Skocz do zawartości

Żadnego niańczenia beta-gamerów w 2016


lupele

Rekomendowane odpowiedzi

Dużo daje Twoja postawa.

 

Sam widzę po spotkaniach w kręgu znajomych. Przestałem uczyć, starać się przekazać czy coś podobnego. Jestem sobą i uniezależniłem się od kobiety. Traktuje ją jak każdego innego, bez taryfy ulgowej. I widzę, że w gronie dwóch czy trzech podejdzie i się spyta skąd taka u mnie przemiana i jak ja to robię, że panny "na mnie lecą" a na nich nie. Wtedy grzecznie odsyłam ich na stronę Marka i mówię im, że mają pracę domową do odrobienia i że jestem do dyspozycji, bo te tematy przerabiałem lub przerabiam i pomogę ale po sprawdzeniu ich faktycznego zaangażowania. Chwilowo jestem obwiniany przez panią za rozpad jednego związku :P

 

P.S. Inicjatywa wspaniała, ale mi też nie udaje się w pełni powstrzymać nieświadomej "pomocy" rycerzom. Popieram z całego serca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, lupele napisał:

Wbrew popularnemu na forum poglądowi o tym, że powinniśmy szerzyć wiedzę obiecuję, że nie będę robił takich ruchów w roku 2016. Dlaczego? [...] Mam zresztą w pamięci jednego typa, którego "oświeciłem" a w nagrodę odciął się ode mnie bo już pantofel. Albo inny, który wystawił mnie w pewnym bardzo trudnym momencie.

 

A ja będę robił. Osoby które są mi bliskie, zawsze będę próbował "nawracać".

 

Nie boję się, że stracę jakiegoś kolegę, bo jak mogę stracić kogoś, kogo nie mam? Jeśli kolega jest niewolnikiem żony/dziewczyny, albo potencjalnym niewolnikiem, to odcięcie - jeśli pozostawić sprawę naturalnemu biegowi - jest nieuchronne. Spotkanie się z łaski z raz na rok, a całkowite odcięcie, jest w zasadzie tym samym - koniecznością zastąpienia go w swoim życiu kimś innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, kic-anty napisał:

                         Moim zdaniem liczy się nie tylko forma przekazu, ale przede wszystkim autorytet rozmówcy, tj. " Żródła " wiedzy. W zeszłym roku byłem na imprezie u kumpla gdzie był też lekarz ginekolog z trzydziestoletnim stażem zawodowym, no specjalista wysokiej klasy w swojej robocie. Stary znajomy. Interesuje mnie problem niechcianych ciąż u nastolatek. Jak zagadałem, to pan doktor ( prawdziwy doktor bo z doktoratem ) powiedział, cytuję: " Spier...laj, nie gadam przy wódce o robocie ". Ale dał się w końcu przekonać i podzielił się wiedzą. Otóż cały problem polega na tym, że u bardzo wielu kobiet pod wpływem stresu dochodzi do owulacji ( w trakcie gili gili ) i w efekcie mamy dzidzię ( z tego powodu, tj. stresu około 80% gwałtów kończy się zapłodnieniem ). A więc generalnie metody " naturalne " zapobiegania ciąży są o kant doopy rozbić. Nie wiedziałem tego. Jedyne co można zrobić w takiej sytuacji, to przyjąć to do wiadomości i wyciągnąć z tego stosowne  wnioski.

 

14 godzin temu, Marek Wolf napisał:

 

Ciekawe z tym stresem, ale by się zgadzało - podczas wojen rodzi się najwięcej dzieci. Natura chce jak najszybciej uzupełnić straty ludzkie.

 

Tak wykształcony mechanizm ewolucyjny może wiele wnieść do poznania zachowań ludzi pierwotnych.

Być może jest to z czasów "jaskiniowych" gdy kobiety się porywało i ta która zaszła miała szanse na przeżycie lub na wyższy status w grupie jako matka potomka alfa

Warto byłoby ten temat zgłębić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również Bracia zobowiązuje się nigdy na siłę oświecać białego rycerstwa. Jak spotkam kogoś w potrzebie polecam mu książkę Marka. Wszystko. Reklamuje jako książka, która rozwiąże te wszystkie jego problemy.

Niech idzie i sobie kupi. Jeśli naprawdę chce popracować nad sobą to pójdzie i kupi, przeczyta i przemyśli, znów przeczyta i zrozumie.

Szkoda mojego czasu na tłumaczenia i rozmowy z rycerzami.... zazwyczaj kończy się to tak: człowiek się natłumaczy, na rozmawia, nasłucha jako to ona wredna suka, itp, itd....  a biały rycerzyk i tak poleci na niej zawołanie jak tylko ona wyśle mu smsa typu: "czemu się nie odzywasz?" itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

 

 

Tak wykształcony mechanizm ewolucyjny może wiele wnieść do poznania zachowań ludzi pierwotnych.

Być może jest to z czasów "jaskiniowych" gdy kobiety się porywało i ta która zaszła miała szanse na przeżycie lub na wyższy status w grupie jako matka potomka alfa

Warto byłoby ten temat zgłębić.

Zachowania ludzi pierwotnych są takie same jak ludzi " współczesnych ". Generalnie biologia rządzi zachowaniami ludzkimi. Warto przeczytać oprócz książek Marka  rzecz jasna " Wojnę plemników " Bakera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, kic-anty napisał:

Zachowania ludzi pierwotnych są takie same jak ludzi " współczesnych ". Generalnie biologia rządzi zachowaniami ludzkimi. Warto przeczytać oprócz książek Marka  rzecz jasna " Wojnę plemników " Bakera. 

U mnie odzywają się zachowania pierwotne jak zaczynam uświadamiać białych ,więc może sobie daruje

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo nie oświecam, nie mam do tego weny ani łatwości wypowiedzi, praktycznie nie chodzę też na piwo. Nieraz wrzucam znajomym jakieś pojedyncze bądź podwójnie złożone zdanie na zastanowienie, gdy opowiadają o jakiejś schematycznej interpłciowej sytuacji.

Jak najbardziej zgadzam się z założycielem wątku co do niańczenia gamerów, deltów, i psi-chopatów. Śpioszki na 1,80m to niekoniecznie dobre wdzianko dla dorosłego samca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.