Skocz do zawartości

Sugar Johnson

Użytkownik
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Sugar Johnson

  1. Radzę się tym nie przejmować. Czasami mam wrażenie, że te algorytmy same siebie do końca nie ogarniają. Ostatnio restartowałem konto dwa razy i za każdym miałem niską popularność - za trzecim nagle pykło, od tak. 99+ w niecałą dobę, a nr tel/mail ten sam. A panny też zupełnie ładne/bardzo ładne w większości (nieco trudniej utrzymać z nimi rozmowę, ale to już inny temat).
  2. Gra się na tyle, na ile przeciwnik pozwala. Większość facetów pozwala sobie wejść na łeb i druga strona korzysta do maksimum. W miarę postępującej pracy nad sobą (choć daleko mi jeszcze do bycia ogarniętym) zauważam, że na dłuższą metę można wykorzystać sytuację na swoją korzyść. Więcej frajerów - mniejsza konkurencja. Widzę po swoich ogarniętych znajomych, a nawet już troszeczkę po sobie.
  3. Bańka, żyjemy w świecie baniek. Człowiek sam się "nastraja", potem emanuje tym, co przyjmie i gdzieś tam po drodze dobiera sobie towarzystwo - najczęściej przyciąga konkretnych ludzi rezonujących z jego mindsetem. Ja sam od długiego czasu żyje ze wszystkimi co najmniej dobrze. Kobiety też raczej mi sprzyjają. Co więcej, z biegiem lat uświadomiłem sobie, że wszystkie przykre rzeczy, których doświadczyłem ze strony kobiet wywołane były w dużej mierze moim nieogranięciem, głupotą i naiwnością. Warto to zauważyć, wybaczyć sobie i im, a potem zwyczajnie iść dalej. Wiele daje praca z własnymi emocjami - tutaj sporo pomogła mi wspomniana przez @yrl (i wielu innych użytkowników tego forum) "Technika Uwalniania".
  4. Co do podchodzenia w realu - w tym momencie moim zdaniem warto przypomnieć podstawy - zacznij od siebie i zadbaj o to by czuć się dobrze samemu ze sobą. Rozwój osobisty. Dla osoby nieśmiałej droga jest trochę dłuższa, ale nie niemożliwa. Na samym początku nawet przebywanie w tłumie albo wymiana spojrzeń z obcymi może stresować, serio. Na pewno nie tylko ja tak miałem. To mija, czasami człowiek sam siebie nie poznaje po latach - trzeba tylko (albo i aż) nad sobą pracować.
  5. Nic nie piszesz o dziewczynach ani o zagadywaniu do nich. Nie było nikogo fajnego? Istotnie, całe 5 stron. Dlatego chciałem, żeby jakoś go "naprawić" i wrzucać raporty z pozytywnych night games (zamiast zakładać nowy wątek).
  6. Bardziej nocne czy dzienne granie? Btw. Twoje posty dostarczyły mi nieco motywacji, ostatnio sam się otwieram na takie akcje coraz bardziej :)
  7. Ja na razie w wolnych chwilach latam po alternatywnych (ta, wiem że sens tego słowa z biegiem czasu się straszliwie rozmywa) klubach, barach, czasami jakichś eventach związanych z szeroko pojętą kulturą - takich gdzie w miarę można spotkać ludzi z różnych środowisk. Jestem w podobnym wieku co Ty i też idę do przodu, staram się rozkręcać. Na razie działam w Trójmieście ale planuję wybrać się do Wawy za jakiś czas. Tak jeszcze odnosząc się do Twoich wymagań - zdrowe, ale ciężko będzie znaleźć panne do LTR-a. Wielu pewnie powie, że najciężej będzie z podpunktem dot. zainteresowań i konkretnych planów zawodowych, ja natomiast postawię na środowisko i rodzinę - tutaj matrix dzieli i rządzi. Co druga panna ma coś z głową, u czego podstaw zazwyczaj leżą braki czy traumy z dzieciństwa - mówię tu np. o borderline, czy tzw. daddy issues. Miałem do czynienia i też chciałbym tego już uniknąć. Tak czy owak - powodzonka, gramy w to obydwaj
  8. A niektórzy mówią, że większość dziewczyn sama wybiera - i chyba często zwą się oni blackpillowcami Kolega prosi o świętego graala. Niestety nie ma tak łatwo - trzeba chodzić i obczajać różne miejsca, stale filtrować. Sam się w to bawię i nie jest łatwo ale z drugiej strony nudno też nie, to na plus.
  9. Szukam właśnie takich znajomych, ale nie jest wcale tak łatwo.
  10. I ja rozpocząłem nocne granie. Startuję z poziomu zerowego więc raczej nie oczekuję od siebie cudów - moim zdaniem jak na pierwszy raz było spoko, działałem z kumplem o podobnym poziomie wtajemniczenia. Chwilę po wejściu otworzyłem duet 8/10 i 9/10 z którymi trochę pogadaliśmy i potem spotkaliśmy się na parkiecie, aczkolwiek po jakimś czasie zniknęły nam z oczu - szkoda, bo z jedną fajnie się gadało, ale druga chyba niespecjalnie chciała abyśmy z ziomkiem im towarzyszyli, no i zawinęła mój potencjalny target ze sobą. Niemniej jednak zapoczątkowało to pewien flow towarzyski i udało się poznać kilka nowych osób - z dwiema dziewczynami zostaliśmy nawet po imprezie nieco dłużej - jedna z nich 7-7,5/10 mogła mieć coś do mnie ale nie byłem już wtedy w nastroju. Ogólnie fajna, luźna atmosfera, aczkolwiek po 2 godzinach trzeźwego (kierowca) imprezowania zacząłem jakoś przygasać. Szkoda też, że większość ludzi tańczyła solo i było mało miejsca na taniec towarzyski/użytkowy - ten chciałem poćwiczyć. Muszę znaleźć klub, w którym więcej się tańczy w parach. Ogólnie serio na plus, pootwierał się człowiek, pozagadywał, potańczył. Nie ma się czego bać.
  11. Też macie tak, że za każdym razem jak zakładacie konto po przerwie (dłuższej lub krótszej - jak ja teraz) to pokazuje Wam sporo tych samych lasek i sporo tych samych Was lajkuje? Nie ogarniam tego. To chyba znak od losu żebym olał tinderomatrixa i zaczął podchodzić na żywo a nie migał się jak pizda xD
  12. @RENGERS z barmankami tak samo, bez wyjątku? Co i rusz widzę jakąś kocicę za blatem ale jestem jeszcze za cienki chyba. Niby napisałeś ogólnie ale wg. mnie z barmankami jest osobna kwestia, bo to (chyba) najbardziej oblegana przez podrywaczy i „podrywaczy” profesja xD
  13. Tak mw jest, jestem w stanie potwierdzić. Jak wbijam na tindera to mogę przebierać w przedziale 5-7,5/10 smv, natomiast 8-8,5 wpadają raz na jakiś czas a 9-9,5 rzadko. A to dopiero aspekty wizualne… z intelektualnymi jest znacznie gorzej. Z drugiej strony ja strasznie wybrzydzam, głównie intelektualnie właśnie. Ale na razie nie obniżam standardów xD
  14. Jeśli chowasz do niej jakąś urazę - wybacz, odpuść. W myślach oczywiście. Niecałe 2 lata temu zakończyłem relację, która nieźle mnie przetrzepała emocjonalnie. Jeszcze z 7 miesięcy temu miałem nawroty ukrytego żalu i stłumionych emocji. Czas owszem, leczy rany, ale moim zdaniem największy przełom przyniosło odpuszczanie i wewnętrzne wybaczenie połączone z pogodzeniem się z przeszłością. Rezultat jest taki, że prawie wgl już o niej nie myślę, a tamten czas stał się odległym wspomnieniem.
  15. Pod avatarem jest rubryczka dotacji. Być może ciężko zbanować typa, który wpłacić 2400 zł na twoje "dziecko". No, a tak poza tym lepiej banować wartościowych użytkowników za pierdoły niż trolli/pogromców pozytywnego contentu. Ehh.
  16. Jak Ci szło wtedy? Jakieś ciekawe doświadczenia? Istotnie. A nie ma się czego bać. Cytując dawnego wieszcza: "Ona ma tylko dupę i cycki. Dupa i cycki nie gryzą"
  17. Nie powiem że się podpisuję obydwoma rękoma ale coś w tym na pewno jest. Takie rzeczy się istotnie zadarzają. Najbardziej ciekawią mnie reakcje blackpillowców na to (poza żółto-czerwonym kolegą podejrzewanym o trolling). Gdzie jesteście? Hop hop
  18. Pytanie brzmi: komu chce się słuchać takiego pierdoletta? Nawet jeśli faktycznie są tak najeżone laski, to wrzuciłbym je na margines. Proponuję nie straszyć takimi nawiedzonymi cytatami innych braci, bo tendencja do negatywnego nakręcania się jest bardzo silna.
  19. Brzmi jak ja jeszcze niedawno. Trzeba się w końcu przemóc i skończyć raz na zawsze ze podskórną strachliwością, która w mniejszym lub większym stopniu towarzyszyła mi od dzieciństwa i czasami blokowała mój rozwój. Ale wiecie co? Podjąłem z nią walkę i to nawet udaną. Jeszcze z 5 lat temu miałbym duży stres rozmawiając z kimś obcym albo dobrze bawić się/luźno czuć w towarzystwie, które słabo znam. Poradziłem sobie z tym i na chwilę obecną mogę small talkować ile wlezie bez trudu, otwarta gadka. Swoboda w towarzystwie też coraz bardziej wyczuwalna. Nie ma bata, kolejnym etapem będzie podchodzenie do dziewczyn. Najtrudniejszy pierwszy krok i potem jakoś to pójdzie Początki zawsze są pokraczne. Pamiętam, że jak zacząłem się otwierać na ludzi to początkowo moja mowa ciała totalnie nie pokrywała się z tym co mówię (pokazywała strach). Musiało to wyglądać doprawdy komicznie xD
  20. Dobry temat, szkoda że już zaspamowany gadką, która ściąga jego energię w dół. @SilentAssassin powodzenia byku, super że działasz. Mnie dawno nie było na mieście w nocy, w przyszłym tygodniu ruszam, a szykują się też dwie randeczki z tindera z ładnymi paniami - paradoksalnie jak miałem go już usuwać to wpadły dobre matche, dziwny przypadek.
  21. Jest to możliwe, ale na szczęście to tylko tinder. Lepiej w realu uderzać wtedy, tam skuteczność powinna wzrastać (o ile ofkz o siebie dbasz, czego część niestety nie robi).
  22. Kurcze, mając te 25-30 lat nawet się nie zastanawiajcie, bierzcie TYLKO młodsze, najlepiej o 3-4-5 lat. Ja sam w listopadzie kończę 24 i randkuję w przedziale 18-24, rówieśniczki to jest absolutny maks.
  23. Zabawy w FwB z dawnymi crushami to chyba niezbyt bezpieczny sport, kolego. Dalej widać że tym żyjesz. Been there, done that.
  24. Tylko weź może bardziej na insta tak uderzaj a nie na fb bo tam może się to wydać trochę creepy. No i od razu widać Twoje dane osobowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.