Skocz do zawartości

deleteduser86

Starszy Użytkownik
  • Postów

    726
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser86

  1. Mam kominek z elektrycznym rozprowadzeniem ciepła (to niezłe rozwiązanie). Dom ogrzewam głównie gazem a kominek traktuję raczej jako dodatek tj. zapalamy w nim albo dekoracyjnie dla nastroju albo jak komuś jest bardzo zimno a nie włączyły się jeszcze kaloryfery. Poza tym traktuję go też jako alternatywne źródło ciepła na wypadek, jakby Ruskie gaz zakręcili? Drzewo kupuję w ilościach hurtowych, takie wyschnięte, jest bardziej kaloryczne. Tyle rad z mojego doświadczenia.
  2. Według mnie jeśli jesteś ozdrowieńcem, to nie podlegasz kwarantannie, jeśli zachoruje jeden z twoich domowników. A przynajmniej tak twierdził miesiąc temu Pan rzecznik sanepidu w wywiadzie, który czytałem. Podaję źródło: https://www.mp.pl/pacjent/choroby-zakazne/wywiady/250099,covid-19-w-domu
  3. Serio nie da się wejść na taki temat i skoncentrować na merytoryce, zamiast na zaglądaniu autorowi do portfela i snuciu dywagacji czy miał szansę się dorobić albo jak to zrobił? Autor jest na forum od 2016, więc znacznie dłużej niż ty czy ja. Więc nie róbmy z każdego Archa.
  4. Masz solidną bazę jak napisał @Mosze Red a to już coś. Od czegoś możesz zacząć. Wszystkie ścieżki, które przedstawiłeś w twoim wypadku wyglądają interesująco. Napewno jednak nie fiksowałbym się na żadnej z nich w sposób absolutny, raczej skoncentrowałbym myśli na konkretnych celach, które sobie stawiam i do nich dostosowywał ścieżkę, bo życie jest zmianą. Jeżeli twoim celem będzie np. względna wolność finansowa, brak szefa nad głową (celowo pisze względna, bo w mojej ocenie pełnej niezależności osiągnąć sie nie da), to warto rozpisać sobie ten cel na małe podpunkty i do nich dążyć. Wytyczyć ścieżkę, ale nie podchodzić do niej jak do zapisów Pisma Świętego, bo można się łatwo rozczarować, że nie jest tak jak się założyło. A nigdy nie jest tak jak się zakłada. Z mojej perspektywy powiem, że o niezależność zawsze warto walczyć. Pracuję w swoim zawodzie, bo chcę i lubię to robić, a nie dlatego, że muszę. Rozkręcony wiele lat temu własny biznes, udziały w innym, plus całkiem trafne inwestycje powodują, że jestem niezależny od łaski wszelkiej maści Dyrektorów w miejscach w których pracuję. Naprawdę warte były te lata cięzkiej pracy i zaangażowania min. w tworzenie własnej firmy (nic nie rodzi się samo z siebie), żeby ten status osiągnąć. Chcesz rodziny i dzieci i uważam, że to bardzo dobre podejście, bo wierzę, że rodzina jest czymś bardzo ważnym w życiu mężczyzny . Spotkanie odpowiedniej kobiety z którą będziesz mógł ją stworzyć może być według mnie wyzwaniem większym niż osiągnięcie bogactwa i zbudowanie wymorzonego kapitału. W każdym razie powodzenia.
  5. W wielu punktach (choć nie we wszystkich) zgadzam się z @Kespert Po pierwsze, ci którzy mają władzę, zawsze mają gęby pełne frazesów o: demokracji, prawach człowieka i solidarności a tak naprawdę, liczą się interesy o których gawiedź nie wie i nie musi wiedzieć (patrz amerykańskie wojny o demokrację w krajach, gdzie zupełnym przypadkiem jest ropa?). Inną kwestią jest, że jeśli istnieją jakieś tajne i wielkie globalistyczne plany resetu, średnio wierzę, że są one do rozpracowania dla przeciętnego Zenka, który zrobi sobie o nich film na youtube. Skłaniałbym się zatem, że to co się mówi i pisze, co najwyżej jest tym co pospólstwo ma usłyszeć, albo ma sobie wyobrażać. Na pewno jest kilka rzeczy, które są niebezpieczne i muszą niepokoić, bo pokazują co władza chce zrobić z obywatelami. Coraz większa inwigilacja (jej skrajnym wyrazem są chińskie „ratingi” obywateli). Likwidacja gotówki (koniec gotówki, to koniec wolności), likwidacja dostępu do broni, czy niszczenie przedsiębiorczości, które ot tak można było zrobić z powodu covid, a kiedyś wydawało się niemożliwe... Czy to się tak łatwo i szybko wydarzy? Wątpię. Dlatego, że nie wierzę w teorię, że jest jeden ośrodek władzy, który wszystkim steruje. Osobiście uważam, że wielka władza, to też wielkie ścieranie się interesów. Interesy jak interesy, oczywiście czasem mogą być wspólne dla wszystkich i wtedy jest sojusz, ale często są sprzeczne i wtedy nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.
  6. Uwielbiam obydwie te lokalizacje, ostatnio odkrywam też Redłowo, bardzo fajne miejsce na mapie Gdynii. Ale Gdańsk oprócz Starego Miasta, też ma wiele fantastycznych miejsc np. plaża w Jelitkowie, to mój obowiązkowy punkt wizyty w Gdańsku. Paradoksalnie najmniej lubię, najbardziej oblegany Sopot. Co by nie powiedzieć, dla każdego kto kocha morze, Trójmiasto, ma swój urok. Wyobrażam sobie, że mógłbym tam żyć?
  7. Oczywiście masz rację. Chorego, który nie jest w stanie sam oddychać można równie skutecznie podłączyć pod Thermomixa, dojarkę elektryczną, ewentualnie pod snopowiązałkę. Ale wyobraź sobie, że w większości szpitali te sprzęty nie są dostępne. Władza nie kupiła ? Widzę, że mam do czynienia z ekspertem od intensywnej terapii. Pewnie lepiej niż ja wiesz kiedy w przebiegu Covid, można stosować HFNOT, kiedy NIV i co robić jak oporny pacjent z ostrym zespołem niewydolności oddychania jednak wymaga intubacji, a tu te wredne respiratory zabijają ? A ponieważ ja nie jestem ekspertem od intensywnej terapii, to wymiękam z dyskusji i oddaję pola. Uznaję swoją niekompetencję.
  8. Tak jak pisze @Stefan Batory zdecydowanie idź z tym do lekarza psychiatry lub dobrego psychoanalityka, który też powinien w miarę szybko cię zdiagnozować (a jeśli uzna za konieczne zalecić konsultację u tego pierwszego). Nigdy nie wolno lekceważyć takich objawów.
  9. Może z perspektywy młodego zdrowego na niby. Ale nie każdy jest młody i zdrowy i ci tam, którzy wylądowali na respiratorach sobie całkiem naprawdę umierają jak talala . I w przeciwieństwie do większości tutaj wiem co piszę, bo to ja a nie oni to oglądam prawie codzień. Oczywiście inną rzeczą są środki jakie podejmuje nasza kochaniutka władzunia w walce z pandemią. Tutaj nie ja jeden chyba mam poczucie, że jakbyśmy wzięli stadko szympansów i dali im banany z karteczkami na których będą różne metody radzenia sobie z epidemią, to strategia mogłaby być bardziej przemyślana i skuteczna ? Tu nie sposób się nie zgodzić. Mówią, że jest powszechny brak zaufania obywateli do instytucji Państwa. A ja się pytam, przepraszam do czego????? Toż to nie jest żadne Państwo z dykty, to jest lepianka z gówna i to pośredniej jakości.
  10. Świetne miejsce, tylko, że 2 pokoje kosztują tam tyle co wypasiona chata na mniej znanej "wiosce". I tu już może nawet nie chodzi o to stać na to czy nie stać, tylko to poczucie, że masz dać prawie bańkę za 2 pokoje, które nawet w "apartamentowcu" są nadal cholernymi dwoma pokojami ? A odpowiadając na pytanie autora gdzie mieszkać? Tam gdzie tobie będzie dobrze. Tam gdzie są rzeczy z twojego punktu atrakcyjne (różnie jest u różnych ludzi). Lubisz morze, to Trójmiasto, lubisz góry komercyjne, to bliżej Krakowa (szybki wypad w Tatry),. Lubisz dziksze góry, to Podkarpacie, bliżej w Bieszczady. Bardzo indywidualna kwestia.
  11. Po pierwsze nie dawać żadnych sygnałów, że cię to łechce i broń Boże nie zachęcać Pani do takich akcji, pokazując, że jest podatny grunt na zaloty. Trochę tak jest, że ludzie widzą kiedy i do kogo mogą sobie pozwalać na dwuznaczne sygnały i podteksty. Zatem lepiej nie doprowadzać do takich sytuacji, czyli żadnych spotkań we dwójkę, żadnego kumplowania się etc. Trzeba swoją postawą wyraźnie zniechęcać do tego, aby Pani nawet pomyślała, że z tobą takie numery są możliwe. Kobieta: kolegi, brata, przyjaciela, jest dla ciebie aseksualną istotą i nie masz prawa się nią interesować (na świecie nie brakuje wolnych kobiet). A jeśli trafiłaby się nimfomanka, która nadal próbuje mimo wyraźnego zniechęcania, owszem zostawiłbym sobie dowody mojej niewinności np. jej wiadomości w których ja wyraźnie ucinam podteksty a jeśli byłoby trzeba nagranie rozmowy. Na wszelki wypadek... Szczere rozmowy bym sobie odpuścił. Pani tak zmanipuluje delikwenta, że 95% chłopów uwierzy, że to ty ją chciałeś przelecieć a teraz mścisz się na niej, biednej niewinnej dziewicy ? Zatem szczerość jest dobra tylko w przypadku, gdyby odrzuconej kobiecie coś się podziało w głowę i postanowiła naopowiadać na twój temat głupot, zniszczyć twoją relacje z drugim facetem. Wtedy faktycznie warto mieć dowody na to, że to ty nie byłeś nią zainteresowany.
  12. Trudno powiedzieć. Dowody w temacie wpływu wkładek silikonowych na długoterminowe efekty zdrowotne u kobiet są niejednoznaczne. Są zarówno badania pokazujące pozytywny wpływ (min. na zmniejszenie ryzyka raka piersi!), neutralny jak i negatywny wpływ na zdrowie (z tego co kojarze nie dotyczył akurat raka piersi tylko nowotworów układu chłonnego). Ale twardych dowodów tzn. bardzo dobrej jakości badań na dużej populacji, które jednoznacznie potwierdzałyby jedną z tez nie ma. Co do obcego ciała w ograniźmie, chirurgia dziś na tym stoi: ortopedzi przede wszystkim, kardiochirurdzy, neurochirurdzy, masowo wszczepiają różne ciała obce (implanty, zastawki, płytki tytanowe etc.) do organizmu, które w tym organiźmie pełnią rolę "części zamiennych". Silikon też jest zamiennikiem, tylko, że tłuszczu ? Poza tym nie zapominajmy, ten rynek, w skali świata, to ogromny biznes...
  13. Toteż mówię, gość z przegrywu zrobił sobie sposób na życie. A dodatkowo się wycwanił, bo już sobie nie daje tak łatwo obić mordy, tylko zawczasu udaje kontuzje, odklepuje albo się dyskwalifikuje ? A kasa poleci, wywiady, szum medialny, wszędzie tylko Najman teraz. Dzięki tej rozpoznawalności ma $$$. A, że 99,9% ludzi uważa go za leszcza bez honoru, jak widać ma gdzieś.
  14. Nie zdziwię się wcale, jak będziemy go dalej oglądać w innych miejscach. Dlaczego? Bo się sprzedaje, bo jest popularny. Jest żenującym typem udającym sportowca, ale dobrze żyje ze swojego przegrywu i tego jaką odwala manianę. Lud się cieszy, bo potrzebuje negatywnych bohaterów, a każdy czuje się od niego lepszy. I dlatego będą go oglądać do usranej śmierci, a kasa do niego płynąć. Kółko się zamyka i dzięki niemu od lat oglądamy spektakl pt. Marcin Najman - bokser, zawodnik MMA etc.
  15. Lałem się z kolegą. A, że był to 1 sparing po 3 tygodniowej przerwie, uszczęśliwił mnie bardzo ?
  16. O Najmanie ciężko się wypowiedzieć, w kontekście sportów walki. Ten człowiek nic nie potrafi, nic nie umie, a od lat zarabia na tym hajs, którego nie mają szansy zarobić prawdziwi, cięzko trenujący sportowcy. Jest jak laski, które dostają kasę za pokazywanie dupy na instagramie i robienie przez 3h idealnej foci torebki. Obrzydliwy znak naszych podłych czasów.... Co do Damiana Herczyka, jego zachowanie było skandaliczne. Trener ma dawać przykład, a to co odwalił na tym ringu, było karygodne. Uważam, że powinien zostać ukarany.
  17. Spotykają się dwaj sąsiedzi. Jeden zagaduje: Panie sąsiedzie, słyszał pan, że już niedługo w Polsce rządzonej przez PIS będziemy mieli takie państwo opiekuńcze, że nikomu nic nie zabraknie? - Ja się nie boję, drogi sąsiedzie - odpowiada zagadnięty. - Ja mam raka. Morał z tego taki. Jeśli wszystkim sterują: Klub Bideberg, Banki Rozrachunków Międzynarodowych, Wielkie Kręgi Finansjery, Rotszyldowie i cholera wie jeszcze kto, to co taki mały żuczek jak ja może na to poradzić? A skoro wpływu nijakiego nie mam, to po jaką cholerę mam się tym emocjonować i przeżywać te wszystkie straszne rzeczy, które mogą mnie spotkać? Zwłaszcza, że doświadczenie życiowe mnie uczy mnie, że 95% rzeczy, których się obawiam, nigdy się nie wydarza i jeszcze nigdy nie było tak źle, żeby nie mogło być gorzej albo lepiej. Zatem olewam to i wszystkim życzę tego samego ?
  18. Grzanie wódy albo łychy, które ochoczo uprawia większość rodaków, jest jedną z bardziej rakotwórczych rzeczy, bo karcynogenne działanie alkoholu jest bardzo udowodnione. Ale to jakoś wszyscy mają gdzieś, za to wszyscy lubią się doszukiwać rakotwórczości wszędzie indziej?
  19. OIOM to intensywna terapia, jeśli ktoś na niego trafia, to nie wychodzi w ten sam dzień. Z wstrząśnieniem mózgu, raczej na SOR. Tak dla porządku piszę
  20. @arch czytaj ze zrozumieniem W żadnej części tego wątku nie doradzałem koledze żeby poszedł się napierdalać z dwumetrowcem, tylko żeby zapisał się na sztuki walki. Czy mogę prosić moderację żeby przyjrzała się wątkowi, bo to kolejny w którym @arch prowadzi swoje chore krucjaty względem innych użytkowników i rozwala koledze @Tomek9494 temat. @Patton @Mosze Red @Quo Vadis?
  21. Ale o co ci chodzi? Przecież dorosły człowiek jesteś pisałeś. Dorosły człowiek wie co ma robić i ponosi tego konsekwencje. W dorosłym świecie nikt nie bije się bez konsekwencji publicznie, bo są kamery, świadkowie, policja, prokurator sądy, odszkodowania itp. Poza tym piszesz, że nie jesteście żadną patologią tylko świetną paczką normalnych przyjaciół a potem nagle przechodzisz i mówisz o wizjach pobicia i to pobcia z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu albo ze skutkiem śmiertelnym. Często się tego typu akcje waszej paczce zdarzały, że bili do nieprzytomności albo, żeby kogoś trwale uszkodzić? Czy tylko twój strach podsuwa ci te dziwne wizje.... Twój plan jasnego postawienia sprawy wydaje mi się być dobry. Podzielam opinię, że to raczej zakończy waszą znajomość, ale przynajmniej na koniec powiesz co myślisz o takim zachowaniu i zrobisz co do ciebie jako mężczyzny należy. W tamtej grupie szacunek odzyskać będzie ci ciężko... Rady pt. daj mu w mordę, czy daj mu z liścia, bym zignorował. Skoro nie umiesz się bić, to przecież nagle pod wpływem rad na forum nie staniesz się fighterem. Jedyne co takim zachowaniem osiągniesz, to zaliczysz wpierdol i w dodatku, jako ten, który zaczął, będziesz na straconej pozycji, bo to ty będziesz agresorem, który dostał w mordę, bo pierwszy uderzył. Kiepski pomysł. I tak i nie. Są rady kiepskie i rady dobre. Dobre rady do Ciebie w tym wątku, to zmień swój mindset i zacznij pracę nad sobą (swoją pewnością siebie, samooceną itp.), abyś sytuacji jak z tą grupą nigdy więcej nie powtarzał. Ja akurat radzę ci sztuki walki czy boks, bo widziałem wiele razy jak zmieniały mało pewnych siebie facetów w mężczyzn z krwi i kości. Dlatego szczerze polecam, jako jeden z elementów pracy nad sobą. Powodzenia
  22. Ciężko, żeby ktoś cię szanował, skoro sam siebie nie szanujesz. Z twoich wypowiedzi wyziera lęk i bardzo niska samoocena. Popracowałbym nad tym na twoim miejscu stary, bo ucieczka nie jest sposobem na życie. Konfrontacja z innymi (fizyczna czy psychiczna) zawsze prędzej czy później cię dopadnie i nie zawsze będziesz w stanie uciec.
  23. Problem tkwi w tobie, bo niestety swoją postawą ofiary zachęcasz swojego "kolegę" do takich działań. Boisz się go, jesteś niepewny, podejrzewam, że nawet twoje protesty brzmią tak słabo, że nic sobie z tego nie robi. Inna rzecz, że to zwykły chuj jest a nie żaden kolega. A koledzy z paczki, którzy na to patrzą i nie protestują chyba też jacyś tacy średnio zgrani wg. mnie. Po co z kimś takim marnować czas? Moja propozycja, zapisz się na sztuki walki, albo całe życie bądź ofiarą. Sztuki walki (mogę ci polecić nawet konkretne, dobre na początek) nauczą cię nie tylko jak zadawać ciosy, ale też jak je przyjmować, oraz pewnej twardości i świadomości, że od przyjmowania ciosów się nie umiera. Rządzi tobą strach kolego. Uwierz mi, że twarz nie jest z szyby i rzadko kiedy jedno uderzenie zabija Problemem jest twoje wyobrażenie bólu i wszystkich konnsekwencji ewentualnej bójki, które w sobie nie nosisz. Z takim mentalem jesteś idealną ofiarą dla swojego "kolegi". Uwierz mi na słowo (mam trochę doświadczenia w temacie) nie poznałem w życiu gościa, wyżywającego się na słabszych, który byłby naprawdę silny. Naprawdę silni kolesie, po prostu tego nie robią, bo wolą próbować się z równie silnymi. Podsumowując, jeśłi zaczniesz trenować i nie wymiękniesz, to za kilka miesięcy spojrzysz na jego "siłę" zupełnie inaczej.
  24. Ostatnio znajomek wychodził przy tym kawałku do walki. Wpadł mi w ucho.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.