Skocz do zawartości

Męskie manipulacje i jak się przed nimi bronić


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.01.2020 o 13:22, Mroczny Chałabała napisał:

Zupełnie się nie zgadzam. Taki pogląd próbują forsować radykalne feministki.

Jeśli pijana kobieta nie była nieprzytomna (lub bliska nieprzytomności) i poszła z kimś do łóżka, to ciągle była to jej decyzja, za którą odpowiada ona sama, nawet jeśli facet był w 100% trzeźwy. Tak jak pijany kierowca w pełni odpowiada za prowadzenie po pijanemu.

Oczywiście wykluczam sytuacje, gdy seks został wymuszony jakąkolwiek przemocą fizyczną.

Dokładnie. Równie dobrze gwałciciel może powiedzieć ze byl pijany i nie odpowiada za to co zrobil. Czyni to go mniej winnym? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze uda mi się porównać któregoś z moich toksycznych byłych do tych opisów :) 

 

Raz na pewno trafił mi się biały rycerz, byliśmy razem jakos pół roku w zwiazku. Ciepła klucha, ciagle użalał się nad soba i swoim życiem, bo nie ma pracy, mieszkania itd. Wstawałam rano i witała mnie ściana tekstu na komunikatorze jak to on mnie przeprasza ze tak mi się żali i ze jest załosnyym. Czulam się jak mamusia. A kiedy to zakończyłam to przyjeżdżał do mnie i płakał żebym go nie zostawiała. Mieszkał 150 km ode mnie ze tak dodam. 
 

Raz mi się trafił typowy dżolero, z pozoru fajny facet, wykształcony i z dobrego domu. Taa, na pierwszym spotkaniu. Niby spoko partia, ale okazało się ze zwiazku to on nie chce, wypisywał po nocach co mam na sobie, ze jest napalony i nie może wytrzymać :) 
 

No i ostatni typ którego już nie umiem porównać do żadnych z powyższych ? Chłop troche starszy ode mnie, bez żadnych ambicji i wykształcenia. Cały czas w tym zwiazku miałam wrażenie ze coś ukrywa przede mna, taki troche krętacz, miał zła opinie na miescie. Dorabiał sobie jako dj na imprezach na które mnie czasem zabierał, a wtedy uruchamiała się w nim jakas niewytłumaczalna zazdrość. On wychodził na parkiet z chłopakami potańczyć, ja miałam zakaz, bo bal się ze ktoś mnie poderwie :) I tak za każdym razem. Może 4 miesiace to potrwało a potem na szczescie zdechło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lana07 napisał:

Raz na pewno trafił mi się biały rycerz, byliśmy razem jakos pół roku w zwiazku. Ciepła klucha, ciagle użalał się nad soba i swoim życiem, bo nie ma pracy, mieszkania itd. Wstawałam rano i witała mnie ściana tekstu na komunikatorze jak to on mnie przeprasza ze tak mi się żali i ze jest załosnyym. Czulam się jak mamusia. A kiedy to zakończyłam to przyjeżdżał do mnie i płakał żebym go nie zostawiała. Mieszkał 150 km ode mnie ze tak dodam.

Masakra... Jeśli mężczyzna ma problemy sam ze sobą to nie ma szans stworzyć związku

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.