dzieciaczek, który nie wiadomo, czy zostałby spłodzony przez niego samego, do tego doszłyby kłótnie, agresja słowna, "ciche dni" i cały ten znany każdemu z nas teatr. Ratuj chłopa, ratuj!!!
  6. Mam Tindera jakoś od miesiąca, może dwóch. Ile "matchy"? Około tysiąca, a dyskusji przeniesionych do realnego świata zero. Dwie na telefon. Aha, dodam jeszcze że z żadną nie mam zamiaru się umawiać, z tego względu, że nie lubię się irytować i tracić czasu, który wolę spędzić w domu z rodziną.
  7. Z jednej strony masz rację, z drugiej strony jeśli jesteś facetem minimum 9/10 to możesz i być romantycznym płaczkiem bez grosza przy duszy. To nie moje przemyślenia, to fakty oparte na obserwacjach. Będąc "fizycznym alfa" nawet najbardziej atrakcyjne, że tak powiem "suczaste" kobiety gadające wkoło o zaradności (czyli zarobkach/statusie) potrafi Cię sponsorować, wyciągać z największego bagna, upodlić się i ryzykować utratą zdrowia, szacunku rodziny i ludzi wkoło, by tylko Cię mieć.
  8. "Romantycznie" = być ostro posuwaną przez faceta z wzrostem 195 centymetrów, oczami łowcy, szczęką jak kwadrat (którą można chleb kroić). Dobrze mieć też dobrą muskulaturę oraz sporą ilość gotówki w portfelu. To bardzo romantyczne cechy.
  9. Lowe Islandy, Łorsoł Szory, Bik Bradery - jest popyt to i jest podaż. Ja na raka mózgu z przerzutami umrzeć nie chcę, więc nie oglądam. Chyba każdy, średnio inteligentny człowiek wie co spodziewać się po takich programach. No dobra, przyznam się szczerze, że boli mnie fakt, że tak wielu młodych ludzi kupuje ten szajs.
  10. @Spartan uważa? Uważała! Kiedy to było... łooooo! Lata temu. Zrozumiałem co miałeś mi do przekazania, spokojnie. Po prostu mam swój styl, dlatego tego nie widać. Wspomnień czar, lubię wracać do przeszłości, lubię wybiegać w przyszłość. Taki ze mnie podróżnik.
  11. @Spartan jako, że interesuję się ludźmi i otoczeniem/środowiskiem w jakim przebywałem/przebywam to interesuje mnie mechanizm i przyczyny, które wywołały zachowania takich ludzi. Tym wpisem właśnie ten temat chciałem poruszyć, a nie to, że oblałem jakieś testy, czy coś w tym stylu.
  12. @Heniek absolutnie nie zawracam sobie tym głowy. Ciekawa anegdota "świeżaka" na forum. Proste. @Toranaga je*ać jak psa to można kogoś z mózgiem, z amebą nie warto rozmawiać, no chyba, że pięściami. @Leniwiec akurat od tego kogo trzeba pomiatać to byłem i jestem właśnie ja. Shit testy? A co to jest... egzamin na prawo jazdy, że wypada zdać? Lubię jak pieski wkoło mnie szczekają, jaram się ich bólem zadka (tak, dowartościowuje mnie to). @Spartan nie miałem ochoty wdawać się w dyskusje z tym kimś. Na słowa trzeba sobie zasłużyć, nawet na te najgorsze. A u mnie koszt wylewu wulgaryzmów jest wysoki - potrzeba mi inteligentnej prowokacji, a nie zwierzęcego wycia i ukazywania jakim to się jest zakompleksionym.
  13. Jako, że nie lubię pisać długich, rozległych "wysrywów" to skrócę swoją historię jak tylko najbardziej się da. Okej, jadyma! W szkole średniej przez dwa ostatnie lata byłem uczniem z najwyższą średnią w danym roczniku. Byłem starszy od swoich kolegów z klasy. Przez mocne problemy zdrowotne, które kończyły się notorycznymi nieobecnościami nie zostałem sklasyfikowany, więc "kiblowałem" przez pewien czas. Okazało się to jednak handicapem z tego względu, że dojrzałem i potrafiłem nawiązywać lepsze relacje z nauczycielami, ludźmi i przede wszystkim efektywniej się uczyć. Oczywiście już w innej szkole, z czystą kartą. Mam bardzo młodą twarz, więc nie wyróżniałem się w tłumie młodszych od siebie jeśli chodzi o tę kwestię, ale... od dzieciaka lubię dobrze się ubrać. Casualowa marynarka, koszula, dobry but - taka klasyczna, męska elegancja. Była w mojej szkole pewna kobieta: wysoka blondynka z długimi włosami, mega dobra stylówa w porównaniu z innymi dziewczynkami - po prostu kobieca. Na ich tle jeśli chodzi o aparycję sprawiała wrażenie damy. Z czasem gdy pokazałem co potrafię, gdy towarzystwo "kupiło mnie" i zobaczyło kim jestem, co potrafię (umiałem skutecznie urabiać nauczycieli, oddawałem wszelakie testy pierwszy i z najlepszym wynikiem, itp...) zaczęła mieć do mnie ból dupy i atakowała słownie, najgorszymi wulgaryzmami i wyzwiskami w każdym dogodnym momencie - nawet przy pedagogach (przez których byłem lubiany, ale mimo tego nie karali, nie zwracali uwagi na jej obelgi w moją stronę). A to czepianie się o mój ubiór (o który sama dbała codziennie nosząc się w czymś nowym, eleganckim), a to czepianie się o mój głos (relatywnie wysoki jak na faceta), kończąc na temacie najbardziej ją bolącym - tym, że mam dobre wyniki w nauce oraz jak to powiedziała "jestem zawsze grzeczny i odpicowany jak pedał" (oj, żebyś ty idiotko wiedziała jaki to ja grzeczny jestem...). Moja reakcja? Śmiech, bo serio po jakimś czasie zaczęło mnie to śmieszyć. A czym bardziej miałem w poważaniu jej opinię i ataki to tym bardziej rzucała ku***mi w moją stronę. Pewnego dnia ironicznie wyznałem jej, że nawet zaczynam ją lubić i że od początku podziwiałem jej fizyczne piękno. Jej mina bezcenna i ten ton głosu z lekką podśmiechujką, tekst, który zapamiętam na zawsze "nie dla psa kiełbasa". Buahahahaha! Zastanawiam się co siedzi w łbie takiej baby i skąd bierze się tego typu agresor? Co musiało spotkać ją w przeszłości? Mieliście może podobne akcje? PS: Zadawała się z samymi, mniej więcej o dziesięć lat starczymi patusami, niekoniecznie z wysokim statusem społecznym.
  14. - jedynak - znajomych mogę policzyć na palcach jednej ręki (widuję się z nimi co kilka miesięcy) - jedyni ludzie z którymi rozmawiam w realnym świecie to moi rodzice - kobiety brak Czuję się z tym wyśmienicie. Nie wyobrażam sobie życia dynamicznego, pełnego relacji międzyludzkich. Straciłbym ostatnie pokłady energii i chęć do życia. Nie, nie mam fobii społecznych. Jestem bardzo śmiałą osobą z "mocną gadką", ale natury nie oszukam. Moja natura kocha ciszę, spokój i piwnicę w której kreuję swój własny, niepowtarzalny świat.
  15. @piratos piękny avatar z moim idolem. Prawdziwy alfa.
  16. Co mnie wybiło z Matrixa? Nie zdążyłem chyba nawet na dobre w tym Matrixie się zatopić, bo od dziecka potrafiłem już zauważać dziwną, niezrozumiałą dla mnie (małego chłopca) naturę kobiet. Rozumieć zacząłem ją na przestrzeni gimnazjum oraz szkoły średniej gdzie wiedziałem już podświadomie, że damska mentalność oraz preferencje różnią się od tych kreowanych przez media, czy osoby w moim otoczeniu. "Bad boye", ekscytacja zwierzęcymi zachowaniami, traktowanie mężczyzny u boku (nawet jeśli to jedynie kolega) jako swoistej biżuterii podbijającej status. Podnieta imbecylami z poprawczaków mających na głowie kuratora, czy idiotami nie potrafiącymi sklecić zdania bez wulgaryzmu, ale uwaga - zawsze tymi atrakcyjnymi fizycznie... Szkoła i obserwacja całego tego burdelu, który się tam odwala to idealne miejsce na "przełom".
  17. @Qaikwow nie zauważyłem żadnych zmian w samopoczuciu, ale bez podawania jakichkolwiek innych leków spadł mi zauważalnie poziom TSH, który od dziecka przekraczał normę.
  18. Mam tak od ponad 10 lat. Nie pomogła D3, nie pomogła dieta. U mnie problem jest ostrzejszy, bo wstając dajmy na to o godzinie 7, czy tam 8 chodzę nieprzytomny mniej więcej do południa lub godzin popołudniowych. Wydaje mi się, że to problem z nadnerczami, bo hormony u mnie od zawsze kiedy pamiętam były w kiepskim stanie. To już nawet nie zmęczenie, ale poranne wyczerpanie przez które nie raz dałem plamy, postawiłem sen wyżej niż jakikolwiek obowiązek czy zaplanowaną, umówioną wizytę w miejscu XYZ. Pomaga tylko jedno - alkohol wieczorem (niedużo). Prawdopodobnie przez to iż pobudza wydzielanie kortyzolu, który wybudza człowieka. Tak, piłem wczoraj. Inaczej nie dałbym rady w tym momencie nic napisać.
  19. Dwa lata podawania witaminy D3 z apteki - 4000 jednostek dziennie: - poziom podniósł się z 4 ng/ml na 14 ng/ml. Dwa miesiące podawania witaminy D3 z Allegro, firma Medverita (ADEK) - 6000 lub 8000 jednostek dziennie: - poziom przekroczył 50 ng/ml Taka sama "akcja" jeśli chodzi o porównanie aptecznej B12 z suplementem z allegro (metylokobalamina), który okazał się skuteczny.
  20. Trafiłem na forum słuchając gadaniny Mareczka na dobrze znanym nam kanale YouTube. Chociaż słucham jego ględzenia od dobrego roku albo i dłużej to dopiero teraz postanowiłem zarejestrować się w tym miejscu.
  21. Cze! Debiutuję na forum i kłaniam się ekipie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.