Skocz do zawartości

Odwaga do zrobienia kroku na żywo


_MM_

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim,

jak polecacie pracować z brakiem odwagi do podrywania?

Generalnie poznaję czasami kobiety i umawiam się na seks i jest ok, ale problem jest, kiedy nie robię tego spontanicznie. Czyli, jeśli gdzieś na szybko poznam kobietę, to potrafię rozmawiać na luzie, umówić się na kolejny raz itd. Nie mam też problemów z randkami z Tindera, badoo, czy bardziej otwartych seksualnie portali.

 

Jednak dochodzę do wniosku, że tylko poznawanie na żywo pozwala poderwać kobietę, która na pewno podoba się chociaż wizualnie. Po prostu na portalach do flirtowania nie raz spotkałem się z kobietą, której SMV był o 2 niższy niż na zdjęciu.

 

Problem w tym, że jeśli mam na oku jakiś czas już kobietę i kiedy widzę, że podobam się tej kobiecie, to wywala mi ego i patrzę na nią z góry. Poza tym boję się podejść do niej, więc trudno mi ją poderwać. To jest nieświadome, nie wiem do końca co z tym zrobić.

W ogóle poznawanie kobiet z bliskiego otoczenia jest dla mnie trudne.

Tak jakbym musiał ukrywać, że mam kogoś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus z tego co napisał @_MM_ to raczej jest właśnie niezbyt pewny siebie i dlatego ten temat (o ile dobrze łączę fakty).

 

Zastanów się dobrze na początek czy chcesz próbować podbojów w miejscach, w których będziesz z tą kobietą się potem regularnie widywał,

bo jak coś pójdzie nie tak, to może to być dla Ciebie potem uciążliwe jeżeli regularny kontakt będzie wymuszony.

 

Hmm opowiesz coś więcej? W jakich sytuacjach się widzicie? Czy jest wtedy sama czy z kimś? Czy to w pracy czy gdzie?

 

16 godzin temu, _MM_ napisał:

Tak jakbym musiał ukrywać, że mam kogoś. 

Tego trochę nie ogarniam, możesz opisać bardziej szczegółowo o co chodzi?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

dziękuję za odpowiedzi.

Pewność siebie nie jest na tą chwilę idealna, a wręcz taka sobie.

W dniu 14.07.2018 o 22:07, robin napisał:

@tytuschrypus z tego co napisał @_MM_ to raczej jest właśnie niezbyt pewny siebie i dlatego ten temat (o ile dobrze łączę fakty).

 

Zastanów się dobrze na początek czy chcesz próbować podbojów w miejscach, w których będziesz z tą kobietą się potem regularnie widywał,

bo jak coś pójdzie nie tak, to może to być dla Ciebie potem uciążliwe jeżeli regularny kontakt będzie wymuszony.

 

Hmm opowiesz coś więcej? W jakich sytuacjach się widzicie? Czy jest wtedy sama czy z kimś? Czy to w pracy czy gdzie?

 

Tego trochę nie ogarniam, możesz opisać bardziej szczegółowo o co chodzi?

 

Pozdrawiam.

Chodzi np. o kobietę , którą widuję w lidlu na osiedlu, czy w biurze rachunkowym w okolicy. Jedna i druga jest wtedy w sumie z kimś, ale spokojnie mógłbym rozmawiać i nikt z ich kolegów z pracy nie usłyszy.

 

Kobiety poznawałem zazwyczaj przynajmniej z innego osiedla, a często miasta, a nawet województwa. Jakbym nie mógł być z kobietą z okolicy. Myślę, że obawiam się tego, że taka z osiedla dużo o mnie wie - to nielogiczne, ale taka myśl mi przyszła do głowy. Do tej pory nie analizowalem tego, po prostu jak spotykałem się z jakąś, to nie przeszkadzało mi, że mam kawałek do niej. Może to temat na rozmowę z jakimś terapeutą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@_MM_ jakimś mistrzem podrywu to ja chyba nie jestem, ale z racji że ciekawszych odpowiedzi nie ma to napiszę coś od siebie.

 

Hmm wiedzieć to o Tobie raczej nic nie wie, a nawet jakby się tak złożyło że coś tam kojarzy to raczej nie za dużo?

Może chodzi jednak o "jak coś pójdzie nie tak, to może to być dla Ciebie potem uciążliwe jeżeli regularny kontakt będzie wymuszony" ?

 

Musisz chyba dojść do ładu najpierw tak czy inaczej jak z tą okolicą i rozwiązać ten wewnętrzny konflikt, bo jeżeli tego nie zrobisz to będzie Ci to przeszkadzało w działaniu.

 

Przyczaj na starcie czy ma pierścionek świadczący o tym że jest zaręczona albo mężata, żebyś nie wypalił na marne :)

 

Ja jestem zwolennikiem, żeby w takich akcjach nawiązywać neutralny kontakt, nieświadczący od razu o tym że Cię interesuje

(bo faktycznie to w sumie tego nie wiesz, tylko sobie wyobrażasz, a może zaraz jebnie tak głupim tekstem że Ci się odechce wszystkiego :)).

 

Więc wymyślasz sobie pretekst jakiś na zagadanie, najlepiej sytuacyjny żeby było w miarę na spontanie i nawijasz, najlepiej żeby to było trochę coś nietypowe i trochę śmiesznego.

Jak dobrze pójdzie i dziewczyna otwarta na gadkę, no to najgorsze za tobą, a jak beton no to trudno - na siłę nie ma co moim zdaniem.

 

Nie wiem, no dużo czasu nie miałem, walę na szybko co mi przyszło do głowy:

"Ej sorry dziewczyny, mam prośbę, powąchacie pomidora, bo podobno tak się sprawdza czy świeży i zdrowy, tylko że mam katar i sam nie dam rady."

 

Haha, no niby głupie, ale może zadziałać, jest to jakiś start, a wcale nie widać od razu że się płaszczysz i dałbyś pokroić za nią :)

 

 

Edytowane przez robin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ty i tak masz lepiej w porównaniu ze mną. XD Mi się już nawet nie chce pisać z laskami, czy nawet umawiać....

Dostajesz sygnały do działania, a ty ,,szukasz odwagi" mi się wydaję, że ci się nie chce. XD

Czego się boisz? Przecież już masz z górki. Ja nawet pierwszego kroku nie mogę zrobić XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadbaj o siebie. Ogarnij się wizerunkowo. Kup nowe modne ciuchy, schudnij albo przytyj, opal się, dobry zegarek, uśmiech i zobaczysz jak Twoja pewność siebie sama wzrośnie. Na sztuki walki się zapisz no i obowiązkowo ban na rękodzieło. 

Podrywanie bab to nie jest rocket science.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

dzięki Wszystkim za wiadomości.

W dniu 16.07.2018 o 22:56, robin napisał:

@_MM_ jakimś mistrzem podrywu to ja chyba nie jestem, ale z racji że ciekawszych odpowiedzi nie ma to napiszę coś od siebie.

 

Hmm wiedzieć to o Tobie raczej nic nie wie, a nawet jakby się tak złożyło że coś tam kojarzy to raczej nie za dużo?

Może chodzi jednak o "jak coś pójdzie nie tak, to może to być dla Ciebie potem uciążliwe jeżeli regularny kontakt będzie wymuszony" ?

 

Musisz chyba dojść do ładu najpierw tak czy inaczej jak z tą okolicą i rozwiązać ten wewnętrzny konflikt, bo jeżeli tego nie zrobisz to będzie Ci to przeszkadzało w działaniu.

 

Przyczaj na starcie czy ma pierścionek świadczący o tym że jest zaręczona albo mężata, żebyś nie wypalił na marne :)

 

Ja jestem zwolennikiem, żeby w takich akcjach nawiązywać neutralny kontakt, nieświadczący od razu o tym że Cię interesuje

(bo faktycznie to w sumie tego nie wiesz, tylko sobie wyobrażasz, a może zaraz jebnie tak głupim tekstem że Ci się odechce wszystkiego :)).

 

Więc wymyślasz sobie pretekst jakiś na zagadanie, najlepiej sytuacyjny żeby było w miarę na spontanie i nawijasz, najlepiej żeby to było trochę coś nietypowe i trochę śmiesznego.

Jak dobrze pójdzie i dziewczyna otwarta na gadkę, no to najgorsze za tobą, a jak beton no to trudno - na siłę nie ma co moim zdaniem.

 

Nie wiem, no dużo czasu nie miałem, walę na szybko co mi przyszło do głowy:

"Ej sorry dziewczyny, mam prośbę, powąchacie pomidora, bo podobno tak się sprawdza czy świeży i zdrowy, tylko że mam katar i sam nie dam rady."

 

Haha, no niby głupie, ale może zadziałać, jest to jakiś start, a wcale nie widać od razu że się płaszczysz i dałbyś pokroić za nią :)

 

 

Zgadza się, też myślę, żeby postawić na neutralny kontakt.

Tak się składa, że jedna z nich jest kuzynką mojej dobrej znajomej, o czym się dowiedziałem nie tak dawno.

W dniu 16.07.2018 o 23:08, Themotha napisał:

Czego się boisz?

Zobacz, widzisz dupę, uśmiecha się, daje Ci sygnał to jak myślisz, co ona sobie myśli o Tobie, skoro daje Ci sygnał? pewnie że jesteś fajny koleś, wiec skoro tak jest to nie masz absolutnie żadnych podstaw żeby bać się podejść.

Dzięki, faktycznie ma raczej dobre zdanie niż złe, skoro kokietuje.

W dniu 17.07.2018 o 01:00, Zły_Człowiek napisał:

Ha, ty i tak masz lepiej w porównaniu ze mną. XD Mi się już nawet nie chce pisać z laskami, czy nawet umawiać....

Dostajesz sygnały do działania, a ty ,,szukasz odwagi" mi się wydaję, że ci się nie chce. XD

Czego się boisz? Przecież już masz z górki. Ja nawet pierwszego kroku nie mogę zrobić XD

 

 

 

W dniu 17.07.2018 o 01:12, Kniaź z Bajki napisał:

Zadbaj o siebie. Ogarnij się wizerunkowo. Kup nowe modne ciuchy, schudnij albo przytyj, opal się, dobry zegarek, uśmiech i zobaczysz jak Twoja pewność siebie sama wzrośnie. Na sztuki walki się zapisz no i obowiązkowo ban na rękodzieło. 

Podrywanie bab to nie jest rocket science.

Ubieram się dobrze, sylwetka ok, chociaż pracuję nad nią, bo brzuch mi lekki urusł.

Zegarek oczywiście noszę.

Trenuję boks. Z nofap różnie bywa niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@_MM_

Ja również dużo myślałem nad poruszoną przez Ciebie kwestią. Chciałbym dobrze radzić sobie z podchodzeniem na ulicy, czego nigdy nie próbowałem. Niestety, na pewno zaczynając coś takiego, trzeba być przygotowanym na olanie przez dziewczynę i to akceptować. Sądzę też, że bez sensu i słabe jest zagadanie typu "hej, spodobałaś mi się, chciałbym Cię poznać".

 

Dzisiaj pierwszy raz poprosiłem o numer telefonu dziewczynę. No, oczywiście robiłem to wcześniej, ale było to przy okazji szkoły, pracy, załatwiania jakichś spraw. Uściślę zatem, że pierwszy raz zapytałem o numer w celu umówienia się.

Zagadałem do niej w urzędzie podczas załatwiania jakichś spraw, akurat widziałem że robi coś podobnego i może mi doradzić. Przypuszczam, że sposób nie do końca dobry, bo to mężczyzna ma być zaradny i zorientowany, ale - wspomniałem, że akurat miałem tu po drodze dzisiaj przy okazji innych spraw, więc nieco spontanicznie. A samo zagadanie nie było celem, tylko pozyskanie informacji, wolałem je uzyskać od młodej dziewczyny, zamiast emerytki. Czekając w kolejce, rozmawialiśmy jakieś 25 minut na luzie, trochę na tematy kwestii urzędowych, trochę prywatnych, dziewczyna z 21 lat, energiczna, uśmiechnięta.

Spotkałem ją jeszcze na zewnątrz kiedy wyszedłem, rozmawialiśmy przez chwilę, powiedziałem, że skoro tak dobrze nam się rozmawia, to żeby dała mi swój numer, spotkamy się jeszcze i pogadamy:) ona stwierdziła, że nie, bo wkrótce wyjeżdża (mówiła o tym wcześniej), a poza tym nie spotyka się tak z nikim (heh głupi argument). Dodała, że jednak miło było poznać. Zagadałem ją na luzie, tak samo zareagowałem przy odmowie, z podniesioną głową, życzyłem miłego dnia, rozeszliśmy się w swoją stronę.

 

Kolejna sprawa, to myślę, ze dziewczyny w moim mieście będą raczej niechętnie dawać numer przy interakcjach nieimprezowych - żyję tu kilka lat, nie widziałem nigdy takiej sytuacji, nikt z moich znajomych kolegów tak nie zagadał, koleżanki też tego nie doświadczyły.

 

 

Kiedyś bym miał jakieś wyrzuty do siebie i obniżone poczucie wartości przy takiej odmowie. Dzisiaj, po zapoznaniu się z treściami forum i audycjami Marka, jestem zadowolony z siebie, że byłem skłonny spróbować i porozmawiać z dziewczyną - sama rozmowa była przyjemna, więc otrzymałem jakąś tego nagrodę, nie wyszedłem na pewno na creepy desperata. Jakieś drobne błędy popełniłem, ale nie były kluczowe, akceptuję to, w ten sposób tylko się rozwinę. Nie analizuję, dlaczego dziewczyna odmówiła, nie ta, to inna. Jest ona z mojego miasta, ale nie przypuszczam, bym czuł się niezręcznie, jeśli ją spotkam, skoro cała interakcja przebiegła na luzie, bardziej ją spytam po prostu, co nowego. A gdybym głupio zagadał jakąś laskę "Hej chcę Cię poznać" i otrzymałbym odmowę, pewnie byłoby niezręcznie przy jakimś przypadkowym spotkaniu. 

 

Generalnie, to nie polecam umawiania się z dziewczynami ze swojego środowiska, ale tutaj jednak uznałem że zrobię wyjątek dla zwykłego treningu.

 

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem podrywanie na ulicy, całkowicie bez żadnego kontekstu (na zasadzie podchodzisz do panny i walisz prosto z mostu). Jest jak balet - albo masz talent poparty latami ćwiczeń i jesteś mistrzem albo nie. Osobiście znam może jednego faceta, który tak potrafi. Przy takim podrywów trzeba mieć wysokie noty za wygląd żeby gładko przejść próbę atrakcyjności fizycznej. Możesz mieć najlepszą gadkę na świecie, ale co z tego jak panna obróci się na pięcie i zwieje. 

 

Podryw sytuacyjny to już zupełnie inna bajka. Sytuacja z urzędem jak opisana powyżej bardzo dobra. Super, że spróbowałeś. Nie myśl o tym że się nie udało. To wciąż wyzwanie poderwać pannę spontaniczne z marszu. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@_MM_ Jeżeli chcesz podbić do laski którą widujesz często lub pochodzi z jakiegoś wspólnego środowiska to droga wolna ? Kiedyś też przejmowałem się tym że będzie później siara jeżeli nic z tego nie wyjdzie ale okazało się że jest wprost przeciwnie. Mam stałą drogę do pracy którą pokonuję pieszo i w ciągu roku zdarzyło mi się zagadać do mijanych dziewczyn. Pomimo tego że z kilkoma z nich nic nie wyszło nadal widuje je w drodze do pracy i uśmiechamy się do siebie mówiąc "cześć!" ? 

Co do zarywania lasek ze wspólnych środowisk. Taka sama sytuacja jakby nic się nie stało, na zasadzie "próbowałem i chuj, ale cieszę się że spróbowałem i nie wpływa to negatywnie na kontakt z tymi dziewczynami". Faceci z tych grup też pozytywnie to odbierają, od zdrowej beki po szacun.

 

Wczoraj podjąłem decyzję o kasacji wszystkich swoich kont na portalach randkowych. Był to dla mnie czynnik demotywujący do podejść na żywo, no bo po co mam podchodzić skoro zaraz dostanę jakiegoś matcha i MOŻE umówię się na randkę z laską z neta. Wszyscy niestety wiemy jak to wygląda. Jeżeli nie wyglądasz jak adonis to baaaardzo rzadko trafisz na takim portalu laskę naprawdę w twoim typie. Co innego z kolei podryw na żywo. Szczególnie letnią porą wybór jest ogromny. Jak to mój kumpel podsumował "idąć dziś na siłownie zakochałem się po drodze kilka razy" ?

 

Mam dobrą radę dla wszystkich którzy chcą zacząć przygodę z uwodzeniem na żywo: nie podchodzcie po numer tylko autentycznie chcijcie poznać kobietę, wczujcie się jakby to była wasza pierwsza randka, wymiana kontaktu to będzie i tak automat jeżeli wszystko pójdzie pomyślnie. Najgorsze co można zrobić to chcieć dostać numer po krótkiej i nerwowej gadce zakończonej szybką ewakuacją. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.