Skocz do zawartości

Potwór - serial anime


I1ariusz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem wielkim fanem anime, ale niekiedy znajdę perełki, które pokazują, że medium może opowiadać poważne i dojrzałe historie. Serial "Potwór" jest, jak większość anime, oparty na mandze o tym samym tytule.

Akcja zaczyna się w Niemczech w latach 80-ych i opowiada historię japońskiego neurochirurga dr Tenmy, który ratuje młodego chłopca od postrzału w głowę. Jednak chłopiec znika w tajemniczych okolicznościach ze szpitala i wraz z jego zniknięciem zabitych zostaje 3 lekarzy. Tenma jest głównym podejrzanym, gdy okazuje się, że mógł mieć motyw. On sam jednak podejrzewa kogoś innego i chce rozwiązać sprawę. Nie będę więcej spoilerował.

 

Całą serię można zobaczyć na Netflix (w językach japońskim albo francuskim), natomiast na YT można znaleźć serię w języku angielskim:

 

W odróżnieniu od większości anime serial jest utrzymany w tematyce realistycznego thrillera sensacyjnego. Fabuła jest bardzo wciągająca, klimat doskonały, bohaterowie świetnie zarysowani i kto przeskoczy przez pierwsze odcinki wciągnie się na resztę 80. Szczerze polecam. Teraz oglądam serial ponownie, jako że jest jednym z tych dzieł, które można próbować przestudiować dokładniej za drugim razem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem. Zajebiście się rozkręca. @Mosze Red ze 2 lata temu polecał to zerknąłem i przez jakiś długi weekend walnąłem sesję.

 

Też dobrze przedstawiona hipergamia i realistyczne zachowania kobiet. Główny antagonista robi niesamowite wrażenie.

 

Niestety może zmęczyć, bo tematy nie są lekkie i dużo się dzieje po pewnym czasie.

 

Na pewno jedna z lepszych, wyprodukowanych serii.

Edytowane przez mac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac - zgadzam się; zaskakująco dobrze przedstawia niektóre kobiece zachowania. Jedna z bohaterek wydaje się, że zostanie porzucona w serii, ale jej historia się ciągnie i rozwija.

Fabuła traci trochę pod koniec, ale jak powiedział jeden recenzent: w przypadku takiej historii praktycznie nie da się stworzyć satysfakcjonującego zakończenia.

Szkoda, że nie ma więcej podobnych anime. 

Edytowane przez I1ariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@I1ariusz polecam Violet Evergarden. Nie jest to może tak rozbudowane, natomiast mocno osadzone w rzeczywistości. Wciągająca historia dziecka wojny, maszyny do zabijania. Jak cenisz przede wszystkim jakość animacji to na rynku nie ma nic lepszego. Fabularnie też bardzo wysoko.

 

 

Edytowane przez mac
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, I1ariusz napisał(a):

@mac Wiem też, że jedną z najbardziej cenionych mang/anime jest to

Czytałem, w sumie dobre, ale długie i większość materiału to nic nie wnoszące wypełniacze, a śledzenie materiału za życia autora to był koszmar, ponieważ czasami wypuszczał jeden rozdział na pół roku i to jeszcze jakichś pierdół(chociaż pięknie i epicko narysowanych), tak że potrafił jeden wątek zamykać w osiem lat xD akurat wtedy nie byłem fanem, ale wciąż się na nim przejechałem. Dwa lata temu umarł i niby jego kontynuatorzy coś wypuścili i mają to zamknąć w kilka rozdziałów, ale przy ich tempie zajmie to pewnie z 10 lat i przekręcą wizję autora po którym niby zostały jakieś notatki ale nikt nie rozumie o co chodzi (spoiler: Miura pewnie nie napisał zakończenia bo wolał grać w gierki).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, I1ariusz napisał(a):

@mac Wiem też, że jedną z najbardziej cenionych mang/anime jest to:

Na Netflixie też jest i mam zamiar zerknąć.

Manga dużo lepsza. Anime, choć w 80% kopiuje kadry z komiksu 1 do 1, to zawiera też sporo fabularnych ,,skrótów" (np. Wyald, któremu w mandze jest poświęcony cały tom, w anime w ogóle się nie pojawia). Nie ma to co prawda zbytnio dużego wpływu na główny wątek fabularny, bo jak zostało tu już wspomniane, w tej historii jest cała masa dłużyzn, ale za to traci ona na ,,intensywności". Anime jednak nie przytłacza takim poziomem okrucieństwa i sadyzmu, jak historia opowiedziana w mandze, która nawet mi - osobie która wychowała się na horrorze, makabresce i gore - w niektórych momentach była już zbyt too much.
 
No i jeśli ktoś kuma komiksy, to Miura zdecydowanie był geniuszem narracji dla tego typu medium - rozdział dotyczący Zaćmienia, to jest absolutny szczyt, jeśli chodzi o horror w komiksie, przy czym ten sam wątek opowiedziany w anime - to już meh, ,,bajeczka".
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.