deleteduser91 Opublikowano 18 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Sprawa wygląda tak: Mamy sobie parkę na Tinderze lub innym portalu, piszę z panią około dwóch-trzech dni, w miarę to idzie. Następnie oczywiście proponuje spotkanie powiedzmy na czwartek ( z dwa dni wyprzedzenia), ( jak mówi forum oraz własne doświadczenie portalowe, jak pani mówi, że akurat w ten dzień jest zajęta a nie podaje innego wolnego terminu, choćby weekend, oznacza to, dla mnie że muszę ponowić pytanie, co stawia mnie w roli trochę niezręcznej, bo nie lubię się prosić. Dodam, że zazwyczaj przy ponownym pytaniu również jest milczenie a ja mam poczucie właśnie proszenia się) Poniekąd sam sobie odpowiedziałem, ale liczę na podpowiedzi, oraz wasze spostrzeżenia dotyczące czasu, terminu ilości dni pisania, żeby najlepiej się wstrzelić w możliwość randencji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hidalgo Opublikowano 18 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Bracie... Poczytaj sobie ten dział a wszystki odpowiedzi na w/w pytania tam znajdziesz. Bracia pisali o takich sytuacjach. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alfa_sralfa Opublikowano 18 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Pisałem w tamtym wątki, ale powtórzę tutaj jak ja robię: Piszemy sobie fajnie i proponuję, jak odmawia to spoko pisze z nią dalej, ale za 2 dni np ponawiam propozycje jak jest wszystko ok i fajnie się pisze. Jeżeli znowu odmawia, nie proponując nic w zamian, to można zastosować chłodnik i po jakimś czasie zagadać jeszcze, dając szanse, by coś zaproponowała. Nie proponować 3 raz. Jak sama nie wyjdzie nawet z najmniejszą inicjatywą, to nie robić z siebie głupka. Jak nic nie idzie, to nic nie idzie. NEXT Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giorgio Opublikowano 18 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Proponuję raz ( nie używam żadnych portali, ale zasada wszędzie ta sama), jak odmówi i nie poda innego terminu, to moja odpowiedź jest taka : OK, JAK BĘDZIESZ ZAINTERESOWANA SPOTKANIEM, TO DAJ ZNAĆ. Tyle. Żadnego pisania po 2,3 dniach z ponowną propozycją. Skoro raz dostałeś odmowę, to zawsze będziesz się stawiać w roli petenta pisząc do niej z tym samym. Jeszcze tego brakowało, żebym zginał kark przed jakąś babą i prosił się o spotkanie. To ona traci, nie ja. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser91 Opublikowano 18 Grudnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 @giorgio Właśnie tak zrobiłem jakoś szukałem potwierdzenia, zazwyczaj się nie waham, tylko pani 10 lat młodsza Więc sam, rozumiesz. Sam z doświadczenia wiem, poza tym na forum też dużo osób popiera tezę, że są albo zainteresowane albo nie a wszelkie rozkminy typu: przyczaję się na dzień dwa, albo wyczekam kolejny moment u mnie po prostu się nie sprawdzają dodając właśnie to poczucie petenta. Jesteśmy dorośli, z założenia aplikacje miały służyć, do poznania się a następnie przeniesienia znajomości do realu. I przy tym zostanę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Samiec Opublikowano 18 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Pokażę Ci na moim przykładzie jak ostatnio zrobiłem. Poznałem dziewczynę przez insta - kojarzyłem ją z widzenia, bo pracowała w pewnym miejscu i po prostu ją zaobserwowałem i ona to samo. Nie pisałem od razu i bardziej miałem w głowie to, że jak ją spotkam to coś tam zagadam a jak nie będzie okazji to jakaś odpowiedź na story czy cokolwiek - najłatwiej, bo jest jakieś nawiązanie do czegoś. Wyszło tak, że to Ona zaczepiła pierwsza jakąś emotikoną (wiecie, wyświetlają się jak ktoś naciśnie odpowiedź na czyjeś mystory) - tłumaczyła się, że niechcący. Ja miałem podstawę do napisania i pociągnąłem temat dalej. Rozmowa spoko. Akurat byłem w trasie to chwilę popisaliśmy i STOP. Odezwałem się za jakiś czas i znowu chwila rozmowy a dalej propozycja spotkania z konkretnym dniem i +/- jaka godzina. Za 2 dni napisała, że jest przeziębiona i nie da rady. Antybiotyk, angina i te sprawy. Mowię sobie, spoko! Nie zaproponowała żadnego innego terminu, zero przeprosin czy coś, więc olewam temat i nawet się nie wysilam przy odpisywaniu. Nie proponuję dalej i nie proszę o spotkanie. Co nastąpiło? Szukanie ponownego kontaktu z jej strony a u mnie cisza. Będzie okazja spotkać się przypadkiem i pogadać - może coś zaproponuję, nie wiem. Ale moja rada jest taka, żeby nie prosić o spotkanie, uwagę... wpisz cokolwiek! Dajesz propozycję -> odrzuca -> żyj dalej! 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alfa_sralfa Opublikowano 18 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Młody Samiec, Gościu, ale co Ty porównujesz. Koleżanka sama bajerowała Cie, nie ma porównania do od początku krwiożerczych ksienrzniczek z tindera, które dostają 10 wiadomości dziennie. Ja robię jednak 2 podejścia. Jeden termin zawsze może nie pasować, a księżniczka może być na tyle bierna, że sama nic nie proponuje. Dlatego rzucam koło ratunkowe. Później koniec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lexmark82 Opublikowano 19 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 12 hours ago, alfa_sralfa said: Młody Samiec, Gościu, ale co Ty porównujesz. Koleżanka sama bajerowała Cie, nie ma porównania do od początku krwiożerczych ksienrzniczek z tindera, które dostają 10 wiadomości dziennie. Ja robię jednak 2 podejścia. Jeden termin zawsze może nie pasować, a księżniczka może być na tyle bierna, że sama nic nie proponuje. Dlatego rzucam koło ratunkowe. Później koniec. Dwa podejścia ok, ale nic więcej. Wtedy pass jak w pokerze. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młody Samiec Opublikowano 19 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 18 godzin temu, alfa_sralfa napisał: Młody Samiec, Gościu, ale co Ty porównujesz. Koleżanka sama bajerowała Cie, nie ma porównania do od początku krwiożerczych ksienrzniczek z tindera, które dostają 10 wiadomości dziennie. Ja robię jednak 2 podejścia. Jeden termin zawsze może nie pasować, a księżniczka może być na tyle bierna, że sama nic nie proponuje. Dlatego rzucam koło ratunkowe. Później koniec. No tak, zgadzam się. Za 1 razem może nie być przekonana. Wiadomo jak to one. A to za szybko, a to sramto a to najlepsze majtki w praniu. Próbujesz drugi raz i jak jest ściana po raz kolejny i brak propozycji innego terminu to nie ma co się spinać. Jak ma coś wyjść to wyjdzie. Nawet przy przypadkowym spotkaniu nagle gadka się sklei i do czegoś dojdzie. Tak uważam. Albo jak widzisz, że jest niezdecydowana, ale jednak normalnie odpisuje i W SUMIE TO BY SIĘ SPOTKAŁA. Wtedy postaw sprawę jasno. Dorzucam dwa teksty braci z forum. Pozdro dla tych, którzy to napisali. ”Słuchaj rozmawiamy już (tu wpisz ile). Jakby nie patrzeć - przyszedł czas na przeniesienie znajomości do reala. Proponuję najbliższy (tu wpisz dokładny dzień + 2-3 dni) - omijajać święta itp. ofc w jakiejś neutralnej kawiarni w neutralnym miejscu. KROPKA. NIC KURWA WIĘCEJ. Jak zacznie się wykręcać - TRUDNO. Siekiera i dziab. Szkoda prądu. Jak podejmie próbę - wio! Sterujesz w kierunku spotkania, nie prosisz o spotkanie.” ”Jednak dobrze zaplanowane Ultimatum to najbardziej skuteczne poznanie prawdziwych intencji niewiasty. Mówiąc lub pisząc jej: "Słuchaj, nie będę tego więcej tolerował. Albo się w końcu zdecydujesz, czego ode mnie chcesz, albo po prostu daj mi spokój.". Stanowczo kończymy wszelką dyskusję i… Nie odzywamy się.” PS: Piszę z telefonu i mam nadzieję, że wszystko dobrze się wkleiło. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi