Skocz do zawartości

Książkowy zakątek


poduszka

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że po drodze pojawił się temat "usypiaczy". Też mam kilka niezawodnych pozycji, nie oszczędzają nas na studiach. :D

 

Co tam czytacie ostatnio? Jakieś odkrycia, rozczarowania? U mnie z odkryć: Sapkowski, wciąż jestem pod wrażeniem. ;) Z rozczarowań: "Czerwone i czarne" Stendhala. Główny bohater (taki chłopaczek bez charakteru :P) doprowadzał mnie do szewskiej pasji, jak i głupie gąski przewijające się w książce. Zresztą, podobnie miałam z "Faraonem". Główny bohater był dla mnie porażką, nie mogłam zdzierżyć tej piz**. Dałam radę przeczytać 30 str, a oczekiwania wobec tej książki były duże, bo "Lalka" strasznie mi się podobała. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mentalizm kompedium wiedzy.flaki z olejem,bełkot.pół ogólniki.tematy na wypchanie ksiazki,i gdzies tam autor przyznaje sie ze wzoruje ksiazke na Darrenie Brownie (gdzie tez czytałem tamta ksiazke i tez była nudna sprzeczna i do dupy) + mieszanie zimnego odczytu mowy ciała i truizmów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzięki Vincent, już zajrzałam i kilka pozycji zgapię, a konkretnie jedną (:D) - Sapkowskiego.

Ale to, co Ty czytasz - kompletnie nie moja bajka. Znaczy się na pewno ciekawe, ale nigdy nie czytałam takich rzeczy i raczej mnie nie ciągnie. Chociaż...? Może jeszcze kiedyś. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już, to poleciłbym się zapoznać z Austriacką Szkołą Ekonomii. Wywraca kompletnie pojęcie o dotychczasowych pseudoekonomicznych dogmatach.

 

Najpierw wypadałoby się zapoznać z podstawami ekonomii nim przejdę do Szkoły Austriackiej. ;) A że nie po drodze mi do ekonomii w związku z moimi zainteresowaniami czy studiami, to raczej nie nastąpi to szybko. :P Już bliżej mi do naturalizmu. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja być może zabrzmię jak niepoprawny romantyk, ale polecam poczytać Hłaskę. Marek Hłasko - opowiadania, są lepsze i gorsze, ale jak skończyłem Pętlę to chodziłem jak strzelony piorunem.

Przeczytałam dziś. Niesamowicie smutna historia, napisana z ciekawej perspektywy i dokładnie oddająca to, jak między innymi szufladkowanie, nawet najbliższych, jeśli chodzi o to co złe, potrafi odebrać wiarę w lepsze jutro, w zmianę siebie i swojego życia. Takie opowiadania od tej 'innej' strony już kiedyś czytałam, jednak moja pamięć co do autorów i tytułów jest tak zabójcza, że nie przypomnę sobie :D W każdym razie zgadzam sie, że daje do myślenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.