Skocz do zawartości

Dywagacje drugowojenne (wydzielony z: "Krokodyle, czyli dlaczego nie staniesz się jak Grzesiak...")


Rekomendowane odpowiedzi

Stalin to zupełnie inna para kaloszy. Jego paranoja sięgnęła takiego zenitu, że on co dwa lata wymieniał niemal wszystkich z otoczenia. Chodziło o zbudowanie takiego poczucia strachu, żeby nikt nie był pewien jutra. Nie można mu odmówić inteligencji i pewnego wizjonerstwa, choć uważam, że uczył się na własnych błędach a dzięki temu, że był psychopatą nie odczuwał żadnych emocji.

 

A Hitler ciągle te same błędy powielał. Nie potrafił wyciągnąć nawet prostych wniosków z nieodległej przecież historii.

 

Rysiek, nie powielaj kłamliwej propagandy - Francuzi ruszyli we wrześniu 1939 z Zachodu - na bardzo ograniczoną skalę i szybko zaprzestali działań.

 

W nocy z 06.09 na 07.09.1939 II GA gen. Pretelata rozpoczęła realizację Wariantu "Sara". Pod tym kryptonimem kryła się akcja skierowana przeciwko wojskom niemieckim w Lotaryngii, żeby odciążyć desperacko broniące się Wojsko Polskie. Miały ją wykonać 3,4 oraz lewe skrzydło 5 Armii. Były to jednak głownie działania demonstracyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Hitler ciągle te same błędy powielał. Nie potrafił wyciągnąć nawet prostych wniosków z nieodległej przecież historii.

 

Rysiek, nie powielaj kłamliwej propagandy - Francuzi ruszyli we wrześniu 1939 z Zachodu - na bardzo ograniczoną skalę i szybko zaprzestali działań.

 

Vincent, ja mam na myśli realne działania a nie strzelaninę i zajęcie paru wiosek. Realne działania = konieczność przerzucenia wojsk na zachód. Kiedyś w na DWS był mocno rozbudowany wątek na ten temat i ja również należę, do zwolenników teorii, że Adolf był za słaby na Polskę, Francję i Anglię w 1939 roku, tylko co z tego? Co dalej? Pokrwawione armie: niemiecka, polska, francuska + Józek z 10tys. czołgów czekający tylko na sygnał. Lepszego prezentu sobie nie wyobrażam w jego sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiek, owszem II GA zajęła około 20 wiosek, ale toczyły się również poważniejsze walki - np. o opanowanie lasu Warndt. Co ciekawe dowódcy francuscy dążyli do nawiązania kontaktu z wrogiem i wykazywali się sporą inicjatywą. Dopiero 04.10.1939 gen. Georges wydał rozkaz wycofania się głównych sił 3,4 i 5 Armii na Linię Maginota. 16.10.1939 Niemcy rozpoczęli kontrofensywę i wypchnęli Francuzów z powrotem. Ustabililzowała się granica z początku września.

 

Rysiek piszesz o koncepcie znienawidzonego przeze mnie historyka-bajkopisarza Suworowa. Otóż nie. Jego teorie zostały wielokrotnie obalone na polskich i zagranicznych forach, w czym ja również miałem swój skromny udział.

 

Józef Wissarionowicz gotów do skoku na Europę? Tak, ale nie w 1939 roku. Ani w 1941. Najwcześniej wiosną-latem 1942.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie, że losem świata zawsze kierowali i kierują pojedynczy ludzie, wpływają na decyzje milionów, miliony tylko giną na wojnach.

 

 

Oglądałem kiedyś program, Hitler mocno interesował się okultystyką, miał jakiegoś prowadzącego go szamana, po dojściu do władzy zlikwidował go i całą ekipę.

Później chyba Himler jeszcze potajemnie przed Hitlerem uprawiał.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiek, owszem II GA zajęła około 20 wiosek, ale toczyły się również poważniejsze walki - np. o opanowanie lasu Warndt. Co ciekawe dowódcy francuscy dążyli do nawiązania kontaktu z wrogiem i wykazywali się sporą inicjatywą. Dopiero 04.10.1939 gen. Georges wydał rozkaz wycofania się głównych sił 3,4 i 5 Armii na Linię Maginota. 16.10.1939 Niemcy rozpoczęli kontrofensywę i wypchnęli Francuzów z powrotem. Ustabililzowała się granica z początku września.

 

Rysiek piszesz o koncepcie znienawidzonego przeze mnie historyka-bajkopisarza Suworowa. Otóż nie. Jego teorie zostały wielokrotnie obalone na polskich i zagranicznych forach, w czym ja również miałem swój skromny udział.

 

Józef Wissarionowicz gotów do skoku na Europę? Tak, ale nie w 1939 roku. Ani w 1941. Najwcześniej wiosną-latem 1942.

 

Vincent, ja znam Suworowa i też mam zdanie, że wartość merytoryczna jego twórczości jest nikła. Trzeba to traktować trochę jako półprawdę. Co do ofensywy Józka to przecież pisałem, że planował ją na 1944 rok ale nikt nie może mieć pewności, że w wypadku alternatywnego rozwoju wypadków, kiedy to większość liczących się armii w europie jest w stanie agonalnym nie zacząłby wcześniej. Fakt, że cierpiał na brak oficerów, kultury technicznej, umiejętności taktycznych itp ale on zwyczajnie zalałby Europę ludźmi w walonkach z karabinami na sznurkach. Nie stało się tak zresztą później tylko dlatego, że Yankes wymyślił bombkę. Podtrzymuję to co napisałem - w wypadku realnej reakcji naszych aliantów Hitler miałby poważny problem, który ekstremalnie zakończyłby się klęską a w lepszej wersji negocjacją warunków zawieszenia broni.

 

@Brat Jan

Sypnąłeś się z tą okulistyką, ale przypomniałeś mi pewne zdarzenie z weekendu ;)

 

Otóż podbija do mnie na fejuniu pewna laska w dość klasyczny sposób, czyli podeślij doładowanie za dwie dychy :D Nawijam coś tam zgodnie ze schematem, czy wzbudzam oczywiście zainteresowanie i rozmowa przeradza się we flirt. Kiedy pani zaczyna dyndać "biorę nożyczki" i tnę pisząc, że po co żebra o dwie dychy, skoro ma warunki a hostessa bierze cztery dychy za godzinę a czasem nawet i osiem jak ma farta a ona mi na to, że nie lubi latać :D A ja się pytam co to ma wspólnego, jedno z drugim? Cisza...po chwili odpowiedź - hahahaha pomyliłam zawody :D

 

Hostessa = Stewardesa

 

She made my day :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, możecie wierzyć bądź nie wierzyć w temat krokodyli. Ale ja mam czyste sumienie - temat ukazałem, polecam go całą swoją osobą, uważam że warto chociaż przeczytać. Stoję na stanowisku że jeśli ktoś w miesiąc zyskuje niezwykłą charyzmę, chociaż nic sobą nie reprezentuje ciekawego, a zwykły człowiek pracuje nad tym np. 7, 10 lat i nie ma nawet 1/10 tego co ten koleś, to coś jest na rzeczy.

 

 

A co do wojny, wygrana z Adolfem nic by nie dała - na wschodzie czekały miliony żołnierzy i tysiace czołgów. Te mniejsze (chyba BT?) zdejmowały gąsiennice i zapierdalały po autostradach 70km/h, czyli były przeznaczone do ofensywy, bo ZSSR dróg takich nie miał. I co wtedy? Kto by się przed taką żelazną potęgą obronił? A tak Adolf niby przegrał, ale porządnie wykrwawił ZSSR - dalsza wojna już nie była za bardzo realna z uzbrojonym zachodem posiadającym broń atomową.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do wojny, wygrana z Adolfem nic by nie dała - na wschodzie czekały miliony żołnierzy i tysiace czołgów. Te mniejsze (chyba BT?) zdejmowały gąsiennice i zapierdalały po autostradach 70km/h, czyli były przeznaczone do ofensywy, bo ZSSR dróg takich nie miał. I co wtedy? Kto by się przed taką żelazną potęgą obronił? A tak Adolf niby przegrał, ale porządnie wykrwawił ZSSR - dalsza wojna już nie była za bardzo realna z uzbrojonym zachodem posiadającym broń atomową.

 

Ktoś tu właśnie chyba jest zafascynowany Suworowem.

 

Co do zalewania Europy masami ludzi i sprzętu, to nie do końca tak. Od drugiej połowy roku 1943 widoczna jest wyraźna poprawa doktryny użycia wojsk pancernych i zmechanizowanych, o której już tutaj pisałem, ale powtórzę jeszcze raz, na podstawie uważnej lektury dzienników działań bojowych, są to moje luźne przemyślenia:

 

- W działaniach ofensywnych taktyka charakteryzowała się rezygnacją z taktyki liniowej, wysoką manewrowością, umiejętnym skupianiem sił na głównych kierunkach uderzeń (vide całkowite rozbicie niemieckiej Grupy Armii "Środek" na Białorusi latem 1944, znane jako operacja "Bagration", moim skromnym zdaniem jeden z największych sukcesów operacyjnych RKKA w tej wojnie, przy stosunkowo niewielkich stratach własnych w porównaniu z katastrofalnymi latami 1941-1942, kiedy całe korpusy zmechanizowane szły w rozsypkę i znikały bez śladu).

- Już od mniej więcej sierpnia 1943 roku, po zwycięstwie pod Kurskiem, radzieckie wojska przeszły do formowania szyków bojowych, które były głęboko urzutowane, co prowadziło do mocnego zwężania pasów natarcia (co z kolei redukowało straty w sile żywej), odcinków przełamania oraz zwiększenia taktycznej gęstości wojsk.

- W sferze sztuki operacyjnej z powodzeniem rozwiązano zagadnienia organizacji i realizowania obrony nieprzyjaciela oraz forsowania przeszkód wodnych. Na nieporównywalnie wyższy poziom podniosła się sztuka manewru wojskami po zakończeniu przełamania obrony.

- Dodatkowo wielkie rezerwy strategiczne (do czasu) Naczelnego Dowództwa (Stawki) umożliwiały nieprzerwany wzrost siły uderzeń w trakcie operacji oraz rzutowanie ich daleko w głąb terytorium opanowanego przez wroga.

 

- Poprawa łączności, większa inicjatywa oficerów niższego szczebla

Armia Czerwona A.D 1941, a Armia Czerwona A.D 1944-1945 to zupełnie inne ugrupowania o charakterze zbrojnym. Różnica jakościowa jest przytłaczająca, pomimo, że jak już podkreślałem daleko tej armii do doskonałości. Niewątpliwie w samej inicjatywie i elastyczności korpusu oficerskiego RKKA widać spory progres.

Do tego dochodzi jeszcze ogromna przewaga ilościowa (pomimo wyczerpywania się rezerw ludzkich już na początku 1945 roku) RKKA nad Wehrmachtem. Oprócz tego, rwąca rzeka dostaw sprzętu wojskowego, żywności, leków, amunicji płynąca z UK i USA w ramach Lend and Lease.

Fakt, że niemiecki korpus oficerski (np. Georg-Hans Reinhard) wiedział jak walczyć z Sowietami, znał ich metody działań zarówno na szczeblu taktycznym, operacyjnym jak i strategicznym co zostało wykorzystane przez wywiad USA po wojnie, nie oznacza, że był w stanie ich pokonać. Brak środków, rezerw, ogólne wyczerpanie, walka na dwa fronty, strategiczne naloty na Rzeszę dokonywane przez aliantów na szerszą skalę od 1943 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Rysiek

"Rosja jest jedynym krajem, który wydaje mi się (podkreślam - wydaje mi się) nie jest pod kontrolą wielkiej piątki."

 

Kogo masz na myśli oprócz 2 rodzin na R.

 

 

 

nie napisałem "okulistyką", tylko "okultystyką" zamiast "okultyzmem", rozmyślałem o treści postu, chciałem sobie przypomnieć nazwisko, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Skąd się brały te niewyczerpane zasoby ludzkie w ZSRR, skoro Hitler wypchnął ich z najludniejszych terenów, a ZSRR w tamtym okresie miał około, z tego co wiem, 150 milionów niewolników pod władzą Stalina?

Edytowane przez Dodarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.