Skocz do zawartości

Nie widzę siebie w pewnych sytuacjach


Mapogo

Rekomendowane odpowiedzi

Nie potrafię sobie wyobrazić własnej osoby w pewnych sytuacjach. Ma to związek z moimi kompleksami popartymi przekonaniami z czasów studenckich.

 

Wbiłem sobie do głowy, że nie potrafię podrywać, seksić się, zabawiać kobiet i tak właśnie - co nie dziwi - wygląda to w rzeczywistości. Nie wiem jak i nie widzę siebie podrywającego, tańczącego, stwarzającego przyjemną atmosferę flirtu zakończoną w łóżku. Ja nadaję się tylko do rozmowy, która i tak nie najlepiej mi wychodzi. Ja plus obiekt. Siedzimy rozmawiamy, jest poważnie, ona czasami się uśmiecha, ja także, ale nie pcham się z rękami, nie dotykam, mam opory. Nie potrafię wyobrazić sobie, że tańczymy, ona się do mnie klei, całujemy się, kochamy. Sam obraz podobnych wydarzeń powoduje zrodzenie się w mojej głowie myśli pt. "ty tak nie potrafisz, jesteś za stary, ona na pewno pozna, że nie masz w tym doświadczenia i się skompromitujesz", a w konsekwencji sabotowanie czynów.

 

Jestem przekonany, że przez te myśli nigdy nie wyjdzie mi z żadną kobietą (o znowu to zrobiłem :)). Jak z tym walczyć? Czy to strach przed otrzymaniem negatywnej oceny i byciem odrzuconym? Czy nie wyniosłem na piedestał opinii danej kobiety?

 

Nie potrafię przy nich wyluzować. To jest jakiś automatyzm, który mnie blokuje. Rozum podpowiada żeby się nie martwić, że to tylko opinia obcej osoby i nic się nie stanie, jak nie wyjdzie, ale ciało się broni przed luzem, flirtem, tańcem, gdyż wchodzi w strefę dla siebie całkowicie obcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

90 procent użytkowników miało podobnie. Jak jest teraz? Widać efekty. Kiedyś założyłem podobny temat, lecz w kontekście sukcesy - proszę rok temu niecały 

Cóż moja skromna osoba może poradzić? Załóż konto na portalu randkowym (szukaj użytkownika Długowłosy), choć uprzedzam musisz być cierpliwy. Bardzo cierpliwy? Pisz z każdą nawet brzydką. Doświadczaj, ucz się, przyjmij na klatę porażki by przekuć je w silnego siebie. 

 

Taniec. Po alkoholu jestem kierownikiem imprezy, ale na trzeźwo sam mam opory. Większość kobiet jest... Nie będę zbyt dosadny, po prostu przeciętny mężczyzna ma ciężko. Jak zaradzić? Kurs tańca, nawet internetowy. Chcesz = nauczysz się. O ile na odmowy niedopchniętych księżniczek nie pomoże, to samoocena i doświadczenie w tańcu dadzą efekt nawet dla samego siebie. 

 

Seks. Miałem kilka kobiet, kropla w morzu tego co mieli Bracia. Ogółem seks to fajna sprawa, ale mocno przereklamowana. Porno i seks, to nie to samo. Porno to film, seks w realu wygląda inaczej. Tu musisz nabierać doświadczenia, masz to we krwi. Zapewniam, że będziesz wiedział o co chodzi. Czy pani za płatną miłość, czy pani co robi to z "miłości" - Twój wybór. Były tematy, szukaj. 

 

Twoja reakcja jest normalna dla gości z niską samooceną (ja kiedyś tak samo), czytaj co na forum i wdrażaj w życie, będą efekty. 

 

Niech reszta naszych ludzi dorzuca coś od siebie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Mapogo napisał:

Nie potrafię sobie wyobrazić własnej osoby w pewnych sytuacjach. Ma to związek z moimi kompleksami popartymi przekonaniami z czasów studenckich.

 

Wbiłem sobie do głowy, że nie potrafię podrywać, seksić się, zabawiać kobiet i tak właśnie - co nie dziwi - wygląda to w rzeczywistości. Nie wiem jak i nie widzę siebie podrywającego, tańczącego, stwarzającego przyjemną atmosferę flirtu zakończoną w łóżku. Ja nadaję się tylko do rozmowy, która i tak nie najlepiej mi wychodzi. Ja plus obiekt. Siedzimy rozmawiamy, jest poważnie, ona czasami się uśmiecha, ja także, ale nie pcham się z rękami, nie dotykam, mam opory. Nie potrafię wyobrazić sobie, że tańczymy, ona się do mnie klei, całujemy się, kochamy. Sam obraz podobnych wydarzeń powoduje zrodzenie się w mojej głowie myśli pt. "ty tak nie potrafisz, jesteś za stary, ona na pewno pozna, że nie masz w tym doświadczenia i się skompromitujesz", a w konsekwencji sabotowanie czynów.

 

Jestem przekonany, że przez te myśli nigdy nie wyjdzie mi z żadną kobietą (o znowu to zrobiłem :)). Jak z tym walczyć? Czy to strach przed otrzymaniem negatywnej oceny i byciem odrzuconym? Czy nie wyniosłem na piedestał opinii danej kobiety?

 

Nie potrafię przy nich wyluzować. To jest jakiś automatyzm, który mnie blokuje. Rozum podpowiada żeby się nie martwić, że to tylko opinia obcej osoby i nic się nie stanie, jak nie wyjdzie, ale ciało się broni przed luzem, flirtem, tańcem, gdyż wchodzi w strefę dla siebie całkowicie obcą.

Mimo ukończenia czterdziestego roku życia borykam się z podobnym problemem, a może nawet głębszym, bo ja nawet nie rozmawiam.

19 godzin temu, DOHC napisał:

Porno i seks, to nie to samo. Porno to film, seks w realu wygląda inaczej.

Istnieje też porno przedstawiające realne stosunki seksualne. Nie takie wyreżyserowane i z modelkami w roli głównej, ale spontaniczne ze zwykłymi, często niezbyt urodziwymi, dziewczynami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mapogo

Zupełnie źle do tego podchodzisz. Nie próbuj być kimś innym na siłę, nie próbuj być bawidamkiem. Rozmawiaj z kobietą po swojemu. 

Pisałem Ci już w innym temacie - wyglądasz mi na gościa który zna jakieś filmy (Łowca Jeleni), który bardziej interesuje się głębszą rozmową na pewne tematy niż głupią pogadanką. Kobiety do głębszej rozmowy też istnieją i zwykle są to introwertyczki. 

Nie udając musisz liczyć się z tym, że z większością kobiet się na starcie po prostu nie dogadasz - ale nie próbuj uginać się i zachowywać tak, żeby się z nimi dogadać bo będziesz tracił to, co najważniejsze - swoją męską siłę, pewność swojej wiedzy, logiki, itd. Bądź sobą i szukaj Pań w miarę Tobie odpowiadających.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.