Skocz do zawartości

Nierówny wkład w związek...


Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Kim Un Jest? napisał:

Tak po męsko - współczuję! Jak dla mnie to kierat, Ty jesteś zaprzęgnięty i orzą Tobą pole. Nie, nie ironizuję, nie staram się być kąśliwy, tak po prostu gdzieś z boku to widzę. 

Dzięki. Ale współczuć nie ma co. Lubię pracować. A w domu coraz niechętniej przebywam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2019 o 16:39, mirek_rot napisał:

bo ona chce też mieć czas dla siebie i "pożyć"

Ty też, a jednak też  życia nie mssz bo wiecznie pracujesz, choć nie  doczytałem co robisz weekendami. Ale prawie żadnej żony to nie obchodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Imbryk napisał:

Ty też, a jednak też  życia nie mssz bo wiecznie pracujesz, choć nie  doczytałem co robisz weekendami.

Zwykle dwa-trzy weekendy w miesiącu zajęte pracą. Jeden-dwa weekendy ja się wyłącznie opiekuję dziećmi, żona wybywa na wieś do rodziców. Od pewnego czasu jest tak, że nawet proponuję, byśmy je spędzili razem, a odpowiedź jest taka, że owszem chciałaby, ale musi psychicznie odpocząć od dzieci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2019 o 14:17, mirek_rot napisał:

* daję jej do ręki prawie półtorej średniej krajowej na wydatki domowe, poza tym ja ponoszę opłaty. Do tego bierze 500+. Twierdzi, że jej się to rozchodzi i może z tego utrzymać (ledwie) trzy osoby, a nie cztery. 

Myślę że dobrze abyś zyskal wgląd w pełne wydatki robiąc prosty system:

- nie gotówka do ręki tylko przelew na wspólne konto, ktorego ona płaci wszystkie zakupy 

 

Aplikacja bankowa w Twoim smartfonie która ma stały podgląd na historię operacji, zawsze w Twojej kieszeni, raz dziennie sprawdzić jakie zrobiła operacje. 30 sekund dziennie.

 

Po 2-3 miesiącach rewizja przepływów pieniędzy, może się okazać że zapiehdalasz jak dziki, wlewasz do wanmy pieniądze za ktore płacisz zdrowiem, a wanna dziurawa i powoduje dlugoterminową nędzę. Nie biedę, tylko taki stan marazmu, bezsensu, rozpraszaniai trwonienia energii.

13 minut temu, mirek_rot napisał:

Od pewnego czasu jest tak, że nawet proponuję, byśmy je spędzili razem, a odpowiedź jest taka, że owszem chciałaby, ale musi psychicznie odpocząć od dzieci

Stałeś się dla żony nudnym acz koniecznym źródłem zasobów ale nie emocji, którymi ona się karmi, bez ktorych ona czeźnie, marnieje, nędznieje 

 

Seks jest super ważnym barometrem związku. Ona nie chce się ruchać i wymyśla durne wymówki: musi spać, musi odpocząć, kaman! 

 

Moje pytanie: czy kiedyś mieliście seks lepszy, bardziej szalony, spontaniczny, pieprzony blat w kuchni, las?

 

Czy potrafisz po prostu ją wziąć, Leżysz w nocy, nagle w środku nocy budzisz się, chytasz za cyc, 20 sekund miziania i wchodzisz kutangą, ruchasz 10 minut i dobranoc (robiąc jej kisiel i w czaszce i w majtach)

 

...czy pytasz ją, proponujesz, namawiasz?

W dniu 2.08.2019 o 14:17, mirek_rot napisał:

wracam do domu 1-2, niekiedy 3 razy w tygodniu, często po godzinie 23; w tygodniu zwykle nocuję w pracy lub w samochodzie (jeśli lato). Mam trochę problemów ze zdrowiem (kręgosłup szyjny, zawroty głowy i wolę nie wracać autem

Kolejna sprawa, bardzo poważna.

 

Jesteś młody, ale zarzynasz się samodestrukcyjnie, nie dając sobie prawa odpocząć. Chyba że noclg  aucie = masz normalne łóżko (kangoo, kombi, camper) gdzie normalnie się wyśpisz, wyciagniesz, odpoczniesz.

 

Dbaj o siebie, masz obowiązek porządnie odpoczywać każdej nocy!

 

Pracowanie milion godzin dziennie w dni robocze rozumiem, sam tak robię.

W weekendy już gorzej bo stajesz się nawet-nie-coweekendowym tatą/wujkiem i tracisz kontakt z dziećmi. Ciężki temat bo zarabiać i dotrzymać terminy trzeba, ale balansu nie masz.

 

Dzieci Cię nie widzą, baba marudzi i wkurwia Cię, spirala frustracji się kręci, baniak kortyzolu w Twojej głowie kipi, ciało i głowa odmawiają posłuszeństwa, pracować się nie da, zarobki spadają, stres, całe gunwo na Twojej głowie bo księżna mówi "NO ZRÓB COŚ!"

 

Proponowałbym abys zyskał trochę wiecej balansu i był trochę częściej w domu. Dla siebie i dzieci, nie dla baby. Baba będzie niezadowolona bo zawsze będzie jej za mało.

 

Napisz co o tym myślisz, jak chcesz możemy rozkminić tu na forum poszczególne małe kroki które mógłbyś podjąć aby się uratować/nie pogrążyć w marazmie, alkoholizmie a raczej żyć w pełni. 

 

Podsumowując, wg mnie 3 punkty:

 

1. Pełny monitoring JEJ wydatków 

2. Szybkie ruchania z serii "biorę bez pytania"

3. Troche polepszyć Balans praca-dom i obowiązkowy odpoczynek

Edytowane przez Imbryk
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Imbryk napisał:

Seks jest super ważnym barometrem związku

Dlatego tu trafiłem. Bo wyraźnie widzę, że jest coś nie tak. 

 

33 minuty temu, Imbryk napisał:

Moje pytanie: czy kiedyś mieliście seks lepszy, bardziej szalony, spontaniczny, pieprzony blat w kuchni, las?

Nie. Nigdy nie było na to czasu. 

 

34 minuty temu, Imbryk napisał:

Czy potrafisz po prostu ją wziąć, Leżysz w nocy, nagle w środku nocy budzisz się, chytasz za cyc, 20 sekund miziania i wchodzisz kutangą, ruchasz 10 minut i dobranoc (robiąc jej kisiel i w czaszce i w majtach)

 

...czy pytasz ją, proponujesz, namawiasz?

Pytam i namawiam. Też o tym myślałem, żeby tak, ale mi wówczas wyskoczyłam z jakąś gadką o gwałcie małżeńskim i zapomniałem o tej ewentualności

 

... Nosz k...wa… Może to było nie, znaczące tak. Hm….

37 minut temu, Imbryk napisał:

Myślę że dobrze abyś zyskal wgląd w pełne wydatki

Tak, ogarnę to. 

 

38 minut temu, Imbryk napisał:

Proponowałbym abys zyskał trochę wiecej balansu i był trochę częściej w domu.

Nie da po prostu rady tego zrobić. Mój cel to: seks+miła żona+obsługa w domu (żarcie) lub zupełne odcięcie się od tego (rozwód), nawet jeśli miałbym na tym stracić finansowo.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, mirek_rot napisał:

Też o tym myślałem, żeby tak, ale mi wówczas wyskoczyłam z jakąś gadką o gwałcie małżeńskim i zapomniałem o tej ewentualności

Ok, widzę światełko w tunelu, niestety jest to wielka czerwona lampa pociągu towarowego pędzącego na Ciebie.

 

Pani zastosowała na Tobie ordynarną psychomanipulację, aby ostraszyć od Ciebie dupki i wywołać w Tobie reakcję lękową (gwałciciel, niebieska karta, policja, kto wie), jak widać skutecznie.

 

15 minut temu, mirek_rot napisał:

Nie. Nigdy nie było na to czasu

No ale jak? Związałeś się z kobietą i NIGDY nie mieliście czasu na porządny seks? Na początku nie? Przed ślubem? Przed dziećmi, nie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

No i podstawowe pytanie ile kasy wam zabiera utrzymanie domu?
Po cholerę wam ten dom?
To nie Ameryka, w której nawet niziny społeczne mieszkają w fajnych dużych domkach.
Gdy sprzedasz dom i więcej kasy będzie i mniej będziesz musiał pracować aby utrzymać ten kolos.

Bo żona nie chciała mieszkania. Bo kupiony okazyjnie od dalszej rodziny. Utrzymanie (nie liczące remontów) wychodzi taniej niż w mieszkaniu w dużym mieście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, mirek_rot napisał:

Nie da po prostu rady tego zrobić

Ok rozumiem.

17 minut temu, mirek_rot napisał:

Mój cel to: seks+miła żona+obsługa w domu (żarcie)

Miła żona wg mnie niewykonalna, jeśli nie będziesz jej porządnie i regularnie rżnął.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak Brachu - szukałeś szczęścia a znalazłeś bezsensowny kierat, co z tego, ze będziesz zapierdalał  jak dziki osioł ze szlachetną świadomością, ze to wszystko dla rodziny jak któregoś dnia się całkiem zaorzesz i jak już będziesz ledwo dyszał to twoja małżonka wymieni ciebie na inny model. Mój kumpel zawsze mawiał "nie przejmuj się zbytnio rolą bo i tak cię z tej roli wypierdolą" - weź sobie do serca te slowa bo życie to nie kierat ale skoro już się wpierdoliłeś w tą orkę to musisz przede wszystkim odbudować się jako mężczyzna z jajami jeśli tego nie zrobisz to i tak prędzej czy później stracisz to wszystko na co tak ciężko pracujesz.

Baba straszy cię gwałtem małżeńskim - albo cię testuje albo ma już grubo na ciebie wyjebane pod tym względem - może być tak (przepraszam za szczerość), że w ogóle nigdy swojej pani nie pociągałeś seksualnie, wybrała ciebie bo dobrze rokowałeś na woła roboczego, zrobiłeś dzieci i starczy tego dobrego, teraz zapierdalaj na to. Już na tym forum pisałem, że kobiety to specjalistki do wyszukiwania frajerów - mężów (sorry za szczerość) i kolesi do ostrego pukania, (tu smutną wiadomość) być może ona od początku zakładała, że do pukanie sie nie nadajesz.

Ja wiem, ze to wszystko co piszę moze być dla ciebie szokujące, czytaj forum, ksiażki Marka a zrozumiesz o co mi biega. Kiedy pojmiesz istotę rzeczy wtedy dopiero będziesz mógł sie odbudować psychicznie i uporządkować swoje życie tak aby było dla ciebie przyjemnością a nie jebanym kieratem, na razie jesteś na początku drogi.

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.08.2019 o 23:18, mirek_rot napisał:

Bo żona nie chciała mieszkania. Bo kupiony okazyjnie od dalszej rodziny. Utrzymanie (nie liczące remontów) wychodzi taniej niż w mieszkaniu w dużym mieście.

To jest tak niepokojące, na tak wielu poziomach...

 

Primo. Żona nie chciała mieszkania, a Ty się dostosowałeś. Pani powiedziała jak ma być, Ty zrobiłeś jak kazała. Widzisz tutaj pewien schemat?

 

Secundo. Dalsza rodzina pozbyła się problemu w postaci rudery do remontu z lat 80-tych. Twoim kosztem. Na Ciebie spadła "przyjemność" zapłacenia za nią (bo zgaduję że Pani nic nie dała, albo wniosła jakiś udział metodą bezgotówkową - rodzina przepisała na nią udział). Mogłeś wybrać spośród setek mieszkań czy innych domów, ale Pani wybrała... dom swojej dalszej rodziny akurat... a ty zrobiłeś.

Teraz Ty robisz remont, a jak skończysz - to do czego jeszcze będziesz jej potrzebny? Do seksu, czy do płacenia alimentów? Co w tej chwili robisz - ruchasz czy płacisz?

 

Tertio. Utrzymanie bez kosztów remontu wychodzi taniej... o święta naiwności.

Koszty remontów, w tym bieżących, to są też koszty utrzymania.

Koszt tego że śpisz w samochodzie to też są koszty utrzymania (koszt dojazdu, OC, czy leczenie zdrowia).

To że nie widzisz dzieci, to też koszt utrzymania domu.

 

Kolejny punkt - jak już teraz słyszysz o gwałtach małżeńskich, to możesz założyć że usłyszysz też o niewolnictwie ekonomicznym (bo ona nie pracuje, więc jest od Ciebie zależna, a to jest przymus ekonomiczny). Następnie usłyszysz o niebieskiej karcie, może nawet dowiesz się że masz ją założoną. Jak będziesz miał pecha, to usłyszysz też że jesteś pedofilem, i powinno Ci się zakazać zbliżania do dzieci - i to właśnie jest powód dla którego się z tobą rozwodzi... a nie dlatego, że remont ukończony, ona jako matka z dziećmi otrzyma prawo mieszkania w nim, a Ty jako współwłaściciel - zakaz zbliżania się.

 

W dniu 3.08.2019 o 23:01, mirek_rot napisał:

wyraźnie widzę, że jest coś nie tak

To właśnie jest światełko w tunelu.

Dostrzegłeś że istnieje problem.

Chcesz go rozwiązać.

Jedyne czego Ci brakuje, to znajomość detali technicznych:

- co to jest shit-test. Jak go rozpoznać.

- jak zarządzać budżetem domowym - czyli dlaczego dawanie gotówki do ręki, to proszenie się o problemy.

- jak odzyskać siebie, swoje cele i swoje zdanie. Książka "No More Mr Nice Guy".

- po co Ci żona? Wbrew pozorom, to pytanie to clou czy kontynuować, czy ewakuować się z takiego związku. Bilans zysków i strat.

- kto jest po Twojej stronie? Dlaczego ona pokłóciła się z Twoim ojcem, czy przez to Ty też nie utrzymujesz z nim kontaktu? Zostałeś odcięty od dawnego świata, przed Nią?

 

Dla swojej własnej logiki, dzielę ludzi na 4 grupy.

Ci, którzy nie rozumieją jak działa kobieta. Pytają - jak ją odzyskać, co zrobić by mnie pokochała... czy jak przepiszę na nią mieszkanie to się ze mną ożeni...

Ci którzy zrozumieli jak działa kobieta, ale - ich myszka jest inna... czyżby? Pojęcia do sprawdzenia - AWALT vs NAWALT. Sam wyciągnij wnioski.

Ci którzy zrozumieli, i nie chcą się bawić w ich grę, na ich warunkach. Od wolnych związków, czy Tindera, po celibat.

Ci, którzy zrozumieli, ale nadal grają - bo już na swoich warunkach, i umieją odpowiedzieć "po co". Nawet tutaj jest ich niewielu, i nawet wtedy "Ona nie jest Twoja, to tylko Twoja kolej".

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mirek_rot

A no i jeszcze argument: bo po seksie nie będzie mogła spać i się nie wyśpi. 

 

Może ten seks po prostu nie jest satysfakcjonujący i trzeba zaktualizować wiedzę, potrzeby. Po latach coś się mogło zmienić, preferencje czy może jakieś kwestie bologiczne w samym ciele i to co kiedyś działało teraz po np. porodach jest kłopotem.

 

Zapisuj w telefonie za każdym razem jak Cię odrzuca, może znajdziesz jakąś prawidłowość, zawsze możesz potem tego użyć przy wyłuszczeniu jak wygląda problem. Zdziwienie gwarantowane.

 

Był na reddit chyba temat gdzie facet notował wszystkie wymówki i terminy, kiedy ten seks faktycznie miał miejsce.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Czlowiekronaldo napisał:

A no i jeszcze argument: bo po seksie nie będzie mogła spać i się nie wyśpi

To jest gównowymówka.

Raz na 2 tygodnie jeszcze zrozumiem.

Ale realnie 20 minut seksu nie zaważy na całej nocy snu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.