Skocz do zawartości

Czas sie zatrzymal...


Eleanor

Rekomendowane odpowiedzi

Wyobraź sobie że jesteś wewnątrz stacji kosmicznej. Daleko od Ziemi, Słońce jest kolejnym z mrowia jasnych punkcików na aksamitnej czerni kosmosu.

Nie ma dnia i nocy, wschodów i zachodów słońca. Latasz sobie po stacji i nie wiesz jak długo, bo na stacji nie ma zegara, przy sobie nie masz smartfona, czy zegarka na rękę żeby się zorientować. Nie masz również kontaktu z błękitną planetą. Jedynym miernikiem czasu staje się ciało - bicie serca, oddech i naturalny rytm sen/jawa.

Zauważasz ruch za szklanym wizjerem. Gwiazdy zaczynają się przesuwać. Coraz szybciej i szybciej. W momencie gdy świecące punkciki wydłużyły się tak bardzo, że zlały się w jedną białą masę zasypiasz.

 

Obserwatorium:
- Ile to jeszcze będzie trwać? Zapytał stażysta patrząc na holograficzną manifestacją rozciągniętej jak makaron stacji kosmicznej.

- Pół miliona lat.
- Aż tyle?
- Tak. Z dokładnością do 10.000 lat tyle będzie trwać wciąganie przez czarną dziurę stacji kosmicznej z zamkniętą Sylwią w środku.

Haha

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie że jesteś wewnątrz stacji kosmicznej. Daleko od Ziemi, Słońce jest kolejnym z mrowia jasnych punkcików na aksamitnej czerni kosmosu.

Nie ma dnia i nocy, wschodów i zachodów słońca. Latasz sobie po stacji i nie wiesz jak długo, bo na stacji nie ma zegara, przy sobie nie masz smartfona, czy zegarka na rękę żeby się zorientować. Nie masz również kontaktu z błękitną planetą. Jedynym miernikiem czasu staje się ciało - bicie serca, oddech i naturalny rytm sen/jawa.

Zauważasz ruch za szklanym wizjerem. Gwiazdy zaczynają się przesuwać. Coraz szybciej i szybciej. W momencie gdy świecące punkciki wydłużyły się tak bardzo, że zlały się w jedną białą masę zasypiasz.

 

Obserwatorium:

- Ile to jeszcze będzie trwać? Zapytał stażysta patrząc na holograficzną manifestacją rozciągniętej jak makaron stacji kosmicznej.

- Pół miliona lat.

- Aż tyle?

- Tak. Z dokładnością do 10.000 lat tyle będzie trwać wciąganie przez czarną dziurę stacji kosmicznej z zamkniętą Sylwią w środku.

Haha

A to bardzo ciekawe..Ja i czarna zdzira:))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli żyjemy w czasie i przestrzeni to byśmy się zatrzymali i nawet byśmy o tym nie wiedzieli :)

A jeżeli wierzyć teorii, że czas nie istnieje i zawsze mamy tylko tu i teraz, to ..no właśnie to co?

Cały czas jest jedno wielkie tu i teraz a czas istnieje tylko na zagarku bo postanowiliśmy go odmierzać :P Niektóre teorie to świat na głowie postawią i zrobią wodę z mózgu jedynie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie że jesteś wewnątrz stacji kosmicznej. Daleko od Ziemi, Słońce jest kolejnym z mrowia jasnych punkcików na aksamitnej czerni kosmosu.

Nie ma dnia i nocy, wschodów i zachodów słońca. Latasz sobie po stacji i nie wiesz jak długo, bo na stacji nie ma zegara, przy sobie nie masz smartfona, czy zegarka na rękę żeby się zorientować. Nie masz również kontaktu z błękitną planetą. Jedynym miernikiem czasu staje się ciało - bicie serca, oddech i naturalny rytm sen/jawa.

Zauważasz ruch za szklanym wizjerem. Gwiazdy zaczynają się przesuwać. Coraz szybciej i szybciej. W momencie gdy świecące punkciki wydłużyły się tak bardzo, że zlały się w jedną białą masę zasypiasz.

 

Obserwatorium:

- Ile to jeszcze będzie trwać? Zapytał stażysta patrząc na holograficzną manifestacją rozciągniętej jak makaron stacji kosmicznej.

- Pół miliona lat.

- Aż tyle?

- Tak. Z dokładnością do 10.000 lat tyle będzie trwać wciąganie przez czarną dziurę stacji kosmicznej z zamkniętą Sylwią w środku.

Haha

Gwoli ścisłości - nie pół miliona lat, tylko nieskończoność do samej czarnej dziury.

A właśnie dlatego, żeby uniknąć problemów psychologiczno/psychiatrycznych taka stacja kosmiczna musiałaby mieć zegary, a najlepiej to jeszcze symulowany cykl dzień noc. Bo można się nabawić w ten sposób psychozy, jak więzień, którego trzymają w celi bez okien, bez zegarka i nie mówią mu jaka jest data. Też świruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas jest jedno wielkie tu i teraz a czas istnieje tylko na zagarku bo postanowiliśmy go odmierzać :P Niektóre teorie to świat na głowie postawią i zrobią wodę z mózgu jedynie :P

 

Jeżeli czas nie istnieje a mimo to postanowiliśmy go mierzyć, to jak do kurwy nędzy można mierzyć coś co nie istnieje? :blink:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro możemy mierzyć to jednak musi istnieć to coś co mierzymy :D Nie istnieje w sensie nie jest materią ale istnieje chwila, którą nazywamy czasem - tak określamy przyszłość i przeszłość chociaż tak naprawdę jest teraz i nie czujesz tego, że sekundy i minuty się zmieniają. Nie przechodzisz w inną jednostkę czasu z jakąś zmianą po 0,000001 żeby dojść do 1 ale jednak po jakimś czasie będzie 1 :D Tak samo jak nie policzysz wody i wymyśliliśmy sobie jednostki objętości ale to nie znaczy, że woda nie istnieje :D Podobnie wypierdalasz strzałę i kiedy mierzysz ten moment możesz go dzielić zawsze na mniejsze odcinki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż do czasu Plancka. I długości Plancka. Teoretycznie wyznaczamy sobie granicę poniżej której czasoprzestrzeń jest swkantowana i nie możemy już bardziej jej podzielić :P Więc jest możliwe, że jednak przechodzimy z punktu do punktu z jakąś zmianą (tylko niewyobrażalnie mniejszą od podanej przez NEO).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż do czasu Plancka. I długości Plancka. Teoretycznie wyznaczamy sobie granicę poniżej której czasoprzestrzeń jest swkantowana i nie możemy już bardziej jej podzielić :P Więc jest możliwe, że jednak przechodzimy z punktu do punktu z jakąś zmianą (tylko niewyobrażalnie mniejszą od podanej przez NEO).

Ale na rzecz obserwacji ustalamy sobie taką granicę czy ona faktycznie jest? Nie znam się na tym ale z jakichś paradoksów, o których uczyłem się na fizyce wynika, że odcinek można dzielić w nieskończoność na pół i matematycznie faktycznie tak jest. A fizyka kwantowa to trochę czarna magia dla mnie jeśli mamy to jakoś łączyć z matematyką i fizyką klasyczną :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ta różnica, że w matematyce istnieje coś takiego jak nieskończoność, w fizyce byśmy tego nie chcieli. A granica długości Plancka, jest teoretyczna i oczywiście nie do zaobserwowania na obecnym poziomie technologii, być może nawet na żadnym :P Ale można sobie o niej podywagować :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.