Skocz do zawartości

oxy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    504
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez oxy

  1. Twarda, nieunikniona rzecztwistość, której widać jeszcze nie zdążyłeś ogarnąć. Z Twojego toku rozumowania, wnioskować można by, że mentalnie masz 13 lat i nie doszedłeś jeszcze do tego, że ludzie (a w szczególności Panie) często mijają się z prawdą. Robisz za pampersa dla "pani" która sama siebie okłamuje. W skrócie - dorośnij i nie bądź naiwną ... Zasada numer 1 (dotyczy się również pań): NIC CI SIĘ NIE NALEŻY
  2. Odpowiadając na Twoje pytanie (opowiedz nam może w innym wątku o Twoim wychowaniu przez samotną matkę (bądź nieobecnym ciągle ojcu), zakładając że jesteś mężczyzną): NIE, NIE UDA CI SIĘ ZAMOCZYĆ orbiterze.
  3. Cóż, jak widać na załączonym filmie, Pan Savage Jab-it przestraszył się "nowego wariantu" nazwanego nieopatrznie Moronik (Omikron) i pewnie z tego powodu "szkolenie z kontroli tłumów" wśród funkcjonariuszy policji stało się obowiązkowe (a nie opcjonalne) dla każdego funkcjonariusza. Ciekawe są też próby wycofania UK z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - pod pretekstem, iż ów układ zabrania podejmowania działań przez siły obrony granic wobec inżynierów pontonowych, brawurowo szturmujących (od kilku lat) na pontonach, południowe wybrzeże wyspy, bez żadnego oporu stawianego przez marynakrę Jej Królewskiej Mości. (Ciekawe jest jednak to, że polskim służbom granicznym owa konwencja nie przeszkadzała w odpieraniu prób nielegalnego przekroczenia granicy - wnioskować więc można, że chodzi o coś innego (oby nie chodziło o opcję Australijską...))
  4. To jest nawet całkiem niezłe, ale niech ktoś to przetłumaczy na polski. Będzie tyle tłumaczeń ile ludzi co oznacza, że i tak nie będzie wiadomo o co chodzi. Tłumaczenie "na polski" dla opornych, można znaleźć studiując chociażby prąd filozowiczny zwany "absurdyzmem" (tylko darujcie sobie stek bzdur z polskiej wikipedii - jak już musicie używać wiki, to przetłumaczcie sobie angielski artykuł z wiki: https://en-m-wikipedia-org.translate.goog/wiki/Absurdism?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=en-US ) W skrócie tłumacząc dla wolno-myślicieli: życie ma taki sens, jaki jemu nadasz. Nie mam jednego "sensu" życia, każdy wolny człowiek (w odróznieniu od typowych niewolników) posiada wolność właśnie po to, aby mógł zdefiniować własny sens życia i własny cel.
  5. "Sensem życia jest to, aby nadać swojemu życiu sens". Nie posiadając własnego celu, nie nadając swojemu życiu sensu, nie wiedząc jakie wartości cenisz, stajesz się bardzo łatwym celem dla tych, którzy z chęcią nadadzą Twojemu życiu ich własny "cel" sprzeczny z Twoim własnym interesem oraz Twoimi wartościami. Obecnie ludzie są "przestymulowani" zbyt dużą ilością bodźców, coraz mniej ludzi potrafi być w ciszy z samym sobą - boją się tego, co mogą zobaczyć...
  6. Ojtam ojtam, bez przesady. Po prostu, nie wiecie na czym polega Black (dosłownie) Friday. Zaobserwować można to w ojczyźnie "Black Friday" czyli w USA - "obniżki 100%" w postępowiej Kommiforni: https://www.youtube.com/watch?v=-ID_aBuUIL8 https://www.youtube.com/watch?v=hPOW6SumHwM https://youtu.be/tIDOtTv6HGo?t=67 https://youtu.be/7_E2sAE2mA8?t=50 https://twitter.com/DaKPIX/status/1462646658739499010
  7. Szczerze mówiąc domyślam się z czego wynika zamiłowanie do zamordyzmu, szczególnie wśród tak zwanych przeintelektualizowanych imbecyli (czyli często osób w drugim i kolejnych pokoleniach (pseudo)"inteligencji"). Wynika to z przeświadczenia o swojej wyjątkowości, o swojej wyższości oraz o tym, że spora część przeintelektualizowanych osobników uważa, że wie lepiej jak inni (mniej wartościowi, bo bez papierka z uczelni) powinni żyć. Z własnych obserwacji: im bardziej przeintelektualizowany osobnik jest bardziej oderwany od życia (często wiszący na korplówkach rządowych, pracujący dla urzędów publicznych) i im łatwiejszy miał start w życiu (precyzyjnie, od linijki zaprojektowany przez rodziców "inteligentów"), tym z większą pogardą spogląda na tych, którzy chcą sami decydować o swoim życiu. Być może dochodzi jeszcze brak podstaw edukacji (w tym przypadku etyki) oraz poprostu zwykły brak poszanowania drugiego człowieka.
  8. Być może ton bytł niemiły/prześmiewczy - byc może nie - wszystko zależy od Twojej interpretacji. Głaskanie się po "pleckach", czy utwierdzanie się nawzajem w iluzjach, raczej nie prowadzi ani do rozwoju osobistego ani do osobistej refleksji - no ale to tylko moje prywatne zdanie. "Stick and stones may break my bones, but words will newer hurt me".
  9. Dlatego, że przyjąłeś jako własny pogląd, że "wartość człowieka" zbudowana jest na sztucznie wykreowanej iluzji - iluzji, że ważne jest to, jaki "obraz Twojej osoby" pojawi się w głowach osób, z którymi się spotykasz. Problem w tym, że mapa to nie terytorium, a iluzja to nie rzeczywistość. Przyjąłeś jako własny punkt widzenia, w którym ma znaczenie kto w jakiej sytuacji przyjedzie jakim samochodem na jakąś okazję. Dałeś się wkręcić w iluzje "sygnalizowania statusu poprzez posiadanie jej symboli" w postaci czy niepotrzebnych rzeczy, czy też "luksusowych przekonań" bądź "nikomu nie potrzebnych luksusowych faktoidów" - nie oceniam, Twoje życie, Twoja sprawa co pozwalasz sobie zainstalować w głowie jako własne przekonania. Nie oceniam, ale ... jest to bardzo naiwne podejście. W obecnych czasach, bycie "specem" nie powoduje, że ludzie przychodzą do Ciebie po porady. W obecnych czasach, większość ludzi, stara się na siłę udowodnić drugiemu swoją "wartość siebie", swoją "MUNDROŚĆ", znajomość "gry w ty mnie podrapiesz po pleckach, ja cię podrapię po pleckach", nie zwracając uwagi na nic ponad to. Inni chwalą innych nie ze względu na to, że są dobrymi ludźmi, ale dlatego, że mają w tym swój własny interes (są od tego wyjątki, ale bardzo żadkie i nie w środowisku które opisałeś w swoim poście). No i ... co z tego? Czy z tego powodu skończyłby się wszechświat? Czy z tego powodu Ziemia zaczęłaby orbidować wokoło słońca w przeciwnym kierunku? A.... nie... gorzej, o wiele gorzej "fifi" krzysia zostałoby urażone, jego Ego nie zostało by docenione jako wielkie... a to gorsze od zagłady wszechświata... No tak, bo w ciszy możnaby usłyszeć, to co inni mają do powiedzenia. Straszne. Przecież ważniejsze od tego, co inni mają do przekazania jest pokazanie jakim to MUNDRALOM się jest, pokazać swoją "wartość", przekrzyczeć wszystkich i udowodnić, że się jest najbardziej wartościowym ... tak... zdecydowanie słuchanie i nic nie mówienie to bardzo niekomfortowa sytuacja. No ... i dałeś sobie wkręcić, że musisz posiadać coś, czego nie potrzebujesz (a wręcz czujesz przed tym lęk). Gratulację, stałeś się "wyjątkowy"!!! i dokładnie identyczny z większością społeczeństwa, którzy dają sobie do głowy wkładać, że potrzebują przedmiotów, których nie potrzebują, że muszą "chcieć" coś, czego nie chcą, że muszą nad czymś popracować aby być akceptowanym przez swoje "plemię", aby kupić jakiś "symbol statusu", żeby nie "odstawać" i "być wartościowym". Gratulacje! Tak, jest korelacja, nazywa się to korelacja "gold digger"-ska. Twoje życie, Twoja sprawa - łatwo się zachłysnąć kolorowymi błyskotkami i bardzo łatwo dać sobie wprogramować do głowy dowolne idee - z czasem jednak często przychodzi moment, w którym człowiek się budzi i dostrzega, że budowanie życia (czy poczucia własnej wartości) na kłamstwach, cudzych ideach czy ilości posiadanych samochodów (w zależności od okazji) to jedynie iluzje.
  10. Może... tylko może, (jeżeli mówimy o KK) rzeczywisty przekaz dla kasty kapłanów, jest inny od tego, co podaje się do wiadomości parafianom - słowa i zdania często potrafią mieć wiele znaczeń... Poza tym w obecnych czasach, owa organizacja, zachowuje się (w stosunku swojego zachowania sprzed kilku wieków) bardzo moralnie. Jeżeli chodzi ogólnie o chrześcijaństwo, to nie jest to taka łatwa sprawa. Istniało wiele wyznań, które miały całkiem inne zrozumienie od tego, co głoszą rzymianie. Wyznania te (przynajmniej oficjalnie) zostały przez KK wypalone ogniem i mieczem - tak jak Albigensi, Waldensi, czy ogólnie Katarzy ... i wiele innych, którzy głosili zgoła inne postrzeganie nauk biblijnych. Do tego dochodzą nauczania chrześcijańskie sprzed powstania KK (czyli sprzed IV w. n. e.) takie jak chociażby (oficjalnie obecnie niewystępujące) nauki społeczności Essene'ów. W tym kontekście Mt. 7:13,14 - nabiera innego, ciekawego znaczenia. Warto się zastanowić co jest ową "szeroką, łatwo dostępną" bramą, a co jest wąską (trudną czasem do odnalezienia) ścieżką i do kąd każda z nich prowadzi. Naprawdę każda? Czyli również "kanibalizm rytualny" jest lepszy od społeczności agnostyków żyjących w zgodzie i z poszanowaniem wolności jednostki? Śmiem wątpić...
  11. Robienie w kółko tego samego i oczekiwanie innych rezultatów, to pierwszy objaw szaleństwa. Nic nie 'musi'. Jeżeli chcesz ugasić ognisko a co chwilę dolewasz benzyny, to ognisko wygaśnie, ale dopiero jak przestaniesz owej benzyny dolewać. Prościej już się wytłumaczyć chyba nie da. A tutaj masz "obrazkowo" jakbyś jednak nie zrozumiał: https://thumbs.gfycat.com/SnivelingPeriodicAsiantrumpetfish-mobile.mp4 Mam nadzieję, że nie "zaniedbałeś trzeciej dawki", w przeciwnym razie można by powiedzieć, że jesteś poprostu zwykłym hipokrytą
  12. Jeżeli mogę w czymś pomóc, to polecił bym zrobić "research" w sieci i poszukać rozwiązania na własną rękę. Medycyna oficjalna nie jest zainteresowana leczeniem, a jedynie ukrywaniem symptomów. Jeżeli olejek z oregano odpada, to spróbuj może płukania zatok - Neti Pot to jeden ze sposobów, ale niekoniecznie musisz kupować - możesz kupić tańszą butelkę do płukania zatok, ewentualnie zrobić samemu. Jeżeli będziesz próbował to polecam do płukania używać przegotowanej, wystudzonej wody z odrobiną soli bez dodatków (ja osobiście używałem wody destylowanej z odrobiną soli himalajskiej). Dodatkowo, możesz spróbować odstawić mięso i nabiał (jajka są ok) na jakiś czas oraz spróbować przez kilka dni, codziennie spożyć na surowo małą cebulę (np. cebulę dymkę w sałatce bądź samą w majonezie, ewentualnie, jak jesteś hardkorem, to na surowo, bez dodatków ;) ). Surowa cebula spożywana przez kilka dni z rzędu, potrafi wiele zdziałać. Ogólnie zrób własny research, bo jedynie Ty jesteś w stanie sprawdzić co na Ciebie działa a co nie.
  13. https://www.youtube.com/watch?v=23-BycugziY A na poważnie, tak, spora część populacji "wsiąknie" w nową "metę"... powiedziałbym nawet że większa część społeczeństwa i nie tylko młodych. Ciekawe jest to, jak wszystkie puzle zgrywają się z Agendą 2030, ograniczeniem podróżowania, "pracą" z domu, ograniczeniem konsumpcji, cyfrową walutą (a w tym przypadku również NFT, które w ER/VR będzie w końcu miało jakieś zastosowanie) - no, ale to przecież szurskie teorie a dokumenty na stronach takich jak https://sdgs.un.org/2030agenda czy https://www.weforum.org/great-reset to "ściema". Ale wracając do meritum: nikt nikogo nie zmusza, każdy ma swój rozum i podejmuje własne decyzje, czas dorosnąć i zrozumieć, że bycie człowiekiem to branie odpowiedzialności za swoje czyny oraz za ich konsekwencje. Nie jestem fanem teorii "przeludnienia" czy "ocieplenia", jednak niestety muszę przyznać, "że być człowiekiem" przestało brzmieć w wielu przypadkach dumnie. Abstrachując od tragicznego systemu de-edukacji, w dobie internetu każdy ma dostęp do nieograniczonych zasobów wiedzy. Wiedza, nie tak dawno dostępna jedynie dla bardzo wąskiego grona specjalistów, obecnie jest dostępna praktycznie dla każdego za darmo bądź za niewielką opłatą w formie tłumaczenia krowie na rowie. Książki na praktycznie dowolny temat, są dostępne na prawie każdą kieszeń (poza bardzo specjalistycznymi tytuami). Każdy w kieszeni nosi komputer o mocy obliczeniowej za którą naukowcy jeszcze 50 lat temu dali by się pokroić... i ... co z tą mocą obliczeniową i z tym dostępem do wiedzy robi większość populacji? Albo siedzi i ogląda bzdury na youtube, albo targa mnichem w rytm kolejnych setek filmów porno, albo wypala sobie szare komórki poprzez bezsensowne klepanie w kolejne gry, które niczego nie wnoszą ani do życia danej jednostki, ani do postępu ludzkości. Wyprzedzając pytanie - to co, ma się tylko uczyć i uczyć, a gdzie rozrywka? Odpowiem: Rozwój, wiedza, zrozumienie - to jest rozrywka. Kolejnym problemem obecnych czasów jest to, że biznes przestał zajmować się rozwiązywaniem realnych problemów, zajął się natomiast sztucznym tworzeniem popytu na kolejne guano, którego nikt nie potrzebuje. Czy naprawdę potrzebujemy kolejny model telefonu co rok, skoro wystarczyła by dobrze zoptymalizowana aktualizacja systmu (nie wchodząc w kwestię jakości, a raczej jej braku w przypadku oprogramowania)? Tak więc, być może nie jest to aż tak głupi pomysł, aby dać większości społeczeństwa błyskotkę, która zajmie ich czymś, skoro nie chcą kożystać z wiedzy ani możliwości rozwoju intelektualnego/duchowego za darmo (i jednocześnie zmniejszy zużycie zasobów naturalnych). Obawiam się jednak tego, że panowie przy sterze nie są zbyt światli i jak historia pokazuje, skończy się jak zazwyczaj - elyty się nażrą a cywilizacja upadnie... i może i dobrze, może już czas... End Of Rant. W kwestii zombiaków, czy ich "wyciągania z matriksa" jakiś czas temu usłyszałem: "It is not wise to speak (or try to change someone actions) when Karma is at work". Być może, to jest właśnie ten arsenał do zaorania tego bałaganu. Nie uważam się za wyznawcę żadnego kościoła (a tym bardziej chrześcijańskiego), jednak na usta ciśnie się tutaj Apokalipsa 22:11 "Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci"
  14. ... nie skomentuję - Twoje życie, Twoja sprawa, niektórzy lubią, jak im się na głowę wchodzi... Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono - gadanie jest tanie...
  15. Łacina (po polsku, z ciekawą narracją ): https://www.youtube.com/user/Poplochpospolity/videos jeżeli znasz angielski to książka "Wheelock's Latin" i https://www.youtube.com/channel/UC43XR2q6oLM1XabDJxxfnDw/playlists
  16. To co było 5 - 10 lat temu w Londynie to inny świat w stosunku do sytuacji obecnej. No chyba, że malowałeś barki na Tamizie wczoraj. W przeciągu ostatnich kilku lat wieeeeele się zmieniło oj wiele. W "twoim świecie" w którym przyjmujesz tylko informacje pasujące do "twojej retoryki" pewnie i nic. W rzeczywistym świecie jest jednak inaczej. Wrzucanie linków też niczego nie zmieni bo "nie patrzysz" na to co Ci nie pasuje, więc nie ma to najmniejszego sensu. Siedź sobie w swojej bańce informacyjnej.. "na zdrowie". Może nie ma to znaczenia, bo jedno i drugie podejście jest oszukiwaniem samego siebie. Pierwsze, udawanie że problem nie istnieje a drugie gorsze bo nawet nie patrzenie na rzeczy które mogą zachwiać sztucznie wykreowanym modelem rzeczywistości bazującym na ... oszukiwaniu samego siebie poprzez ignorowanie rzeczywistości. Cóż, można i tak... Dziękuję, nie skorzystam - przerabiałem takie zabawy jakieś 20 lat temu i z własnej praktyki mogę powiedzieć, że takie podejście prowadzi jedynie oderwania od rzeczywistości. Osobiście, zamiast udawać, że niema tego co jest, wolę jednak być świadomy tego co dookoła się dzieje. Oszukiwanie samego siebie zawsze z czasem prowadzi do konieczności uświadomienia sobie własnych kłamstw, a to zawsze jest bolesne - no ale z czasem sam zapewne do tego dojdziesz...
  17. Nie używam. Moim zdaniem gry online (nawet językowe) raczej nie są dobrym źródłem do nauki języka. Mogę się mylić, gdyż są to moje własne obserwacje, ale przy nauce ważne jest skupienie i koncentracja na zrozumieniu tematu a w przypadku gier online, człowiek raczej się rozprasza i wręcz wpływa negatywnie na koncentrację - ale to tylko moje prywatne zdanie, chociaż trochę poparte m.in. podkastem Huberman'a w którym poruszał tą kwestię odnośnie plastyczności mózgu/uczenia się ("top-down processing") oraz "uczucia oporu wewnętrznego" który wg niego jest wyznacznikiem uplastyczniania mózgu. Polecam cały kanał (równeż można użyć go do nauki angielskiego w wersji amerykańskiej): https://www.youtube.com/c/AndrewHubermanLab
  18. Ty to wiesz, ja to wiem i osoby, które na własnej skórze zetknęły się z dyskryminacją. Kolega @Casus Secundus (pomimo swojego wieku) nadal nie widzi. co się wokół niego dziele. Prawdopodobnie nie dane mu było pracować za granicą. Widzę, że kolega naczytał się "Sekretu" i szczerze wieży, że to działa... Cóż, wcześniej czy później każdy zderza się z twardą ścianą rzeczywistości. Pewnego dnia, zapewne kolega obudzi się z owego snu, gdy dostanie odmowę pracy przy kontrakcie/podpisania umowy ... dlatego, że jest białym mężczyzną hetero. Wtedy, może zacznie coś świtać i fakty zaczną składać się w całość. Wyprzedzając pytanie: Tak, zdarzyła mi się taka sytuacja w kraju, który uważa się za przykład "różnorodności, inklusywności i tolerancji" i to niejednokrotnie - firmy szukały parytetów a rozmowy przeprowadzone były tylko po to. aby wykazać "różnorodność kandydatów", wynik był z góry przesądzony.. W takim przypadku nie ma znaczenia, ile potrafisz, iloma językami władasz, ile projektów ukończyłeś itd. Bez względu co zrobisz i tak nie zostaniesz przyjęty. Jeden z kolegów śmiał się, że gdyby w trakcie rozmowy rekrutacyjnej trwającej 45 minut, zbudował maszynę do podróży w czasie to i tak by nie dostał tej pracy. I tak, przyjdzie to również do Polski (a w zasadzie już jest w wielu korporacjach, w których przedstawiciele tęczowych organizacji mają dodatkowe perki takie jak dostęp do obszarów tylko dla mniejszości, darmowe posiłki, wyższą punktację przy okresowej ocenie ... ), może nie dziś, może nie jutro ale jest to nieuniknione a tym bardziej, że wiele ludzi udaje, że problemu nie ma, że cyt"zależy na jakie informacje się człowiek wystawia". Nie wiem, pewnie się mylę, bo jestem stary ... ale zawsze myślałem, że wyciąganie wniosków polega na obserwacji wszystkich faktów i po przeprowadzeniu wnioskowania wyciąganie z nich wniosków, a nie na "wystawianiu się na informacje" potwierdzające z góry przyjęty punkt widzenia i szukanie potwierdzenia swoich z góry założónych "racji". Cóż, widać ostatnie hasło postępowe głoszone w krajach zachodnich "logika jest narzędziem patriarchatu" już powoli zakorzenia się również w kraju nad Wisłą...
  19. Ok, ale to nie chodzi o ssanie. W przypadku oleju z oregano to raczej nie byłbyś w stanie... (nie tylko finansowo). Olejek z oregano spożywa w postaci rozcieńczonej. Cyt. Olejek z oregano hamuje wzrost biofilmu jak i niszczy samego Gronkowca / MRSA(niestety oregano zabija też i te pożyteczne bakterie także polecam jakiś konkretny probiotyk w czasie cyklu z oregano z parogodzinnym odstępem między olejkiem a probio) Publikacje: https://ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17374894 https://ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20514796 https://ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24583152 A tutaj po ludzku: https://www.dobreziola.com/2013/02/jak-przyjmowac-olejek-z-oregano.html Olej z czarnuszki wzmacnia odporność, nie będę się rozpisywał, tutaj linki: https://pantabletka.pl/olej-z-czarnuszki-na-odpornosc/
  20. 1. Zainwestuj dobry olej tłoczony z oregano - (ja używam spring blossom oregano oil 92% - mocne cholerstwo, jedna kropla na kubek to na początek za dużo) - do picia raz dziennie (ewentualnie można dodać do posiłków), ważne, żeby olej był tłoczony, a nie liście moczone w oleju/oliwie jak większość tanich "olejów z oregano". 2. Neti Pot + płukanie nosa solą himalajską 3. (opcjonalnie) Można jeszcze dorzucić (jak masz za dużo kasy) olej z czarnuszki tłoczony na zimno jako dodatek do posiłków. ***Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą.
  21. Tak.. kolega "wytłumaczył"... Cyt. "Śmierci na covid słabe systemy narodowej opieki zdrowotnej również wykryją mniej" Tak więc, w Afryce nie umiera się na Covid, dlatego, że mają słabsze systemy opieki zdrowotnej (które nie wykrywają owej śmierci). Czyli gdyby w Afryce mieli lepszą opiekę zdrowotną, to by więcej ludzi umierało na Covid - czego nie rozumiesz? Na przykładzie RPA - death rate per 1000 Program szczepień w RPA rozpoczęto w lutym 2021 roku, na dzień dzisiejszy w pełni zaszczepiono 27% populacji. https://knoema.com/atlas/South-Africa/Death-rate 2020 - 9.4 per 1000 2019 - 9.4 per 1000 2018 - 9.4 per 1000 2017 - 9.5 per 1000 2016 - 9.6 per 1000 2015 - 9.7 per 1000 ... 2005 13.5 per 1000 tutaj dokładniejszy wykres: https://www.macrotrends.net/countries/ZAF/south-africa/death-rate Tutaj Egipt 3% w pełni wyszczepionych: https://www.macrotrends.net/countries/EGY/egypt/death-rate A tutaj Wielka Brytania - oficjalnie wyszczepiono 90%: https://www.macrotrends.net/countries/GBR/united-kingdom/death-rate A tutaj Izrael: https://www.macrotrends.net/countries/ISR/israel/death-rate
  22. Duolingo jest niezłe, o ile powtarzasz wyrazy na głos i starasz się naśladować lektora - niestety nie ma analizy wymowy. Analizę wymowy/akcentu itp miał kiedyś SuperMemo w wersji desktop. Jakiś czas przeszli na wersję "chmurową". "Starą" wersję desktopową szczerze polecam, nowej nie znam, więc się nie wypowiem. Do nauki gramatyki polecam "Repetytorium z angielskiego" Jasińska, Jaślan, Neymann. Jest to jedna z lepszych opcji - np w połączeniu z wykupieniem zajęć w szkole językowej. Kiedyś w Polsce była firma organizująca wyjazdy właśnie do szkół językowych (załatwiająca praktycznie wszystko, łącznie z zakwaterowaniem). Jeżeli chodzi o "przebywanie wśród tamtejszych ludzi" w UK ... to kolega mógłby przeżyć spory dysonans kognitywny... W UK większość ludzi ... nie używa ani gramatyki, ani poprawnej wymowy do tego dochodzą "akcenty" różnych regionów. Wymowa znacznie różni się pomiędzy poszczególnymi obszarami UK, więc jak znasz "oficjalny angielski" bądź mieszkasz na południu i pojedziesz na północ np do Hull bądź zahaczysz o Leeds możesz nie zrozumieć ani słowa (o ile nie mieszkasz w UK kilka lat). Pracowałem kiedyś z anglikiem który mówił Cockney'em i ... anglicy z południowego zachodu nie byli w stanie zrozumieć często o co mu chodzi.
  23. Odwieczny problem: czy kłamca może powiedzieć prawdę? Moim zdaniem warto wziąć pod uwagę dotychczasową "prawdomówność" mediów przy odpowiadaniu na to pytane. Tym bardziej, że (kwestia h1n1) : https://www.youtube.com/watch?v=so6HFKjipf4 (btw warto zwrócić uwagę na reakcje "widowni" na poruszane tematy) A tutaj całość (o ile ktoś jest w stanie przebrnąć): https://www.youtube.com/watch?v=5ANOVSjDUd4
  24. Ojtam ojtam, kolejna foliarska teoria prezentowana na portalach jakichś szurów mieszkających w piwnicach i trzymających serwer pod poduszką ... oh... wait ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.