Skocz do zawartości

Definicja mężczyzny oczami kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Czytając różne męskie fora, ten temat jest przeważnie zawsze, co definiuje bycie mężczyzną. Jak czytam, to wielu młodych mężczyzn postrzega istnienie, idee 100% mężczyznę poprzez atrakcyjność, wzrost, sylwetkę, urodę, kasę, posiadanie odpowiedniego auta, są tacy co uważają chamski sposób bycia za równoznaczny z pewnością siebie i że to jest właśnie to. Kwestia czy jestem alfa czy beta, różnice pomiędzy tymi typami.

 

Kim dla mnie jest mężczyzna?  

 

Człowiekiem w każdej minucie swojego życia.

 

Godność jest mu nie obca i rozumie jej znaczenie, utożsamiany jest z nią.

 

Honor. Wie na czym polega i nie zapomina w sytuacjach, kiedy wymagany jest kierowania się nim.

 

Osobą zachowująca wewnętrzny spokój, którego żaden armageddon nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi, to jest najtrudniejsze moim zdanie, zachowanie spokoju w takiej sytuacji i panowanie nad sobą.

 

Panowanie nad sobą.

 

Troska nie jest mu obca i opiekuńczość też.

 

Z dystansem podchodzącym do siebie, z poczuciem humoru.

 

Kierujący się w życiu kulturą osobistą, a przekleństwa w jego wykonaniu są wypowiadane z takim urokiem, że to nie razi.

 

Szanującym siebie i wokół siebie innych i otoczenie.

 

Mający daleko i głęboko gdzieś podporządkowywanie się typowaniu czy jestem taki a taki. Nie uleganiu i dostosowywaniu się w określane ramy, trendy, bo  tak dzisiaj trzeba, to przyjąć, to nie. Umiejętnie wykorzystujący to co do niego pasuje i z czym dobrze się czuje.

 

Mężczyzna, któremu agresja i brutalność jest obca.

 

Dostosowujący swoje zachowanie do sytuacji.

 

Resztę moich spostrzeżeń napiszę w następnych postach.

 

PS

 

Niestety co raz mniej widzę mężczyzn.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę ci pokrótce jak to co napisałaś Pokorna widzę przez pryzmat swoich doświadczeń.

 

 


Człowiekiem w każdej minucie swojego życia.

Co staracie się zamienić w uwagę skupioną wyłącznie na sobie. To co jest nie wystarcza, trzeba to spieprzyć.

 

Godność jest mu nie obca i rozumie jej znaczenie, utożsamiany jest z nią.

Należy ją zniszczyć. W końcu madame tu rządzi.

 

Honor. Wie na czym polega i nie zapomina w sytuacjach, kiedy wymagany jest kierowania się nim.

On wie, a jakże. Szkoda, że kobieta już nie. Tak więc ów honor działa przeciw facetowi.

 

Osobą zachowująca wewnętrzny spokój, którego żaden armageddon nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi, to jest najtrudniejsze moim zdanie, zachowanie spokoju w takiej sytuacji i panowanie nad sobą.

Bez kobiety to z grubsza łatwe, z nią na karku...

 

Panowanie nad sobą.

Nie wymagaj zbyt wiele :D

 

Troska nie jest mu obca i opiekuńczość też.

Kolejna rzecz, która jest wykorzystywana.

 

Z dystansem podchodzącym do siebie, z poczuciem humoru.

Poczucie ma być takie jak oczekuje madame a dystans jest niemile widziany.

 

Kierujący się w życiu kulturą osobistą, a przekleństwa w jego wykonaniu są wypowiadane z takim urokiem, że to nie razi.

Kultura osobista jest często postrzegana jako słabość a urok zawarty w przekleństwach nie znajduje uznania w oczach osób pseudo-kulturalnych.

 

Szanującym siebie i wokół siebie innych i otoczenie.

"Cóż, ah cóż zrobiłeś dla mnie takiego aby oczekiwać szacunku z mojej strony". A taki o, szacunek dla picu..., litości <_<

 

Mający daleko i głęboko gdzieś podporządkowywanie się typowaniu czy jestem taki a taki. Nie uleganiu i dostosowywaniu się w określane ramy, trendy, bo  tak dzisiaj trzeba, to przyjąć, to nie. Umiejętnie wykorzystujący to co do niego pasuje i z czym dobrze się czuje.

Co kobiecie jest wielce nie w smak. Ona wie lepiej :P

 

Mężczyzna, któremu agresja i brutalność jest obca.

Eee? No bez jaj :unsure:

 

Dostosowujący swoje zachowanie do sytuacji.

Czy ja wiem.

 

Niestety co raz mniej widzę mężczyzn.

A ja kobiet.

 

A poza tym zgadzam się z Ambrożym. Kobieta decyduje o tym czy pójść z facetem do łóżka. O tym czy facet jest mężczyzną decydują już inni samcy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wroński, a  jakże rację też masz. Tylko o to chodzi w byciu mężczyzną aby nie ulec. To moje spostrzeżenie kobiety.

 

Te cechy jakie tu opisałam reprezentował i kierował się nimi mój śp. Dziadek. Był wzorem i nadal pozostaje dla tych co Go znali. Mój Mąż też je posiada. 

 

Wiadome i oczywiste, że nikt nie da rady na 100% przez 24 godz. na dobę i przez 365 dni w roku (i 366 dni co 4 lata). No nie popadajmy w paranoję ideału. Nie tędy droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wroński, a  jakże rację też masz. Tylko o to chodzi w byciu mężczyzną aby nie ulec. To moje spostrzeżenie kobiety.

 

Ale tego typu wiedza jest przekazywana albo z ojca (dziadka jeśli tatko się nie udał) na syna, albo zdobywa się ją osobiście co jest mocno niekomfortowym rozwiązaniem.

No, istnieje jednak szansa, że część czytelników tego forum potraktuję naszą słodką i uroczą gromadkę jako przybranych na chwilę tatusiów i wbije sobie pewne rzeczy do głowy zanim nie będzie za późno.

A tera idę na zarobek.

Pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokorna ma po części racje:

 

"Dzikości czy braku ogłady, zakładanej przez obraz Dzikusa, nie należy mylić z samczą energią, znaną mężczyznom aż nadto. W przeciwieństwie do niej energia Dzikusa mobilizuje do stanowczego i zdecydowanego, lecz nie brutalnego działania." —  R. Bly

 

Później napiszę może coś więcej...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też skomentuję krótko: nie zgadzam się. Podstawy mam.

 

PS

 

Ambroży, aż tak bolesna definicja.

 

W jaki sposób definicja nieistniejącego bytu może być bolesna? Przecież ta definicja jest wewnętrznie sprzeczna. Przykład:

 

"Mężczyzna, któremu agresja i brutalność jest obca.

Dostosowujący swoje zachowanie do sytuacji."

 

A co niby taki mężczyzna robi, gdy jakiś "nieprawdziwy mężczyzna", albo "nieprawdziwa kobieta" działa na jego szkodę i nie reaguje na nic innego niż agresja i brutalność?

 

Te cechy jakie tu opisałam reprezentował i kierował się nimi mój śp. Dziadek. Był wzorem i nadal pozostaje dla tych co Go znali. Mój Mąż też je posiada.

 

Dasz szansę zobaczyć kiedyś na żywo ten cud natury - swojego męża? Czy może - jak się domyślam - jest to byt istniejący tylko w sferze marzeń?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój cud natury istnieję, ma się dobrze, wady posiada, do tego skorpion, z nimi lekko nie ma, uparty czasami, pali i rzucić nie chcę, kocha słodycze. Przedstawić nie przedstawię, bo sobie tego nie życzy. Jak będzie chciał to sam się tu wprosi, nikt mu nie zabrania.

 

Później dopisze resztę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Prawdziwy mężczyzna oczami kobiety!   

 

 O tym czy facet jest mężczyzną decydują już inni samcy.

 

Z tym się zgadzam.

Ja bym się posunął o krok dalej - płeć męska to kwestia urodzenia, bycie mężczyzną to kwestia wyboru.

Ale nie wyboru jakiejś tam "grupy trzymającej wuadzę" nad jedynym i prawdziwym wzorem 'męszczyzny'. To zależy od wyboru tylko i wyłącznie samego zainteresowanego.

A nie od "wzorca z Serves pod Paryżem" - otrzymanego od różnej maści łże-autorytetów, innych samców, kosmitów, zwierząt, roślin, czy ... kobiet.

 

ED: nassi - każdy mężczyzna ma chromosom Y, ale nie każdy kto ma chromosom Y jest mężczyzną. To najczęściej osobnicy płci męskiej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ambroży pytanie do Ciebie: jak kobieta będzie Cię prowokowała, denerwowała, irytowała, wnerwiała tylko dlatego żeby Cię sprowokować do uderzenia jej, to to zrobisz czy nie? Dasz się ponieść jej agresji, odpowiesz tak jak ona sobie tego życzy, uderzeniem jej.  Zastosujesz brutalności pozwolisz jej na panowanie nad Tobą, kontrolowanie sytuacji przez nią, czy Ty zapanujesz wtedy nad sobą i nie dasz się ponieść i nie dasz jej argumentów do ręki przeciwko sobie. Raczej zachowasz spokój, Ty będziesz kontrolować sytuację. O to mi chodzi.

 

Kolejne pytanie: 3 oprychów jesteś sam, chcą Cię zmasakrować, stratujesz do nich czy cenisz swoje życie i zdrowie i uciekasz? O to mi chodzi.  

 

Brzytwa no dokładnie tak być powinno z mężczyznami. Wybór czy chce się nim być czy nie.

 

Młodzi dzisiaj na siłę wtłaczają się w alfę, zapominając o tym by być po prostu sobą. Nie powielać czegoś tam, bo ktoś tam, np. jak ktoś jest domatorem, lubi hobby takie które wymaga wyciszenia, skupienia i lubi to robić w samotności, a lansuje się aby być towarzyskim, rozrywkowym, epatującym wszędzie sobą to musi być taki jak ten trend. Nie musi.

 

O to chodzi, że nikt nic nie musi, dokonujcie wyboru kierując się swoim instynktem, świadomością, tym co lubicie. Po co wbijać się w schematy.

 

Kobiety widzą, czują, słyszą jak mężczyzna udaje kogoś kim nie jest. To jedne z moich podstaw do tego tematu. Na prawdę to widać, nawet po sposobie poruszania się, brak w poruszaniu tej naturalności, swobody. Słychać w głosie, drganie, zmiany tonu, czuję się niepewność, brak spójności między mową ciała a tym co jest wypowiadane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kobiety widzą, czują, słyszą jak mężczyzna udaje kogoś kim nie jest. To jedne z moich podstaw do tego tematu. Na prawdę to widać, nawet po sposobie poruszania się, brak w poruszaniu tej naturalności, swobody. Słychać w głosie, drganie, zmiany tonu, czuję się niepewność, brak spójności między mową ciała a tym co jest wypowiadane.

@Pokorna,

Owszem, są tacy, którzy udają kogoś kim nie są.  Ale objawy, o których piszesz to zwykle objawy fobii społecznej, nieśmiałości, a nawet depresji. To nie ma nic wspólnego z udawaniem. Trudno poruszać się swobodnie, jeśli ma się problemy z interakcją międzyludzką. Są to przeważnie osobowości introwertyczne. To też są mężczyźni. Przeważnie traktowani przez kobiety z pogardą lub jako ciekawostkę i właśnie, że niby udają kogoś albo nie są sobą. Dopóki nie znasz człowieka prywatnie, nie możesz znać wartości mężczyzny.

 

A nawiasem mówiąc, są to takie bzdury, że szkoda gadać. Zupełnie nie urągające człowieczeństwu ani męskości. Myślę, że np. uzależnienie od nikotyny i od słodyczy wypada gorzej w konfrontacji.  Jednak to zrozumie tylko mężczyzna. Kobieta zinterpretuje tak jak Ty. Są między nami różnice, które należy wzajemnie zaakceptować i starać się zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między nami zawsze będą różnice, ponieważ kobieta ma być kobietą, a mężczyzna mężczyzną. A cała sztuka polega na tym aby umieć się dogadać i wzajemnie zrozumieć.

 

W rzeczywistości jak patrzę na pokolenie młodych mężczyzn, chłopaków oni są tacy zagubieni w sobie.  Rzadko zdarzają się młodzi dojrzali, z dojrzałością, z tą dojrzałością to klaruje się tak po 25 roku życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawiasem mówiąc, są to takie bzdury, że szkoda gadać. Zupełnie nie urągające człowieczeństwu ani męskości. Myślę, że np. uzależnienie od nikotyny i od słodyczy wypada gorzej w konfrontacji.  Jednak to zrozumie tylko mężczyzna. Kobieta zinterpretuje tak jak Ty. Są między nami różnice, które należy wzajemnie zaakceptować i starać się zrozumieć.

 

Akceptacja nie oznacza bezmyślnej tolerancji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z akceptacją bywa bardzo różnie, zależy od cech  osobniczych i poziomu odporności psychiki. Np. palenie papierosów przez partnera to dla jednych zgroza niewybaczalna, a dla innych spokojnie do zaakceptowania.  

 

Tolerancja w zależności od empatii, wyrozumiałości, znajomości zagadnienia czego dotyczyć ma, światopoglądu, wychowania, poziomu kultury.

 

Kluczem może być wspólny mianownik dla partnerów w tych aspektach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.