Skocz do zawartości

Co was wzrusza?:)


Eleanor

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma takiego działu, bo to forum dla mężczyzn:) prawdziwych samców alfa ;)

ale na pewno jest coś co was wzrusza:) i czy zdarza wam się uronić łezkę?

Od razu mówię, że jako rasowa samiczka nigdy nie drwiłam gdy mężczyzna płakał, wręcz przeciwnie nie uważam płaczu mężczyzny za słabość...w dupie mam jakieś tam stereotypy na ten temat:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na ten przykład zawsze beczę, gdy oglądam filmy dokumentalne o Auschwitz Birkenau. Wszystko niby gra ale jak dzieci widzę to kurna SSmanów ustawiłbym pod ścianą, przeładował i serią po jajach i w łeb. Wiem, pewnie byłbym taki sam ale co dzieciaki są winne do cholery?!?

Przepraszam ale na samą myśl ciśnienie  mi rośnie a adrenalina gotuje się w żyłach -_-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatni raz płakałem jak miałem kilkanaście lat. Wtedy to po raz pierwszy laska zrobiła mi loda. I nie płakałem ze szczęścia, zajechała mi kłem albo siekaczem po pindolu. Tydzień nawet konia zwalic nie mogłem ;/

 

Ad.Marek sa sposoby zeby laska w pupke dała:D:D

Ja robie to w ten sposób, jak wiem ze nie chce dać.Przed byzkaniem ładuje dwie setki wódki - tyle mi wystarcza żeby miec mniejsze czucie i jechać bez spuszczenia sie.

 Wale ją ile sił, jak juz ona jest obtarta i obolała. To sugeruje, że w pupke dojde w dwa ruchy - na ogol idzie na to.

 

Gorzej jak trafisz niezaspokojona nimfe.....no ale takie z kolei daja w pupke bez przeszkod:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatni raz płakałem jak miałem kilkanaście lat. Wtedy to po raz pierwszy laska zrobiła mi loda. I nie płakałem ze szczęścia, zajechała mi kłem albo siekaczem po pindolu. Tydzień nawet konia zwalic nie mogłem ;/

 

Ad.Marek sa sposoby zeby laska w pupke dała:D:D

Ja robie to w ten sposób, jak wiem ze nie chce dać.Przed byzkaniem ładuje dwie setki wódki - tyle mi wystarcza żeby miec mniejsze czucie i jechać bez spuszczenia sie.

 Wale ją ile sił, jak juz ona jest obtarta i obolała. To sugeruje, że w pupke dojde w dwa ruchy - na ogol idzie na to.

 

Gorzej jak trafisz niezaspokojona nimfe.....no ale takie z kolei daja w pupke bez przeszkod:D

A moja czasem woli w pupkę bardziej niż w pisię drodzy koledzy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mnie wzruszaja filmy, jak byłam duzo mlodsza, plakalam jak bóbr na filmie "Bialy Kieł". Do dzis mam sentyment. A pózniej podrosłam, obejrzalam "Titanica"... i tak na wiele lat to wzruszenie pozostalo, szczególnie na scenie z drzwiami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wzruszaja filmy, jak byłam duzo mlodsza, plakalam jak bóbr na filmie "Bialy Kieł". Do dzis mam sentyment. A pózniej podrosłam, obejrzalam "Titanica"... i tak na wiele lat to wzruszenie pozostalo, szczególnie na scenie z drzwiami ;)

 

A ja się głowiłem dlaczego taki ciężki frajer z tego Dicaprio i nie sprzeda jej buły żeby samemu zaraz wleźć na te drzwi, tylko sterczy w tej zimnej wodzie jak widły w gnoju. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Dicaprio w tym filmie to dżentelmen starej daty:P chociaż nie ukrywam, ze lepiej by sie skonczylo, gdyby razem weszli na te dzrzwi i skonczyli na ślubnym kobiercu - a tu taka komplikacja, takie jest zycie niestety:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Titanic to dla mnie kiepski film. Od strony technicznej dość dobrze zrobiony, choć wyłapałem kilka błędów, ale ta strona romantyczna nie trafia do mnie i ten wątek miłosny tylko mnie tylko przez cały czas trwania filmu irytował.

Ostatni raz ryczałem jak bóbr w lipcu 2011 roku kiedy zdechł mój 10-letni pies, a w zasadzie tragicznie zginął w wypadku - wpadł pod autobus. Łzy mi spływały kaskadami po policzkach, kompletnie się rozkleiłem. Od tamtej pory nie uroniłem ani łzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche sobie żartowałam w poprzednim poście, ale fakt,że nie potrafie ocenic "Titanica" bez jakiegoś sentymentu z czasów podstawowki, kiedy z koleżankami już miesiąc przed wiedziałyśmy o emisji tego filmu w tv. A śmierć naszych zwierzat to zawsze jest bolesne przeżycie, ale nie nazwałabym go wzruszeniem, to uczucie dotyka głebiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też tak mialam, po mojej kotce siedmioletniej, która zjadła trucizne na szczury przez przypadek, nie moglam sobie tego darowac - byla taka mądra, nie trzeba bylo jej pilnowac,a zginela na własnym podworzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.