Skocz do zawartości

Mocny Wilk

Starszy Użytkownik
  • Postów

    644
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mocny Wilk

  1. @Niepowtarzalny to zależy do czego chcesz ich używać. Jak na trening czy spacer to OK, pewnie są wygodne. Na miasto czy do poważniejszych ludzi to trochę zbyt młodzieżowe (kolory + adiki style).
  2. Co do kurwy? Nie podchodź tak do tematu. Ja na studiach uczyłem się jak pojebany, zawsze byłem przygotowany - w życiu nie uczyłem się całymi dniami, tylko systematycznie i na bieżąco. Nie pracowałem w czasie studiów, zajmowałem się tylko nauką. Pracowałem tylko w wakacje, zapierdalając jako robol na fabrykach. Miałem też stypendium za wyniki więc z hajsem było OK. I wiesz co? Stworzyłem o sobie opinie, że warto wziąć mnie pod skrzydła - bo nie pierdole się w tańcu i można mi powierzyć odpowiedzialność. Ludzie z uczelni związani z moim zawodem nie mieli wątpliwości kogo polecić do firmy szukającej przyszłościowego człowieka. A sztuk walki próbowałeś @SławomirP? Dostanie kilku strzałów na ryj zmienia punkt widzenia, świat wydaje się wtedy inny - najczęściej lepszy. Wiem, że chodzisz na siłkę, też chodziłem i teraz uważam ten czas za stracony taki np. boks jest dużo fajniejszy i pożyteczniejszy. Ode mnie: 1) Ucz się, osoby prześlizgujące się na studiach często chuja z tego mają poza papierkiem i zmarnowanym czasem. No chyba, że sam przygotowujesz się do pracy w określonym środowisku. 2) Jak nie masz hajsu, ale masz czas na nudzenie się to znajdź pracę. Jeżeli będziesz miał do pogodzenia zarabianie hajsu i naukę to sam z siebie staniesz się efektywniejszy - przestaniesz walić sam ze sobą w chuja i gapić się w ścianę. Praktycznie wszędzie brakuje ludzi do pracy, na 100% znajdziesz coś co możesz teraz robić. Mnie do nauki najbardziej zmobilizowała praca z recydywistami w zakładzie o nie najlepszej opinii , fascynujące doświadczenie, bardzo wzbogacające charakter. 3) Idź na SW, to wyzwala z głupich myśli, jest tu i teraz albo wpierdol. 4) Co do dziewczyn, to albo próbuj z nieznajomymi z uczelni albo mniej wyjebane. W Twoim wieku też przeżywałem ten temat, a teraz po KILKU latach perspektywa jest zupełnie inna.
  3. Super pomysł @Quo Vadis?, chętnie bym dołączył.
  4. Olałem temat całkowicie wszyscy wkurwieni jakbym podeptał największą świętość, apogeum. W zeszłym roku to się jeszcze bawiłem w dawanie kwiatków, ale jak za upodlenie się mam dostać uścisk dłoni królewny to pierdole - nigdy więcej w tej firmie. Buziaki tylko dla tych co służą Pani
  5. Kupię po 1 kwiatku i tyle. Żadnych buziaków, daję kwiatka, wszystkiego najlepszego i tyle. Najchętniej bym całkowicie olał.
  6. Ajwaj! Pierdolety o lojalności czy oddaniu firmie mnie już nie dotyczą, dali mi odrobinę w kość, ja im też. Co do kontaktów z rekruterami to nie mam doświadczenia, bo do pracy w obecnej firmie zostałem przyjęty poprzez polecenie od gościa bardzo szanowanego w branży. Tak więc pierdolenia głupot nie było, tylko ile na start i zaczynamy współpracę. Więc pytanie o to czy zadzwonią na stacjonarny do mojego prezesa, było jak widzę trywialne. W tej chwili mam ciężki orzech do zgryzienia, czyli: 1) Zostać w obecnej robocie. IN PLUS - zarabiać całkiem niezłą kasę. Mała firma, ale się rozpędza i zdobywa rynek. Kasa płynie coraz szerszym strumieniem, dużo inwestują, wszystko do przodu. Mogę mieć swój duży udział w rozwoju firmy (obecnie nr 4 w hierarchii), która jeszcze 3-4 lata temu była gównem (firma), a obecnie widzę że jest jeszcze wieloletni potencjał na rynku. IN MINUS - nie nauczę się już niczego przydatnego. W razie odejścia za 2 czy 3 lata będę w dupie. Jestem młody (25-30), doświadczenie zawodowe zdobyte teraz uważam za kluczowe w poszukiwaniu kolejnych posad. Mylę się Brachy? 2) Przejść do dużej firmy (duża fabryka, znana w kraju i na świecie). IN PLUS - nauka nowych rzeczy, poznanie środowiska produkcyjnego z prawdziwego zdarzenia. Nigdy wcześniej nie miałem możliwości pracy w nowoczesnej firmie. Być może za kilka lat lepsza kasa niż obecnie proponowana. Zajebista pozycja do CV na przyszłość (dział R&D). IN MINUS - słabawa kasa przez powiedzmy 1-2 lata i praca jako jeden z trybików. Start od najsłabszej pozycji w zespole. 3) To rozwiązanie wpadło mi do głowy dzisiaj, czyli pokerowa zagrywka. Podobne akcje zawsze mi się udawały. Może warto sprawdzić co się wydarzy, choćby dla jaj. Mianowicie chodzi mi o blef w obecnej firmie. Polegał on będzie na poinformowaniu prezesa o tym, że od znajomego otrzymałem zaproszenie do aplikowania na bardzo dobre stanowisko, warunki i kasa lepsze niż tutaj, jestem już po rozmowie z dyrektorem działu i w zasadzie mogę zaczynać od jutra. Owocowe poniedziałki i pica jak najbardziej, jestem na tak xD Przekaz ma być taki: "Ze względu na długoletnią współpracę, sympatię, szacunek, ble ble ble... nie składam po prostu wypowiedzenia, tylko delikatnie sugeruję jakie warunki mają zostać spełnione (polepszenie warunków pracy i podwyżka 25%) żeby mógł mnie Pan zatrzymać u siebie. Jako ogarnięty gość, wybiorę lepszą ofertę pracy." Staraj się o mnie misiu, bo mam już drugą gałąź w garści. Jak na to nie pójdzie to wyjebane, pkt) 2 wchodzi na pełnej kurwie czyli zmiana firmy. Taka sytuacja. Przekucie myśli w tekst działa terapeutycznie. Piszcie dalej, śmiało, zapraszam.
  7. Panowie, zrobiłem rozeznanie na rynku pracy. Okazuje się, że wynagrodzenie netto na stanowiskach gdzie wysłałem CV wynosi średnio 3400 PLN co nie ukrywajmy rewelacją nie jest. Obecnie zarabiam więcej nawet w najgorszym możliwym miesiącu. Kusząca jest jednak możliwość pracy w dużej firmie i zdobywania nowych umiejętności np. nauka planowania produkcji na dużą skalę czy prototypowania na drukarkach 3D to miłe smaczki. Co myślicie? Nauka kosztem gorszych zarobków do sensowne wyjście?
  8. Niby dlaczego miałbyś wyjść na pedofila? Bez przesady, nikt Cię nie zlinczuje jak zagadasz do smarkuli. Absurd. Skoro to mała miejscowość to z dużym prawdopodobieństwem któryś z Twoich znajomych wie co to za laska i ile ma lat. Ludzie wiedzą takie rzeczy chuj wie skąd Każdy tutaj wie, że dziewczyna zapoznana w kościele jest o kilka leveli lepsza niż taka z biblioteki. To, że młoda to może być atut - mogła nie zostać jeszcze zindoktrynowana przez kurwiska z akademika czy inne cudaki.
  9. Zasadniczo się zgadzam z Twoją opinią na temat przywołanego wyżej artykułu, jednak uświadomił mi bardzo ważne kwestie: 1) W tej firmie nie nauczę się już niczego co może się przydać w przyszłości. Zostając skazuję się na zabetonowanie w tej jednej jedynej branży. 2) Nie ma nade mną profesjonalisty, pod skrzydłami którego mógłbym się rozwijać. Z książek to chuja się dalej nauczę, przydałby się mentor i codzienne wykorzystywanie nowych skilli. 3) W tej chwili jestem już na najwyższym możliwym do osiągnięcia stanowisku. To główne czynniki wychodzi na to, że chcę pierdolnąć ciepłą posadkę, gdzie szeregowi pracownicy czują do mnie autorytet z pensją 4,5-5,5k na rzecz większej firmy gdzie będę robił za przyuczającego się uczniaka. Rozpierdalam strefę komfortu.
  10. Witam Czy ma ktoś doświadczenie w tym zakresie? Czy zdarzyło się komuś, że siedzi sobie normalnie w robocie a tu telefon do firmy z zapytaniem o referencje? Nikomu nie mówiłem, że zaczynam się już zbierać. Okres wypowiedzenia mam 1 miesiąc jeśli je złożę, czyli w nowym miejscu teoretycznie mógłbym zacząć od kwietnia. Jak rekruterzy na to patrzą? To plus czy minus? Przeczytałem sobie ten artykuł http://weblog.infopraca.pl/2012/05/co-sygnalizuje-nam-ze-czas-zmienic-prace/ i z przerażeniem stwierdziłem, że jest o mnie.
  11. Jebać to. Staram się nie zabierać głosu w tej sprawie, ale ciężko przemilczeć to co się wyprawia. Rozumiem Twój wkurw @Kleofas.
  12. Życie takie nie jest. @Silny88 jeśli Twoja obecna praca Cię tam nie trzyma to spróbuj w mieście. Z tego co piszesz da się wyczuć, że już się dusisz na zadupiu. Normalna sprawa, że na wioskach prawie nie ma młodych ludzi (20-30) i ogólnie nuda. Jak coś mocno nie pyknie to najwyżej:
  13. Ja też sam. W poprzednich latach robiłem sobie wycieczki autem, ale w tym jestem nastawiony na zostanie w domu. O to to. Na imprezy okolicznościowe jak w sam raz by się przydała.
  14. Wszystkiego dobrego @Marek Kotoński. Dużo zdrowia, pieniążków, przyjemności i przede wszystkim dalszego rozwoju.
  15. 1) Morrowind 2) Warcraft III 3) Lineage II 4) NFS Underground 2 5) Stronghold Crusader
  16. Można to tak interpretować , ale pisząc fajerwerki miałem na myśli życiowe zakręty, które mogą doprowadzić do szoku i pchnąć człowieka do działania. Obecnie korzystam z zestawu szok+nofap, widzę nowe perspektywy, których wcześniej nie wykorzystywałem z powodu stagnacji w strefie komfortu.
  17. @Wolverine1993 reakcja szokowa działa zawsze W normalnym okresie życia, takim bez fajerwerków pomocny może być nofap. Człowiek pełen energii (z pełnymi jajami również) chętniej podejmuję inicjatywę.
  18. Nie wiem jakie korzyści chcesz uzyskać zawieszając obecność na forum, ja czytając Twój post nie widzę żadnych. Z tego co piszesz to chcesz poprawić wiele aspektów swojego życia, wiesz jak do tego dojść bez drogowskazów?
  19. To prawda. Moim zdaniem jednak 3x lewy to zbytnie rozwlekanie sytuacji . Trzyma dystans, ale 1 ręką zadaje się wolniejsze i słabsze ciosy. Najprostsze combo na Sebixa to lewy rozpoczynający i od razu prawy kończący cały spektakl.
  20. @Chris od razu do szkoły. Worek kup ewentualnie później, gdy nauczysz się go poprawnie używać.
  21. @Kespert brachu, twój wpis to dla mnie złoto. Trafiłeś w sam środek tarczy. Jestem pod wrażeniem Twojego osiągnięcia. Ta historia z HP też zajebista, tak to w przybliżeniu wygląda. Dziękuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.