Skocz do zawartości

Co dalej z życiem...


Rekomendowane odpowiedzi

To mój pierwszy temat na forum a zarazem podsumowanie tego co działo się ostatnio w moim życiu.Przez ostatnie pół roku spotykałem się z dziewczyną.Fajnie było pierwszy/drugi miesiąc.Potrafiła jakoś tak udawać,że się w niej zauroczyłem.Potem zaczęły się wymagania co do mnie,próby wyłudzania pieniędzy(byliśmy np.w restauracji i czekała,aż zapłace.Jak zwróciłem uwagę to mówiła,że nie ma pieniędzy i odda.Oczywiście nie oddawała.)Zaczęła mnie brać na rodzinne imprezy.Nie podobało mi się tam bo wiecznie kłóciła się z rodzicami.Po jakimś czasie nie chciałem chodzić do niej do domu i były o to awantury.Czułem się tym przytłoczony bo jestem typem introwertyka i takie rzeczy jak spotkania rodzinne mnie po prostu nudzą.Gdy ja chciałem z nią np zobaczyć film albo zrobić coś co mi się podoba to zasypiała albo mówiła,że to nudne.Zauroczenie w tym momencie minęło i były już tylko kłótnie.Z tyłu głowy miałem ,że za niedługo pojawi się bachor i zostanę przy niej  Januszem.Powiedziałem jej co mnie boli i,że chce zerwać.Zareagowała paniką i powiedziała,że wszystko się zmieni.Jakiś tydzień było dobrze a potem zaczęła robić to samo.Przyszedł moment kulminacyjny i  zerwałem,przy okazji narobiła mi złej reputacji przy rodzinie i nie chcą teraz ze mną rozmawiać.

Przejdźmy do sedna.Jestem na etapie wyznaczania nowych celów.Czuje dużą potrzebe poznawania świata,kobiet.Aktualnie pracuje jako mechatronik i zarabiam bardzo średnio.Mieszkam z mamą i bratem i czuję,że to powoli czas na przejście na swoję.Po historii z tą laską widzę,że matka bardziej ufa obcej dziewczynie niż swojemu synowi.Trochę zmieniło mi to optykę patrzenia na rodzinę.

Pierwszym moim celem  jest ogarnięcie jakiejś gotówki na jakąś kawalerkę.Przy moich zarobkach zajęło by to z 10 lat więc odpada.Myślałem o wyjeździe za granice bo tam można konkretnie zarobić.Co myślicie o takiej opcji?Covid też nie pomaga w podjęciu takiej decyzji.

Drugą możliwością jest  zaciśniecie zębów i zostanie w domu jeszcze na 2/3 lata i zmiana branży na jakąś bardziej dochodową.Na czym się teraz zarabia?

Gdzieś tam w głowie jest jeszcze podjęcie studiów zaocznych,ale patrząc na moich znajomych z pracy którzy mimo tytułów inżyniera nie wiele więcej umieją ani nie mają wyższych zarobków wydaje mi się to bez sensu.No chyba,że są jakieś studia które umożliwiają zdobycie praktycznej wiedzy w branży gdzie są pieniądze?

W wolnym czasie chodzę na siłke,medytuje,czytam czasem zagram w coś.Nie wydaje mi się żeby którąś z tych czynności można było zamienić na pieniądze.Ogólnie moim marzeniem jest praca zdalna i spędzanie czasu w różnych krajach,ale jakoś nie czuje żeby to było osiągalne w mojej sytuacji. Wiem,że to wszystko trochę chaotyczne,ale tak to mniej więcej wygląda w mojej psychice po rozstaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo tu różnych wątków. Nie będę Ci nic radził, bo to Twoje życie, nie znam Ciebie i tego co lubisz, poprzestanę więc na przedstawieniu różnych opcji, które widzę w Twoim przypadku.

Związek i radzenie sobie po rozstaniu

Są generalnie dwie szkoły - falenicka i otwocka. Pierwsza zakłada, że rzucasz się w wir jednorazowego seksu, dzięki czemu uświadamiasz sobie, że w Twojej EX nie było nic nadzwyczajnego i szybko o niej zapominasz. Druga polega na spokojnym przeżywaniu żałoby po rozstaniu, każdego z jej etapów, co połączone jest z abstynencją seksualną. I w jednym i w drugim przypadku nie pakujesz się w nowy związek do momentu aż Ci nie przejdzie tęsknota za EX, która jest i będzie czymś naturalnym, nawet jeśli się odkochałeś.

Potem korzystaj z kobiet, jest to szczególnie wskazane w Twoim wieku - osobiście bym jednak poczekał z wchodzeniem w poważniejsze relacje.

Mieszkanie

Czytałem w wątku powitalnym, że masz 25 lat, więc moim osobistym zdaniem powinieneś się już wyprowadzić z domu. Im bardziej będziesz przedłużać podjęcie takiej decyzji tym dla Ciebie gorzej i tym trudniej będzie Ci to zrobić. Zauważ, że już nie jesteś zależny od rodziny - pracujesz, więc zapewne stać Cię na wynajęcie jakiejś kawalerki, ewentualnie jakiegoś pokoju. Mieszkanie samemu nauczy Cię samodzielności i odpowiedzialności za siebie - dosyć prania skarpetek przez mamusię i gotowania obiadków. Sytuacja rodzinna jaką masz to generalnie norma - w pewnym wieku spadają nam klapki z oczu i dostrzegamy, że nasi starzy nie są idealni. To element dojrzewania.

Praca

Nie wiem jak u Ciebie z językami obcymi, ale jako mechatronik możesz z powodzeniem pracować w Niemczech, Austrii czy Belgii za bardzo przyzwoite stawki (z ciekawości rzuciłem okiem na ogłoszenia i jest tego w cholerę). Pewnie gdybym był na Twoim miejscu nawet bym się nie zastanawiał - nic Cię tu przecież w chwili obecnej nie trzyma. Bodajże @Król Jarosław I pisał gdzieś, że pracuje za granicą, może będzie mieć dla Ciebie jakieś wskazówki.

Pewnie ciężko byłoby to pogodzić z jakimiś dodatkowymi studiami, ale myślę, że są uczelnie oferujące obecnie naukę online, więc byłoby to do zrobienia. Kierunku Ci nie wybiorę - to Ty się musisz zastanowić nad tym, co Cię interesuje (według mnie to podstawowe kryterium wyboru studiów - rozsądnym jest utrzymywanie się z tego, co sprawia nam przyjemność).

 

Ale Ci zazdroszczę Twojego wieku :) Powodzenia.

Edytowane przez chapman
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gościu napisał:

Nie wiem co chcesz poznawać w kobietach, miałeś już przykład i raczej nic nowego się nie dowiesz :D

 

Natomiast usamodzielnienie ma sens i warto szukać opcji typu wyjazd, itp.

 

Czyli twierdzisz,że już doznałem pełni"szczęścia" z kobietą i w tej materii nic mnie nie czeka?😅

Ja widzę,że są różne kobiety i pewnie z każdą jest trochę inaczej.

4 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Ja aktualnie się przebranżawiam 🤠 praca szczęścia nie daje ;)

Mógłbyś trochę rozwinąć ?W sensie co robiłeś i czemu zmieniasz?Może mi to trochę pomoże podjąć decyzję.

4 godziny temu, maroon napisał:

>

<>

 

To jest chyba trochę mój problem.Czasem mam ochotę siedzieć w domu czytać,dłubać coś i mieć na wszystko wywalone.Potem jednak przychodzi czas,że się szuka kontaktu z człowiekiem.Chce gdzieś jechać,pójść na dyskotekę...

No ale te rozterki nie nowe,jak pisał Goethe

 

We mnie dwie dusze mają mieszkanie,
A jedna z drugą chciałyby się rozstać;
Jedna w zaciekłej żądzy więc, w gorączce,
Chwytnymi narządami w świat się wpija;
Drugiej ku zacnych przodków spieszno łączce,
Nad ziemski tedy proch się wzbija.

 arrow-down.svg
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Takahashi napisał:

 

Mógłbyś trochę rozwinąć ?W sensie co robiłeś i czemu zmieniasz?Może mi to trochę pomoże podjąć decyzję.

 

 

 

Jestem robolem. Spawaczem. Kiedyś chciałem mieć własną firmę ale odkryłem, że to nie jest dla mnie poza tym przywiązanie do tej wizji ssało ze mnie niewiarygodne pokłady energii. Nienawidzę pracy grupowej, wstawania rano i w ogóle wkurwia mnie jak muszę sie komunikować z ludźmi a nie chcę dlatego znalazłem idealne dla mnie zajęcie jakim jest trading i teraz się uczę.

 

A w między czasie nauczyłem się niemieckiego i wdrożyłem zasadę pracuj mądrzej a nie ciężej dlatego żyje skromnie pracuje w gebelsach po 3-5 miesięcy potem robię sobie 2-3wolnego w polsce, mam też inne dorywcze zajęcia dlatego nie jest tak, że podczas pobytu w pl tylko wydaję a nie zarabiam.

 

Generalnie jebać pracę fizyczną teraz moim priorytetem jest zmiana zawodu a potem jakaś myszka ze wschodu :) 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.12.2021 o 21:12, Takahashi napisał:

Potem zaczęły się wymagania co do mnie,próby wyłudzania pieniędzy(byliśmy np.w restauracji i czekała,aż zapłace.Jak zwróciłem uwagę to mówiła,że nie ma pieniędzy i odda.Oczywiście nie oddawała.)Zaczęła mnie brać na rodzinne imprezy.Nie podobało mi się tam bo wiecznie kłóciła się z rodzicami.Po jakimś czasie nie chciałem chodzić do niej do domu i były o to awantury.Czułem się tym przytłoczony bo jestem typem introwertyka i takie rzeczy jak spotkania rodzinne mnie po prostu nudzą.Gdy ja chciałem z nią np zobaczyć film albo zrobić coś co mi się podoba to zasypiała albo mówiła,że to nudne.Zauroczenie w tym momencie minęło i były już tylko kłótnie.Z tyłu głowy miałem ,że za niedługo pojawi się bachor i zostanę przy niej  Januszem.Powiedziałem jej co mnie boli i,że chce zerwać.Zareagowała paniką i powiedziała,że wszystko się zmieni.Jakiś tydzień było dobrze a potem zaczęła robić to samo.Przyszedł moment kulminacyjny i  zerwałem,przy okazji narobiła mi złej reputacji przy rodzinie i nie chcą teraz ze mną rozmawiać.

Przejdźmy do sedna.Jestem na etapie wyznaczania nowych celów.Czuje dużą potrzebe poznawania świata,kobiet.Aktualnie pracuje jako mechatronik i zarabiam bardzo średnio.Mieszkam z mamą i bratem i czuję,że to powoli czas na przejście na swoję.Po historii z tą laską widzę,że matka bardziej ufa obcej dziewczynie niż swojemu synowi.Trochę zmieniło mi to optykę patrzenia na rodzinę.

Pierwszym moim celem  jest ogarnięcie jakiejś gotówki na jakąś kawalerkę.Przy moich zarobkach zajęło by to z 10 lat więc odpada.Myślałem o wyjeździe za granice bo tam można konkretnie zarobić.Co myślicie o takiej opcji?Covid też nie pomaga w podjęciu takiej decyzji.

Drugą możliwością jest  zaciśniecie zębów i zostanie w domu jeszcze na 2/3 lata i zmiana branży na jakąś bardziej dochodową.Na czym się teraz zarabia?

Gdzieś tam w głowie jest jeszcze podjęcie studiów zaocznych,ale patrząc na moich znajomych z pracy którzy mimo tytułów inżyniera nie wiele więcej umieją ani nie mają wyższych zarobków wydaje mi się to bez sensu.No chyba,że są jakieś studia które umożliwiają zdobycie praktycznej wiedzy w branży gdzie są pieniądze?

W wolnym czasie chodzę na siłke,medytuje,czytam czasem zagram w coś.Nie wydaje mi się żeby którąś z tych czynności można było zamienić na pieniądze.Ogólnie moim marzeniem jest praca zdalna i spędzanie czasu w różnych krajach,ale jakoś nie czuje żeby to było osiągalne w mojej sytuacji. Wiem,że to wszystko trochę chaotyczne,ale tak to mniej więcej wygląda w mojej psychice po rozstaniu.

 

 

0. Podstawy - ile masz lat, ile ona, ile to trwało, czy był seks, i jak długo musiałeś na niego czekać.

 

1. Restauracje - jak nie masz ani dużo kasy, ani nie potrafisz jakoś żartobliwie ustalić, co z rachunkiem (czy na zmianę, czy jak) - to nie chodzisz.

Jak na takie wyjścia idziesz wbrew sobie, to tym gorzej, bo nie masz asertywności.

To jak z Chińczykami - laski zapraszają na randki kilka koleżanek, bo gościowi "wypada" zapłacić, żeby nie wyszedł na biedaka i skąpca.

Jak nie możesz/lubisz - nie chodzisz.

 

2. Rodzinka - czyli zostałeś wtłoczony w ramkę ? Spotkania z rodzinką tylko w perspektywicznym LTR. Inaczej szkoda.

Skoro laska ma zwarcie w domu, to może miałeś ułatwić opuszczenie gniazdka "zamieszkajmy razem".

 

3. Jej brak zainteresowania "nudne" dowodzi powyższego z pkt 2.

 

4. Co robi mechatronik ? Programujesz jakieś maszyny ?

W Polsce generalnie inżynier ma przejebane - bo w Polsce nie ma już wielkoskalowego przemysłu.

Może tam jakieś małe startupy są, trochę sprzętu wojskowego się robi, telekomunikacyjnego, jakieś jachty, ale to nadal mała skala.

Polska ma wyznaczoną inna rolę w Rzeszy Europejskiej, jak chcesz robić jako inżynier, to polecam naukę niemieckiego - i pracę tam. nawet w Czechach już jest lepiej.

 

5. Mieszkanie z rodziną ma plus - odpada Ci mnóstwo obowiązków i kosztów.

Na Twoim miejscu ogarnął bym relacje z rodziną, i zajął się sobą przez rok-dwa.

 

6. Masz podejście "na czym się zarabia" a nie "co bym chciał robić".

Nie będziesz lubić swojej pracy, a to jest korelacja z zarobkami jednak.

 

Także zwalasz "zdobycie wiedzy z branży gdzie są pieniądze" na studia, zamiast samemu się czymś zainteresować.

 

Jak jesteś dobry i ogarnięty i z pomysłem, to w każdej branży zarobisz.

Ale nie z podejściem "8-16" i koniec.

 

 

9 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

 

Jestem robolem. Spawaczem. Kiedyś chciałem mieć własną firmę ale odkryłem, że to nie jest dla mnie poza tym przywiązanie do tej wizji ssało ze mnie niewiarygodne pokłady energii. Nienawidzę pracy grupowej, wstawania rano i w ogóle wkurwia mnie jak muszę sie komunikować z ludźmi a nie chcę dlatego znalazłem idealne dla mnie zajęcie jakim jest trading i teraz się uczę.

 

A w między czasie nauczyłem się niemieckiego i wdrożyłem zasadę pracuj mądrzej a nie ciężej dlatego żyje skromnie pracuje w gebelsach po 3-5 miesięcy potem robię sobie 2-3wolnego w polsce, mam też inne dorywcze zajęcia dlatego nie jest tak, że podczas pobytu w pl tylko wydaję a nie zarabiam.

 

Generalnie jebać pracę fizyczną teraz moim priorytetem jest zmiana zawodu a potem jakaś myszka ze wschodu :) 

 

Akurat spawaczem nie byłem, ale branżunię u gebelsów znam, przerabiałem stanowiska od montera czy zbrojarza, po kierownika i projektanta.

Ech, 3-zmianówka, najlepsze zmiany nocne ;)

Nie narzekałbym tak, gebelsy mają braki, mieli być śniadzi "inżynierowie", a nie ma nawet operatorów miotły.

Spawanie ciężkie w chuj i odpowiedzialne, zawsze szanowałem chłopów, co się przykładali.

To jest jedna z lepszych fizycznych umiejętności, gdzie można sporo zarobić, także nie pal mostów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

42 minuty temu, sargon napisał:

 

 

0. Podstawy - ile masz lat, ile ona, ile to trwało, czy był seks, i jak długo musiałeś na niego czekać.

 

1. Restauracje - jak nie masz ani dużo kasy, ani nie potrafisz jakoś żartobliwie ustalić, co z rachunkiem (czy na zmianę, czy jak) - to nie chodzisz.

Jak na takie wyjścia idziesz wbrew sobie, to tym gorzej, bo nie masz asertywności.

To jak z Chińczykami - laski zapraszają na randki kilka koleżanek, bo gościowi "wypada" zapłacić, żeby nie wyszedł na biedaka i skąpca.

Jak nie możesz/lubisz - nie chodzisz.

 

2. Rodzinka - czyli zostałeś wtłoczony w ramkę ? Spotkania z rodzinką tylko w perspektywicznym LTR. Inaczej szkoda.

Skoro laska ma zwarcie w domu, to może miałeś ułatwić opuszczenie gniazdka "zamieszkajmy razem".

 

3. Jej brak zainteresowania "nudne" dowodzi powyższego z pkt 2.

 

4. Co robi mechatronik ? Programujesz jakieś maszyny ?

W Polsce generalnie inżynier ma przejebane - bo w Polsce nie ma już wielkoskalowego przemysłu.

Może tam jakieś małe startupy są, trochę sprzętu wojskowego się robi, telekomunikacyjnego, jakieś jachty, ale to nadal mała skala.

Polska ma wyznaczoną inna rolę w Rzeszy Europejskiej, jak chcesz robić jako inżynier, to polecam naukę niemieckiego - i pracę tam. nawet w Czechach już jest lepiej.

 

5. Mieszkanie z rodziną ma plus - odpada Ci mnóstwo obowiązków i kosztów.

Na Twoim miejscu ogarnął bym relacje z rodziną, i zajął się sobą przez rok-dwa.

 

6. Masz podejście "na czym się zarabia" a nie "co bym chciał robić".

Nie będziesz lubić swojej pracy, a to jest korelacja z zarobkami jednak.

 

Także zwalasz "zdobycie wiedzy z branży gdzie są pieniądze" na studia, zamiast samemu się czymś zainteresować.

 

Jak jesteś dobry i ogarnięty i z pomysłem, to w każdej branży zarobisz.

Ale nie z podejściem "8-16" i koniec.

 

 

 

Akurat spawaczem nie byłem, ale branżunię u gebelsów znam, przerabiałem stanowiska od montera czy zbrojarza, po kierownika i projektanta.

Ech, 3-zmianówka, najlepsze zmiany nocne ;)

Nie narzekałbym tak, gebelsy mają braki, mieli być śniadzi "inżynierowie", a nie ma nawet operatorów miotły.

Spawanie ciężkie w chuj i odpowiedzialne, zawsze szanowałem chłopów, co się przykładali.

To jest jedna z lepszych fizycznych umiejętności, gdzie można sporo zarobić, także nie pal mostów.

0.Ja 25 ona 22.Był po tygodniu i potem bardzo często.Mi się już nie chciało w pewnym momencie.

1.Na początku każdy płacił za siebie a potem ona zaczęła tak się zachowywać żebym ja płacił.Mowiła,że portfela nie ma albo coś tam musi kupić i jej nie stać.

2.Za wcześnie się dałem wrobić w spotkania rodzinne.Po dwóch tygodniach znajomości za jej namową poszedłem na urodziny babci.

Żeby była mowa o Ltr to trzeba kogoś poznać a my się krótko znaliśmy.

3.Chodzi o to że miałem być jej narzędziem do celu?Dlatego nie interesowało jej żeby poznać mnie jako człowieka?

4.Głównie podłączanie linii produkcyjnych według dokumentacji,naprawy maszyn,programowanie maszyn,robotów.Potrafie programować tyle co się w domu nauczyłem.W pracy są od tego starsi stażem i za bardzo nie chcą się dzielić tą wiedzą.

5.Ma to plusy ale też rozleniwia no i są takie sytuacje jak opisałem.

6.W wolnym czasie dużo czytam i słucham z tematów psychologii i temu podobnych.Tylko,że jakoś nie potrafię siebie wyobrazić w tym zawodzie 

Edytowane przez Takahashi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.