Skocz do zawartości

Kolidacje rodzinno-zyciowe


gnukij1

Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, gnukij1 napisał:

20 lat powtarza odkąd miałem parę lat, że ona pójdzie się utopi albo zabije

Jesteś systematycznie niszczony od dziecka przez tosycznego rodzica.

 

Masz już ostro uzależnioną psychę i będzie Ci

ciężko się ratować bo w czym tkwisz jest Ci dobrze, to Twoje środowisko naturalne.

 

Pogadaj z psychologiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile warte jest to, co masz dostać? Jak góra 100 tys. to daj

23 godziny temu, gnukij1 napisał:

Jestem ciągle na sznurku poczucia winy, że sobie nie poradzą. Zresztą moja matka zdrowie ma nie tęgie i nie chciałbym widzieć jej za jakiś czas nie radzącej sobie, widząc to jak upada mój rodzinny dom i wszystko z tym związane.

 

 Ale w czym problem? Przecież nie poradzą sobie na własne życzenie. Wskaż matce, że ma Ci przepisać, a jak nie to się wyprowadzasz. Jak powie, że nie to wyprowadzka. Ale nie urywaj kontaktu całkowicie - jak sobie nie będzie radziła i się odezwie, to znów zaoferuj to co wcześniej. Jeśli dalej się nie będzie zgadzać, to oznacza tylko tyle, że na własne życzenie sobie nie poradzi. Najpierw zadbała o to nie pracując, potem oszukując syna.

Pozwól jej zebrać plony swoich decyzji. 

I pamiętaj - nie rozpatruj tego na zasadzie emocjonalnym, że ona nie wie co robi, itd. Wie doskonale. Pamiętaj - życie to są decyzje, skoro je podejmujesz, to dostajesz od życia zwrotkę. To jest dokładnie tak proste jak piszę. Twoja matka podejmuje swoje decyzje świadomie.

Edytowane przez tarasin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tarasin Znacznie więcej, myślę że gdzieś w widełkach od pół do jednego miliona, podliczając wszystko to co wchodzi zakres. Ziemia rolna, lasy, plus dom.

 

@Imbryk byłem kiedyś u psycholożki, poleconej przez kolegę. Byłem na kilku wizytach, ale czułem że to było takie na odpierdol, nie czułem żeby ją to w jakiś sposób interesowało.  Niewiem może kwestia osoby.

 

Czuję że właśnie brakuje mi osób z którymi mogę się podzielić swoim problemem, bez samosądów typu eee tam stary pierdolisz wśród kumpli czy wykorzystania tych informacji w celu satysfakcji.

 

A tutaj mogę otwarcie za przeproszeniem powiedzieć co mnie gryzie, gdyż jesteśmy wirtualnymi przyjaciółmi. Czuję się w jakiś sposób zobowiązany odwdzięczyć, za otuchę i oparcie udzielone w tym wątku i nie tylko. Serdeczne dziękuję!! Oby nadarzyła się okazja. ;)

 

Przygotowuje się mentalnie do wyprowadzki po studiach, już niedługo jeszcze trochę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, gnukij1 napisał:

Czuję się w jakiś sposób zobowiązany odwdzięczyć, za otuchę i oparcie udzielone w tym wątku i nie tylko

Spoko, wg mnie najlepiej się odwdzięczysz pomagając i dając otuchę komuś następnemu, kto przyjdzie z problemem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli majątek jest sporawy to już licz się z tym, ze zobaczysz go jak świnia niebo. Z rodzina wychodzi się najlepiej na zdjęciach. Twoja matka jest kobieta tak jak i siostra wiec logiczne, ze będą trzymać się bardziej. Potencjalnie Twoja matka za x lat będzie liczyć na opiekę. Siostra wtedy jako kobieta będzie miała przewagę. Musisz się bardzo mocno zastanowić czy warto inwestować w ten dom. Angażuj się finansowo/czasowo tylko wtedy jak masz przewagę i jesteś pewny, ze nie zostaniesz wydymany. Osobiście bardziej martwiłbym się twoja zależnością od matki i tymi szantażami emocjonalnymi. Żeby być w życiu szczęśliwym trzeba być niezależnym i podmiotowym. Chociażby w myśl zasady biednie ale honorowo. Przemysl cały temat i pamiętaj, ze Twoje decyzje są najlepsze bo są twoje i tylko Ty bierzesz za nie odpowiedzialność.

Edytowane przez Bartek2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, gnukij1 napisał:

byłem kiedyś u psycholożki, poleconej przez kolegę. Byłem na kilku wizytach, ale czułem że to było takie na odpierdol

Nie ma lekko kogoś znaleźć, ale nie zrażaj się, ja trafiłem na kilku dobrych terapeutów którzy pomogli mi np. umocnić poczucie wartości lub obejrzeć życie z innej perspektywy.

1 minutę temu, Bartek2 napisał:

Chociażby w myśl zasady biednie ale honorowo

Powiedziałbym inaczej: Biednie ale w zdrowiu psychicznym i zdrowym rozsądku.

Czasami tego majątku w spokoju sam się dorobisz zamiast prowadząc wojny z kimśtam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, gnukij1 napisał:

Czuję się w jakiś sposób zobowiązany odwdzięczyć, za otuchę i oparcie udzielone w tym wątku i nie tylko.

Co łaska lecz nie mniej niż 500euro. :P

 

39 minut temu, Imbryk napisał:

Spoko, wg mnie najlepiej się odwdzięczysz pomagając

Co łaska lecz nie mniej niż 500euro. :P:P

 

50 minut temu, gnukij1 napisał:

Przygotowuje się mentalnie do wyprowadzki po studiach, już niedługo jeszcze trochę.

No dobra... Zachowaj tego tysiaka ale wyprowadź się wcześniej. Dla własnego dobra. Serio. Ja rozumiem to przywiązanie, więź i emocjonalne dywagacje, ale to nigdy nie zniknie. Natomiast jak odetniesz pępowinę to dopływ tlenu niezbędnego do samodzielnego życia zwiększy się kilkukrotnie. Odetchniesz i odżyjesz. Oczywiście nie od razu tylko z czasem i doświadczeniem.

 

A tego tysiaka (przysłowiowego oczywiście, bo ile odłożysz to Twoje) to sobie odłóż na czarną godzinę. Tak, żeby sobie leżał i żebyś sobie mógł na niego spoglądać. I wspominać. (Ja mam taką srebrną 10-złotówkę)

 

I wspominać na przykład tak:

Kurła... mogłem zrobić mamie ten taras w domu którego i tak by mi nie przepisała a tak to leży mi ta kasa i zbywa bezsensownie... frajer ze mnie... :D A nie... Czekaj!!! :D 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/19/2020 at 4:23 PM, gnukij1 said:

Parę razy przebąknąłem, że już nie wyrabiam z nimi w domu, chyba czas się wyprowadzić, tylko sie zastanawiam gdzie? (tutaj mam dobrą pracę, studiuje, dobrze mi się zyję.  W tym dachu, czuję że jestem kaleczony mentalnie duchowo). Usłyszałem, że jak to zrobię to, ona prędzej odda majątek kościołowi niż mi. Że ona takich wyrodnych dzieci to nie będzie wspierać.  Dodam tylko że w testamencie było zapisane na mamę, a sprawa spadkowa nie została przeprowadzona. Raz na jakiś czas czuję się jak na uwięzi...

To forum i Marek uświadomiło mi, że z własnym rozumem to nic się zdziałać nie da. Wszystko rozbija się o emocje, podświadomość. Metody stosowane u ciebie w rodzinie to: szantaż emocjonalny i obniżanie poczucia wartości w celu utraty twojej decyzyjności. Podejrzewam, że jest gorzej niż mówisz - wiadomo nigdy nie pisze się wszystkiego, przemoc zazwyczaj się ukrywa.

Obejrzysz sobie materiał o rozterkach psychiatry (tylko bez obrażania tego Pana): 

 
Cieszę się, że takie forum istnieje i ludzie rzeczywiście sobie na nim pomagają. Wyobraźcie sobie taki temat na wykopie albo na wizazu ;).
Życzę Ci @gnukij1 wszystkiego dobrego. Niech dobry kurs prowadzi Twój statek.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bartek2 masz rację. Tylko jest kwestia tego typu, że moja matka jest DDR, nie radzi sobie sama w kwestii wychowania dzieci. Jeszcze jak był ojciec, to jest wtedy szła za tym jakaś siła, prawie wszystkie rzeczy spoczywały na jego głowie, a gdy upadł no właśnie. Musiałem podjąć tą pałeczkę, że skutkiem różnym. Nie mogę kur*a pełnić rolę męża mojej matki. Ja to czuję, że schemat się wypełnia.

 

O ile u mnie miarka się przebrała, to u siostry możliwe że też tak się stanie, gdyż Bardzo często się buntuje i czuje że szybko wyfrunie, nie interesując się za bardzo co trzeba w domu zrobić, tak było jest i będzie.

 

@Imbryk biednie ale ze zdrowiem psychicznym to prawda. Mam przykład w dalszej rodzinie, że dzieciaki były wyganiane z domu bardzo wcześnie na zasadzie wypierdalaj z domu jak się nie podoba, a teraz gdy dzieci sobie doskonale radza, ich rodzice poprostu się degradują, a dzieci mają wyjebane. Gospodarstwo upada poprostu, obraz nędzy, nie ma się komu zainteresować ;/ dlatego mam z tym lekki problem, gdyż nie chcę aby ten sam przykry scenariusz zrealizował się u mnie.

 

@Cortazar haha :D Curłaaa! Panie. Curłaaa!!!!

Jakaś poduszkę bezpieczeństwa mam, parę miesięcy temu wydałem sporo kasy na samochód, ale jeśli chodzi o to jest dobrze jak na ten wiek, tak myślę.

 

 

Edytowane przez gnukij1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, gnukij1 napisał:

Nie mogę kur*a pełnić rolę męża mojej matki. Ja to czuję, że schemat się wypełnia.

Masz to, pogrubiłem Ci. Czytaj to kilkanaście razy dziennie dopóki mózg tego porządnie nie przyswoi.

Godzinę temu, gnukij1 napisał:

u siostry możliwe że też tak się stanie, gdyż Bardzo często się buntuje i czuje że szybko wyfrunie

Możliwe że siostra dzień po 18. urodzinach zniknie z domu na lata.

Godzinę temu, gnukij1 napisał:

dlatego mam z tym lekki problem, gdyż nie chcę aby ten sam przykry scenariusz zrealizował się u mnie

@gnukij1to nie tak że jeśli "A" to "B".

Jeśli

A="dzieci wcześnie wyfrunęły" 

To

B="mają wyjebane na ojcowiznę i rodzice się degradują"

Nie!

 

To co się stanie, zależy od tego czy uwolnisz swoją głowę od:

- poczucia winy za x y z

- poczucia obowiązku wobec a b c

- poczucia tosycznego wstydu że d e f

 

Upraszczając i spłycając: Jeśli tego powyżej nie zrobisz, wpadniesz w schemat FOG i obudzisz się za 20 lat pełen goryczy.

 

FOG = Fear Obligation Guilt = strach, obowiązek, wina

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk masz zupełna rację. Poczucie toksycznego wstydu to coś, co uświadomiłem sobie w tym roku, czego nie byłem do końca świadomy, ale wiedziałem że jakaś siła mnie paraliżuje, nie będąc do końca atrakcyjny z poczuciem niepełnowartościowości. Jakim prawem? Wystarczy tego.

 

Wydaje się że chyba już wszystko zostało powiedziane w tym temacie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.