W obronie kobiet

[JudgeMe]

12 godzin temu, Yolo napisał:

Ono już to wie.

Tyle, że go nie słuchasz. Za dobrze Ci.

Tak sobie właśnie pomyślałam, że skoro karma wraca, to ja też mogę być w późniejszym terminie zdradzona. Jestem teraz przekonana, że tak się może stać, jeśli z tym nie skończę. 

 

Edytowane 11 Lutego 2020 przez JudgeMe

[Imbryk]

4 minuty temu, JudgeMe napisał:

ja też mogę być w późniejszym terminie zdradzona. Jestem teraz przekonana, że tak się może stać, jeśli z tym nie skończę. 

To prawda.

Ale na zdradę zawsze musisz być przygotowana emocjonalnie.

Pamiętaj też, że pewien procent niepewności będzie Cię nakręcał.... czyż nie?

[Orybazy]

20 hours ago, intestine_baalism said:

- decyzje o wojnie beda podejmowaly kobiety na rowni z mezczyznami czyli w rzadzie bedzie 50/50

Ponownie, nikt nie broni kobietom założyć partię kobiet i głosować na nią. Są większością w społeczeństwie więc mogą mieć władzę absolutną. Parytety są niedemokratyczne.  

20 hours ago, intestine_baalism said:

- odgornie bedzie ustalone, ze kobieta nie moze zarabiac mniej od mezczyzny na tym samym stanowisku i majac to samo wyksztacenie i zarobki beda jawne

Odgórnie czyli totalitarny komunizm. Brak możliwości negocjacji między pracownikiem i pracodawcą. Brak możliwości nagradzania za większe doświadczenie, zaangażowanie itd. Mam dwóch podwładnych na takich samych stanowiskach w dwóch zakładach, jest maaaasa różnych czynników dyferencjujących ich ocenę w moich oczach. Ludzie to nie roboty, różnią się więcej niż tylko numerem seryjnym.

20 hours ago, intestine_baalism said:

- panowie beda prawnie zmuszeni do zajmowania sie wlasnymi dziecmi: brak  na ciaze L4 na ciaze - zadnego problemu, ale na kazde USG, badania itd - ojciec dziecka prawnie zobligowany do brania urlopu poniewaz to dziecko sklada sie z polowy jego materialu genetycznego, oraz panowie po urodzeniu maja obowiazek zostac w domu minimum tyle, ile kobieta byla w ciazy

Prawnie czyli przymus. A może wolą, żeby facet był w pracy bo zarabia 2x tyle co jego partnerka? Swoją drogą właśnie brałem urlop na USG, było to miło odebrane przez partnerkę. Gdybym miał nakaz to bym miał wk&^% że mnie państwo do czegoś zmusza. Na pewno nie będę siedział z dzieckiem w tomu tyle co partnerka bo pierwsze nie mam pokarmu a po drugie to jak stracę pracę będziemy głodować.

Zastanów się czy facet ma coś do powiedzenia, czy chce być ojcem. Kobieta może go okłamać że jest na pigułce, wyjąć kondoma ze śmieci i gość ma odpowiedzialność. Ona zawsze może dokonać aborcji bez pytania ojca dziecka o zgodę. Dla mnie powinna być zasada potwierdzenie woli ojcostwa przez faceta np. w  max. 6 tygodniu ciąży a nawet przed nią. Brak pisemnego oświadczenia woli to brak alimentów itd. 

20 hours ago, intestine_baalism said:

- po urodzeniu dziecka matka i ojciec prawnie zobligowani do brania rownej ilosci dnia na choroby dziecka, spedzania rownej liczby godzin na zabawie z dzieckiem, gotowaniu, praniu i prasowaniu

A kobieta do zarobienia tyle samo co facet. U mnie też by musiała spalinówką ciąć drewno, rąbać, nosić, łazić po dachu komin czyścić, auta naprawiać i co tam jeszcze. Powiem ci jedno większość facetów potrafi robić to co kobiety. Kobiety już nie. Sorry z doświadczenia wiem, że łatwiej dzieciaka przewinąć niż gaźnik w pile wyczyścić i wyregulować :). 

20 hours ago, intestine_baalism said:

Jeszcze tylko taka uwaga do wojny: decyzje o wojnie podejmowali zawsze mezczyzni. Nie ma na tym swiecie kobiety, ktora wpadlaby na pomysl, zeby wyslac wlasne dziecko, meza, ojca, brata na pewna smierc na froncie. Nie ma. Nawet kobiety, ktore nie chca miec dzieci, nie sa w stanie wyobrazic sobie takiej sytuacji, ze siedza w pokoju i z innymi kobietami wpadaja na genialny pomysl zbombardowania atomem jakiego miasta na drugiej polkuli. 

Serio? Tu masz dumną matkę, która po stracie synów na morzu zostaje matką chrzestną okrętu wojennego. Kto tych synów wychowywał na żołnierzy?

https://thewildgeese.irish/profiles/blogs/aletta-sullivan-champion-gold-star-mother-of-wwii

[Orybazy]

20 hours ago, intestine_baalism said:

Na tych wojnach, gdy mezczyzni gineli bohatersko na froncie, w domach zostawaly kobiety. Te kobiety odprawialy na wojne mezow, synow, ojcow nieraz, braci, szwagrow. Zostawaly same i same latami musialy walczyc o przetrwanie dla siebie i swoich dzieci. Tyle, ze po wojnie pomniki stawia sie tym panom co sobie strzelali na froncie a nie kobietom wlasnie. Kobiety, ktore przezyly wojne zazwyczaj nie wspominaja tego jako przygody zycia nikt ich do tv nie zaprasza, zeby opowiadaly o swojej codziennosci. A codziennosc byla taka, ze trzeba bylo zdobyc jakies jedzenie w warunkach kiedy na pole spadaly co chwila bomby, kiedy zolnierze obcych armi mogli w kazdej chwili wejsc i zabrac wszystko a do tego jeszcze zgwalcic a nawet zabic. Mozesz sobie wyobrazic jak sie czuje kobieta, ktorej na jej ojczach gwalca dwie corki w wieku 9 i 11 lat i zabijaja synow? Ta kobieta to moja prababcia. Dziewiecioletnia corka to moja babcia. Zgwalcona na oczach matki, siostry i braci przez trzech niemieckich zolnierzy, po kolei. 

Straszna historia. Niestety nie ma pamięci tego w społeczeństwie. Wciąż za mundurem panny sznurem (jestem tego efektem bo z wojskowej rodziny). Rozmawiałem kiedyś z dziewczyną, która spotykała się z gościem z jednostek specjalnych. Pytałem nie boisz się gościa który zawodowo gardła podrzyna? To właśnie jej się podobało, że to taki twardy, agresywny gość. Inna była z ex-żołnierzem z legii cudzoziemskiej. Jak to określiła jej córka "czasem rękę podniesie ale w domu porządek jest". Panie wybieracie takich facetów. Myślę że gdyby kobiety wybierały pacyfistów skończył by się wojny. Ale możliwe też że postęp (przeczytaj Powrót z gwiazd S. Lem'a). Faceci muszą konkurować a walka jest najwyższym poziomem konkurencji.

21 hours ago, intestine_baalism said:

Kobiety wczesniej do zamozpojscia zmuszala sytuacja - albo sie mialo meza albo sie nie mialo. Opcje dla kobiety niezameznej: bycie prostytutka albo guwernantka (jesli rodzina miala kase i dala jakies wyksztalcenie) bo jeszcze nie tak dawno temu kobieta nie mogla sobie isc i zarobic na siebie. 

Nigdy nie mogła na polu pracować, tkać, doić, sprzątać, wodę nosić, cudze dzieci niańczyć, garnki lepić, bańki ludziom stawiać? Jaką ty masz wizję historii w Europie, kobiety pozamykane w basztach?

[Orybazy]

16 hours ago, Rodanek said:

I tak nie przekonasz  rezerwatu.

Tak zwany głos na puszczy :).

22 hours ago, intestine_baalism said:

Natomiast jesli chodzi o samobojstwa to moim zdaniem panowie sa czesto slabsi psychicznie. Mozecie sie tu pienic ale na przyklad na emigracji widze czesto taki obrazek: przyjezdza pan do nagranej pracy i po dwoch miesiacach chce spadac do domu bo ktos krzywo spojrzal, bo szef cos powiedzial, bo chleb nie taki., bo nie ma polskiej kielbasy itd. Pan zaczyna powoli wpadac w alkoholizm. Potem dojezdza przewaznie zona i dzieci. Zona idzie do pracy, przewaznie znacznie ponizej kwalifikacji, byle tylko rodzine utrzymac, dzieciom lepsza przyszlosc zapewnic. A facet powli sie stacza. 

Przesiedziałem kilka lat na emigracji i z moich obserwacji głównie mężczyźni wyjeżdżali za granicę, podejmowali wyzwanie. W UK głośno było o Polakach deklarujących dzieci do benefitów z rodzinami w Polsce. Standard to facet pracujący w UK a żona i dzieci w Polsce w domu. Czy wpadali w depresję i alkoholizm, wielu pewnie tak. Gdyby siedzieli w domu w Polsce utrzymywani przez żonę pewnie by depresji nie mięli. Podobno panie podejmują więcej prób samobójczych. Myślę, że kobieta udaje próbę samobójczą bu uzyskać pomoc i współczucie. Facet nie może na to liczyć. Słaby facet to albo samobójca albo bezdomny (większość faceci). Gdy wiesz, że słabym facetem społeczeństwo (i kobiety) gardzą to nie będziesz robił teatrzyku tylko faktycznie się powiesisz.

[Orybazy]

19 hours ago, SzatanKrieger said:

poprzedzone to było upadkiem mężczyzny

Dwie wojny światowe, które przeżywali żołnierze tyłowi a nie odważni i waleczni. W walce na miecze szanse przeżycia ma lepszy. Na wojnie gdzie jest broń maszynowa i artyleria przeżywa ten który jest na tyłach albo pilnuje obozu.

19 hours ago, wrotycz said:

Skoro wyszła za mąż to po to żeby uprawiać seks i mieć dzieci.

Ale nie by być zmuszana. Po to jest okres narzeczeństwa by kobieta mogła ocenić czy facet jest zrównoważony psychicznie. Czy nie jest okrutny, gwałtowny, ma skłonność do używek. Jeśli ma kobieta wystarczająco rozumu do tego, bo spotkałem związek gdzie gość po alkoholu robił się agresywny. Jak to określała jego partnerka, "to tylko tak czasem jak za dużo wypije". Gdyby za niego wyszła i by ją bił miał bym zero współczucia dla niej bo wiedziała że gość nie był stabilny psychicznie.

[wrotycz]

13 hours ago, Orybazy said:

On 2/10/2020 at 4:16 PM, wrotycz said:

Skoro wyszła za mąż to po to żeby uprawiać seks i mieć dzieci.

 Ale nie by być zmuszana.

Tego nie powiedziałem. Powiedziałem natomiast, że twierdzenie iż dzieci rodzily sie, nierzadko, a więc często, z malzenskiego gwaltu to bezczelna i kłamliwa manipulacja. Interlokutor/ka nie przedstawił/a żadnych danych na ten temat a "zapytany/a" zacytował/a wątpliwej, delikatnie rzecz ujmując, jakości artykuł o tym, że 6% mężczyzn jest gwałconych. 6%, to 3 razy więcej niż wszystkich gwałtów w USA. No jaja jak berety.

13 hours ago, Orybazy said:

Po to jest okres narzeczeństwa by kobieta mogła ocenić czy facet jest zrównoważony psychicznie. Czy nie jest okrutny, gwałtowny, ma skłonność do używek.

No właśnie. Tymczasem @intestine_baalism twierdzi, że kobiety są głupie i wiążą się z mężczyznami, którzy je gwałcą. Najwyraźniej, okres narzeczeństwa nie był wystarczający do sprawdzenia tego albo panie zwyczajnie zignorowały sygnały ostrzegawcze. Czyli nie ma kobieta wystarczająco rozumu do tego. Czyli jest głupia. Iście "uniwesytecka" argumentacja.