Skocz do zawartości

Damska zawziętość wypisana na twarzy


Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi za mną od pewnego czasu takie wrażenie, o którego prawdziwość nie będę się co prawda bił za wszelką cenę, ale i tak je wygłoszę, bo myślę że jest w nim nawet jeśli nie cała prawda, to chociaż jej szczypta.

 

Mianowicie: Nie macie wrażenia, że wśród kobiet coraz popularniejsza staje się postawa zawzięta, dominująca, władcza, którą można na pierwszy rzut oka wyczytać z mimiki twarzy, zaś tych stereotypowo kobiecych - roześmianych, radosnych, pozytywnych  - a takie cechy utożsamiam z kobiecością - niewiast jest coraz mniej?

 

Muszę powiedzieć, że jedna z moich znajomych jest osobą o radosnym usposobieniu i od razu widać różnicę w samej mimice twarzy w porównaniu do reszty niewiast. Natomiast im bardziej kobieta wyzwolona i sfeminizowana, tym paradoksalnie więcej w niej agresji, również do wyczytania z samej mimiki. Mam znajomych, którzy mają takie poważne żony/partnerki i zawsze się zastanawiam, kto rządzi u nich w domu.

 

Tak mam, że z kobiecością instynktownie utożsamiam wesołość i lekkość, nawet gadatliwość, bo jakoś tak się złożyło, że te najgadatliwsze mają zarazem najwięcej pozytywnej energii.

 

Nie powiem, że jest to jakaś żelazna reguła i niezawodny miernik, jednak moim zdaniem coś w tym jest.

 

Jak wy uważacie?

Edytowane przez Mr.Meursault
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest maskulinizacja kobiet. Poza tym dochodzi jeszcze promowanie silnej i niezależnej kobiety. Reklama Deichmanna z Margaret to pokazuje. Chodzi o ten tekst "Dziewczyny rządzą" i mimikę twarzy tych dziewczyn. Można ją znaleźć na Youtube. 

Edytowane przez MoszeKortuxy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joł!

Coś w tym jest, dzwonie nie dawno do jednej Pani pytając, czy nie da rady spotkać się wcześniej.

Nagle oburzonym tonem: nie będę się do Ciebie dostosowywała!

 

Zaczynam uważać, że ta kobieca zwiewność, lekkość, efemeryczność została mi zaszczepiona razem z innym wzorcami w sporych dawkach seriali i filmów, które miałem nieszczęście oglądać za gówniarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta powinna być subtelna, delikatna, trochę nieśmiała, zawstydzona. I fakt, uśmiechnięta, wesoła, pogoda. Tak samo ubrana ze smakiem. Więcej sukienek/spódnic i obcasa niż jeansów i tenisówek. A co na ulicach mamy, to mamy. Efekt matriarchatu jest tragiczny. 

 

Panowie, to my mamy je trzymać krótko, a nie one nas. Mniej oglądania porno, żeby się tak na panny nie nakręcać. Jak nie ta, to następna... (dobre podejście)

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

Zaczynam uważać, że ta kobieca zwiewność, lekkość, efemeryczność została mi zaszczepiona razem z innym wzorcami w sporych dawkach seriali i filmów, które miałem nieszczęście oglądać za gówniarza.

To musiały być bardzo stare filmy i seriale :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy ta uwaga będzie słuszna i trafna, ale chciałem nawiązać w tym kontekście do tych nieszczęsnych pseudodokumentów (głównie) TVN. Po prostu czy to młode dziewczyny w "Szkole", czy też cały przekrój kobiet w np. "Ukrytej prawdzie", zauważyłem jedno - z jaką łatwością przychodzi im właśnie ,,strzelanie" min i udawanie, manipulacje, to wszystko co ukazuje się na twarzy. Widać, że mają to zwyczajnie w naturalnym pakiecie, zwłaszcza widać to w tych wstawkach, kiedy mówią same do kamery, zwracają się do widza. Te wszystkie gimnazjalistki knujące na przerwach - to wypada zaskakująco naturalnie, jakby im to przychodziło z łatwością. To bardzo zastanawiające, niemniej nie wiem, czy można na tej podstawie wyciągać jakieś wnioski. Może to tylko moje subiektywne odczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gr4nt napisał:

Moja żona poza domem to aniołek, uśmiechnięta filuterna, po prostu kruszynka, cudowna i wspaniała. Zawsze wesoła, do każdego miło zagada, nikogo nie okrzyczy.

A w domu, druga twarz.

Pozory, wszystko na świecie to pozory, a ludzie to aktorzy.

Jakieś 80% kobiet które znam tak ma - moralność Pani Dulskiej. W domu krowa a na zewnątrz dla innych diament. Nie wkurza Cię to? Dla obcego miła a dla swojego jak rak i najgorsza zaraza. (a nie czekaj, przecież mąż to nie rodzina)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety są bardzo, bardzo podatne na modę i trendy. Są również bezkrytyczne wobec nich. Być modną, na topie, ogarnięta i mądrą kobietką dla większości z nich to.... być jak ten model przedstawiany i kreowany w mediach i społecznie. Łykają to jak wodę gąbka..

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mr.Meursault ty, kurwa, faktycznie...

Co druga laska chodzi tak na ulicy: odjebana tak jak inne (ale będzie ci wciskała jak Jehowi "Strażnicę", że nie jest taka jak wszystkie - el classico do porzygu), nosek zadarty do góry i ta otoczka wokół siebie: patrzcie, jaka jestem ą ę dupa przez rz.

Co ciekawe, gdy się zagada do takiej dziewczyny, od razu staje się dla ciebie milsza. Hmmmmm...

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.