Skocz do zawartości

Wychowanie


Tarnawa vel Lancelot

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda... a dlaczego tak jest? Bo ludzie są sfrustrowani wyścigiem szczurów, tym że mają mniej niż inni i nie są jak promowane ideały. Gdy widzą słabszego, czują że mogą wylać z siebie całą tę żółć. Słabi i grzeczni są dla nich okazją do wyluzowania, popuszczenia śruby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się Marku, że Turnawa zastanawiał się nad przyczyną niemożności dotarcia do ludzi w sposób niewulgarny. Moim zdaniem bierze się to między innymi z tego powodu, że mamy złe przykłady od samego szczytu, mam tu na myśli samych polityków i inne " gwiazdy ".  W momencie gdy od osób, od których oczekujemy elokwencji, wiedzy, obycia , umiejętności zachowywania się z klasą oraz po gentlemańsku ,dostajemy codzienną dawkę kłamstw, oszczerstw, przekrętów, wulgarnych słów oraz zachowań, to zaczynamy sądzić, że jest to normalne skoro ludzie " na poziomie" tak się zachowują. Gwiazdki filmowe, muzyczne i inni celebryci również przykładem nie świecą a są oni wzorcem dla wielu młodych osób więc jak możemy oczekiwać od społeczeństwa innego zachowania? Oczywiście nie każdy jest podatny na takie wzorce, jednak sądząc po tym co można zaobserwować za oknem, można śmiało stwierdzić, że większa część osób jednak bierze zły przykład. Osobiście staram się opuścić to szambo, mam wrażenie że wiele osób również chciałoby się zachowywać bardziej przyzwoicie, jednak boją się przestać być jak wszyscy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje że działa tutaj prawo, że "gorszy pieniądz wypiera lepszy" i przez to nastąpiło takie zchamienie. Z drugiej strony kołacze mi sie taka myśl że my poprostu dostrzegamy ten niski poziom ponieważ jest internet i inne mass media gdzie ludzie niekoniecznie mądrzy i niekoniecznie taktowni mają "parcie na szkło" czy też w miejscach publicznych czy w większych skupiskach zawsze jakieś chamy bardziej zwracają naszą uwagę.

        Generalnie od razu przy temacie nasuneła mi się postać Z. Stonogi, który jak sam pisze na facebooku jego wulgaryzmy to sposób na dotarcie to mas. I potwierdzają to komentarze na jego stronie (którą przeglądam) Np wypowiedz https://www.facebook.com/zbigniewstonogaoficjalne/videos/1771043156455691/

pomyślcie jak wyglądało by to bez tych wulgaryzmów? Czy by przyciągneło uwagę.

       I jeszcze jedno np polscy artyści którzy są w UK i tam nagrywają taki POPEK którego nie puszczają w komercyjnych dużych stacjach i taki FISMOLL lub KARI ktorych też nie puszczają różnica w wyświetleniach olbrzymia. Popek w kilka dni potrafi pod filmem mieć kilka milionów wyświetleń a ci drudzy którzy bądz co bądz reprezentują wysoki poziom mają zaledwie po kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest ze ludzie odbieraja dobre wychowanie kulture itp.jako słabosc dopiero jak pojedziez z nimi na kurwamac cos do nich dociera

 

Mocne słowa są dla mocnych facetów a nie kurwa ciot xD

 

A tak serio. Wulgaryzmy są częścią naszego życia. Dyskusyjna pozostaje tylko kwestia: częstotliwości użycia i kontekstu.

 

Jeżeli ktoś na co dzień bluzga na prawo i lewo, to na nikim nie robi to wrażenia. Przynajmniej pozytywnego.

Jeżeli natomiast ktoś zazwyczaj opanowany, z wychowaniem i zasadami zwyczajnie zostanie wyprowadzony z równowagi, czym dosadnie określi sytuację lub osobę.... Ma po prosto klasę i jaja :)

 

I to cała filozofia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham cie wyjdz za mnie

 

 

To ze kochliwy jesteś to widzę, ale.....

 

A nie jesteś gruby? Ja tam mam wymagania co do lasek i wzrostem i wagą...... xD No i musisz mieć cycki, umieć robić loda po mistrzowsku i wilgotnieć na mój widok (i nie, nie chodzi mi o to że się posikasz) xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taką samą rozkminę ostatnio.

 

Parę miesięcy temu jak pracowałem na budowie przyszedł nowy koleś trochę zagubiony.

 

Szkoda mi się dziada zrobiło dlatego byłem w stosunku do niego miły i wyrozumiały, po ok. 2 tygodniach zaczął podnosić na mnie głos, szukać mi zajęcia jak robiłem sobie przerwę i raz chciał wysłać do sklepu (szok i niedowierzanie).

 

Dopiero agresywna reakcja poskutkowała, ale i tak czasem podgryzał nogawki i sprawdzał na ile może sobie pozwolić tylko to wtedy już od razu reagowałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to jest tez jakies uwarunkowanie jaskiniowe. Ten kto agresywny, silniejszy, rozjebie komus dynie - ma teren, ma szacunek. Ida do niego tlumy.

Stad teoretycznie mozna byc inteligentnym - ale pokazywac jaskiniowe standardy i tlum za tym idzie

 

bo sami sa slabi i nie ida swoja droga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest ze ludzie odbieraja dobre wychowanie kulture itp.jako słabosc dopiero jak pojedziez z nimi na kurwamac cos do nich dociera

 

Bo to wychowanie wcale nie jest takie dobre. Współczesna kultura każe nam się zachowywać w sposób uległy - nadmiar form grzecznościowych, wyrażanie swoich próśb/potrzeb w sposób bardzo niezdecydowany. Dla kobiety takie wychowanie byłoby Ok, ale nie dla większości mężczyzn.

Wg mnie, już samo ograniczenie form grzecznościowych do absolutnego minimum i częstsze wypowiadanie zdań oznajmujących zamiast pytających wystarczy, by być szanowanym w większości środowisk. Przeklinanie nie jest niezbędne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem w tym ze zbyt skupiamy się na innych,tych "ludziach sukcesu"

wzorcach wpajanych przez tv,dajemy się oglupiac przez "kubow wojewódzkich",owsiakow,olejnikow,i reszte bydla które powinno swinie wypasac a nie

ludziom gowno do glowy nakladac,tyle ze większość temu ulega,czesc z własnej bezmyslnosci,czesc bo nie ma sily na samodzielne myslenie interpretacje i dociekanie prawdy,na szczęście jest jeszcze czesc nielubiana nakladajaca prawde do pustych ogłupionych lbow.

wystarczy ze zaczynamy skupiać się na  sobie,na spokojnie i zimno analizujemy co nam chcą wmowic,doszukujemy niescislosci.

durny system zaczyna się zacinać.

bo szczęśliwym może być człowiek który prawie nic nie posiada materialnego,cieszy się życiem i każdym dniem,a nie pogonią za posiadaniem

a psychicznym wrakiem,nieszczesnikiem będzie ktoś majacy miliony dolarów,ktory zgubi sens własnego zycia,

którego jedynym wyznacznikiem sa cyferki na koncie.

 

i co kulczyk wziol ze sobą?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem w tym ze zbyt skupiamy się na innych,tych "ludziach sukcesu"

wzorcach wpajanych przez tv,dajemy się oglupiac przez "kubow wojewódzkich",owsiakow,olejnikow,i reszte bydla które powinno swinie wypasac a nie

ludziom gowno do glowy nakladac,tyle ze większość temu ulega,czesc z własnej bezmyslnosci,czesc bo nie ma sily na samodzielne myslenie interpretacje i dociekanie prawdy,na szczęście jest jeszcze czesc nielubiana nakladajaca prawde do pustych ogłupionych lbow.

 

+ lenistwo Panie! Lenistwo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vincent-na pewno u wielu ludzi to wlasnie lenistwo,i wygoda,przyjac wszystko przetrawione i tylko lyknac jak pisklak

ale u wielu walczących o zwykly byt to czesto brak sil i czasu,

zycie wielu ludzi w naszym kraju,jest zbyt  zajętych utrzymaniem rodziny,dziecmi

codziennymi problemami,by zastanawiać się nad gownem plynacym zewsząd .

sam taki byłem kilka lat temu.

dopiero emigracja,i dzięki niej stabilizacja,oczyscila mi trochę glowe,znalazł się czas

checi,po wielu latach znow znalazł się czas na  książki,zacolem dociekac,grzebać w historii ,nie tej oficjalnej

i dziś mogę powiedzieć ze nie przyjmuje już tego gowna które nam  serwują.

otrzezwialem nieco

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Miałem taką samą rozkminę ostatnio.

 

Parę miesięcy temu jak pracowałem na budowie przyszedł nowy koleś trochę zagubiony.

 

Szkoda mi się dziada zrobiło dlatego byłem w stosunku do niego miły i wyrozumiały, po ok. 2 tygodniach zaczął podnosić na mnie głos, szukać mi zajęcia jak robiłem sobie przerwę i raz chciał wysłać do sklepu (szok i niedowierzanie).

 

Dopiero agresywna reakcja poskutkowała, ale i tak czasem podgryzał nogawki i sprawdzał na ile może sobie pozwolić tylko to wtedy już od razu reagowałem.

Pewnie dlatego ludzie często mnie źle traktują - Jestem zawsze dla nich miły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak widzę osobę nazbyt elokwętną i ułożoną używającą gładkich przeintelektualizowanych zwrotów to włącza mi się lampka bo czuję że pod tą ogładą czai się nieprzyjemny typ, który się dobrze maskuje a wychodzi to wszystko w sytuacjach stresowych lub po alkoholu. Jak mawiała na zajęciach moja moja znajoma nauczycielka " na chama trzeba chama". Ze wszystkim trzeba z umiarkowaniem. Zawsze podchodzę do wszystkich z uprzejmością i tego samego oczekuję od innych. Nie lubię arogancji i ordynarnej wulgarności choć też przeklinam. Każdy ma swoja godność osobistą i jeśli na kogoś naskoczę nawet jeśli to będzie uzasadnione np. składając reklamację to temu automatycznie włączy się reakcja obronna na moją agresję i mogę nic nie zdziałać bo zrobi mi zwyczajnie na złość. Dlatego trzeba moim zdaniem dostosowywać emocje do drugiej strony . Na zdenerwowanie zawsze przyjdzie czas jako reakcja na zachowanie strony przeciwnej. Jak przyszedł do mnie sąsiad z pretensjami na głośne zachowanie podczas imprezy ogrodowej to uprzejmie mu odpowiedziałem, że jak mu się nie podoba to może wezwać policję a teraz poszedł mi stąd. Ojciec poszedł za ciosem i przywalił mu z bańki. No ale to trochę bardziej narowista natura od mojej powściągliwej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego ludzie często mnie źle traktują - Jestem zawsze dla nich miły...

 

Ludzie mają najebane w bani ogólnie.

Jeśli dla mnie jest ktoś miły i widzę, że nie jest to fałszywe, ja też jestem miły. I nabieram po jakimś czasie zaufania do tych ludzi (oczywiście ograniczonego zaufania, takiego na jakie sobie można w danej sytuacji pozwolić). Szczerze mówiąc nigdy nikogo nie chciałem wykorzystać, zasada wzajemności jest dla mnie oczywistą sprawą, jeśli ktoś pomógł mi, ja pomogę jemu. Ktoś jest dla mnie miły, ja będę dla niego itp. Nigdy nie rozumiałem pasożytniczego podejścia w stylu ,,tamten gość jest miły i się nie kłóci, więc będziemy go wykorzystywać jak tylko się da, bo i tak nic nie powie''. Sumienie by mi nie pozwalało. 

Edytowane przez Vercetti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie mają najebane w bani ogólnie.

Jeśli dla mnie jest ktoś miły i widzę, że nie jest to fałszywe, ja też jestem miły. I nabieram po jakimś czasie zaufania do tych ludzi (oczywiście ograniczonego zaufania, takiego na jakie sobie można w danej sytuacji pozwolić). Szczerze mówiąc nigdy nikogo nie chciałem wykorzystać, zasada wzajemności jest dla mnie oczywistą sprawą, jeśli ktoś pomógł mi, ja pomogę jemu. Ktoś jest dla mnie miły, ja będę dla niego itp. Nigdy nie rozumiałem pasożytniczego podejścia w stylu ,,tamten gość jest miły i się nie kłóci, więc będziemy go wykorzystywać jak tylko się da, bo i tak nic nie powie''. Sumienie by mi nie pozwalało.

Przechlapane że cały czas trzeba być czujnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.