Take me out, czyli szybkie randki.

[deleteduser110]

@Bruxa Mogli/mogą być ze sobą z wielu powodów, jednak nikt mnie nie przekona, że nie zachodzi w ich przypadku wizualny mezalians.

 

Powtórzę: piękna i bestia. 

[deleteduser69]

Oczywiście, że zachodzi i mnie to nie dziwi, zawsze powtarzam, że płcie to przeciwieństwo, więc skoro mężczyzn pociągają ślicznotki, to kobiety mogą pociągać brzydale.

[deomi]

Za chwile drugi odcienk  oglądacie ?  

[TheFlorator]

A tam Take Me Out.

Szkoda czasu na ceregiele skoro od razu można przejść do rzeczy !

 

 

[deomi]

O Matko , i co Panowie chcielibyście aby randki tak wyglądały ?  

[TheFlorator]

Randka jest dopiero na końcu jako nagroda  po prezentacji tego i owego

 

No dobra, macie tu troszkę wolniejszą wersję.

 

 

 

Edytowane 14 Marca 2018 przez TheFlorator

[Ksanti]

1 godzinę temu, TheFlorator napisał:

 

 

Wtf? A gdzie męscy feminiści walczący o zakaz seksualizacji mężczyzn?  

[Anna]

Patrząc na film załączony przez @TheFlorator nachodzą mnie takie myśli, ze muzułmanie tu przyjeżdżający nie bezpodstawnie gardzą Europejczykami.

 

Pamiętam panią prowadzącą, z programów o tym jak powinna wyglądać sexedukacja dzieci i młodzieży. To czołowa angielska genderowa sexedukatorka. Robili spędy dzieciaków i pokazywali im przyrodzenia i inne części intymne nagich ludzi na żywo i to, czym się różnicują, ubierając opis tych organów w techniczne nazewnictwo. Słusznie twierdząc, że ludzie rożnie wyglądają ( niekoniecznie tak jak w porno) sugerowali zarazem, że to nie od wyglądu zależy dobór partnerów. Teraz rozochocona i wyedukowana młodzież anglosaska wystawia się oto na widok publiczny, ze zdziwieniem odkrywając, że najmniej atrakcyjni musza ze swoimi gołymi dupami smętnie odejść. Gdy naród już odpowiednio nauczony po przez zmasowane pranie mózgów następuje to, czego można się od zawsze po tych środowiskach spodziewać, czyli jeszcze bardziej wzmożona promocja panseksualizmu, homoseksualizmu, wzbudzanie w ludziach kompleksów (atrakcyjność zależna od tego co poniżej pasa). Genderowa walka ze stereotypami, podkreśla je z hukiem.

 

Tymczasem ciuchy są jak zbroja, co pokazuje fakt, że mężczyźni z programu wyglądają znacznie lepiej ubrani. Ten, któremu nie poszczęściło się w powierzchowności może powalczyć w inny sposób o swoja atrakcyjność, zanim w społeczeństwie kultu ciała i sexu  z rozpędem rzuci się do związkowego śmietnika. Wysoka kultura nie dopuszcza do takich rzeczy. Przez lansowanie i innych wartości równoważy braki w jednej dziedzinie innymi pozytywami. Tutaj ludzie oceniani są wyłącznie z pozycji hedonistycznej. Osoba o mentalności dziecka "ubogacona"  zinfantylizowanym głosikiem i gej na podstawie wystawionych do wiatru cudzych fiutów mają dokonać wyboru partnera. Obok nich stoi wyzuta ze skrupułów prowodyrka, która dokłada ognia do pieca, podpuszcza, nakręca atmosferę. Widzowie z wypiekami na to patrzą oswajając się z nagością. Chyba gdzieś o tym pisałam, że za 20 lat jak cos tego trendu nie zatrzyma ludzie będą spółkować publicznie na krawężnikach, (ale tylko ci wybrani).

 

Przy czym warto zaznaczyć, że społeczny hedonizm, którego kluczowym składnikiem jest tzw. wyzwolenie kobiet nie dokonuje się bez udziału mężczyzn. Tam gdzie brakuje obrońców, autorytetów, którzy by walczyli z tą patologią, masa staje się coraz głupsza, skutkiem, czego jest opłakany stan społeczeństwa i równia pochyła na osi której zabawa trwa, ale przyjdzie czas na brutalne otrzeźwienie i kaca. U nas (na razie) udało się powstrzymać bezpośredni zalew ideologiczny, w krajach zachodnich już gorzej. Wzbudza się w ludziach horrendalne pragnienia. Brak jakiejkolwiek stałości-postmodernizm. W tak ustawionej przestrzeni pojmowania będzie garstka wybranych i rzesze "ofiar" nowego układu. Jednym z efektów całościowych jest  fakt niemożności znalezienia partnerki. Mężczyźni zadają sobie pytanie co jest ze mną nie tak skoro ojciec i dziad, pradziad jakoś dali radę a ja nie mogę, ale kobiety mają podobny problem. Z pozycji forum jest to opisywane jako wybrzydzanie. Tak jest, ale wiele, kobiet które ja znam są z partnerami, którzy też woleli by atrakcyjniejsze. Znam takie które "jedynie" mieszczą się w normie i jak znajdą jakiegoś faceta to "znoszą" z jego strony różne upokorzenia byle go nie stracić, będąc dla niego tylko (nazwę to dyplomatycznie) "tymczasowym, pragmatycznym rozwiązaniem pewnych kwestii". Z kolei przeciętny lub mniej mężczyzna musi się postarać ekonomicznie, a na to ładnie zagrabione poletko jak się uda od razu rzucą się sprytne panie z pożądanymi atutami, które czują tą desperacje (prawdziwy matrix) i jak się okazuje w bogatszych społeczeństwach czynnik ekonomiczny nie zawsze jest wystarczający.

 

 Pytanie czy obecnie lansowana rzeczywistość już wygrała, zwłaszcza w kontekście rozwoju technologicznego będącego nośnikiem najbardziej chwytliwych informacji, czy to tylko takie powszechne przeświadczenie?

 

Na pewno tego typu program jest triumfem feministek w stylu "oto ocenialiście nas panowie, widząc w nas tylko nasze ciała, teraz zakosztujcie sami tego owocu, mamy równouprawnienie".