Skocz do zawartości

Pablo85

Użytkownik
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Pablo85

  1. Wydaje mi się, że nikt nie powiązałby tego z finalnym brakiem seksu... Nie masz się co obwiniać.
  2. Żadnych symptomów, wszystko było ok. Gość ogarnięty, zarabia sporo kasy. Kobieta pewnego dnia zaczęła wkręcać się w kościół. Chodzi codziennie na msze. Seks to grzech wg niej.
  3. Mam dokładnie taki sam przykład wśród moich znajomych. Kobieta po drugim dziecku zablokowała całkowicie seks... Powód to również Kościół. Facet był na różnych wizytach u psychologów i księży, sam i z żoną... nie ruszyło jej absolutnie nic. Zrobił dokładnie tak samo jak piszesz - wyprowadził się z domu, utrzymuje kontakty z dziećmi i żoną ale jedzie na lewiznach. Nie rozwiódł się. To już chyba z 6 lat tak wygląda. Nie mnie oceniać ale chyba nie tędy droga. Przykro mi, że tak się Twoje życie potoczylo. Trzymam kciuki kolego!
  4. Zorganizuj jakiś wyjazd na weekend, dzieci zostaw u rodziców/teściów. SPA albo coś w tym stlu, oboje odpoczniecie. Nie ciśnij na sex, postaw na czas na luzie. Było coś co lubiliście kiedyś robić?
  5. Zgadza się... wtedy gdy jest już pozamiatane, są po rowodzie, jest decyzja koniec kropka... Kolega jest teraz na innym etapie. Mają mega kryzys i okładają się wzajemnie patelniami... Tak, to jest coś z czym będzie musiał się kiedyś zmierzyć... Cena jaką zapłaci jak teraz spierdoli sprawę. Będziesz za niego pluł sobie w brodę czy zamkniesz ekran komputera, otworzysz browara i cześć... Łatwo Ci doradzać z Twojego (nie wiem jakiego punktu widzenia). Zamiast klepać gościa po plecach to niech sobie najpierw sam odpowie na pytanie czy jest taki zajebisty jakie wymagania żonie stawia. Przecież wiesz o co mi chodzi Gość jest teraz emocjonalnie rozjebany, nie myśli trzeźwo. Dlatego pisalem żeby poszedł do psychologa i przepracował to z kimś niezwiązanym z tym całym bajzlem. Bo każdy jest zajebystym doradcą jak sprawa nie dotyczy jego samego (czyli rodzicie, dziadkowie, sąsiedzi i huj wie kto jeszcze). Pozdro
  6. Chodzi mi tylko o to żeby chłop poczytał trochę i zrozumiał co się z nim dzieje i gdzie jest.
  7. Masz i przeczytaj dokładnie: I jeszcze to: https://pokolenieikea.com/
  8. To idz do psychologa albo psychiatry nich Ci coś da na uspokojenie... pogadaj z żoną szczerze co się u Ciebie dzieje i spróboj posłuchać co ona Ci mówi... bo ona wyraźnie mówi co i jak tylko Ty jej teraz nie potrafisz zrozumieć. Nastaw się na to że narazie sex się skończył... taki etap, jakby Ci fiuta urwało w wypadku to też być musiał z tym żyć. I jeszcze jedno... Ty masz swoje wymagania... bo chcesz życia na 100%... nie dostaniesz tego... ale ona da Ci na 50...60...70%... musisz zrozumieć, że ona też ma swoje ograniczenia (tak jak i Ty nie jesteś taki kurwa idealny). Przestań gwiazdorzyć. I jeszcze jedno... miałem kiedyś okazję pogadać z gościem, którego żona odcieła od sexu całkowicie... ładna kobieta wszystko git ale zero sexu! Gość walił konia chyba dwa lata i w końcu nie wytrzymał i odszedł... Przerobił potem dziesiątki lasek i największy jego problem to było to, że jak się zabierał za jakąś, zamykał oczy to widział swoją żonę...
  9. Kolego...rodzina dobrze Ci radziła wtedy.... mi też radzili żebym poczekał i nie świrował... tylko to ciężko sobie wyobrazić będąc w tym miejscu gdzie Ty teraz a ja bylem jakiś rok temu... Ale słuchaj... ja nie wiem co będzie u mnie dalej, ale sam żałuję, że tak się stało a nie inaczej. Może jakoś się to poukłada u mnie kiedyś ale narazie to pustka... Nie jest wcale tak fajnie jak by się mogło wydawać. Mam radę dla Ciebie... przypomnij sobie czasy kiedy było fajnie między wami... otwórz stare zdjęcia, pooglądajcie je razem z żoną... spróbuj przywołać dobre wspomnienia i uspokój się z tymi oczekiwaniami bo nic nie zdziałasz, ona w końcu jebnie tym wszystkim i tyle będziesz miał z rodziny. Potem będziesz patrzył jak laska odżywa i ma Cię głęboko w dupie. Prędzej czy później znajdzie sobie nowego kolesia i będzie szczęśliwa a Ty będziesz musiał od nowa układać sobie życie i wychowywać nieswoje dziecko. Wszyscy tu dobrze Ci mówią, te rzeczy o które się czepiasz to pierdoły... A ona nie ma na Ciebie ochoty bo jesteś upierdliwym dupkiem teraz. Odpuść jej, sobie i zacznij się zachowywać normalnie... czyli tak jak kiedyś jak było dobrze. Spróbuj więcej zajmować się dzieckiem a ona niech wyjdzie gdzieś do ludzi i odpocznie od Ciebie i od tego całego cyrku... I poczekaj... miesiąc... dwa... trzy... Nie świruj bo zjebiesz sobie małżeństwo, które nie jest w cale takie złe bo patologii nie masz... Pomyśl jak Ty byś się czuł na jej miejscu... jak ktoś łazi za nią i marudzi? Też byś się tak zachowywał jak ona. Jak chce Ci sie sexu to zwal sobie konia 2 x na dzień, ale mówię Ci... poczekaj...! I zadzwoń do niej jak najszybciej i pogadaj na spokojnie żeby wróciła do domu. I jeszcze raz masz dwa scenariusze: 1. Rozjebiesz to wszystko i może za rok... dwa... trzy (w zależności kiedy będziesz w ogóle gotowy coś budować), zaczniesz coś w życiu znowu sklejać przy czym sparzysz się kilka razy... i stracisz w huj kasy... 2. Poczekasz chociaż te kilka miesięcy robiąc tak jak mówię a będziesz miał wszystko na swoim miejscu... Zastanów się co Ci się bardzije opłaca?
  10. Hahahah no a dziwisz się dziewczynie? Przecież same plusy takiego rozwiązania... nikt jej nie będzie mówił co ma robic, alimenty... a nowy bolec zawsze się znajdzie... Tak dziś myślą i działają żony i matki które mają 30-35 lat, wspomagane social-mediami.... Natomiast tak koło 40-45 roku życia dociera do nich, że nieco zjebały jednak bo przed nimi wizja samotnego życia a dzieci zaniedługo wyfruną z gniazdka... a tymczasowi "bolcowie" jednak na LTR się nie nadawali... Wnioski potwierdzone dziesiątkami rozmów z Paniami 30 - 45 lat.
  11. Ajjj jak ja bym chciał mieć znow 23 lata Nie bądź mięczak! Zagadaj i tyle! Jak rozmowa będzie się kleić to samo się potoczy. Jak nie to trudno, nara... przynajmniej spróbowałeś.
  12. Kolego pamiętaj, że jak przyzwyczaisz to tak będziesz miał... Masz jakieś hobby? Kiedy widujesz się ze znajomymi? Jak zbudujesz całe życie na swojej dziuni to w pewnym momencie poczujesz się przytłoczony tą relacją, ona natomiast będzie zadowolona bo ma atencję cały czas...
  13. Przechodziłem to samo... one sie zaczynają zmieniać jak trzeba nowego bolca szukać (i to pewnie tylko na chwilę) . Schemat i tyle.
  14. Ok rozumiem... oczywiście bez urazy. U mnie było podobnie, też ogarniałem wszystko na tip-top a i tak nieszczęśliwa była. Ajjj wydaje mi się, że to taki typ co w życiu w dupę nie dostał i świruje... Zacznie doceniać i się ogarniać jak rynek ją przewałkuje. Wtedy dojdzie do wniosku, że miała dobrze i zjebała. Nic z tym nie zrobisz bracie. Odnośnie piwka, efajki i telefonu.... ehhh z tego pieca to marny chleb będzie. Decyzja nie prosta bo macie dziecko ale z drugiej strony chłopie... są ogarnięte dziewczyny, które chciałyby takiego gościa jak Ty bo życie je doświadczyło alco-zjebami itp. Ale mam takiego kumpla, który ożenił się z podobnym typem dziewczyny. Facet ogarnięty na maxa. Zapierdala tak, że sam siebie by zajebał. Panna księżniczka facebooka, w domu brudas, na dziecko ma wyjebane... Chłop dwa lata stawiał ją do pionu i jakoś podobno względnie mu to wyszło ale pytanie na jak długo. W sumie historia bardzo podobna do Twojej bo laska też jakiegoś kolegę z pracy miała na boku, też niby kolega.
  15. Kolego a tak z czystym sumieniem sam przed sobą... Czy dbasz o tą swoją kobitę? Jesteś generalnie ok z obowiązkami domowymi itd... Bo widzisz bracia tu nieraz wspominali, że jak laska mało się stara to warto sobie sprawić jakąś "orbiterkę"... Sytuacja może działać w dwie strony. Być może ta Twoja robi Ci dokładnie taki sam numer tj. pokazuje Ci, że jak się nie ogarniesz to ma zainteresowanie innych... Musisz sam sobie przemyśleć jak to tam u was dokładnie wyglądało na co dzień, że stwierdziła że poszuka kolegi na boku. Trzymam kciuki! Pozdro
  16. Dwie opcje wg mnie: 1. Będzie ją kusić żeby odstawić Ci taki sam numer... 2. Została z Tobą bo nie ma nikogo innego na horyzoncie... Może odbudujesz jej "zaufanie" ale wg mnie powinieneś oczekiwać potencjalnego kopa w d... Był taki film z Tomem Hanksem "Terminal" i tam główny bohater kilka razy powtarzał coś w stylu "jeden facet i dwie baby = problemy".
  17. I jak się masz kolego? Jakieś postępy?
  18. Opowiem CI pewną historię z mojego otoczenia… była sobie Kasia i jej mąż Piotrek i najlepszy przyjaciel Piotrka - Michał… Wszyscy w troje się przyjaźnili i byli super „paczką”, osób w tej paczce było więcej ale to nie istotne. W każdym razie Piotrek to był taki super biały rycerz dla swojej Kasi… Co by się nie działo to Piotrek za Kasią w ogień by wskoczył. Tyle, że Kasia po jakimś czasie zaczęła też skakać… ale na Michała kutasie…. To było tak, że Piotrek robił wieczorem Kasi kolacje żeby miała ciepłą jak wróci z pracy a w tym czasie Kasia ciągnęła druta Michałowi bo też chciała coś ciepłego mieć w buzi. Jak sprawa się sypła (a zawsze się sypie) to Piotrek: Wpierdolił ze 3 razy Michałowi; Zaczął pić w 4ry dupy; Kasia w tym czasie zamieszkała z Michałem i nadal ciągnęła mu druta… oczywiście płacząc bo nagle cały świat zrobił z niej kurwę. Kasia opowiadała, że to miłość, że ona chce być szczęśliwa ale faktem było, że w piątek ciągnęła druta Michałowi a w sobotę minetkę robił jej Piotrek...(bo równolegle pukała się z dwoma facetami). Pomimo tego faktu Piotrek chciał żeby Kasia wróciła. Kasia nie wróciła nadal jest z Michałem. Podobno szczęśliwi (btw. miesiąc temu wynosili graty mojej żony z mojego domu bo się wzajemnie "wspierają", ja czasem z Piotrkiem na piwko wychodzę) więc miałem okazję ich pozdrowić ? Po jakimś czasie takiego życia Piotrek (oskubawszy Kasię z czego się da, bo bała się orzeczenia o winie... - też to bym Ci sugerował) wyjechał do Norwegii i zaczął zarabiać w pizdu kasy, wybawił się, poruchał trochę i pewnego dnia jak stwierdził, że to już… poznał sobie Anie… i teraz jest a Anią, która miała jakieś swoje przejścia ze swoim kawalerem. Coś tam razem na gruzach przeszłości próbują budować. Mam nadzieje, że Piotrek wyciągnął trochę wniosków ze swojej historii i teraz Anie trochę inaczej traktuje niż kiedyś Kasię…No i uważa na "przyjaciół". Tak, że widzisz bracie…potrafi się najebać i to grubo ale da się z tego wyjść! W Twoim przypadku jest dziecko, więc sprawa będzie trochę trudniejsza.
  19. I jeszcze to... być może Twoja żona to typ manipulatora i żyjesz tak naprawdę z toksyczną babą, która czerpie radość w dojebywaniu Ci... Zobacz czy któryś z przykładów dotyczy Ciebie.
  20. No to chyba na PRIV nie pogadamy ;/ ale proponuję Ci zacząć od tego: Dziewczyna nagrała multum filmików z wiedzą, której nie uczą w szkole. Przejrzyj tytuły i zacznij od tych tematów, które w tym momencie najbardziej Cię dotyczą.
  21. Witajcie panowie! Kilka dni temu natknąłem się na ciekawy materiał na YouTube: Współczesne problemy faceta z punktu widzenia psychologa... Zachęcam do obejrzenia i dyskusji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.