pillsxp Opublikowano 8 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2020 Ja co prawda nie nadaje się do wychowywania malutkiego dziecka bo mnie płacz takiego malucha wkurwia niemiłosiernie. Ale znam kolegę który po urodzeniu się mu dzieciaka musiał sam wychowywać chyba przez 6 lat bo żona po urodzeniu miała przez te 6 lat wyjebane na wszystko i ten musiał karmić, przewijać itp. Więc jeśli facet nie ma alergii na dzieci i ich płacz może się zająć czasem lepiej dzieckiem niż własna matka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deomi Opublikowano 8 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2020 17 minut temu, pillsxp napisał: Więc jeśli facet nie ma alergii na dzieci i ich płacz może się zająć czasem lepiej dzieckiem niż własna matka. W końcu to jego własny ojciec @Dakota Niczego nie insynuuje, założyłam ten temat z ciekawości. W sumie mało Panów się wypowiedziało... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RealLife Opublikowano 8 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2020 (edytowane) Temat wcale taki hipotetyczny nie jest. Są matki, które jednak nie dostają opieki. To całe 2 % zdaje się ale istnieją. Zdarzają się też wypadki i śmiertelne choroby. W moim kręgu dalekich znajomych mężczyzna został sam z 3 dzieci w wieku wczesno szkolnym. Matka zmarła. Ja sam myśląc o rozwodzie zastanawiałem się czy nawet jakbym dostał opiekę nad dzieckiem to czy dałbym radę się tak poświęcić. Dużo zależy czy dziadkowie mogą pomóc. Jeśli tak, to temat wydaje się nie taki trudny. Natomiast samotny ojciec, bez dziadków do pomocy będzie musiał zrezygnować z wielu rzeczy dla dziecka. W tym nowej kobiety, kariery itp. Przynajmniej przez pierwsze kilka lat. Z drugiej strony dużo zależy od ogarnięcia życiowego. Jak facet ogarnięty to da radę i dziecko od małego wychować nawet może zrobić to sprawniej niż kobieta. Myślę, że kto ma dzieci ten wie, że takie dywagacje to na darmo bo i tak wystarczy jedno spojrzenie na swoje dziecko i wiesz, że dasz radę. Wszelkie wątpliwość odchodzą. Ja nie boję się wychować dziecka samemu - boję się ciągłych wojen z jego matką. Edytowane 8 Maja 2020 przez RealLife 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azagoth Opublikowano 8 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2020 (edytowane) Ja po 2.5 roku bycia weekendowym ojcem marzę o tym, żeby dzieci mieszkały ze mną. Podczas ostatnich wakacji spędziłem z nimi prawie cały miesiąc. Zajebisty miesiąc to był. PS. Właśnie śpią w pokoju obok. 1 hour ago, JudgeMe said: Co najlepsze niedawno opowiadałam o jednym takim kliencie mojej koleżance. I mówię do niej, że mam klienta, który wychowuje dzieci samotnie. I, że mi zaimponowało, i to niespotykane. A ona mi wtedy odpowiedziała, że pewnie zastraszał żonę i ją bił, dlatego musiała mu oddać dzieci. Kurwa... kopara opada. Doradzam zmienić koleżankę np. na chomika - będzie to sensowniejsze towarzystwo i na wyższym poziomie intelektualnym. Edytowane 8 Maja 2020 przez azagoth 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser108 Opublikowano 8 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2020 (edytowane) 5 godzin temu, deomi napisał: Czy uważacie że udźwignelibyście temat? Czy zajelibyście się tym dzieckiem pełnoetatowo? Ta. Odpaliłnym mu bajki albo gre i by się sam sobą zajmował. Żeby nie chodzić do roboty to nawet bym z dzieciakiem zgodził się siedzieć a dzieci nienawidzę. Opieka nad dzieckiem to nic trudnego właściwie to skąd pytanie? Kto by nie dał rady? Alkoholik? Ja bym z dzieciakiem miał układ - masz wolną rękę i rób co chcesz byle bym ja nie musiał płacić i bym ja nie miał problemów prawnych. Edytowane 8 Maja 2020 przez Analconda 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JudgeMe Opublikowano 9 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2020 10 godzin temu, azagoth napisał: Doradzam zmienić koleżankę np. na chomika - będzie to sensowniejsze towarzystwo i na wyższym poziomie intelektualnym. Nie mogę, bo ja ją kocham. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azagoth Opublikowano 9 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2020 Chomika też da się pokochać. A szkód w psychice Ci nie uczyni. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JudgeMe Opublikowano 9 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2020 47 minut temu, azagoth napisał: Chomika też da się pokochać. A szkód w psychice Ci nie uczyni. To miłość jednostronna, a nie dwustronna (czyt. doskonała). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser80 Opublikowano 17 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2020 W dniu 8.05.2020 o 20:49, Stefan Batory napisał: Nieprawda. Wysokość alimentów zależy od "możliwości zarobkowych" alimenciarza i "usprawiedliwionych potrzeb dziecka". Czyli wysokość alimentów jest ustalana arbitralnie wg. widzimisię zwykle sędziny. To nie do końca prawda. Wysokość alimentów pieniężnych zależy również, a może i w głównej mierze od tego jaki jest procent partycypowania danego rodzica praktycznie w wychowaniu. Tzn. tak być powinno według Krio. A wiadomo, że w praktyce wygląda to inaczej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi