Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem na rybach i lis zgarnął mi reklamówkę z przynętą, odzyskałem siatkę i ją zwinąłem zapominając o tym, że wcześniej skaleczyłem się w palec nożem. Olałem sprawę na początku, ale jak zacząłem czytać o wściekliźnie to się przestraszyłem i zadzwoniłem do instytutu weterynarii. Tam od razu zgarnęli wszystkie moje dane i w panice kazali do lekarza lecieć po skierowanie na szczepienie, a jakbym nie dostał to mam dzwonić i oni wtedy by to załatwili. W ośrodku chorób zakaźnych pokręcili głową na moje tłumaczenia, ale profilaktycznie dostałem szczepionkę.

 

Podziękował za info. Jeszcze jak byś podał porę roku to byłoby fajnie (zastanawiam się czy podobny numer przeszedłby na przełomie wiosna/lato - wiem - nieładnie). 

 

Kontynuując wątek moich szczepień (eksperymentu dla Martino - choć może i reszta skorzysta).

Wczoraj, tj dzień 12 od iniekcji, bardzo kiepsko fizycznie się czułem. Około południa pojawiły się ropne owrzodzenia dolnej wargi. Praktycznie "wywaliło" mi ją całą. Wieczorem gardło zaczęło tak napierdzielać, że każde przełknięcie śliny czuję (jako coś nieprzyjemnego dla ścisłości ;-)) Powiedziałem pierdzielę - leżę i odpoczywam, tak przynajmniej do piątku, więc jak bozia przykazała idę lulu ;-)

 

BTW, jakieś zalecenia Martino nt. co w przypadku takich reakcji robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam, nadzieję koniec opowiastki.

"Dziwne" stolce jeszcze się zdarzają sporadycznie.

Owrzodzenia ust --> została ostatnia końcówka (ok 1 cm szeroka) i szybko się goi.

Organizm z tego co czuję od wczoraj zaczyna wychodzić z osłabienia w stronę "starej" krzepy :-)

Istnieje nadzieja, że na miesiącu o iniekcji się skończy się walka z tym gównem, ale to ew. potwierdzę w czwartek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hurra, udało się. Jest znalezisko, które pozwala spokojnie spać dalej. Dzień dobry?

 

Niektórym wystarczy, że info jest na stronie branżowej, by uznać je za wiarygodne. Czy info/badanie miało wykazać, że szczepionki nie są przyczyną autyzmu?

 

Tak, wiem - podejście spiskowe :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Krytyczne myślenie polega na tym, że trzeba ważyć argumenty obu stron. I liczą się tylko fakty, a nie historia opowiedziana przez osobę, która przysięgła sobie, że znajdzie przyczynę autyzmu i czepia się po kolei wszystkich produktów, aż w końcu znajduje szczepionki...

Jak ktoś chce znaleźć, to zawsze znajdzie...

...kozła ofiarnego. Wielokrotnie skutki takich działań okazywały się katastrofalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.