Skocz do zawartości

Niedoszła ex w ciąży, z innym


Rekomendowane odpowiedzi

Piszę w imieniu kolegi

Sprawa jest następująca: pod koniec roku wyprowadziła się od niego żona z dwójką małych dzieci i twierdząc, że chce się rozwieść, podając powód trochę z dupy (oczerniając go) w końcu jakoś musiała się zasłonić przed rodziną, choćby swoją. Ja tego nie kupowałem od samego początku i przedstawiałem swoją wersję ale on częściowo jednak to kupował i szukał winy w sobie tym bardziej, że były osoby nawet uczone które utwierdzały go w tym fakcie. Pozew już otrzymał bez orzekania choć coś przebąkiwała, że będzie z orzekaniem, papugę już ma. Ale sytuacje się zmieniła bo się okazało, że pancia jest już w widocznej ciąży oczywiście nie z nim. Porady na pewno udzieli mu prawnik po świętach ale jesteśmy ciekawi co możecie podpowiedzieć w zaistniałej sytuacji. Jak to ewentualnie rozegrać na jego korzyść ? Dodam, że nie mają jakiegoś wspólnego majątku prócz mieszkania na kredyt (w którym został i mieszka on) pancia pracuje i zarabia na tym samym poziomie co on. 

Edytowane przez MaxMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawnik koniecznie, pozew o jej winę bezwzględnie, walka o opiekę nad dziećmi (nie dostanie na 99,5%), ale może wywalczy naprzemienną - bez alimentów(!). Gdy dzieci zostaną przy matce na stałe, jest szansa, że nowy fagas kopnie ją w dupę praktycznie od razu, bo nie uśmiechnie mu się zajmowanie full time oryginalnymi bachorami konkubentki. I wtedy dopiero  zacznie się jazda, gra dziećmi, bujanko z alimentami itp.

Ogólnie przeje**** - klasyczna Matka Kurwa Polka ?

 

PS.Konieczne zaprzeczenie ojcostwa, bo na razie dziecko jest jego.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nam się wydaje, że trzeba by to przełożyć na jej winę. Zaprzeczenie ojcostwa jasna sprawa. Ogólnie ona nie robi mu problemów w kontaktach z dziećmi choć było jakieś zawirowanie, i coś musiała jednemu powiedzieć, że też było niechętne na spotkanie z ojcem, ale obecnie bez problemowo. Choć nie wiadomo jak może być później. A jak się sprawa ma tej opieki naprzemiennej ? Bo tak typowo wziąć na siebie dwa małe dzieciaki to by tego nie ogarnął i pewnie nawet by nie chciał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to niech mu się ostro kurna zachce, tak jak zachciało mu się zostać ojcem, może rodzina pomoże, dziadkowie itp. Ona bezwzględnie da radę. I dodatkowo za jego hajs.

 

Niech kolega przeprowadzi eksperyment myślowy: jego dzieci będą z matką, konkubentem i konkubenta malutkim dzieckiem. Matka na maluchu skupi uwagę, fagas zleje dzieci "kolegi". W okresie zaawansowanej ciąży maluchy będą miały przerąbane - będą zostawione same sobie. Czy fagas ogarnie cudzym dzieciom przedszkole, szkołę tak jak ojciec, gdy ciężarna będzie wpieprzała w domku śledzia z nutellą? Docelowo wg mnie Pani i tak zostanie z trójką sama już wkrótce i jeszcze wróci sie przeprosić - "przynajmniej wychowamy nasze razem". Wtedy z mieszkaniem też może być jeszcze jakiś twist, jak się kolega nie zgodzi. Wypad z mieszkania i zamiast on spłacać ją, ona będzie jego spłacać 30 lat z jego alimentów.

 

To będą mega trudne sprawy. Ja od razu składałbym wniosek o opiekę nad dziećmi. Niestety takie sytuacje definiują już życie mężczyźnie na dobre - to jest koniec dzieciństwa. Ale dlatego nimi jesteśmy, jaja w garść i do przodu. Powodzenia, dobry papuga potrzebny, nie jakiś świeży leszcz. Popytajcie chłopaków na forum, może kogoś podeślą.

 

 

Edytowane przez Exar
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachciało mu się być ojcem w pełnej rodzinie. Z tą opieką to ona ma ułatwioną sytuację bo pracuje 5x w określonych porach. Dzieciaki do placówki oświatowej i na przód. On pracuje niezależnie od dnia tygodnia po więcej niż 8h więc miałby sytuację mega utrudnioną, a babcia sama nie dałaby rady i potrzebna byłaby opiekunka/ ewentualnie matka. Poza tym znając kolegę martwiłbym się o żołądki tych dzieci. Ale może faktycznie opieka na przemienna byłaby wyjściem. 

Edytowane przez MaxMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2019 o 22:16, Exar napisał:

 Niestety takie sytuacje definiują już życie mężczyźnie na dobre - to jest koniec dzieciństwa. Ale dlatego nimi jesteśmy, jaja w garść i do przodu.

O i to jest najważniejsze zdanie! Jak kolo się nie ogarnie to nawet Nie zorientuje się jak go sprzedadzą. Musi myśleć o sobie. To że teraz jest dobrze świadczy o tym, że żonce się powodzi, a nie o tym, że ona mi nie chce zrobić krzywdy! 

Ona skrupułów mieć nie będzie! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega rozmawiał dziś z prawnikiem i ten mu poradził aby nie ruszać tej sprawy tzn nie domagać się jej winy z tego powodu. Jeśli ona nie chce orzekania o winie, w pozwie nie szkalowała go, że zły niedobry itp jak to rodzinie opowiedziała to aby się tego trzymał szedł mniej więcej w jej zeznania, że małżeństwo im się rozeszło i nie chcą być razem. Że jeśli będzie się domagał jej winy to i ona zacznie na niego wymyślać przyprowadzi świadków którzy nazmyślają na niego. A to, że będzie miała dziecko z innym to jej sprawa i problem. Troszkę byłem zaskoczony, że takie rozwiązanie zaproponuje prawnik. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie kiedy się wyprowadziła a kiedy zaszła? 

Jeżeli jebna jej bobasa fagas po wyprowadzce, sąd nie weźmie tego pod uwagę przy osadzaniu winy lub nie. 

Na chłopski rozum, jeżeli pozycie małżeńskie ustalo przed wyprowadzka, dużo nie zadziała. Co najwyżej, dla Sądu będzie mniej wiarygodna lub zmniejszy jej wymagania co do korzyści z rozwodu. 

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On ‎4‎/‎23‎/‎2019 at 10:32 PM, MaxMen said:

Kolega rozmawiał dziś z prawnikiem i ten mu poradził aby nie ruszać tej sprawy tzn nie domagać się jej winy z tego powodu. Jeśli ona nie chce orzekania o winie, w pozwie nie szkalowała go, że zły niedobry itp jak to rodzinie opowiedziała to aby się tego trzymał szedł mniej więcej w jej zeznania, że małżeństwo im się rozeszło i nie chcą być razem. Że jeśli będzie się domagał jej winy to i ona zacznie na niego wymyślać przyprowadzi świadków którzy nazmyślają na niego. A to, że będzie miała dziecko z innym to jej sprawa i problem. Troszkę byłem zaskoczony, że takie rozwiązanie zaproponuje prawnik.

Prawnik chce szybkiego rozwodu bez wojenki. Brak wojenki to mnie kasiory na papugę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2019 o 23:32, MaxMen napisał:

Troszkę byłem zaskoczony, że takie rozwiązanie zaproponuje prawnik. 

Mądry prawnik. Widać nie leci na kasę. Mógł dla kolegi nawciskać, że wygra sprawę etc, bo żona w ciąży z innym? Ale po co? Szkoda czasu, nerwów a przede wszystkim pieniędzy. Na 1 sprawie by się nie skończyło, tylko na kilku, a za każdą wokande, pieniążki papuga bierze. 

 

Ehhh, kolegę najbardziej boli, męska urażona duma! Źle ona wpływa na rozsądne myślenie. 

Sam krzyczlem, groziłem, że upierdole w sądzie ex. A dlaczego? Tak, męska urażona duma. Jebal ja pies. Lepiej rozwiesc się na pierwszej sprawie i po kłopocie. Wolność! 

Kolega musi poprostu przetrawic, że trafił na taką a nie inna kobietę. 

Jeżeli posłucha prawnika, dobrze na tym wyjdzie. 

Co najwyżej doradzil bym, jakieś mediacje między ex a jego prawnikiem, aby uzyskać jakieś lepsze warunki rozowdu. Typu alimenty, widzenia itp. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi, ani żadnemu innemu, normalnemu facetowi, nie widziałoby się łożenie na cudzego „pasożyta” ? Teraz może nic nie chcieć, ale jeśli kolega nie wyjaśni tej sytuacji z miejsca, a kochanek kopnie ja w dupę, to nie pójdzie po alimenty do „alfy” - da mu spokój. Pójdzie  po nie do ugodowego, słabego bety. Skończy się na tym, ze Twój kolega będzie łożył na nie swoje dziecko, jeśli nic nie zrobi.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że chłop jest ugodowy ale kobieta stosuje metodę małych kroczków - teraz małe ustępstwo, potem większe a potem będzie tak, że będzie go chciał wrobić w bóg jeden wie co. Skoro jest w ciąży z innym, to od razu można jej tłumaczenia powodów włożyć miedzy bajki braci Grimm. Skoro jest realny powód - zdrada, to nie ma się nad czym zastanawiać tylko orzekać jej winę i żadnych alimentów. Jak da jej palec to ani się obejrzy a będzie bez ręki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi tylko i wyłącznie o alimenty na żonkę. Przecież nowy fagas kopnie babę z 3 dziecźmi najdalej za rok - do kogo przyjdzie po alimenty? Do starego dobrego mężusia, bo się standard zycia pogorszył! Dla mnie nie ma wątpliwości, jej wina bęzwzględnie - chyba, że jest drugie dno np. ją lał.

 

Warto zauważyć, że on też ma prawo do świadków.

 

Art. 60. KRiO
Obowiązek alimentacyjny wobec byłego małżonka

§ 1.Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia
i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania
środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego
oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.

§ 2.
Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga
za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka
niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim
zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.

 

 

Edytowane przez Exar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że w sprawie alimentów różnie może być. Ale ogólnie pani z dobrym wykształceniem i zarabia tyle co on lub nawet więcej. Więc nie wiem czy by tak prędko te alimenty dostała jeśli faktycznie jej np zdrowie by nie podupadło. Bo symulować to się jej raczej nie opłaca. Do tego puki co 800 alimentów, 500+ zaraz na każde dziecko nie będzie miała źle. 


A w ciążę pewnie zaszła mniej więcej w czasie wyprowadzki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/25/2019 at 5:00 PM, Still said:
On 4/23/2019 at 11:32 PM, MaxMen said:

Troszkę byłem zaskoczony, że takie rozwiązanie zaproponuje prawnik. 

Mądry prawnik. Widać nie leci na kasę. Mógł dla kolegi nawciskać, że

To wcale nie jest takie oczywiste. Pozorny spokój teraz może się przerodzić w konkretny konflikt w niedalekiej przyszłości. Niech sobie poczyta KRiO i się dowie, ze bez winy an pewno ona dostanie od niego alimenty. Z winą wcale tak być nie musi. Pisał o tym m.in. Bozno kilka razy. Jedyny problem z udowodnieniem to może być wtedy gdy się oprze wyłącznie na dacie spłodzenie trzeciego dziecka ale skoro ona jest z tym drugim to musiało się zacząć wcześniej i to był powód złożenia przez nią wniosku rozwodowego a nie ciąża.

W sądzie pani powie sądowi cokolwiek sąd chce usłyszeć i nawet może nie wziąć alimentów. Nie teraz. Po alimenty zgłosi się później. Należy zakładać złe intencje od początku do końca. Dlaczego? Z prostej przyczyny - niech świadczy o tym fakt wbijania poczucia winy temu chłopu za to, że (wypełnić wg uznania - kochał za słabo, za mocno, bla, bla bla) ona od niego odchodzi. Tymczasem wszyscy już wiedzą, że miała opcję awaryjną i podjęła decyzję zanim zaciążyła. Była wystarczająco skryta i nieuczciwa wcześniej, dlaczego miałaby zaprzestać w sądzie, gdzie wszyscy wiedzą jak sądy traktują biedne, samotne matki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.