Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4804
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. To "manie kochanki" to stereotypowy pic. To baby "szukają miłości i zrozumienia" i w 3/4 przypadków to one występują o rozwód, mimo iż wiedzą, że to one będą się troszczyć o dzieci. Mówiąc po polsku: Ona nie daje a on zdecydował, że nie zawiąże -uja na supeł tylko go użyje tam gdzie mu za to podziękują. Sam tak zrobiłem.
  2. Yea. Ta narracja, że Jaruzelski uratował nas od interwencji ZSRR nigdy nie zostanie sprawdzona czy rzeczywiście tak by było. Dla wszystkich była wygodna. Ja sam miałem porządnego stracha. Skończyłem służbę wojskową niewiele wcześniej i bałem się, że mnie zmobilizują. Na szczęście jako jedyny żywiciel rodziny w jakiś sposób spadłem z listy wojowników o wolność i demokrację, bez własnej w tym temacie interwencji, wpływów zresztą na decyzje nie miałem żadnych. Ten koszmar, że tak się mogło stać jest jednak ze mną kiedykolwiek ta tematyka wypływa, średnio raz na rok.
  3. Jesteś tak naiwny tak bardzo jak tylko jest to możliwe. Żyjemy w jaskiniach jak najbardziej, tyle że teraz jest tam Wi-Fi. Te uduchowione kobiety rżną się za twoimi plecami nawet jeśli mają twoją obrączkę na palcu. Patrz na nie jak chcesz. Ja na swoją też patrzyłem jako na najmądrzejszą a wciąż nie przeszkadzało mi to bzykać innych, w tym mężatek. Do dziś zresztą tak uważam. Była najmądrzejsza i wiele lat z nią przeżyłem. To jednak wątek uboczny. Ja mogłem być porąbany i świrnięty na punkcie sexu, ale tu chodzi o to co powiesz o kobietach co się ze mną rżnęły. Definitywnie nie pieprzyłem ich ducha tylko ciało, tyle to wiem na 100% i to nie było za czasów jaskiniowców tylko -naście lat temu. Wracając do wątku. Śledzenie kobiety to wpuszczanie siebie w kanał poniżej godności własnej. Może to ma jakiś sens, po to żeby wiedziała czemu dostaje kopa w d*pę gdy się wyłoży jej zdrady na talerzu przed nosem, innego nie widzę. Mało zwykle wtedy mają do powiedzenia, ale wciąż potrafią. - Nie wiem jak to się stało. - To była chwila zamroczenia. - Łzy, co rozmiękczą każdego faceta. - Tylko ciebie kocham. Kto jeszcze nie zna w/w tekstów niech idzie do Przedszkola Przygotowującego Do Życia We Dwoje.
  4. O ile jak najbardziej jestem za panowaniem nad sobą o tyle wiem, że z naturą nikt nie wygra. To dziedzictwo setek tysięcy lat a takie czy inne poglądy to po prostu chwilowe statystyczne odchylenia od średniej, które dla rozwoju gatunku nie mają znaczenia. Niszczy człowieka nie sex a społeczeństwo, jego wytwory social programming, propagowanie głupot jakie się urodziły w mózgach porąbańców płci obojga i chęć podporządkowania sobie innych, w tym ich popędu seksualnego. Mnie owszem, kobiety nieźle namieszały w głowie podczas upływu czasu. Wolny stałem się, gdy uznałem, że dziwki, puszczalskie i cichodajki to normalny element życia, nic czego mam się wstydzić, a moje zaspokojanie popędu z nimi g*wno kogo obchodzi i nikt kto mi nie daje jeść nie ma prawa powiedzieć mi ani słowa co mam robić. Oczywiście założeniem jest niekrzywdzenie innych, ale umowa dwojga dorosłych ludzi to sprawa tylko ich i w tym momencie mam w - kulturalnie mówiąc - głębokim poważaniu nawet kodeks prawny jak zresztą w kilku innych przypadkach również. "Prawo moralne we mnie" mi wystarczy a jest ponad papierowym.
  5. Gazówka to moim zdaniem szajs. Media to nie nazbyt wiarygodne źródło, ale widziałem reportaż z Japonii. Dużo mają tam automatów, w tym z żywnością i napojami. Jednak gość, co nakręcił film stwierdził, że w napojach była tylko jedna woda gazowana. Zważywszy długość życia Japończyków i otyłość ludzi Zachodu, zagnieżdzającą się i u nas, jestem skłonny głosować za tym poglądem.
  6. Otóż to. I te właśnie większe przychody trzeba zagospodarować, żeby dawały jeszcze większe przychody. Nie będziesz do końca życia robił nowych kursów a jesli nawet to w to kładzie się tylko część kasy a mnie się wydaje, że mowa jest o tym co zrobić z tym co pozostaje.
  7. Nadszedł czas na drugi etap nauki. Lodzik to max 80 pln, rynkowa cena 100 i ofert z tą ceną są setki. Wyższa cena to dojenie frajerów, wyposzczonych i tych którzy muszą natychmiast. Ja daję cichodajce 60 i ją odwiedzam regularnie, ale takie rzadko się znajduje. PS: WW i inni. Obejrzyjcie sobie film "Kochaś". To o dostawcy pizzy, ale nie o pizzę w nim chodzi.
  8. Żyć chwilą. Jesteś tutaj - bzykasz tutaj. Jedziesz tam - bzykasz tam. Jedna z moich teorii mówi, że każda z moich kobiet ma być odległa od każdej innej o minimum 30 kilometrów. To zmniejsza ryzyko kolizji, przypadkowego spotkania się we troje czy więcej. Na "Och! Karol" można zobaczyć jak gość musiał się wywijać i manewrować między lalami.
  9. A co znaczy być dobrym kierowcą? Przecież to tylko w lewo, w prawo, zwiększyć bieg, zmniejszyć bieg, czasem nacisnąć hamulec, czasem włączyć wsteczny. Czemu każdy po zrobieniu prawka nie jeździ w Formule I? Przecież to olbrzymia kasa, nie chcą ludzie pieniędzy czy co?
  10. Ryzyko bycia pożartym przez lwa to właśnie takie okoliczności. Pewnie znalazło by się więcej takich przykładów.
  11. A wszystkie Ryśki to porządne chłopaki. Tak jakby wszędzie indziej faceci trzymali się żon a one mężów. Ha! Po prostu trzeba liczyć się z realiami. Przykładowy rozwój sytuacji, widziany często w filmach, skojarzył mi się z tematem. Wychodzi kobieta za mąż za żołnierza czy policjanta a po okresie emocjonalnego szału hormonów wierci mu dziurę w brzuchu, żeby nie wyjeżdżał i nie walczył, bo go mogą zabić. To czemu k-wa nie wyszła za bibliotekarza? Nie wiedziała co on robi?
  12. To prawie północ a ja miałem długi dzień. W detale się nie wdaję w takich wypadkach, moje kluczowe słowo to "excuses". Mam na górze ekranu swojego telefonu tekst na czerwono: "No excuses!" Na dole: "Zasady i konsekwencje". Na środku: "Wu-Wei". Na całym ekranie - lala z ciałem jak marzenie licealisty. Dobrej nocy bracia samcy.
  13. Nie. Jesteś mężczyzną i budujesz swoje życie. Kobieta jest przy tobie. Albo nie jest. Jej wybór. Tak było, jest i będzie. Tak przynajmniej było gdy mężczyźni byli mężczyznami. Ja jestem zakuty łeb i to co raz przemyślałem tego tak łatwo się nie rozwali, bo jak pisałem, zapłaciłem za to krwią, potem i łzami. Ty zrobisz co zechcesz. Może być, że popiszemy tu o tym za 10 lat jakie decyzje podjąłeś i jak to się skończyło...
  14. Gdy moja mi mówiła, że mnie przy niej nie ma i że za dużo jest sama ja jej odpowiadałem, żeby wyobraziła sobie, że jest żoną marynarza. Na to nie miała odpowiedzi a ja miałem ostatnie słowo. "Ja czuję że jeżeli powiem : tu trzyma mnie budowa domu , działaność , nie opuszczę tego miejsca , ona powie że ją tam trzyma służba i na tym się skończy cała relacja . " Daj tej relacji okrzepnąć. Im dłużej trwa tym bardziej ją przywiąże do ciebie. Każdy wie, że wszystko cokolwiek rośnie musi się ukorzenić. Potem za to potrafi przetrwać wichury i sztormy. Zapałka gaśnie szybko, ogień co się rozkręcił trudno zgasić nawet jeśli się chce. "Skoro ona wyjedzie na tą szkółkę która trwa 3 msc to podejrzewam że raz w miesiącu będzie coś jak zjazd do domu lub odwiedziny i to całe przedsięwzięcie logistyczne już mnie przeraża. " Masz prawo jazdy? Jak nie to jutro rano zapisz się na kurs. Co to k*wa jest 300 kilometrów przy dzisiejszych autostradach? Późno jest więc kończę.
  15. Spotykaj się póki się da. To może trwać całkiem długo i być okresem jaki będziesz pamiętał do końca życia niezależnie od tego jak się to potoczy dalej. Gdy ona zacznie naciskać - postaw jasno czego nie zrobisz i piłeczka będzie u niej. Chyba wiesz, że będzie fura shit testów, ale koniec końców ona może zostać komentantem posterunku w twoim mieście i to też będzie kariera. To kobieta ma iść za mężczyzną a nie odwrotnie. O ile kojarzę to było ustalone już w starożytności. A jak się coś urodzi to kariera pójdzie w kąt a nie ty. PS. Całkiem niezła ta twoja historia, szkoda by było ją spieprzyć, ale tu nie ma innej opcji, w samochodzie może być tylko jeden kierowca. Jeśli to ona będzie kierować - ty będziesz tylko pasażerem a chyba nie o to ci chodzi i ten wariant nie działa. Za to ty jako kierowca musisz wiedzieć gdzie chcesz jechać. Pani pilot robi kanapki, czyta mapę i drogowskazy gdy jedziesz szybko. W nocy, gdy śpicie w aucie w lesie dba, żeby ci nic nie przeszkadzało spać, jakieś niezaspokojone pragnienia itd. Wiem to, bo dużo kilometrów zrobiłem z panią pilot.
  16. Bo to wszystko przerabiałem, zapłaciłem za tę wiedzę słono a to co drogie człowiek ceni. Jednak starałem się za wysoką cenę dostać dobry towar. Póki co nie narzekam na jego jakość, raczej żałuję że go nie znalazłem wcześniej. Koniec końców walizka banknotów nie na wiele się przyda, wóz albo dom za nią kupiony owszem. Fakt, na jednym filmie widziałem jak goście na Saharze palili banknotami ognisko, żeby odstraszyć lwa. Znaczy się zawsze są wyjątki.
  17. Uogólnianie do niczego nie prowadzi. Ja sam mam żelazne zasady, wyczytane, przemyślane i przefiltrowane przez życie. Jedna z nich mówi, żeby się nie przeprowadzać do dziewczyny do innego miasta. Podporządkowujesz jej życiorysowi swój, czyli stajesz się jedynie odbiciem. Gdy ono nie będzie pasować do obrazka zostanie rzucone w kąt. Chyba już lepiej jeździć do niej co dwa tygodnie, pieprzyć się póki się ma siłę i tak dookoła. Jakiś czas podziała. Potem albo zorganizujesz sobie robotę w jej mieście albo ona w twoim albo to się rozjedzie. Nic nie trwa wiecznie. Obejrzyj sobie film "Zimna wojna" pod kątem relacji tych dwojga. Tak też bywa i niekoniecznie jest gorsze od związku gdzie para bierze się za łby przed snem co drugi wieczór.
  18. Ciebie już boli, inaczej nie byłoby tego tematu. Cokolwiek zrobisz będzie bolało. Życie to ból a mężczyznę poznaje się po tym jak go znosi. Skoro drążki ci nie idą to może walnij się młotkiem w palec, tak dla testu. O głowie nie mówię, bo to byłoby minimum dwuznaczne.
  19. Religia i kobiety są trochę w sprzeczności. To co ty piszesz/myślisz to są tzw. excuses. Boisz się, bo nie wiesz co robić gdy dziewczyna będzie dostępna więc tłumaczysz swoją rezygnację na milion sposobów. Napisano na ten temat tony materiału i nie chce mi się go powtarzać. Nikt za ciebie nie przestanie się bać, tak jak nikt nie pójdzie za ciebie do dentysty. Albo przestaniesz się bać albo tu pozostaniesz na zawsze. Jakikolwiek czyn, nawet najgłupszy, taki po jakim cię wyśmieją itd. będzie lepszy niż płacz nad sobą. Każdego geniusza wyśmiewano a niektórych palono na stosie. Gdyby się bali do dziś wierzylibyśmy, że Ziemia opiera się na czterech słoniach stojących na żółwiu.
  20. Morfeusz powiedział, że poznasz prawdę, ale czy ci się spodoba to inna sprawa. A nawet w Matrixie Neo miał kobietę i to jaką. Czasami się taka trafia, rzecz w tym, żeby jej nie przegapić, bo takich w marketach nie sprzedają.
  21. Nie mam szans przejrzeć 170+ stron tego wątku a search niewiele pokazuje. Jak u was wygląda temat łowienia na Telegramie?
  22. Po pierwsze - w/w plus to, że jednak planuje tam zakotwiczyć i chce czuć się u siebie czyli mieć swoje rzeczy. Po trzecie - nawet jeśli nie planuje z tobą wspólnego życia zostawia ci coś, przypuszczam, że po to żebyś o niej pamiętał. Tak mnie się zdarzyło.
  23. Wszystkiego po trochu. Wrócę do tego co mówiłem i powiem innymi słowami. Zobaczyłeś jednego puzzla z sex-układanki życia. Bądź skromny i nie twierdź na tej podstawie, że wiesz co jest na całym obrazku. Są rzeczy o jakich się fizjologom/psychologom/terapeutom nie śniło. Sam trochę z nich widziałem i w nich uczestniczyłem, ale będąc skromnym (żeby dać dobry przykład) zdaję sobie sprawę, że istnieje sznur TIR-ów, podobny do tego z Colą na Święta, załadowany rzeczami jakich nie widziałem a pewnie drugie tyle takich jakich nigdy nie zobaczę, bo nie jest mi to pisane.
  24. Nie dla ciebie. Dla nich są. Tam gdzie każdy jest milionerem musi być inna skala wartości. Lepszy jest ten, który ma miejsce parkingowe w bliżej środka Manhattanu (cokolwiek to znaczy). Takie i inne znaki na niebie i ziemi mówią kto się bardziej liczy. Polański mówil co daje sława. Lepszy stolik w renomowanej restauracji. Tam ten, co nie siedzi w pierwszym czy innym uprzywilejowanym kręgu ma na czole napisane, że jest na krzywej spadającej a to groźne, bo to początek kuli śniegowej. Wszystko co jest hierarchiczne jest względne. Tak, nawiasem mówiąc, docieramy do filozofii czy definicji AMOG, ale to temat znany i na inny wątek.
  25. Bój się dalej to znajdzie cię ta co lubi oswajać tych bojących się. >"po kilku zdaniach nachodzi mnie zwątpienie" To się nazywa "excuses". Za dużo razy pisałem tutaj o takich i innych rzeczach, żebym miał to kolejny raz powtarzać. To twój wkład w dzieło jest potrzebny, nie mój. Dopóki cię lale nie oleją przy koleżankach na głos a ty z podniesioną głową nie olejesz tego olewania dopóty możesz kobiety sobie odpuścić. One nie lubią takich, co się boją, bo tacy ich nie ochronią przed myszą ani pająkiem, o większych niebezpieczeństwach nie wspominając.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.