"Warto rozmawiać" jako pierwsza jaskółka otwartej debaty publicznej

[Rnext]

Brakuje ogólnej dyskusji, brakuje działań edukacyjnych i informacyjnych, więc w dobie restrykcji i powszechnego straszenia (i zastrszania) i taki program wyemitowany w godzinach najmniejszej oglądalności też dobry. Szczęśliwie coraz częściej przebijają się przytomne głosy, jak ten. 

 

Niestety przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia, posrał się w gacie i w ostatniej chwili (czyli planowo) odwołał swój udział w programie. Podesłał tylko jakąś zbywającą notkę z mową-trawą, ale mimo niemożności jego publicznej egzekucji, emisję warto obejrzeć.

 

Paru rzeczy zabrakło, niestety nonsensu maskowania nie było już czasu rozwinąć. Chyba dobrze wybrzmiał absurd kwarantannowania i idiotyzm mechanizmów powodujących zgony ludzi wskutek zaplanowanego ograniczenia wydolności ochrony zdrowia. Jednak trochę mało wybrzmiało moim zdaniem zestawienie podjętych i planowanych środków w stosunku do twardych statystyk mówiących o śmiertelności rzędu promila (co można by porównać do niespełna rozumu inwestora, który ryzykuje utratą 1000$ żeby zarobić 1$). Wprawdzie mało skutecznie pani w czarnym próbowała coś tam podkręcać pismem obrazkowym, ale też wypchnęli ją, biedulkę, na pozycję trudną do obrony.

Tym niemniej, warto posłuchać.

 

 

[CalvinCandie]

@Rnext 

Dla mnie przerażający jest fakt, że ludzie, którzy naprawdę potrzebują profesjonalnej opieki medycznej właśnie z dnia na dzień stracili tę opiekę. Została zablokowana/ograniczona mocno. Ile nasłuchałem się historii, naczytałem historii o tym jak ludzie zmarli nie doczekawszy się pomocy. Sporo tego jest.  Głośna afera ze starszym panem w Gdańsku z padaczką, który czekał jak śmieć leżąc na podłodze. Raz tak mocno walnął głową, że przez olanie go przez służby, wytworzył się obrzęk mózgu i niestety starszy pan zmarł. Może i miał alkoholizm, ale padaczka była przez odstawienie go.

Wcześniej młody chłopak 17 lat zginął bo miał ropnia mózgu i przerzucali między szpitalami bo COVID. Niestety zmarł. Jeszcze rodzinie chcieli zakazać go pochować bo COVID, wkurwili się, zrobili raban nie z tej ziemi i tamci się wycofali z tego. 

Zmarła też kobieta co była w ciąży, zmarła przez to, ze przerzucano nią między szpitalami. Nie doczekała się opieki.

Sam byłem u lekarza prywatnie, koszt 150 zł, lekarz bez maseczki. Proszę Was, oni walą nas prosto w głowę i mają nas za totalnych debili do utylizacji.

Więcej osób zmarło przez brak dostępu do opieki medycznej niż na tego wirusa bezobjawowego. Szkoda, że nikt nie poniesie odpowiedzialności.

Dla mnie medycyna jest martwa i niegodna zaufania. Przysięga hipokratesa jest niczym papier do dupy, tyle warta. 

Ja klientom, którzy są związani z medycyną, dowalam 150% ceny więcej za moje usługi. O dziwo, są tacy co skorzystają z usług. 

To taka moja odpowiedź za to jak mają w dupie pacjentów. 

 

Edytowane 3 Października 2020 przez CalvinCandie

[Druid]

6 godzin temu, Rnext napisał:

Brakuje ogólnej dyskusji, brakuje działań edukacyjnych i informacyjnych, więc w dobie restrykcji i powszechnego straszenia

Czyli jednak w TVP PiS są wartościowe programy, muszę kiedyś obejrzeć, z racji tego, co tam puszczają nie oglądam żadnej telewizji tvn po, tvp pis.

[Rnext]

39 minutes ago, Boromir said:

Czyli jednak w TVP PiS są wartościowe programy

Tu jest pewien vic, otóż program nie jest produkowany przez TVP. TVP tylko zakupiła format i ma zerowy wpływ na treści. Nawet jakieś siły próbowały ubić emisję, co się udawało na przestrzeni czasów bodaj parokrotnie. A w tym roku, udało im się zawiesić emisję od marca br. pod pretekstem "dostosowania ramówki do sytuacji wywołanej epidemią koronawirusa". Co potwierdza, że TVPubliczna nie jest od przekazywania treści (i misji, haha), tylko od propagandy. Czyli w abonamencie sami płacimy za pranie własnych mózgów. 

2 hours ago, CalvinCandie said:

Dla mnie przerażający jest fakt, że ludzie, którzy naprawdę potrzebują profesjonalnej opieki medycznej właśnie z dnia na dzień stracili tę opiekę.

To jest od początku jednym z motywów o których tu pisuję (i garstka pozostałych foliarzy ;)) w temacie od marca. Zastosowano takie lekarstwo, że to nie choroba będzie nas zabijać a ono. Co sugeruje że absolutnie nie chodzi o jakiekolwiek leczenie czy epidemię a o (nad)zwyczajną inżynierię społeczną przy wykorzystaniu ciężkiej terapii szokowej. Bo garść bezwzględnych kanalii przy użyciu pożytecznych idiotów, ale też nowo wystruganych - szkodliwych idiotów, nie bacząc na skutki społeczno-ekonomiczne, prze do własnego interesu po trupach. W końcu nie oni ponoszą koszty tylko ich ofiary. To jest zwyczajna wojna, którą nam wypowiedzieli. A wojna dla tych na górze to cygara i whisky, a dla ludu - gnicie i śmierć w okopach. 

 

Jest jeszcze jeden ważny aspekt. To jest bomba z opóźnionym zapłonem o kolosalnych i dramatycznych skutkach zdrowotnych. I ona jeszcze nie wybuchła a już są (poboczne) ofiary. 

[kryss]

1000-lików -

[mac]

3 godziny temu, CalvinCandie napisał:

Dla mnie medycyna jest martwa i niegodna zaufania. Przysięga hipokratesa jest niczym papier do dupy, tyle warta. 

Ja klientom, którzy są związani z medycyną, dowalam 150% ceny więcej za moje usługi. O dziwo, są tacy co skorzystają z usług. 

To taka moja odpowiedź za to jak mają w dupie pacjentów.

Polska to systemowo i demograficznie kraj upadły i tak właśnie wygląda koniec narodu. Zdychasz, jak ludzie kiedyś zdychali, czyli krzycząc z bólu, wieszając się, albo jedząc trujące grzyby. W moich okolicach to było popularne kiedyś. Ewentualnie się zapijali na śmierć. Dokładnie to samo jest teraz. Mój pradziadek, jak raz w życiu poszedł do szpitala i chcieli go zostawić to powiedział, że w takim syfie nie zamierza zostać i wypisał się do domu. Dobrze zrobił, bo pożył jeszcze 3 lata, a mówił, że gdyby w szpitalu został to tygodnia by nie wytrzymał. Pojebane to, ale nie mam pojęcia, jak to zmienić. Siedzą skurwiele na górze plujący na ludzkie życie. Ten kraj nie należy też do Polaków od dawien dawna. Polacy zdechną i wielu będzie klaskać w tym czasie z wielkiej radości. Szaleństwo już za daleko zaszło. Ludzie to też ogólnie idioci, mało kto kuma. A ten kto kuma to się już nie ma czasu innymi przejmować, tylko działa we własnym zakresie. Moim zdaniem nie da się tego już uratować. Zwiększanie nakładów, cokolwiek nie da żadnych efektów. Spierdolina jest w mentalności, w kadrach, technologii, zaniedbaniach od 30 lat, w edukacji, w stylu życia społeczeństwa. A wszędzie tylko podatki, podatki, małe podatki od Vateusza.

[Rocky]

Wraz ze swoją grupą expertów i naukowców stworzyliśmy model jak może przebiegać śmiertelność w zależności jak długo potrwa epidemia.

Zaznaczam, że całe przedsięwzięcie było pokryte z naszych prywatnych środków, choć wiemy, że budżet państwa za zlecenie takiego przedsięwzięcia musiałby ponieść koszty rzędu setek tysięcy złotych.

Podstawowe założenia:

- poziom masy krytycznej - 1,5 pkt.

- współczynnik iluminacji - 1,5k luxów

- niepewność badania - Log^(Ω)*π

Oto co otrzymaliśmy:

Wyjaśnienia:

Oś pionowa - ilość zgonów na Covid bez chorób współistniejących

Oś pozioma - czas w dniach od początku trwania pandemii

Linia jasno zielona bądź ciemno zielona - ilość zgonów w zależności od tego jaki był spożywany alkohol (70%-owy czy 95%-owy)

Linia niebieska - najgorszy możliwy scenariusz

Linia ciemno brunatna - najlepszy możliwy scenariusz.

Jak widzimy w najgorszej możliwym przebiegu wydarzeń po 1000 dniach epidemii możemy mieć ilość zgonów przekraczającą wartość 2000 jednostek.

Scenariusz jaki nas interesuje i do jakiego powinniśmy dążyć obrazuje linia ciemno brunatna. Jak widać po 996 dniach ilość zgonów kształtuje się na poziomie -14.

A to oznacza, że przy stosowaniu się do wszystkich zaleceń epidemiologicznych możemy się spodziewać 14 zmartwychwstań.

[wrotycz]

Oprócz Pawlickiego reszta tych pożal się boże gości, de facto, broni siebie i swoich zwierzchników i tylko czasami wyciekają im jakieś słowa prawdy. Przeciętny konsument telewizora (nie tylko TVPiS) guzik z tego wyciągnie i nie zmieni to jego stanowiska wobec sprawy. Jedynie migawki, jak z prof. Rutkowskim, coś konkretnego wnoszą ale to jest za mało. Tego musi być wielokrotnie więcej, żeby mogło odnieść jakiś skutek.

Z drogiej strony, na bezrybiu i rak ryba, więc dobrze, że choć tyle.

 

Jedno co mi utkwiło, to że cała ta sytuacja, tu z brakiem miejsc w szpitalach dla normalnych (alias niekowidowych) pacjentów, to cena jaką płacimy za przyjętą strategię. Może to w końcu wybrzmi i do kogoś dotrze, że można przyjąć inną strategię i wtedy będzie inaczej bo jak dotąd nasi umiłowani przywódcy wciskają wszystkim, że możliwa była i jest tylko jedna strategia, nie ma alternatywy i musimy się z tym pogodzić. Guzik! Nie tylko istnieją inne strategie ale są one lepsze. I co najważniejsze nie musimy się na to, co się dzieje, godzić.

 

[Rnext]

10 hours ago, wrotycz said:

Jedynie migawki, jak z prof. Rutkowskim, coś konkretnego wnoszą ale to jest za mało.

Jak by co, to poniżej jest więcej. Wprawdzie wypłoszony "zjadacz chleba" może za wiele z tego nie wyciągnąć, ale jeśli mu wybrzmią wątki urazów psychicznych. eksplozji chorób (nie tylko dermatologicznych) wskutek noszenia maseczek (których noszenie absolutnie im nie szkodzi, jak twierdzą tu co niektórzy), spadku immunologii z powodu stresu, pogłębiania alergii i przewidywanej eskalacji śmiertelności 2021-22 tylko na nowotwory zbyt późno zdiagnozowane, to może coś w głowie zaświta o jakie dobro obywateli rządom chodzi. Bo zwykle chodzi to to dobro, które im można zabrać. 

 

[wrotycz]

Podsumowanie prof. Rutkowskiego:

Quote

narzucono narrację, że jest choroba, bardzo wygodna, bo ona wyraźnie służy różnym celom politycznym i służy eksperymentowi socjologicznemu, który ma sprawdzić na ile ludzie są podatni, często na absurdalne, zlecenia odgórne

 

Edytowane 4 Października 2020 przez wrotycz