Skocz do zawartości

Dziki trener o feministkach


Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że takie sprawy poruszają youtuberzy, którzy mają mnóstwo wyświetleń, like, gdzie ludzie są za nimi.

Dziki przedstawia szerszej masie to co świadomi mężczyźni już wiedzą od dawna.

 

Feminizm w skrócie to nienawiść brzydkich kobiet do mężczyzn i chęć zdobycia władzy nad nimi.

 

O jakim równouprawnieniu one pierniczą przy każdej okazji skoro kobiety w Polsce mają jak pączki w maśle,

większe prawa, przywileje, instytucje, organy, społeczeństwo stojące za nimi, chroniące, dające wsparcie, oparcie,

pomoc, wyręczanie czy atencje. Oczywiście kobiety nie są karane za przestępstwa a jak są to bardzo łagodnie.

 

I to wszystko jest kosztem mężczyzn, którzy pomału mają zabierane prawa, swobodę, wolność czy zakaz wyrażania własnego zdania.

Sprytni politycy, rządzący tym światem rękami kobiet rozwalą cywilizacje, którą znamy.

Kobiety świetnie się do tego nadają bo łatwo można nimi sterować wpływając na emocje.

 

Nikt nie jest zainteresowany poprawieniem sytuacji mężczyzn, która i tak już jest fatalna.

Za to przesuwanie poprzeczki w stronę jeszcze większej dominacji kobiet nad mężczyznami będzie postępować.

 

Wariatkowo bo tak można nazwać tą planetę gdzie nic nie działa poprawnie.

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajome co wstawiają czasem jakieś filmiki Dzikiego na swój profil. Tylko czy chętnie słuchają o tego typu rzeczach kobiety, które go obserwują. Pewnie nie wszystkie i pomiją tego rodzaju filmy. Osoba z dużą liczbą wyświetleń się nie pierd...i nagrywa dobre treści :)

 

Na jakiejś grupie fb co jestem często przewija się temat czy jest się za równouprawnieniem i tam argumenty kobiet iż twoja matka Ciebie przewijała, wychowywała dzieci i powinna być szybsza emerytura, nieprzespane noce - najczęstszy argument. Zdarzy się iż jakiś gość poprze kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.12.2023 o 15:00, furiat napisał(a):

ale czy tylko mnie wkurwia ten sposób mówienia i to zoom'owanie?

Mnie też i to darcie mordy do kamery i zbliżenia.

W dniu 28.12.2023 o 23:06, Iceman84PL napisał(a):

Wariatkowo bo tak można nazwać tą planetę gdzie nic nie działa poprawnie.

Polecam:

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2023 o 10:06, nowy00 napisał(a):

i tam argumenty kobiet iż twoja matka Ciebie przewijała, wychowywała dzieci i powinna być szybsza emerytura, nieprzespane noce - najczęstszy argument. Zdarzy się iż jakiś gość poprze kobiety.

I nikt takiego pustaka nie spyta czy słyszała o czymś takim jak urlop macierzyński czy wychowawczy? O antykoncepcji nie wspomnę xD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.12.2023 o 23:06, Iceman84PL napisał(a):

 

Feminizm w skrócie to nienawiść brzydkich kobiet do mężczyzn i chęć zdobycia władzy nad nimi.

Ta definicja jest równie głęboka i prawdziwa jak: "RedPill to w skrócie nienawiść brzydkich mężczyzn do kobiet i chęć zdobycia władzy nad nimi."

 

W dniu 29.12.2023 o 10:06, nowy00 napisał(a):

Na jakiejś grupie fb co jestem często przewija się temat czy jest się za równouprawnieniem i tam argumenty kobiet iż twoja matka Ciebie przewijała, wychowywała dzieci i powinna być szybsza emerytura, nieprzespane noce - najczęstszy argument. Zdarzy się iż jakiś gość poprze kobiety.

To akurat jest pomieszanie z poplątaniem. Wychowanie dzieci powinno się liczyć do lat składkowych, ale nie rozumiem dlaczego miałoby wpływać na wiek przechodzenia na emeryturę. Paradoksem jest jednak to, że to konserwatywni anty-feminiści cofnęli reformę emerytalną wyrównującą ten wiek i to oni właśnie najbardziej krytykują pomysły urlopu rodzicielskiego w miejsce macierzyńskiego, czyli de facto czegoś co wyrównuje przywileje, prawa i obowiązki w kontekście prawa do emerytury. 

 

Środowiska feministyczne nie postulują wcale utrzymywania niższego wieku emerytalnego dla kobiet, jeśli już to mówią o godnej emeryturze co jest dokładnym przeciwieństwem skracania czasu pracy. Wcześniejsza emerytura, tak samo jak długie urlopy macierzyńskie + wychowawcze i inne zachęty do pozostania poza rynkiem pracy i szybkim z niego wyjściu są sprzeczne z ideą równouprawnienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maria napisał(a):

RedPill to w skrócie nienawiść brzydkich mężczyzn do kobiet

Samoświadomość brutalnej rzeczywistość bez lukrowania, że taka czy inna nie jest ci pisania i inne tego typu bzdety.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maria napisał(a):

Wychowanie dzieci powinno się liczyć do lat składkowych

Jedno wielkie xD.

 

 

9 minut temu, maria napisał(a):

Paradoksem jest jednak to, że to konserwatywni anty-feminiści cofnęli reformę emerytalną wyrównującą ten wiek i to oni właśnie najbardziej krytykują pomysły urlopu rodzicielskiego w miejsce macierzyńskiego, czyli de facto

Możesz coś więcej, bo ja nie na bieżąco?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Kiroviets napisał(a):
32 minuty temu, maria napisał(a):

Wychowanie dzieci powinno się liczyć do lat składkowych

Jedno wielkie xD.

Zgodziłabym się z Tobą gdyby dostęp do żłobków i przedszkoli był zapewniony dla każdego dziecka i w każdej gminie. Niestety tak nie jest i ktoś tymi dziećmi musi się zająć. "Ktoś" w 99% przypadków oznacza matkę, która po roku urlopu macierzyńskiego (20 tygodni) i rodzicielskiego (41 tygodni) pozostaje kolejne 2-3 lata w domu bez żadnej "wypłaty". Te lata (urlop wychowawczy trwa do 36 miesięcy) liczą się natomiast do okresu składkowego, czyli te lata liczą się jako lata przepracowane w kontekście emerytury, a Państwo opłaca Ci w tym czasie składkę zdrowotną i składkę emerytalną w wysokości 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Urlop macierzyński jest zarezerwowany dla matki. Na urlop rodzicielski oraz wychowawczy może pójść dowolne z rodziców, ale w praktyce prawie zawsze jest to matka. Środowiska feministyczne od lat lobbują na rzecz podziału urlopu rodzicielskiego pomiędzy dwoje rodziców (czyli np że 10 tyg urlopu przysługuje ojcu i nie można go przenieść na matkę), ale jest to torpedowane właśnie przez środowiska konserwatywne, które widzą w tym zagrożenie dla tradycyjnego podziału ról.

 

22 minuty temu, Kiroviets napisał(a):
32 minuty temu, maria napisał(a):

Paradoksem jest jednak to, że to konserwatywni anty-feminiści cofnęli reformę emerytalną wyrównującą ten wiek i to oni właśnie najbardziej krytykują pomysły urlopu rodzicielskiego w miejsce macierzyńskiego, czyli de facto

Możesz coś więcej, bo ja nie na bieżąco?

W 2012 roku za rządów PO-PSL zostało uchwalone podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat dla obu płci. Czyli dla mężczyzn z 65 na 67, a dla kobiet z 60 na 67. Zmiany miały wchodzić stopniowo podnosząc granicę wieku emerytalnego o 4 miesiące każdego roku. Dojście do 67 lat dla kobiet nastąpiłoby w 2040 roku. Ta ustawa była gwoździem do trumny dla pierwszego rządu Tuska i siłą napędową dla PiS w wyborach w 2015 roku, gdyż ich sztandarową obietnicą było (oprócz 500+) właśnie odwrócenie tej reformy. I tak właśnie zrobili po wygranych wyborach. Dziwi mnie że tego nie wiesz, nawet w ostatnich wyborach ten temat był wałkowany i PiS straszył że Tusk=wyższy wiek emerytalny dla kobiet, a Tusk na każdym spotkaniu obiecywał że nie podniesie wieku emerytalnego i bił się w piersi że to był błąd. Teraz przez kolejne 30 lat nikt w Polsce nie odważy się podnieść wieku emerytalnego ani go wyrównać (bo wiadomo że trzeba by równać w górę).

 

Edytowane przez maria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, maria napisał(a):

Ktoś" w 99% przypadków oznacza matkę, która po roku urlopu macierzyńskiego (20 tygodni) i rodzicielskiego (41 tygodni) pozostaje kolejne 2-3 lata w domu bez żadnej "wypłaty".

Dalej nie kleję ale never mind.

Ja i tak nie liczę na emeryturę, więc szkoda prądu.😉

 

18 minut temu, maria napisał(a):

. Dziwi mnie że tego nie wiesz, nawet w ostatnich wyborach ten temat był

Bo coś o konserwatystach wspomniałaś a pis ma tyle wspólnego z konserwatyzmem co balsam Nivea z balsamem szostakowskiego.😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, maria napisał(a):

Ta definicja jest równie głęboka i prawdziwa jak: "RedPill to w skrócie nienawiść brzydkich mężczyzn do kobiet i chęć zdobycia władzy nad nimi."

Jest zasadnicza różnica.

Red Pill opisuje zagadnienia związane z damsko-męską grą reprodukcyjną. Mówi wprost o podziale obowiązków w społeczeństwie i sam nie definiuje wzorca słusznego życia, nie programuje społeczności.

Natomiast feminizm próbuje programować rzeczywistość wbrew grze reprodukcyjnej. Samce z natury w gatunku ludzkim opiekują się samicami, z natury ich zadaniem jest kobiety chronić. Dlatego ten symetryzm red pill - feminizm to fałsz. Redpillowcy mają po prostu aparat pojęciowy pozwalający zrozumieć rzeczywistość, natomiast feministki chcą łatwiejszego życia korzystając ze swojej hipergamii jednocześnie jej przecząc werbalnie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kiroviets napisał(a):
21 minut temu, maria napisał(a):

ostatnich wyborach ten temat był

Bo coś o konserwatystach wspomniałaś a pis ma tyle wspólnego z konserwatyzmem co balsam Nivea z balsamem szostakowskiego

Jeśli chodzi o gospodarkę to faktycznie bliżej im do socjalistów, ale tu pisałam o sprawach światopoglądowych a w tym temacie jak najbardziej zaliczyłabym ich do konserwatystów.

 

3 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

Dalej nie kleję ale never mind.

Później to jeszcze raz opiszę, bo to ważne, a teraz już nie mam czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak logiki w tym, co robią feministki czy kobiety supportujące feminizm jest pozorny, tj. przykładamy tutaj nieprawidłową miarę sprawiedliwości. A tutaj nie chodzi o dążenie do równości i sprawiedliwości. Chodzi o to, że program równości na tym etapie (to jest tzw. leninowska mądrość etapu) oznacza zemstę. Oznacza odbieranie tym, którzy zawsze mieli władzę (według ideologii), a oddawanie jej tym, którzy nigdy jej nie mieli. W przypadku więc mężczyzn jest to karanie, odbieranie siły sprawczej, piętnowanie i odbieranie wolności. W przypadku kobiet oznacza to afirmację wszystkiego, co jest z pożytkiem dla nich i podnoszenie ich siły sprawczej. Przykład: feministka, która drze się, że nie mogą mężczyźni oceniać kobiet przez pryzmat wyglądu (i tworząca prawa, które tego zabraniają), będzie jednocześnie afirmowała to, że kobiety w ten sposób (przez wygląd) zarabiają i liczą zyski. Dlaczego? Bo z jednej strony chodzi o poniżenie strony znienawidzonej, a z drugiej wynoszenie na piedestał siebie. Jeśli spojrzeć na to w ten sposób, to jest to całkiem logiczne. Przy czym usprawiedliwią to tak: mężczyźni zawsze wyzyskiwali kobiety i uczynili je słabszymi, więc teraz powinien przyjść okres, gdy to oni będą poniżeni i osłabiani. Na tym wg nich polega sprawiedliwość społeczna i dziejowa. To nie są nowe wynalazki. Jednak nie mogą mówić tego wprost, bo wiedzą, że przedstawi to ich idee i ruch w złym świetle. Przecież nie można mówić wrogom, że chce się ich zniewolić, lepiej jest okłamywać ich, że chodzi o tak naprawdę równość.

Edytowane przez I1ariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maria napisał(a):

RedPill to w skrócie nienawiść brzydkich mężczyzn do kobiet i chęć zdobycia władzy nad nimi.

 

Nie.

 

Redpill to przede wszystkim wiedza czyli poznanie jak funkcjonują relacje damsko-męskie, co to jest kobieta, jak działa i czego chce.

To w końcu praca nad sobą, swoimi słabościami, lękami, przełamywanie barier, które nas ograniczają, skilowanie swojej atrakcyjności,

zmiany na lepsze oraz podejmowanie świadomych decyzji i wybieranie swoich dróg życiowych.

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iceman84PL Tak, wiem że ta definicja RP, którą napisałam jest płytka, krzywdząca i zwyczajnie nieprawdziwa. Podałam ją by pokazać jak płytka, krzywdząca i nieprawdziwa jest definicja feminizmu jako "Nienawiść brzydkich kobiet do mężczyzn i chęć zdobycia władzy nad nimi", którą podałeś kilka wpisów wcześniej.

 

@Krugerrand tak, wiem co to jest budżet Państwa i skąd się bierze. Wiem też jak wyliczane są składki do ZUS oraz jakie podatki płaci się od różnego typu dochodów. Użyłam skrótu "opłacane przez Państwo", bo wydaje mi się że jest on dla wszystkich zrozumiały, a nie było moim celem wchodzenie w szczegóły z jakiej puli te zasiłki są wypłacane.

 

@Kiroviets jeśli chodzi o strukturę urlopów po urodzeniu dziecka to w przypadku urodzenia 1 dziecka wygląda to następująco:

- Pierwsze 20 tygodni to urlop macierzyński przeznaczony dla matki. Jest on opłacany z ZUS na podobnych zasadach jak zasiłek chorobowy o wynosi z grubsza 80% pensji z umowy o pracę lub 80% liczone od postawy składek w przypadku działalności gospodarczej. Budżet Państwa opłaca w tym czasie również składkę zdrowotną i emerytalną.

- w tym samym czasie jest niezależnie 2 tygodnie urlopu ojcowskiego przeznaczonego dla ojca dziecka i jest on płatny na tych samych zasadach co urlop macierzyński.

- po urlopie macierzyńskim przysługuje prawo do ok 40 tygodni urlopu rodzicielskiego. Jest on płatny tak samo jak macierzyński i ojcowski, ale przysługuje dowolnemu z rodziców.

- po tych wszystkich urlopach, czyli gdy dziecko ma ok 1 roku przysługuje jeszcze do 36 miesięcy urlopu wychowawczego, który jest bezpłatny, ale budżet Państwa pokrywa w tym czasie składkę zdrowotną i emerytalną.

 

Wczoraj czytałam statystyki na temat tych urlopów. 

- z urlopu macierzyńskiego korzysta blisko 100% matek

- z urlopu ojcowskiego ok 62% ojców (te statystyki z roku na rok się poprawiają)

- z urlopu rodzicielskiego skorzystało w 2022 roku niespełna 1% ojców, choć jest on płatny i mają do niego prawo takie same jak matki.

 

Jeśli chodzi o bezpłatny urlop wychowawczy to korzysta z niego ok 30% matek, zazwyczaj w niepełnym wymiarze 3-6 miesięcy (dane z ZUS). Odsetek ojców jest bliski zeru.

 

I jeszcze garść danych o żłobkach, czyli alternatywie dla bezpłatnego pozostania poza rynkiem pracy po ukończeniu przez dziecko 1 roku życia.

W Polsce w 2023 roku w ponad 44% gmin nie było ani jednej takiej placówki. Z tych, które są prawie 75% jest prywatne. W państwowych żłobkach również trzeba płacić za pobyt dziecka (przedszkola i szkoły publiczne są bezpłatne).

Nie oceniam, mówię tylko jaka jest sytuacja, żebyś sam mógł ocenić jakie opcje ma para młodych rodziców.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.