Skocz do zawartości

Gaslighting czyli wyrafinowana forma ludzkiego okrucieństwa.


Rekomendowane odpowiedzi

@Apocalypse Dziękuję Ci za te linki jutro wszystko dokładnie przeczytam.

 

@zuckerfrei Pamiętaj, że w życiu jest, że raz Ty kogoś raz ktoś Ciebie. Ty też możesz trafić na kogoś mocnego kto zrobi z Ciebie ofiarę więc musisz wiedzieć jak się bronić.

 

Procedura powinna być prosta: Zidentyfikowanie zagrożenia - zastosowanie konkretnej sankcji(zgodnej z prawem)- zakończenie relacji.

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, dobryziomek said:

Ty też możesz trafić na kogoś mocnego kto zrobi z Ciebie ofiarę więc musisz wiedzieć jak się bronić.

I to jest piękne w życiu. 

 

Tylko jak ktoś jest „głąbem” do kwadratu to oglądanie takich filmów nic mu nie da. Itd itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, zuckerfrei napisał:

Tylko jak ktoś jest „głąbem” do kwadratu to oglądanie takich filmów nic mu nie da. Itd itd. 

Jeśli ktoś nawet jest głąbem to przy odpowiednim nakładzie pracy nad sobą jest w stanie zrozumieć pewne mechanizmy społeczne/psychologiczne.

 

Mam zasadę, że nie ruszam i nie krzywdzę nikogo sam z siebie, ale jak ktoś mnie ruszy i tylko spróbuje mnie skrzywdzić to go znajdę wszędzie i zniszczę.

 

Jeśli mogę załatwić problem bezkolizyjnie i ugodowo to to zrobię, ale jeśli nie mogę to staje się wielkim chujem a mój potencjalny wróg będzie o mnie pamiętał do końca życia.

 

I myślę, że takie podejście jest zdrowe i dobre.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zuckerfrei napisał:

Czemu nie ma poradników jak manipulować, tymi masami,

Jak to nie ma :D Są, tylko się inaczej nazywają. Wszystko co się tyczy wystąpień, marketingu, sprzedaży, mowy ciała, słów, socjotechnik itp. :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rey tak zgadza się, ale jak @dobryziomek zauważył wcześniej nikt tego w prawdziwe słowa nie ubierze. A gdyby nawet ktoś się wychylił to inni kołczowie i mówcy zjedliby go na śniadanie. Właśnie ta bibułka przez którą się to podanie mnie często irytuje. Itd itd... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kojarzę to zjawisko (lubię psychologię, a "Charaktery" czytam od wielu lat - serdecznie polecam) i przyszła mi na myśl pewna sytuacja sprzed dwóch lat, kiedy to na urodzinowej domówce mojego kumpla jeden z kolegów dość mocno się poskładał i totalnie go odcięło (klasyk - szybkie tempo, mieszanie alkoholu i odcina po dwóch godzinkach), więc został chłopina przewieziony do swojego mieszkania wraz z dziewczyną (również uczestniczką imprezy), z którą mieszkał, celem spoczynku i wydobrzenia.

Impreza minęła, minął kolejny dzień, dwa, kolejny tydzień... a żadnemu z nas (paczka znajomych) nie udało się efektywnie skontaktować z owym kolegą. Dowiedzieliśmy się tylko od jego myszki, że "wydobrzał" i "się odezwie". Kumpel ów nie odbierał telefonów, a na smsy odpisywał zdawkowo i, co dało się wyczuć, niechętnie.

Nie wiedzieliśmy, co jest grane, ale coś tu ewidentnie było nie tak. Poczekaliśmy na dogodny moment, aż panna kolegi wyjedzie na weekendowy zjazd do innego miasta i wprosiliśmy się do jego mieszkania, by wyjaśnić, dlaczego tak nagle zamilkł i nas olewa.

Był strasznie zmieszany, cały czerwony i chyba zaczynał panikować, ale po dwóch piwach w końcu wydusił z siebie przeprosiny. Za to, że... tak niewybaczalnie potraktował przy nas swoją kobietę, Że nigdy mu się to wcześniej nie zdarzyło. Że nie wie, co w niego wstąpiło... DA FUCK?

A gdy on tak opowiadał, nakręcał się i przytaczał kolejne sytuacje, za które tak mu głupio, my robiliśmy coraz większe oczy. Nie mogłam wyjść ze zdumienia, że można być tak perfidną osobą i w taki sposób manipulować drugim człowiekiem.

Okazało się bowiem, że następnego dnia kumpel oczywiście niewiele z imprezy pamiętał, za to jego myszka pamiętała doskonale:
- że na nią nawrzeszczał
- że ją zwyzywał od dziwek i szmat
- że kazał jej wyp****lać
- że klepał po pupie i macał po biuście koleżanki z imprezy, w tym mnie i proponował nam seks
a ona tak płakała, błagała, by się opamiętał, zabrała go jak najszybciej do domu i nie wiedziała, czy dać mu szansę po tym, co zrobił. Po tym, jak ją przy nas upokorzył. Po tym, jak rzekomo mu wtórowaliśmy i kazaliśmy mu z nią zerwać. Dała mu ultimatum - ona albo my.
Przez kolejny tydzień codziennie dawał jej kwiaty, zabierał na romantyczne kolacje i kupował prezenty, byle tylko mu wybaczyła. Że zachował się jak ostatni sku*wiel. Z nami zaś chciał osłabić kontakt, by jego pani się nie denerwowała i go nie rzuciła, skoro przegiął na całej linii.

Nie macie pojęcia, jak strasznie się zdenerwowaliśmy. Takiego faceta, jak ten nasz ziomek, to naprawdę ze świecą szukać. Nigdy nie powiedział źle o żadnej pannie, nigdy nie był nawet wobec którejś wulgarny (a co dopiero w kontekście obmacywania czy proponowania seksu), a tamtego wieczoru po prostu za dużo wypił i zaliczył zgon. Żadnych krzyków, wyzwisk, obłapywania... ale że nie pamiętał, uwierzył we wszystko, bo przecież jego myszka nie może kłamać, prawda?

Wspomnę tylko, że trzymamy się razem od 6 lat, spotykamy ekipą sporadycznie, raz na 3-4 miesiące, gdy wszystkim uda się zjechać do jednego miasta, ale jego dziewczyna nie trawi nas od początku (wówczas byli ze sobą od 1,5 roku, widziała nas łącznie całe dwa razy). Nie wiem, czy wynika to z faktu, że chłopaki czasem pograją sobie w coś online, a my, dziewczyny (jesteśmy w grupie dwie) jesteśmy szczuplejsze od jego laski (i to znacznie), ale nienawidzi nas chyba dla zasady. Nie pomaga również fakt, że na spotkaniach zawsze towarzyszą nam nasi partnerzy (każdy z nas ma chłopaka/dziewczynę i wszyscy dobrze się dogadujemy za wyjątkiem tej wspaniałej królewny). 

Czujecie klimat potwornego moralniaka, ogromnych wyrzutów sumienia z dupy, przepraszania i korzenia się za coś, co nigdy nie miało miejsca?

Gdy uświadomiliśmy mu, że to wszystko stek bzdur i jego jedyną winą było zbyt szybkie zmieszane alkoholu i zaśnięcie, widać było, że mu ulżyło. 

Finał taki, że skonfrontowaliśmy się z jego laseczką, laseczka sobie pokrzyczała i popłakała, zwyzywała go od konfidentów, że się na nim zawiodła, bo powiedział nam o czymś, co miało zostać między nimi :D i skoro ma zamiar utrzymywać z nami kontakt, to z nimi koniec. Kolega był wstrząśnięty (pierwsza poważna relacja), ale trzymał ramę.
Do czasu, gdyż po paru dniach zaczęła go przepraszać, urabiać i grać na emocjach, bo przecież między nimi jest wielka miłość i to nie może się tak skończyć, że jeśli tak bardzo mu na nas zależy, ona pozwoli mu się z nami widywać. Cóż, została w jego mieszkaniu.

 

Kumpel nasze zdanie zna, ale jest dorosły i to jego życie, jego wybory i jego konsekwencje. Dostał linka na to forum, może kiedyś wejdzie, choćby z ciekawości...
A suka jest u nas spalona na wieczność.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.01.2019 o 00:07, Wesoła napisał:

Czujecie klimat potwornego moralniaka, ogromnych wyrzutów sumienia z dupy, przepraszania i korzenia się za coś, co nigdy nie miało miejsca?

Czuję.

 

Dnia 3.01.2019 o 00:07, Wesoła napisał:

laseczka sobie pokrzyczała i popłakała, zwyzywała go od konfidentów, że się na nim zawiodła, bo powiedział nam o czymś, co miało zostać między nimi 

Przykre choć typowe zachowanie manipulatora.

 

Dnia 3.01.2019 o 00:07, Wesoła napisał:

Kolega był wstrząśnięty

Cel manipulacji osiągnięty.

 

Dnia 3.01.2019 o 00:07, Wesoła napisał:

ale trzymał ramę

Zryw przebudzenia!

 

Dnia 3.01.2019 o 00:07, Wesoła napisał:

Do czasu, gdyż po paru dniach zaczęła go przepraszać, urabiać i grać na emocjach, bo przecież między nimi jest wielka miłość i to nie może się tak skończyć

Manipulacja cały czas trwa...

 

Dnia 3.01.2019 o 00:07, Wesoła napisał:

że jeśli tak bardzo mu na nas zależy, ona pozwoli mu się z nami widywać.

...i trwa... 

 

Dnia 3.01.2019 o 00:07, Wesoła napisał:

Cóż, została w jego mieszkaniu.

FINISH HIM !!! Bang bang, kolejny zatopiony! Udało się mości krolewnie.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2018 o 22:31, dobryziomek napisał:

Gaslighting - Jest to forma przemocy psychicznej polegająca na celowym zniekształcaniu rzeczywistości przez manipulanta w celu uzyskania kontroli nad ofiarą. Insynuowanie ofierze urojeń i zaburzeń psychicznych, przekręcanie pewnych faktów, pewnych wypowiedzi, notoryczne wzbudzanie poczucia winy. Dodatkowo okrucieństwo przybiera również formę ,,fałszywej troski" o ofiarę. Często idzie również za tym rollercoaster emocjonalny mający na celu doprowadzić ofiarę do dezorientacji i w konsekwencji to zakwestionowania swojego zdrowia psychicznego.

Moja Matka

Moja Siostra

Moja Matka i Moja Siostra

 

Okazuje się , że dwie osoby w mojej rodzinie pasują do opisu. Z czego moja Siostra dopiero ostatnio pokazała całkowicie swoją prawdziwą twarz. (albo potrzebowałam więcej czasu by zebrać o niej dane) 

Z obydwiema zerwałam kontakt z czego z moją matką nie utrzymuję już kontaktu koło dwóch lat a Siostrę zablokowałam po tych świętach na facebooku bo zalewała mnie żalami, dając do zrozumienia, że ze mną coś jest nie tak, że powinnam spędzać z nimi rodzinne święta, że to że się odsuwam od nich oznacza, że ze mną jest problem, bo nawet nie próbuję poprawić relacji (kij tam, że próbowałam wiele razy, a oni dalej mnie chcą ustawiać po swojemu). 

Uwolniłam się i mi z tym bardzo dobrze. 

Już nawet mnie nie nachodzą myśli typu " szkoda, że nie mam normalnej rodziny". Chyba się już z tego całkowicie wyleczyłam. 

Ale za to, może chociaż uda mi się wzmocnić relację z najstarszą siostrą, z którą może i więzi też silnej nie mam ale okazuje się, że mamy podobne poglądy na to co się dzieje w rodzinie i jednak coś się stało, że ona się otworzyła bardziej na mnie. 

 

To, że moja Matka jest narcyzem i stosuje podświadomie gaslighting doprowadziło do tego, że cała moja rodzina jest rozdzielona i tak sobie daleka... 

Ona przez cały czas karmiła tylko swoje ego. Współczuję jej, bo jej bardzo nieszczęśliwą i zagubioną kobietą. Miała bardzo trudne dzieciństwo bo jej matka też nie dawała jej ciepła. Ale do teraz nie jest świadoma swojej natury... Przez takie zachowania chciała się dowartościować bo inaczej nie umiała... 

Takie osoby nie potrafią zaglądać w głąb siebie... 

 

 

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.