Skocz do zawartości

III wojna


Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam. .. Wrzucam tu takie pytanie do was, bo cały czas nie daje mi ono spokoju. Myślę, że jednak,  nie tylko mi.  

Jak uważacie, do czego prowadzi ta cała sytuacja jaka ma miejsce na świecie, a przede wszystkim w Europie o Polsce w ostatnim czasie?  W mediach cały czas mówi się o potencjale militarnym NATO,  porównuje się go do Rosji. Tematy pisane są z wielu punktów widzenia.  Trudno się w tym wszystkim połapać. 

Jednak mi się wydaje, że to wszystko to przygotowania do konfliktu na globalną skalę, w którym Polska ma zająć dosyć znaczące stanowisko.  

Według mnie pompowanie  (sztuczne ) uczuć patriotycznych w ludzi, wspominane bohaterów może i jest doniosłe, ale odnoszę wrażenie, że jest po prostu przygotowywaniem ludzi, aby w razie wojny poszli z szablami na wroga jak to dawniej bywało. ..

Jestem tym o tyle zaniepokojony, gdyż wydaje mi się, że nasz kraj, tak na prawdę żadnego interstellar w tym nie ma.No ale kraj krajem a politycy to już zupełnie inna bajka. 

Jak wiemy rządzący wiedzą wcześniej, biorą nogi za pas - rządzą na uchodzctwie natomiast masy się biją i umierają, za ropę dolary, ruble czy chuj wie co jeszcze. 

Odnoszę wrażenie, że społeczeństwo jest na wielką skalę manipulowane medialnie i idzie to w złym kierunku. 

Wrzucam takie pytanie tutaj bo chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"My Polacy nie jesteśmy odpowiedzialni za losy świata, lecz jesteśmy odpowiedzialni za losy własnego państwa. Musimy sobie wyjaśnić, czy Ameryka zamierza serio nas wyswobodzić, chociażby w dalszej przyszłości, czy też potrzebni jesteśmy wyłącznie jako teren antyrosyjskich dywersji...

Musimy szukać jakiegoś wskaźnika, któryby nas pouczał o szczerości i uczciwości polityki amerykańskiej wobec Polski...

Zdajemy sobie sprawę z tej ogromnej dysproporcji siły i potęgi, która w danej chwili pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską zachodzi. Ale zdawanie sobie sprawy z tej oczywistości nie może być równoznaczne z akceptowaniem każdej polityki, którą Ameryka w sprawie polskiej zechce zastosować.

 

Polacy nie są narodem o zmyśle realizmu politycznego. Jesteśmy bądź co bądź jedynym wielkim narodem, który spotkała katastrofa rozbiorów i cywilnej – że tak się wyrażę – śmierci.

Ślicznie to przedstawił Sienkiewicz. My bijemy Kozaków, to zewsząd wołania: „w łyka tych chamów”. Kozacy nas biją, to wysyła się Kisiela, ultra-ugodowców, zaraża się naród paniką.

Nie potrafimy uchwycić wagi politycznej, nie mamy właśnie zmysłu realizmu politycznego. Jesteśmy przesadnie pewni siebie podczas ofensywy, o razu skłonni do paniki w defensywie. Jesteśmy politycznie narodem sentymentu, uczucia, nerwowych podniet i depresji.

Zapominamy o haśle naczelnym, że czasy dobrej koniunktury są po to, aby zabezpieczyć się przed złą koniunkturą."

 

S. "Cat" Mackiewicz.

 

Polecam praktycznie wszystko tego publicysty - 70 lat po tym jak pisał te słowa nic się nie zmieniło. Durnowate zapatrzenie w zachód plus dawanie się wpychać w konflikt z Rosją trwa w najlepsze.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o losy Polski - to jedynie, na kim MOGLIBYŚMY polegać to są USA jeśli Trump dojdzie do władzy albo Chiny.

PL posiada ogromne złoża surowców rzadkich oraz ropy. Gdyby PL miała w końcu polski rząd to przy odpowiednich warunkach podatkowych i zaangażowaniu w wydobycie tych zasobów. W ciągu 15 lat przeganiamy Niemcy oraz Rosję.

 

aż mi się łezka zakręciła w oku.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, mamy mądrego ministra obrony narodowej teraz, który rzeczywiście dba o armię i wszystko idzie w coraz lepszym kierunku.
Antek nie jest głupi i wie, jak było w 1939 i ile wtedy były warte sojusze, dlatego też nie polega tylko i wyłącznie na nich, ale lepiej być w sojuszu niż nie. Daje to wiele możliwości poznawania innych technik, wymiany doświadczenia oraz wspólnych ćwiczeń, jak np bardzo udane ćwiczenia Anakonda 2016 (nie licząc zabicia jednej osoby w wypadku przez Amerykankę kierującą cysterną), gdzie Polska też pokazała pełną klasę jako organizator.

Jako sojuszników na dzień dzisiejszy widzę tylko i wyłącznie Stany, Chiny oraz Grupę Wyszehradzką, kompletnie nie rozumiem poglądów prorosyjskich. Żeby mieć Rosję za sojusznika to trzeba być siłą, potęgą taką samą lub większą niż oni, jak jesteś słabszy to po prostu nie będą Ciebie szanować i witaj FSB oraz Specnaz w naszych strukturach, na ruskich trzeba cały czas baczyć i od razu ukracać ich zakusy. Polska niestety nie jest jeszcze na tyle silna by być na dobrej stopie z Rosją. Szanuję i lubię Rosjan jako ludzi, ale ich rządowi nie zaufałbym nawet w przypadku wyniesienia śmieci do kosza.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie słuchałem dwóch wypowiedzi pana Jablonowskiego.  Trudno mi zweryfikować wszystko co mówi bo wiedzę historyczną mogę mieć mniejszą od niego a raczej na pewno mam.  Jednak mówi on,  że nazywają go sowieckim agentem.  Oczywiście jest to może przesada  ( a może nie,  propaganda działa z różnych stron ) Podkreśla aby nie dać się wciągać do wojny za petro - dolary, mówi dużo ciekawych i przerażających rzeczy. Jednak moim zdaniem trochę za bardzo wychwala PRL. Zdaję sobie sprawę, że ja jako rocznik 79 tylko dzieciństwo spędziłem w PRL u więc trudno mi mówić czy było źle czy dobrze.  Mówi, że Ukraińcy są be, no bo wiadomo UPA Bandera itd to jest oczywiste i Ukraińcy naszymi przyjaciółmi nie są. Ale kompletnie zapomina o tym co zrobił Polakom Związek radziecki. Zaczynając od 17 wrzenia 39 r a kończąc powiedzmy na 89. Pomijane w jego wypowiedziach takich faktów trochę podważa jego wiarygodność i bezstronność historyczną 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chrumkacz, my nie mamy armii zdolnej do czegokolwiek, poza oddaniem życia w pierwszej linii.

Ludzie rozbrojeni, przez KAŻDYCH rządzących.

Jak myślę o tym, że ktoś miałby polskę zaatakować, to mam kilka założeń.

1. NIGDY nie dać się wciągnąć w działania wojenne, jak podczas 2-giej wojny światowej. Zadbać o to, aby ludność przeżyła w jak największej ilości, przykład brać z Czech.

Jest wiadomym, że rząd i ELYTY spierdolą pierwsze, z całymi dobrami, które od razu spieniężą.

2. Nie oddawać krwi za ojczyznę, a upuszczać jej wrogowi.

3. Organizować swoją małą Polskę, w lokalnej społeczności.

4. Nie wciskać się w konflikt Rosja-Ukraina, im dłużej on trwa, tym lepiej dla Polaków.

Ale to sobie możemy tylko popisać.

Bo resztę z dopisze historia, zazwyczaj połączona z tym, co pisze: Song Hongbing w Wojna o pieniądz

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie scenariusze są jak najbardziej możliwe. Na pewno wcześniej przed wojną będzie dept reset a może on będzie początkiem wojny?

 

W każdym razie historia lubi się powtarzać - Polska na wojnach więcej traci i cierpi niż zyskuje, w przeciwieństwie do kilku innych Państw jak Niemcy na przykład.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli mówiąc dept reset?  

Co do wypowiedzi Chrumkacza. .

Właśnie z tą pomocą Amerykańską to może być różnie. .bo oni pomagają zawsze w każdej wojnie, a na swoim terenie to raczej nie walczą. .. 

Więc czy to pomoc, czy po prostu napedzanie swojej gospodarki?  Ja rozumiem sytuację, w której Rosja napada na nas z nienacka i wtedy to jest pomoc. 

Jeśli Amerykanie z każdej strony Rosję okrążają to dla mnie jest to bardzo przemyślane działanie taktycznie - dziwne, że dużo osób tego nie zauważa. 

Zobaczmy co działo się w krajach byłej Jugosławii w latach 90 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie sprzedali nas podczas 2-giej wojny światowej. Reagan trochę pomógł, i tylko on.

Dla naszych ELYT, i innych rządów jesteśmy strefą buforową.

Dlatego mamy prawo olać konflikt.

 

Co do jugosławii to mówię zawsze:

Wybaczcie nam Bracia Serbowie, bo Kosowo jest Serbskie.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersja dla nie-ezoteryków:

nie będzie żadnej wojny - w co wierzysz, to widzisz. Nie zaprzątajcie sobie głowy myślami o wojnie, totalnie to zignorujcie i nie interesujcie się tym tematem. Żadnej wojny nie będzie.

 

Wersja dla ezoteryków:

W transerfingu zostało to szczegółowo opisane, wojna to wahadło, a jak wiadomo każde wahadło się buja. Wahadło bez energii umiera, zatrzymuje się. Wahadło drga gdy ma energię. Czymże jest ta energia? Są to czyny i myśli, na rzecz wahadła (a dokładniej na częstotliwości wahadła - ale to nie jest ważne). Jeżeli myślisz o wojnie to emitujesz energię na częstotliwości wojny - wahadło wojny przejmuję tą energię i drga szybciej. Jeżeli wykonujesz czyny w kierunku wojny - identyczna zasada, zasilasz wahadło wojny własną energię. Tylko, że to jest bardzo przewrotny temat, bo ktoś może pomyśleć, że jak np. zorganizuje masowy strajk przeciwko wojnie to wcale nie zasila wahadła i wojny nie będzie - bzdura, jak organizujesz lub uczestniczysz w strajku przeciwko wojnie to o czym myślisz? A no właśnie - o wojnie i oddajesz swoją energię, zasilasz wahadło, a ono drga szybciej.

 

Jeżeli wahadło wojny uzyska wystarczającą ilość energii to będzie nie do zatrzymania będzie tak szybko drgać, że będzie w stanie modyfikować rzeczywistość i wojna rzeczywiście wybuchnie.

 

Reasumując wszystko: żadnej wojny nie będzie, totalnie zignorujcie ten temat i nie interesujcie się tym.

Edytowane przez Spira
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) jasne, tyle, że jeśli bierzemy nawet pod uwagę wersję ezoteryczną Twojej wypowiedźi,  to wystarczy popatrzeć do internetu, żeby zorientować się ile osób się tej wojny obawia. .. 

Co do wypowiedzi Kootasa  ( zajebisty nick :D ) - no oczywiście, że Amerykanie zabrali Serbom Kosowo, wpuscili tam muzłumanów, którzy uzurpują sobie prawo do tych ziem, zagonili resztki Serbów do małych enklaw a nasi politycy, kierowani przez starszych braci w wierze,  się pod tym w imieniu całego narodu podpisali :(( 

Edytowane przez Headliner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Headliner napisał:

jasne, tyle, że jeśli bierzemy nawet pod uwagę wersję ezoteryczną Twojej wypowiedźi,  to wystarczy popatrzeć do internetu, żeby zorientować się ile osób się tej wojny obawia. ..

 

Właśnie o to chodzi, oni zasilają wahadło (czyli przyczyniają się do wybuchu wojny) tylko nie są tego świadomi. Po co dodatkowo ja i inni bracia mamy je zasilać? Może akurat mało energii mu brakuje aby ta wojna rzeczywiście wybuchła. To zupełnie tak jak na wyborach, dosłownie "kilka" osób by inaczej zagłosowało i kto inny by wygrał.

Edytowane przez Spira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejmy nadzieję, że mas rację. Jednak uważam, że fajnie byłoby wiedzieć z pewnym wyprzedzeniem o tego typu rzeczach. Wiadomo, że trzymanie omamionych ludzi w nieświadomości leży w interesie elit rządzących . Bez mięsa armatniego prowadzenie wojny mogłoby nie wyjść. ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Headliner napisał:

Wiadomo, że trzymanie omamionych ludzi w nieświadomości leży w interesie elit rządzących . Bez mięsa armatniego prowadzenie wojny mogłoby nie wyjść. ..

 

Pomyśl sam, na chłopski rozum, do tego nawet nie potrzeba transerfingu - jedna osoba drze ryja na cały głos- WOJNA, WYBUCHŁA WOJNA, WOJNA - ale nikt go nie słucha, wszyscy ignorują. Czy ktoś się tym przejął? Nie. Zwiększmy skale, rząd jakiegoś państwa ogłasza, że mamy teraz wojnę z państwem Y, ale obywatele tego państwa to ignorują - żadnej wojny nie ma, bo nikt o tej wojnie nie wie. Wojsko nie wie, że jest wojna - nie wyrusza. Wydaje wam się to niemożliwe do wyobrażenia sobie? Uprośćmy zatem schemat jeszcze bardziej - w państwie, które inicjuje wojnę nie ma mediów, żadnych, ani internetu, ani radia, ani telewizji. Rząd ogłasza - MAMY WOJNĘ - i co z tego? Skoro nikt o tym nie wie to nikt nie pójdzie walczyć.

 

Tak naprawdę to zwykli ludzie walczą i umierają dla "wyższych celów - celów państwa oczywiście", jeżeli nie pójdą walczyć to żadnej wojny nie będzie. Rządzący przecież na wojnę nie pójdą :D 

 

Natomiast jeżeli ktoś by posłuchał tej jednej osoby, która darła ryja, ze wybuchła wojna to do rozlewu krwi mogłoby rzeczywiście dojść, ogłaszasz wojny miał by zwolenników - wojowników, którzy by za niego walczyli -> wybuchła by rzeczywiście wojna (minimalna ale jednak wojna). Wystarczy zwiększyć skalę - wszyscy w internecie trąbią o możliwości wojny, w mediach - wszyscy myślą o wojnie i BUM wojna wybucha. Analogiczna mechanika co do przykładu z gościem drącym ryja tylko skala większa. Tam mamy lokalny konflikt, a tutaj globalną wojnę. 

 

Dla ezoteryków: gościu drący ryja jako pierwszy oddał swoją energię wahadłu wojny (lokalnemu, wahadeł wojny są miliardy tylko nie mają energii - nie dragą, nie szkodzą). Wahadło wojny zaczyna drgać, nagle ktoś się do niego przyłącza - wahadła drga mocniej, jeszcze kilku zwolenników i wahadło ma wystarczającą ilość energii aby doszło do rozlewu krwi. 

 

To jest logiczne wyjaśnienie i ono jedynie potwierdza to co napisałem - nie myśl o wojnie to wojny nie będzie.

Edytowane przez Spira
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dla Polaków wojna to coś w rodzaju pojedynku na pistolety dwóch ludzi honoru, otoczonych gromadką sekundantów w sztywnych kołnierzykach i przy udziale chirurga. Tak jak człowiek honoru nie powinien nic takiego zrobić, co by wskazywało, że boi się pojedynku, tak naród powinien ciągle demonstrować, że nie cofnie się przed wojną. Dla Anglików wojna to obrona narodowych interesów, o ile to możliwe, za pomocą przelewania cudzej krwi wystawianie na niebezpieczeństwo innych krajów. Right or wrong – my country. Dla Polaków polityka zagraniczna to scena obrotowa dla deklamacji Słowackiego i innych wieszczów. Zdarza się, że scena się obróci, reżyseria i gwiazdory wyjadą, jeśli nie na Berdyczów, to na Zaleszczyki, a dzieci, dziewczęta nieletnie z nieporównanym heroizmem pójdą w „bój bez broni”, będą rozstrzeliwane, masakrowane, mordowane. Dla Anglii pojęcie „bój bez broni” nie istnieje, a gdyby istniało, miałoby charakter niepoważny, komiczny, coś jak gdyby ktoś zapewniał, że będzie latać, choć nie ma samolotu."
Stanisław Cat-Mackiewicz

 

Dziś Anglia = USA.

 

195232-352x500.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko , że nie ma czegoś takiego, że nikt o wojnie nie wie. Rząd ogłasza a nikt nie wie.  Mobilizacja ludności cywilnej to jedno a zawodowa armia to drugie. Więc politycy wydają decyzję do ministra obrony ten do jakichś generałów i to tak leci w dół. ..no i armia rusza i się bije.  W 39 roku nie było internetu ani telewizji. .radia jakieś kompletnie do dupy a jednak do wojny doszło. 

Ja nie jestem przeciwnikiem ezoteryki - wręcz przeciwnie - jest to bardzo ciekawy temat. Jednak jeśli mowa o ezoteryce to zawsze staram się nie wierzyć dopóki nie wyeliminuje wszystkich elementów które jesteśmy w stanie zauważyć. 

To działa też w drugą stronę. .. jeśli byłbym w stanie załatwić sprawy na poziomie materialnym, zauwazalnym wtedy nie trzeba się do ezoteryki odwoływać - to oczywiście moje zdanie i mogę się mylić. Dlatego staram się poukładać sobie ten cały szum medialny w głowie. Na razie na podstawie tego co do mnie dociera z zewnątrz.  

Staram się poukładać sobie informacje zarówno z mediów mainstreemowych jak i jakieś luźne wypowiedzi w internecie na różnych stronach itd.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kootas napisał:

Chrumkacz, my nie mamy armii zdolnej do czegokolwiek, poza oddaniem życia w pierwszej linii.

Ludzie rozbrojeni, przez KAŻDYCH rządzących.

Jak myślę o tym, że ktoś miałby polskę zaatakować, to mam kilka założeń.

1. NIGDY nie dać się wciągnąć w działania wojenne, jak podczas 2-giej wojny światowej. Zadbać o to, aby ludność przeżyła w jak największej ilości, przykład brać z Czech.

Jest wiadomym, że rząd i ELYTY spierdolą pierwsze, z całymi dobrami, które od razu spieniężą.

2. Nie oddawać krwi za ojczyznę, a upuszczać jej wrogowi.

3. Organizować swoją małą Polskę, w lokalnej społeczności.

4. Nie wciskać się w konflikt Rosja-Ukraina, im dłużej on trwa, tym lepiej dla Polaków.

Ale to sobie możemy tylko popisać.

Bo resztę z dopisze historia, zazwyczaj połączona z tym, co pisze: Song Hongbing w Wojna o pieniądz

Nie ma bata, by zrewolucjonizować wojsko w niecały rok, pamiętajmy, że rząd ma też inne problemy na głowie (plus szKODniki), nie tylko słaby stan armii. Ale wszystko idzie ku dobremu, siły specjalne mamy na najwyższym światowym poziomie, na polu cybernetyki też jesteśmy w czołówce. Powoli wszystko staje się lepsze, ale wciąż dużo roboty przed nimi.

Władza boi się dać ludziom broń, pokolenie moich rodziców (roczniki obecnie rządzących) obawia się, że sebixy zaczną strzelać się po ulicach i nie dociera do nich, że broń jest droga, że czarnoprochowce są i tak dostępne. Za każdym razem jak poruszam ten temat jest ta sama śpiewka, że będą strzelaniny na ulicach...

Obrona terytorialna wydaje mi się być bardzo dobrym pomysłem, ponieważ organizuje lokalną społeczność, szkoli obywateli w obsłudze broni i nie tylko. Ciekaw jestem jaki % odpowiednio zareaguje na sygnał syren przy ataku bombowym...

A co do ELYT, każdy spierdoli, Kaczor, Kopacz, Petru, Kukiz, Korwin czy Marian, każdy z nich jak tylko będzie miał możliwość to spierdoli by uratować dupę i rodzinę.

2 godziny temu, Headliner napisał:

Co masz na myśli mówiąc dept reset?  

Co do wypowiedzi Chrumkacza. .

Właśnie z tą pomocą Amerykańską to może być różnie. .bo oni pomagają zawsze w każdej wojnie, a na swoim terenie to raczej nie walczą. .. 

Więc czy to pomoc, czy po prostu napedzanie swojej gospodarki?  Ja rozumiem sytuację, w której Rosja napada na nas z nienacka i wtedy to jest pomoc. 

Jeśli Amerykanie z każdej strony Rosję okrążają to dla mnie jest to bardzo przemyślane działanie taktycznie - dziwne, że dużo osób tego nie zauważa. 

Zobaczmy co działo się w krajach byłej Jugosławii w latach 90 

Umiesz liczyć licz na siebie, sojusznicy się przydają ale wiemy jak to różnie jest. Obecność amerykanów jest o tyle przydatna (i na to też się liczy), że w razie czego Amerykanie przyjdą z pomocą, bo swoich żołnierzy nigdy nie zostawiają na pastwę losu (a na pewno nie dywizji pancernej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Chrumkacz napisał:

A co do ELYT, każdy spierdoli, Kaczor, Kopacz, Petru, Kukiz, Korwin czy Marian, każdy z nich jak tylko będzie miał możliwość to spierdoli by uratować dupę i rodzinę.

 

Oczywiście, ja tez spierdolę. I będę dzielną polską emigracją. :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Headliner napisał:

Ja też jestem zdania, że przykład powinien iść z góry :)

 

Ja zwinę się jeszcze przed tymi u koryta, zwyczajnie oni będą czekali do ostatniej chwili i walczyli o utrzymanie status quo, od koryta najtrudniej się oderwać, dla nich ucieczka z kraju = utrata władzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużej wojny typu WWIII nie będzie albo inaczej nie powinno być, bo to przekłada się na użycie jąder a od 1945 ludzkość trzyma w ryzach strach przed użyciem arsenału nuklearnego. Za to może być coś w rodzaju Donbasu, może na Łotwie gdzie polska brygada spiknie się (oby nie) z miejscowymi Grüne Leute. Wojna może mieć charakter hybrydowy, w najgorszym razie USA z Rosją mogą wyciągać kasztany z ognia siłami np. Polski i Białorusi. Taką sytuację można porównać z wkroczeniem wojsk rumuńskich do Budapesztu w 1919r.

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Hungarian–Romanian_War

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zobaczymy,  dziwi mnie również to, że Polska ma dozbrajac Ukrainę. ..ani ona wNATO ani jakimś naszym szczególnym przyjacielem. .. Chyba nie jesteśmy tak wielką potęgą militarną żeby jeszcze kraje dookoła dozbrajac. ..no ja pierdole. ..

A co do jednostek specjalnych, bo ktoś wspominał. .. to oczywiście mamy kilka i pewnie są dobrze wyszkolone  i wyposażone sprzętem światowej klasy, natomiast jak narazie to cały czas są wykorzystywane w Amerykańskich wojnach - nie oszukujmy się. Polska nigdzie na świecie działań wojennych sama z siebie nie inicjuje - to wszystko są nie nasze konflikty. Ja oczywiście rozumiem, że żołnierze jeżdżą, zarabiają kasę i części z nich pewnie to odpowiada ( służba w jednostkach typu Grom czy Formoza jest ochotnicza ) 

Jednostki te stworzyli u nas Amerykanie dla własnych potrzeb. 

Ja jestem daleki od wrogości w kierunku Ameryki natomiast parafrazując Jablonowskiego, o którym pisałem wcześniej - wiec jeśli nas tak kochają to dlaczego nie zniosą nam wiz. ..Kurwa żeby pojechać do USA muszę zapłacić kasę za wizę, plaszczyc się przed konsulem a wizy mogę nie dostać tylko dlatego, że pan konsul wstał lewą nogą albo bo baba mu nie dała. .. . Trabią w mediach o USA ale o wizach cichosza. ...

 

Edytowane przez Headliner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spira napisał:

To jest logiczne wyjaśnienie i ono jedynie potwierdza to co napisałem - nie myśl o wojnie to wojny nie będzie.

To ciekawy pogląd.

Słyszałem podobny:

Nie przejmuję się imigracją islamu.

I w jednym i w drugim przypadku, ktoś przyjdzie i poderżnie gardło.

Niezależnie, co o nim myślisz.

Siły się spiętrzają, a potem, jak już są wystarczająco silne, wykonują to, co jest ich celem.

 

Jak odniesiesz się do słów z biblii?: (mniej więcej, tak brzmiących)

Idźcie i czyńcie sobie ziemię podległą.

To, jasny przekład, żeby likwidować, siedlisko zła, i dbać o tych, co są Ci braćmi.

Mamy obowiązek zadbać o bliskich, dalszych, i wspólne cele.

A przeciwnikowi rzucać kłody pod nogi, nawet likwidować, w obronie naszych.

 

 

4 godziny temu, Chrumkacz napisał:

Obrona terytorialna wydaje mi się być bardzo dobrym pomysłem, ponieważ organizuje lokalną społeczność, szkoli obywateli w obsłudze broni i nie tylko

O ile Macarewicz ma mój szacunek, za swoją pracę, to ma on swojego szefa, a on swoich mocodawców, nie myślę tu o Dudzie.

Jeśli polska ELYTA,  dba o dobro usa i izraela, to logiczne dla mnie jest, że stworzy się jednostki mięsa armatniego.

Jednocześnie obywatele nie mogą mieć broni w domu, bo jest ryzyko, ze sami zadbają o to, żeby zlikwidować ELYTY.

Obronna terytorialna, albo coś podobnego jest po to, aby zaprzysiąc mięso armatnie.

Po tym fakcie, nie ruszy ono na ELYTY, a BĘDZIE musiało ono wykonać rozkaz, jakikolwiek.

Czego rządzący nie mogą zrobić w tej chwili.

Bo jeśli będzie wezwanie do mobilizacji, w mediach, możesz się spakować i spier.... albo powiedzieć, że jesteś gender-kobietą.

Po przysiędze, musisz, albo jesteś dezerterem, i mogą cię odstrzelić.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.